Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA ja spojrzałam w dół i okazało się, że jednak bez odkurzania i mycia podłogi się nie obejdzie. A jeszcze gary czekają...
Do tego mąż zaoferował się, że zrobi obiad więc pewnie skończy się na tym że albo będziemy z młodą głodne, albo coś zamówimy. Chyba, że znowu na frytkach się skończy a to by już moja wątrobę zabiło.
Ink@ lubi tę wiadomość
-
Foczka jeśli tak jak Dombrusia napisała rzeczywiście robisz irygacje pochwy to powinnaś tego zaprzestać. Pochwa sama się czyści i nie potrzebuje absolutnie żadnych irygacji. Ma to skutek odwrotny od zamierzonego i właśnie przez to mogą częściej nawracać infekcje.
Marlena24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ink@ wrote:najlepiej to dzis leniuchowac
No właśnie siedzę i nie mogę się zebrać by zrobić cokolwiek męża jak zwykle nie ma nerwy dalej mam już mu powiedziałam co o tym myślę ale ogólnie humoru nie mam nie wiem kiedy będę znowu się śmiała ogólnie po wczorajszym dniu mam napuchniete oczy, nawet śniadania nie jadlam bo nie mam na nic ochoty
No i znowu smece masakra -
Marlena24 wrote:Dziewczyny. Melduję że okna umyte, placek w piekarniku. Powiem Wam, że chyba wczorajszy post Lili dał mi kopniaka do działania, a nie leżania i marudzenia, bo to rzeczywiście nie pomaga. Nie wiem jak długo będę taka "silna" ale przynajmniej ta sobota zaczyna fajnie wyglądać. Jeszcze chcę szafę posprzątać bo tam mam burdel i umyć lodówkę. Jestem dumna z Męża bo umył naczynia, obiecał ogarnąć łazienke i podłogi też dzisiaj należą do niego.
Zazdroszczę werwy u mnie jakby mąż chciał sprzątać to też bym się cieszyła, te okna moje też wołają do mnie ale staram się ich nie słyszeć -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Marlena24 wrote:Bajka musisz zebrać siły i walczymy dalej! Każdej z nas jest ciężko, ale no tak jak Lili powiedziała, każdy ma jakieś problemy, takie jest już życie, a szkoda się załamywać i zamykać w sobie i tracić każdy dzień na smuutanie. Musisz przejść przez ten beznadziejny okres. Bez leczania, diagnozowania udało Ci się zajść w ciążę, wiec z tym problemu większego nie masz. Warto ziagnozować dlaczego akurat poroniłaś i zrobić przynajmniej podstawowe badania
Musisz znaleźć siłę i będzie super :*
Ja wiem że ludzie mają gorzej naprawdę ja sobie zdaje sprawę z tego wszystkiego tylko mniej więcej co pół roku dostaje takiego kopa w dupe od życia że aktualnie ciężko mi się podnieść.
Ja dam sobie radę za miesiąc pewnie będę inaczej gadać tylko poprostu tylko wam mogę się wyzalic tak naprawdę, rodzinie nie mogę ani znajomym bo po pierwsze nie rozumieją a po drugie nie chce by sugerowali depresję u mnie więc udaje ze jest wszystko dobrze -
MyE daj trochę tego hamaka zmieścimy się razem?
U mnie też piękna pogoda dzisiaj, ale mam jakiś dziwny nastrój i nie chcę dzisiaj nigdzie wychodzić. Niby jest ok, ale jestem jakaś rozstrojona psychicznie.
Koleżanka dzisiaj napisała, że ma nogę w gipsie to ja za telefon i dzwonię do niej: CO SIĘ STAŁO??!! A ta, że dzisiaj 1 kwietnia i dzisiaj prima aprilis! Śmiałam się i płakałam na zmianę, a ręce do teraz mi się trzęsą. -
Witam Was w ten słoneczny piękny dzień wszystkie prawie widzę za porządki sie biorą a ja leniuchuje po śniadanku z mężem w łóżku Bajka za miesiąc jak nie wcześniej wróci uśmiech na Twojej twarzy i bedziesz odliczała dni do swojego testowania teraz wiosna idzie wiec pogoda tez powinna sprzyjać dobremu humorowi
-
No właśnie co do tej wiosny to myślałam że będzie lepiej ale właśnie teraz wszystkie brzuchy widać i te mamusie w wózkami super widok ale na chwilę obecną mega dolujacy więc jakby nie patrzeć wiosna nie jest dla mnie miła przynajmniej narazie
-
Bajkaaa wrote:Ja wiem że ludzie mają gorzej naprawdę ja sobie zdaje sprawę z tego wszystkiego tylko mniej więcej co pół roku dostaje takiego kopa w dupe od życia że aktualnie ciężko mi się podnieść.
