Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Rok sie przygotowaliśmy do wyjazdu. Papiery uprawnienia, mąż musial wyrobić sobie licencje, co ciekawe irlandzka... A tu suprise i wylądowaliśmy w UK... Ale chyba tylko na chwile. Docelowo piekna zielona irlandia. Najlepiej niedaleko Gaduaaa
-
Gizmo wrote:No niestety ktoś musi pracować żeby drugi ktos mogl,w domu z dzieciami siedziec
No dokładnie.
Mój tata z najstarszym bratem w Holandii od jakichś 10 lat.Może to nie to samo co mąż ale ja mieszkam w osobnym domu ale na jednej posesji z moją mamą więc odczuwam pustkę.
U mnie z kolei jest taka sytuacja że mąż pracuje na etacie. I zawsze chciał mieć firmę projektującą i zakładająca ogrody ale z jednej pensji ciężko było. No i 2 lata temu kumpel męża ze szkoły (ten co mieszka tam gdzie Ewelina) wpadł na pomysł że mój mąż otworzy firmę na jeden sezon a on będzie opłacał ZUS i księgową i takie tam i zobaczymy czy się rozkręci. Oczywiście zagrał wabank w sensie nie chciał w razie czego zwrotów kosztów. I tak otworzylismy firmę i już w zeszłym roku sami wszystko finansowalismy. I daliśmy radę nawet przetarg wygraliśmy i teraz będziemy robić ogrody u szych..
I też czasami ciężko bo sama jeżdżę i pracuje w tej firmie. Ale za to umiem docenić co to praca.
Chcemy się budować żeby iść na swoje.31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
WaldhauzerM wrote:No dokładnie.
Mój tata z najstarszym bratem w Holandii od jakichś 10 lat.Może to nie to samo co mąż ale ja mieszkam w osobnym domu ale na jednej posesji z moją mamą więc odczuwam pustkę.
U mnie z kolei jest taka sytuacja że mąż pracuje na etacie. I zawsze chciał mieć firmę projektującą i zakładająca ogrody ale z jednej pensji ciężko było. No i 2 lata temu kumpel męża ze szkoły (ten co mieszka tam gdzie Ewelina) wpadł na pomysł że mój mąż otworzy firmę na jeden sezon a on będzie opłacał ZUS i księgową i takie tam i zobaczymy czy się rozkręci. Oczywiście zagrał wabank w sensie nie chciał w razie czego zwrotów kosztów. I tak otworzylismy firmę i już w zeszłym roku sami wszystko finansowalismy. I daliśmy radę nawet przetarg wygraliśmy i teraz będziemy robić ogrody u szych..
I też czasami ciężko bo sama jeżdżę i pracuje w tej firmie. Ale za to umiem docenić co to praca.
Chcemy się budować żeby iść na swoje.
Mam podobną sytuacje co ty też mieszkamy w jednym domu z rodzicami ,tata od jakiś 10 lat wyjezdza za granicę więc też czuje pustkeWaldhauzerM lubi tę wiadomość
-
Waldhauzer fajny przyjaciel i fajnie ze radzicie sobie i macie plany. Niech sie wszystko spełnia.
Gizmo o to musisz szybko zaciazyc bedzie relacja z przygotowań do ślubu
Mój malzonek obiecał mi nowy pierścionek (zaręczynowy uszkodzil mi się 2tyg. Przed wyjazdem do UK, ) na 10 rocznice ślubu. Pozostaje czekać
Co ciekawe 2 dni przed wyjazdem uszkodzilam drugi pierścionek. Pamiątkowy po mojej świętej pamięci babci, i zostalam tylko z obraczka. Bo to byly jedyne pierścionki które nosilam. Musze teraz poszukać gdzies tu kogoś kto by mi to naprawil.