Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
Pięknie. U mnie dzięki ziółkom chyba owu będzie wcześniej, na teście owu już widać bladą krechę, a to dopiero 9dc (owu mam zwykle 17 dc)... w sobotę mam usg, mam nadzieję, że przed owu jeszcze zdążę...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 19:37
-
Bluebell1984 wrote:Właśnie wróciłam do domu i aż sobie piwko otworzyłam
Zrobił mi przy okazji wizyty usg, mam teraz 12 dc, endometrium 11 mm i w lewym jajniku pęcherzyk 17 mm. Mogę komuś oddać na ten cykl, bo bez męża to i tak na zmarnowanie pójdzie
Jak zobaczył wyniki męża, to powiedział, że można by coś z nim zrobić. A ja na to: "nieee, zróbmy inseminację" a gin: "dobra!" Hehe
Okazało się, że on też robi inseminację w szpitalu na NFZ, czyli tysiak w kieszeni gdyby mój mąż był teraz w domu, to zrobiłby już na dniach, ale w sumie dobrze się składa, że go nie ma, to najpierw zrobimy resztę badań. We wtorek idę do szpitala na 1 dzień, żeby zrobić badania na chlamydię, CRP i morfologię moczu. Jak wyjdzie, że chlamydia jest - to czeka mnie kuracja antybiotykami przez 10 dni. Jak okaże się, że nie ma i reszta wyników też będzie ok, to tuż po okresie, czyli 30/31 marca albo 4/5 kwietnia robimy HSG. Też w szpitalu i też w ciągu 1 dnia (ta druga ginekolożka, do której jestem zapisana na koniec marca kładzie na HSG na 3 dni do szpitala, ale nie widzę sensu i nie wiem nawet czy zdążę do niej pójść, skoro ten już konkretniej podszedł do tematu).
Jeśli jajowody będą drożne (albo przynajmniej jeden z nich), to w następnym cyklu po HSG przystąpimy do inseminacji. Nie wiedziałam o tym, ale powiedział mi, że nie robią HSG i inseminacji w tym samym cyklu.
Pytałam co w przypadku, kiedy tylko jeden jajowód jest drożny, czy wtedy celuje się z inseminacją w tą owulację, która będzie z jajnika po drożne stronie - to mówił, że nie, bo tam w środku wszystko jest "ruchome" i do zapłodnienia nie koniecznie musi dojść tylko w jajowodzie, czasami dochodzi na powierzchni jajnika, albo w innym miejscu.
Fajnie ze wszystko idzie tak konkretnie to najważniejsze plan jest
Co do nirdroznosci jednego to nic ze wszystko w środku jest ruchome szanse na viaze po niedroznej stronie sa znikome moze byc tez ciaza pozamaciczna. Moj gjn mowil ze owszem zdążą się ze zdrowy jajowod przchwyci pecherzyk ale to jest bardzo zadko. Ja tyle cykli się staram poza tym wszystko ok i mi się nie zdążyło więc ja bym kasy nie wydawała na inseminacje po niedroznej stronie.
Oczywiście Ty będziesz miała oba drożne tylko mezz ściągaj do domu
Virki piękny ten Twój maluch
31 lat - 16cs - ostatnia @ 06.04
4 cykl z CLO
2 IUI- -
Umawiając się na usg na 12 dc myślałam, że spokojnie do owulacji daleko... ale przy tych ziółkach wszystko dzieje się ekspresowo, śluz mnie zalewa jak @, normalnie non stop czuję, to dla mnie dziwne, niecodziennie, nigdy czegoś takiego nie miałam no i coś czuję, że owu będzie duuużo wcześniej... powinnam mieć 16 marca, a tu ch..., pewnie dostanę za 3 dni, hahaha
Foczka173 lubi tę wiadomość
-
Bluebell1984 wrote:Jak nawet pójdziesz po owu, to też będzie coś wiadomo, np. czy pęcherzyk pękł.
-
Bluebell1984 wrote:A inseminację robisz prywatnie? Bo jak na fundusz, to warto próbować, skoro za free.
Ale jeśli prywatnie, to wiadomo, że małe szanse i lepiej skupić się na tej drożne stronie. Mnie też z tym zdziwił trochę, ale widocznie ma pozytywne doświadczenia z niedrożną stroną, skoro jest skłonny nawet wtedy przystępować do IUI.
Z tego co pamiętam, to plemniki u Was zdrowe, tak?
Ja robię prywatnie, tak u nas niby wszystko ok
Może faktycznie mial taki przypadek my jak jest z niedroznej strony to naturalnie się staramy
31 lat - 16cs - ostatnia @ 06.04
4 cykl z CLO
2 IUI- -
Bluebell1984 wrote:Kurde, jak tak piszesz, to aż samej chce mi się tych ziolek spróbować. Może jak nie zapomnę, to będę pić w następnym cyklu. Ale dzisiaj, jak lekarz zapytał się o śluz, to powiedziałam, że moim zdaniem mam go za mało, to powiedział, żeby się tym nie przejmować.
Polecam
Co prawda nie wiem jeszcze, jak faktycznie przebiegnie mi ten cykl testowy z tymi ziołami, ale póki co są same plusy, jakby się udało zajść w ciążę to chyba będę reklamować te zioła w tv, bez jaj
No ale, czekam, bardziej się wkurze jak się okaże np. że zioła mi rozregulują cykl, więc na razie czekam... pierwszy cykl testowy, jestem bardzo ciekawaBluebell1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBry wieczór.
Piszę już chyba ostatni raz. Cóż nie będę ukrywać, że depresja mocno.
Otóż za waszą radą (bardzo dobrą radą) zrobiłam test po moim dziwnym okresie i pokazały się dwie kreski. Zasiadłam więc do kompa by was o tym poinformować i co? I zalała mnie krew...
Moja gin nie odbierała więc na szybko pojechaliśmy do pierwszego lepszego prywatnego gina. Rozsiadłam się na "samolocie" wiedząc, że żadna miła wiadomość mnie nie czeka i tak oto ginekolog poinformował mnie, że z taką ilością krwi jaka ze mnie wylatuje niemożliwe jest by ciąża się utrzymała i że najprawdopodobniej właśnie jestem w trakcie poronienia.
Powiedziałam mu o poprzedniej mojej przygodzie z najprawdopodobniej ciążą biochem i kazał mi udać się do kliniki leczenia niepłodności, ponieważ wyniki mam dobre i on nie ma pojęcia co ze mną zrobić (!!!)
Nie omieszkał również poinformować mnie, że najprawdopodobniej ciąż biochemicznych było więcej niż dwie, które były zauważalne gdyż z regóły są one bezobjawowe i łatwo je przeoczyć.
Kazał robić bete co dwa dni lub codziennie i kontrolować spadek.
Nic nie boli, krwawienie nadal obfite.
Na poniedziałek mamy umówione wizyty w dwóch klinikach, ale w obu po krótkiej rozmowie telefonicznej nie wiedzą co się dzieje, że tak to się kończy skoro wszystko jest ok. Mamy przyjechać i lekarz zdecyduje co dalej.
Badanie usg perfekt.
Hormony - perfekt.
Mocz - ideolo
Morfologia - książkowo.
Zrobiłam nawet badania wątrobowe i również (o dziwo!!) - perfekcyjne, co u mnie graniczy z cudem.
W poniedziałek również lecimy, jeśli zdążymy, przebadać nasionka męża.
Zrobił, tak jak i ja, wszelkie badania krwi jakie tylko zdołali nam zrobić i u niego też każde badanie w normie.
Cudnie wręcz.
Się kuźwa zajebie do tego poniedziałku.
-
nick nieaktualny