Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Część dziewczyny! Dziś dołączyłam do forum po namowie przyjaciółki bo przyznam że nie wiedziałam o tej stronie. Czytając wasze wiadomości nie żałuje że tu jestem. Z mężem jesteśmy rok po ślubie i przez jakiś czas odkładaliśmy starania o dziecko a gdy już się zdecydowaliśmy to nam się nie udaje. Staramy się dwa miesiące i zdaje sobie sprawę że od razu się nie da.Czy może być to spowodowane tyło zgięciem macicy które mam i stresem? Czy termometr owulacyjny jest rzeczywiście dobrym sposobem?
-
Monika26 wrote:Część dziewczyny! Dziś dołączyłam do forum po namowie przyjaciółki bo przyznam że nie wiedziałam o tej stronie. Czytając wasze wiadomości nie żałuje że tu jestem. Z mężem jesteśmy rok po ślubie i przez jakiś czas odkładaliśmy starania o dziecko a gdy już się zdecydowaliśmy to nam się nie udaje. Staramy się dwa miesiące i zdaje sobie sprawę że od razu się nie da.Czy może być to spowodowane tyło zgięciem macicy które mam i stresem? Czy termometr owulacyjny jest rzeczywiście dobrym sposobem?
Stres niestety skutecznie uniemożliwia zajście w ciążę... Ale powiem tylko tyle że odkąd jestem na forum i rozmawiam z dziewczynami stres minął a sprawdzanie temperatury jest wręcz bardziej z ciekawości co się w moim ciele dzieje, i zmienia. Testy owulacyjne i termometr a do tego sprawdzanie śluzu potraktowalam jak takie badania a moje ciała jak laboratorium i sprawia mi to przyjemnośćdziewczyny są przemiłe i tworzymy mega giga zgrana grupę. Jest to już mój 4cykl starań pierwszy na of i pierwszy tak spokojny... Rozgosc się i nie krępuj pytaj o wszystko:)
-
Monika26 wrote:Część dziewczyny! Dziś dołączyłam do forum po namowie przyjaciółki bo przyznam że nie wiedziałam o tej stronie. Czytając wasze wiadomości nie żałuje że tu jestem. Z mężem jesteśmy rok po ślubie i przez jakiś czas odkładaliśmy starania o dziecko a gdy już się zdecydowaliśmy to nam się nie udaje. Staramy się dwa miesiące i zdaje sobie sprawę że od razu się nie da.Czy może być to spowodowane tyło zgięciem macicy które mam i stresem? Czy termometr owulacyjny jest rzeczywiście dobrym sposobem?
-
emidomi wrote:Stokrotka podziwiam Twoją cierpliwość. Ja bym już test zjadła żeby się dowiedzieć
emidomi, misiaq lubią tę wiadomość
-
Monika26 wrote:Część dziewczyny! Dziś dołączyłam do forum po namowie przyjaciółki bo przyznam że nie wiedziałam o tej stronie. Czytając wasze wiadomości nie żałuje że tu jestem. Z mężem jesteśmy rok po ślubie i przez jakiś czas odkładaliśmy starania o dziecko a gdy już się zdecydowaliśmy to nam się nie udaje. Staramy się dwa miesiące i zdaje sobie sprawę że od razu się nie da.Czy może być to spowodowane tyło zgięciem macicy które mam i stresem? Czy termometr owulacyjny jest rzeczywiście dobrym sposobem?
Co do term. To zależy czy chcesz mierzyć temp czy nie. Jak tak to się przydaMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
ewa231 wrote:Witaj
Stres niestety skutecznie uniemożliwia zajście w ciążę... Ale powiem tylko tyle że odkąd jestem na forum i rozmawiam z dziewczynami stres minął a sprawdzanie temperatury jest wręcz bardziej z ciekawości co się w moim ciele dzieje, i zmienia. Testy owulacyjne i termometr a do tego sprawdzanie śluzu potraktowalam jak takie badania a moje ciała jak laboratorium i sprawia mi to przyjemnośćdziewczyny są przemiłe i tworzymy mega giga zgrana grupę. Jest to już mój 4cykl starań pierwszy na of i pierwszy tak spokojny... Rozgosc się i nie krępuj pytaj o wszystko:)
Dziękuje bardzoNa pewno muszę mniej stresować i wyciszyć a przede wszystkim nie myślec non stop o zajściu w ciąże bo to też bardzo blokuje!
