Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny:) sorki że zaśmiecam wasz wątek... ale chciałam się poradzić,, Może sie przedstawię, jestem Aska i jutro wskoczy mi 26 rok życia:) jestem także mężatką, szczęśliwą PRAWIE bo do pełnie szczęścia brakuje mi dzidzi.. ehhh.. jak podejrzewam każdej z was brakuje..
Staramy sie już od roku i 2 mcy...
2 dni temu minął dzień spodziewanej @... i nic... do dziś.. rano dostałam delikatnego plamienia w kolorze kawy z mlekiem...i tyle... generalnie po za tym że bardzooo często chodzę siku i od dnia spodziewanej @ boli mnie biust to nic się nie dzieje... co o tym sądzicie? Moge mieć nadzieje? testu nie robiałam jeszcze bo już tyle razy robiłam że szkoda mi już kasy i czekam tylko na co?na cud:?...zapachmalin lubi tę wiadomość
-
Margaretka89 wrote:Nie oglądam Kiedyś oglądałam, ale teraz ni mam kiedy Wole na forum posiedzieć Przynajmniej się dokształcę
No ja też. Ostatnio zaczęłam doceniać polskie tv odkąd muszę tylko te szwabskie ryjki oglądać ale na systematyczność nie mam czasu. Zdecydowanie wolę na forum posiedziećMargaretka89 lubi tę wiadomość
-
Pełna_Nadziei_ wrote:Hej dziewczyny:) sorki że zaśmiecam wasz wątek... ale chciałam się poradzić,, Może sie przedstawię, jestem Aska i jutro wskoczy mi 26 rok życia:) jestem także mężatką, szczęśliwą PRAWIE bo do pełnie szczęścia brakuje mi dzidzi.. ehhh.. jak podejrzewam każdej z was brakuje..
Staramy sie już od roku i 2 mcy...
2 dni temu minął dzień spodziewanej @... i nic... do dziś.. rano dostałam delikatnego plamienia w kolorze kawy z mlekiem...i tyle... generalnie po za tym że bardzooo często chodzę siku i od dnia spodziewanej @ boli mnie biust to nic się nie dzieje... co o tym sądzicie? Moge mieć nadzieje? testu nie robiałam jeszcze bo już tyle razy robiłam że szkoda mi już kasy i czekam tylko na co?na cud:?...
Myślę, że jak najbardziej nadzieję można a nawet trzeba mieć. I to brzmi naprawdę dobrze. Myślę, że warto zrobić betę, testy kosztują a nie zawsze pokażą prawdę, zwłaszcza tak szybko, a krew to zawsze inaczej. Trzymam kciuki ! -
Pełna_Nadziei_ wrote:Hej dziewczyny:) sorki że zaśmiecam wasz wątek... ale chciałam się poradzić,, Może sie przedstawię, jestem Aska i jutro wskoczy mi 26 rok życia:) jestem także mężatką, szczęśliwą PRAWIE bo do pełnie szczęścia brakuje mi dzidzi.. ehhh.. jak podejrzewam każdej z was brakuje..
Staramy sie już od roku i 2 mcy...
2 dni temu minął dzień spodziewanej @... i nic... do dziś.. rano dostałam delikatnego plamienia w kolorze kawy z mlekiem...i tyle... generalnie po za tym że bardzooo często chodzę siku i od dnia spodziewanej @ boli mnie biust to nic się nie dzieje... co o tym sądzicie? Moge mieć nadzieje? testu nie robiałam jeszcze bo już tyle razy robiłam że szkoda mi już kasy i czekam tylko na co?na cud:?...
Witamy Cię kochana Wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych urodzin :*
Moim zdaniem spokojnie możesz zrobić już test. Jest nadzieja Dobry prezent na Twoje jutrzejsze święto Więc leć z rana do apteki i testuj Czekamy na wyniki i trzymamy kciuki -
Margaretka89 wrote:Witamy Cię kochana Wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych urodzin :*
Moim zdaniem spokojnie możesz zrobić już test. Jest nadzieja Dobry prezent na Twoje jutrzejsze święto Więc leć z rana do apteki i testuj Czekamy na wyniki i trzymamy kciuki
Dziękuję ):*
Powiem szczerze.. że cholernie boje sie zrobienia testu:( boje sie kolejnego rozczaroania.. ehhh... ale może sie przemogę i zrobię... A Wy dziewczynki ile sie staracie? jesteście juz po badaniach? -
Pełna_Nadziei_ wrote:Dziękuję ):*
Powiem szczerze.. że cholernie boje sie zrobienia testu:( boje sie kolejnego rozczaroania.. ehhh... ale może sie przemogę i zrobię... A Wy dziewczynki ile sie staracie? jesteście juz po badaniach?