Ja dam sobie radę za miesiąc pewnie będę inaczej gadać tylko poprostu tylko wam mogę się wyzalic tak naprawdę, rodzinie nie mogę ani znajomym bo po pierwsze nie rozumieją a po drugie nie chce by sugerowali depresję u mnie więc udaje ze jest wszystko dobrze
Bajka - od życia zawsze dostajemy tyle ile jesteśmy w stanie znieść. Nie spadnie na nas więcej, niż jesteśmy w stanie udźwignąć. Mimo, że początkowo wydaje nam się inaczej. Podniosłaś się po każdej trudnej sytuacji, która Cię spotkała. Twój bagaż doświadczeń jest pewnie tak duży, że jakakolwiek sytuacjia, która innych sponiewiera - dla Ciebie będzie pierdołą. Na tyle na ile zdążyłam Cię tu "poznać" widzę, że zajebista, mądra i silna babka z Ciebie a wiedz, że nie byłabyś taka, gdyby nie to wszystko, co Cię w życiu spotkało.
Teraz też się podniesiesz - już to robisz :* Możesz nam się tutaj żalić Skarbie o wszystkim na tym polega niesamowitość tego miejsca, że każda z nas zmaga się z jakimiś problemami, ale gdy trzeba, potrafimy stanąć na baczność i wspierać jedna drugą :*Marlena24, Bajkaaa, Ink@ lubią tę wiadomość
-
Bajkaaa wrote:No właśnie co do tej wiosny to myślałam że będzie lepiej ale właśnie teraz wszystkie brzuchy widać i te mamusie w wózkami super widok ale na chwilę obecną mega dolujacy więc jakby nie patrzeć wiosna nie jest dla mnie miła przynajmniej narazie
A ja myślę, że trzeba się cieszyć ich szczesciem i czekać na swoje nie wiemy, jaka historia kryje się za każdym brzuchem
Daj sobie czas, to normalne że tak się teraz czujesz. Wkrótce już będzie lepiej i będziemy cieszyć się tą wiosnąmyszeczka89, Bajkaaa lubią tę wiadomość
-
Marlena24 wrote:Dziewczyny. Melduję że okna umyte, placek w piekarniku. Powiem Wam, że chyba wczorajszy post Lili dał mi kopniaka do działania, a nie leżania i marudzenia, bo to rzeczywiście nie pomaga. Nie wiem jak długo będę taka "silna" ale przynajmniej ta sobota zaczyna fajnie wyglądać. Jeszcze chcę szafę posprzątać bo tam mam burdel i umyć lodówkę. Jestem dumna z Męża bo umył naczynia, obiecał ogarnąć łazienke i podłogi też dzisiaj należą do niego.
Cudownie to przeczytać do boju kochana :*Marlena24 lubi tę wiadomość
Aniołek 29.12.16
-
Dziękuję Bluebell :*
Nie chodzi o to ze im zazdroszczę tych ciąż bo to nie tak poprostu mam jeszcze żal że u mnie nie wyszło,
A co do rzeczy które mnie takie zrobiły boję się że za niedługo mój świat się rozpadnie i poprostu tego się boję że sytuacja która się wydarzyła to już za dużo, no nic zbieram się do sklepu i może coś w tym domu zrobię, obiadu nie robię bo dla samej siebie nie chce no i jutro na cmentarz pójdę dziś nie mam siły ale dziś jest 28 rocznica śmierci mojego taty masakra... -
Ja juz po usg chodze do takiej profesorskiej kliniki w Warszawie prywatnie i zawsze jestem pełna podziwu dla kompetencji tych lekarzy. Wszystko mi mega wytłumaczył jak sie moje piersi teraz bedą zmieniać, jakie badania powinnam robić, ze samo badania niestety przy budowie moich cycków to o kant dupy potłuc bo właśnie gruczoły można wyczuwać jako guzy, a rzeczywiste zmiany w ogóle nie czuć wiec tylko regularne usg. Kiedy te moje gruczolaki mogą wrócić itd. Ale nie ma zadnych zmian torbieli zapaleń nic nie jest poszerzone. Wiec bardzo sie cieszę. Zrobił mi tez usg nad obojczykami i przypomniała mi sie dziewczyna u której podczas starań wykryto chłoniaka. Nie pamietam jaki miała nick ale ciekawe co u niej ....
Bluebell1984, Zuza33, Lili91, Ink@, Marlena24 lubią tę wiadomość
-
Bluebell1984 wrote:A ja myślę, że trzeba się cieszyć ich szczesciem i czekać na swoje nie wiemy, jaka historia kryje się za każdym brzuchem
Daj sobie czas, to normalne że tak się teraz czujesz. Wkrótce już będzie lepiej i będziemy cieszyć się tą wiosnąsheerah24, Bluebell1984, Zuza33, Ink@, Marlena24 lubią tę wiadomość