W końcu mam miejsce gdzie mogę z kimś na ten temat porozmawiać i poradzić sięewa231 lubi tę wiadomość
-
stokrotka666 wrote:Witamy:-)Kochana dwa miesiące to jeszcze nie tragedia;-) stres przeszkadza owszem ale tylozgiecie nie koniecznie. Ja mam i mi lekarz powiedział ze to wcale nie przeszkadza w zajściu w ciążę
Wiem właśnieBałam się tylko że tyło zgięcie może bardzo przeszkadzać !
-
Stokrotka, trzymam kciuki by to był groszek
Kim, fajnie, że wszystko jest dobrze
W temacie jak zwykle natłok postów, cały dzień podczytuję i nawet chwili nie mam by coś napisać. Dzisiaj przemęczyłam godzinę czasu na zebraniu w przedszkolu, na tych małych krzesełeczkach trzeba było siedzieć, aż mnie tam w środku zaczynało boleć, tak mi było niewygodnie.
Bella, czekam na Twoje info po wizycieMam nadzieję, że wszystko w porządku, tylko groszek się zagnieżdżał.
U mnie strasznie już hormony zaczęły szaleć, mój mąż zaczyna mieć dosyć mojego marudzenia i zrzędzenia... Chyba się muszę brać za siebie, bo mi mąż będzie uciekał przede mną.Kim87 lubi tę wiadomość
-
Kim87 wrote:Kochana 2 mc to nic. Nikt tu nie pradkuje od razu . Min 6 mc starań cie czeka. Potem możesz zacząć myśleć ze coś jest nie tak. Co do tylozgiecia to sex na pieska i po tylek w górę poduszka pod brzuch i tak lez.
Co do term. To zależy czy chcesz mierzyć temp czy nie. Jak tak to się przyda
Nie wiedziałam o takich sposobach, na pewno wypróbuje:) A termometr kupie -
cześć czołem, kluski z rosołem
tak jakoś mi przyszło do głowy to głupie przywitanie się rodem z podstawówki
mam 35 lat (już prwie)
starmy się z męzem od jakiegoś roku ale nasza historia jest w pewnym stopniu trudna i niemiarodjana,ponieważ mąż pracuje za granicą i nie w każdym cyklu jest w tym odpowienim momencie przy mnie..
w zasadzie to nie iwem od czego zacząc naszą historię..
jestem już po kilku badaniach badzanich - jajowody drożne, profil hormonalny prawidłowy, prawy jajnik policystyczny, 4 lata temu w lewym jajniku był torbiel ale po leczniu hormonalnym "rozpuścił się samoczynnie", do tego mam mięśniak namacicy - praiw nie rosnący i niereguralne okresy...
mój lekarz (w końcu trafiłam na takiego, który zacząl mnie kierować na jakiekolwiek badania - do tej pory słyszłam tylko taka uroda organizmu, przyjdzie czas , trzeba się odstersować i tym podobne bzdury bez względu czy byłam u lekarza na NFZ czy prywatnie...) twierdzi,że z mojej strony jest możliwośc zajścia w ciążę no tylko coś nie zaskakuję...
mąz powninen zrobić badanie nasienia i tu zaczęły się schody..niby od jakiegoś czasy na ten temat rozmawiamy (zresztą mój doktor stwierdził już na pierwszej wizycie, że po serii moch badań przyjdzie czas na męża i on to jakos jak na niego przyjął ze spokojem...) ale osatnio po wizycie kiedy się okazało się, że szanowny mąłżonek ma zrobić badania coś w nim pękło i ni cholery nie chce tych p#@$ych badań zrobić...no jak osioł, muł i baran - nie i koniec...
jak sobie radziłyście w takiej sytucji? jak z nim o tym rozmawiać? jak przekonać?
-
Witajcie dziewczyny! Monika26 i hermioddek
U nas zawsze gwarno i przeważnie wesoło, więc nie będziecie się nudzić
hermioddek co do badań nasienia... Postanowiłam pisać blog o staraniach i dopiero co pisałam, o naszych badaniach nasieniamożesz przeczytać tutaj: Badanie nasienia – badanie męskości?