Znam ten ból, każda z nas się boi rozczarowania, ale niestety taki nasz los Głowa do góry Ja się staram 14 miesięcy i jak co miesiąc znowu mam nadzieję że się udało. I tak w kółko, co miesiąc to samo Ale z dziewczynami lepiej się to wszystko znosi. Razem tu płaczemy i razem cieszymy, i jakoś się pomału toczy. W tym miesiącu już 3 zafasolkowane mamy Ja miałam tylko badania podstawowe, co do reszty to jeszcze troszkę poczekam i jak nie wyjdzie to się za resztę zabiorę.zapachmalin lubi tę wiadomość
-
Margaretka89 wrote:Znam ten ból, każda z nas się boi rozczarowania, ale niestety taki nasz los Głowa do góry Ja się staram 14 miesięcy i jak co miesiąc znowu mam nadzieję że się udało. I tak w kółko, co miesiąc to samo Ale z dziewczynami lepiej się to wszystko znosi. Razem tu płaczemy i razem cieszymy, i jakoś się pomału toczy. W tym miesiącu już 3 zafasolkowane mamy Ja miałam tylko badania podstawowe, co do reszty to jeszcze troszkę poczekam i jak nie wyjdzie to się za resztę zabiorę.
To samo i ja.. badania podstawowe.. moj mąż troche sie wzbrania pred badaniami, myslę że boi sie wyników że może gdzieś on zawinia..
Ach... ja uważam że zycie jest nie sprawiedliwe, na mojej ul mieszka rodzinka patologiczna... i tam babka bez problemowo zachodzi w ciążę... szkoda dzieci... a mimo wszystko Bóg je posyła do tego domu... ehhh -
Razem raźniej. Ciężko bo ciężko, ale mimo wszystko lżej. Każda z nas ma jakieś swoje życie, jakieś plany, marzenia, każda z nas jest inna a jednak łączy nas jedno wspólne marzenie. Wielkie, największe. Dobrze wiedzieć, że ktoś jest bo jest. Wspiera nie dlatego że jest mężem, matką czy siotrą. Jest w takiej samej sytuacji i dokładnie rozumie co czujesz. Kiedy nie ma już sił i kiedy jest naprawdę źle. Dobrze mieć taką motywację i pozytywnego kopa do działania. Ja dopóki starałam się sama, po cichu nic z tego nie wychodziło. Odkąd tu jestem, znalazłam dziewczyny i piszę jest sto razy lepiej. No i fasolka jest. Prawdopodobnie
Margaretka89 lubi tę wiadomość
-
Pełna_Nadziei_ wrote:Hej dziewczyny:) sorki że zaśmiecam wasz wątek... ale chciałam się poradzić,, Może sie przedstawię, jestem Aska i jutro wskoczy mi 26 rok życia:) jestem także mężatką, szczęśliwą PRAWIE bo do pełnie szczęścia brakuje mi dzidzi.. ehhh.. jak podejrzewam każdej z was brakuje..
Staramy sie już od roku i 2 mcy...
2 dni temu minął dzień spodziewanej @... i nic... do dziś.. rano dostałam delikatnego plamienia w kolorze kawy z mlekiem...i tyle... generalnie po za tym że bardzooo często chodzę siku i od dnia spodziewanej @ boli mnie biust to nic się nie dzieje... co o tym sądzicie? Moge mieć nadzieje? testu nie robiałam jeszcze bo już tyle razy robiłam że szkoda mi już kasy i czekam tylko na co?na cud:?... -
Pełna_Nadziei_ wrote:To samo i ja.. badania podstawowe.. moj mąż troche sie wzbrania pred badaniami, myslę że boi sie wyników że może gdzieś on zawinia..
Ach... ja uważam że zycie jest nie sprawiedliwe, na mojej ul mieszka rodzinka patologiczna... i tam babka bez problemowo zachodzi w ciążę... szkoda dzieci... a mimo wszystko Bóg je posyła do tego domu... ehhh
Mój też na badania nie chce się zgodzi, faceci i ich rozumowanie Co im poradzisz Wpier**** tylko Ja też uważam że życie nie jest sprawiedliwe, ale mam nadzieje że nasze starania zostaną w końcu wynagrodzone -
Margaretka89 wrote:Mój też na badania nie chce się zgodzi, faceci i ich rozumowanie Co im poradzisz Wpier**** tylko Ja też uważam że życie nie jest sprawiedliwe, ale mam nadzieje że nasze starania zostaną w końcu wynagrodzone
Ja ostatnio byłam u takiej naszej miejscowej "znachorki".. wowww...
Dałam sie namówić, bo mam kłopoty z nerką (kamienie;/- także do porodu jestem przygotowana w sensie bólu:)
Krążą o niej wiele opini ze pomaga ludziom itp.. Pojechałam z mężem, myślę może mi nerke wyleczy.. A ona na dzień dobry rzuca nam takim o to tekstem: NIE MOZECIE MIEĆ DZIECI? WINA PO JEDNEJ I DR STRONIE. TY (PATRZY NA MNIE) MASZ MACICE NA PRAWĄ STR ZGIĘTĄ-ale nie przeszkadza to w płodności, A TY-DO MEŻA.. PLEMIKI UMIERAJĄ W ŚLUZIE ŻONY...
Nie wierze w taie znachorki, ale powiem szczerze że siedzi mi to w głowie i juz mam czarne scenariusze dzięki wujkowi google...