A w razie pytań, pisz śmiałoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 21:12
Monika26, Bella_Bella lubią tę wiadomość
29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
Monika26 wrote:Część dziewczyny! Dziś dołączyłam do forum po namowie przyjaciółki bo przyznam że nie wiedziałam o tej stronie. Czytając wasze wiadomości nie żałuje że tu jestem. Z mężem jesteśmy rok po ślubie i przez jakiś czas odkładaliśmy starania o dziecko a gdy już się zdecydowaliśmy to nam się nie udaje. Staramy się dwa miesiące i zdaje sobie sprawę że od razu się nie da.Czy może być to spowodowane tyło zgięciem macicy które mam i stresem? Czy termometr owulacyjny jest rzeczywiście dobrym sposobem?
witaj w klubieja lekko ponad rok po ślubie. jak sie zdecydowałam, że JUŻ chce, że to ten moment to okazał się klops
5 cykli i dupa blada, nic. ale jak zaczęłam obserwować to wydaje mi się, że po prostu w owu nie trafiamy. zajście w ciąże to wcale nie takie proste jak sie wydaje
tzn proste jak sie nie chce, jak sie chce już nie...
ale Monia spokojnie, 2 cykle to jeszcze luzik w dupcelecimy dalej.
a temperatura i testy owu to fajna rzecz do obserwacji, jade 2gi cykl i tak naprawde zaczynam rozumieć w praktyce jak to wszystko działa.Monika26 lubi tę wiadomość
Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
hermioddek wrote:cześć czołem, kluski z rosołem
tak jakoś mi przyszło do głowy to głupie przywitanie się rodem z podstawówki
mam 35 lat (już prwie)
starmy się z męzem od jakiegoś roku ale nasza historia jest w pewnym stopniu trudna i niemiarodjana,ponieważ mąż pracuje za granicą i nie w każdym cyklu jest w tym odpowienim momencie przy mnie..
w zasadzie to nie iwem od czego zacząc naszą historię..
jestem już po kilku badaniach badzanich - jajowody drożne, profil hormonalny prawidłowy, prawy jajnik policystyczny, 4 lata temu w lewym jajniku był torbiel ale po leczniu hormonalnym "rozpuścił się samoczynnie", do tego mam mięśniak namacicy - praiw nie rosnący i niereguralne okresy...
mój lekarz (w końcu trafiłam na takiego, który zacząl mnie kierować na jakiekolwiek badania - do tej pory słyszłam tylko taka uroda organizmu, przyjdzie czas , trzeba się odstersować i tym podobne bzdury bez względu czy byłam u lekarza na NFZ czy prywatnie...) twierdzi,że z mojej strony jest możliwośc zajścia w ciążę no tylko coś nie zaskakuję...
mąz powninen zrobić badanie nasienia i tu zaczęły się schody..niby od jakiegoś czasy na ten temat rozmawiamy (zresztą mój doktor stwierdził już na pierwszej wizycie, że po serii moch badań przyjdzie czas na męża i on to jakos jak na niego przyjął ze spokojem...) ale osatnio po wizycie kiedy się okazało się, że szanowny mąłżonek ma zrobić badania coś w nim pękło i ni cholery nie chce tych p#@$ych badań zrobić...no jak osioł, muł i baran - nie i koniec...
jak sobie radziłyście w takiej sytucji? jak z nim o tym rozmawiać? jak przekonać?Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
ines. wrote:witaj w klubie
ja lekko ponad rok po ślubie. jak sie zdecydowałam, że JUŻ chce, że to ten moment to okazał się klops
5 cykli i dupa blada, nic. ale jak zaczęłam obserwować to wydaje mi się, że po prostu w owu nie trafiamy. zajście w ciąże to wcale nie takie proste jak sie wydaje
tzn proste jak sie nie chce, jak sie chce już nie...
ale Monia spokojnie, 2 cykle to jeszcze luzik w dupcelecimy dalej.
a temperatura i testy owu to fajna rzecz do obserwacji, jade 2gi cykl i tak naprawde zaczynam rozumieć w praktyce jak to wszystko działa.
Dokładnie miałam tak samo przekładałam, przekładałam i chyba mi się włączył instynkt macierzyński że już bym chciałam mieć a dokładnie to tak nie działa:) nie jest wcale proste ale dokładnie lecimy dalej i się nie poddajemy! U mnie teś dużym problemem jest stres i jakoś nie potrafie się ostatnio wyluzować ale pracuje nad tym:) -
nick nieaktualny
-
ale stresujesz sie pracą? zresztą nieważne, nie dopytuje.
ja postanowiłam od tego cyklu się wyluzować, w sensie z temperaturą, analizą i wyliczaniem. licze kiedy owu, ścigam mojego, że koniecznie dziś trzeba a potem okazuje się, że mam niespodzianke i się wszystko w cyklu poprzesuwało.
obsesja na zajście też na pewno nie pomaga. ale widze, że jest dobra passa na forum, wszystkie fasolkują, może to zaraźliweCórcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]