Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaa. Mam do Ciebie wielką prośbę...
Bo wg mojej poprzedniej gin (na kasę) powinnam sobie najpierw zrobić porządek z tarczycą(kiedyś wspominałam, że mam niedoczynnosc). Teraźniejszy gin (prywatny), patrząc na moje wyniki stwierdził, że mi nie da leków, bo są niepotrzebne...
Ostatnie badanie miałam pod koniec 2014r
Ja się na tym zupełnie nie rozumiem, dlatego chciałabym Cie prosić, żebyś mi powiedziała i co kaman..
Z tych wszystkich wartości tu na badaniu mam tylko 3 wytłuszczone (czyli nie prawidłowe):
Neutrofile 2,45 (nisko, bo norma 2,50-7,00)
Neutrofile 39,4 (nisko, bo norma 45,0-70,0)
Limfocyty 50,2 (wysokob bo norma 20,0-45,0)
TSH nie jest wytłuszczone, ale mam 2,270 (norma 0,300-3,940)
Wy coś mówicie jednak o 1,5 1,6... Przy ciąży...
Nie wiem czy tu czegoś nie pomieszałem, albo bzdur nie napisałam. Czy to tylko to badanie tarczycy jest.
Ale jakbyś mogła swoim okiem spojrzeć będę niezmiernie wdzięczna
-
o.n.a. wrote:Gaduaa. Mam do Ciebie wielką prośbę...
Bo wg mojej poprzedniej gin (na kasę) powinnam sobie najpierw zrobić porządek z tarczycą(kiedyś wspominałam, że mam niedoczynnosc). Teraźniejszy gin (prywatny), patrząc na moje wyniki stwierdził, że mi nie da leków, bo są niepotrzebne...
Ostatnie badanie miałam pod koniec 2014r
Ja się na tym zupełnie nie rozumiem, dlatego chciałabym Cie prosić, żebyś mi powiedziała i co kaman..
Z tych wszystkich wartości tu na badaniu mam tylko 3 wytłuszczone (czyli nie prawidłowe):
Neutrofile 2,45 (nisko, bo norma 2,50-7,00)
Neutrofile 39,4 (nisko, bo norma 45,0-70,0)
Limfocyty 50,2 (wysokob bo norma 20,0-45,0)
TSH nie jest wytłuszczone, ale mam 2,270 (norma 0,300-3,940)
Wy coś mówicie jednak o 1,5 1,6... Przy ciąży...
Nie wiem czy tu czegoś nie pomieszałem, albo bzdur nie napisałam. Czy to tylko to badanie tarczycy jest.
Ale jakbyś mogła swoim okiem spojrzeć będę niezmiernie wdzięczna
Dla mnie TSH za wysokie... nie mocno... ale na pewno do zrobienia FT 4 i FT3 po tym można stwierdzić czy coś się dzieje z tarczycą.. samo TSH jest mało miarodjane dlatego że o kazdej godzinie.. i przy różnych stanach jest różne.. po stresie już też jest inne.. więc proponuje ft3 i ft4 ...
TSH nie wytłuszczają bo jest w normie laboratoryjnej.. ja w wieku 15 lat miałam prawie 4,0 i lekarz powiedział że super! a 8 lat póżniej z wynikim 3,4 trafiając do innego endo okazało sie że mam niedczynność i zaczęli mnie leczyć ... bo norma powyżej 3 to norma jak dla kobiety w wieku starczym...Fabian Cyprian Tymuś -
Sylwia91 wrote:Hashimoto to owszem autoagresja ale to wytwarzanie przeciwciał tarczycy w wyniku czego przestaje ona funkcjonować aż w pewnym momencie zanika. Nie słyszałam nic o tym żeby atakowała zarodek . Każda choroba autoimmunologiczna odpowiada za inne przeciwciala. Moja siostra produkuje przeciwciala własnych nerek, ale to nie znaczy że będzie produkować przeciwko zarodkowi. Myślę że podobnie jest z Hashimoto, przecież to konkretne przeciwciała a nie przeciw wszystkiemu..? Może jestem w błędzie ale żaden endo mi nic takiego nie powiedział
ja mam teorie odwrotną... mam chorobę autoagresywną jak kto zwał autoimmunologiczną.. której wynikiem jest min Hashimoto.. to że akurat teraz atakują tarczycę przeciwciała to nie znaczy że np potem mój układ autoimmunologiczny nie zacznie atakować czegoś innego .. z jakiegoś względu łapię wszystko co jest możliwe.. mam nawet wirusa EBV... limfadenopatię... i cały szereg schorzeń nie przez Hashi tylko przez autoagresję...
mi lekarz też bezpośrednio nie powiedział że przeciwciała atakują zarodek.. gdzieś przeczytałam...
przeczytaj ten rozdział http://www.endokrynologia.net/tarczyca/hashimoto-ci%C4%85%C5%BCaFabian Cyprian Tymuś -
Szkoda tylko, ze o tych wszystkich dodatkowych badaniach samemu trzeba sie dowiedziec z for internetowych a nie od lekarza, ktory bierze nie mala kase za wizyte (my z mezem leczymyu sie prywatnie, bo na kase nie mamy szans, a on ma niedoczynnosc wiec nie moze czekac 6 miesiecy na termin). Ja zrobie sobie te wszystkie anty i inne tpo za jakis miesiac. Musze sie wyciszyc, bo ostatnio zalewa mnie stres i pewnie stad tez prolaktyna skaczaca.
o.n.a. bardzo dobre podejscie masz do tematu.Ja odkad podjelismy decyzje o powiekszeniu rodziny wbijam sobie do glowy, ze zawsze jest ryzyko ze sie nie uda. Co ma byc to bedzie i to nie my o tym decydujemy. Mnie slowa "na pewno sie uda" nie pokrzepiaja, raczej na zimno podchodze do tematu aczkolwiek bede robila co w mojej mocy aby sie udalo. -
Gaduaaa wrote:musiałabyś mi wrzucić wyniki morfologi .. wszytskie co masz.. bo neurofile są zależne od innych składników krwi.. więc żeby cokolwiek powiedzieć trzeba zobaczyć całą morfologię.
Dla mnie TSH za wysokie... nie mocno... ale na pewno do zrobienia FT 4 i FT3 po tym można stwierdzić czy coś się dzieje z tarczycą.. samo TSH jest mało miarodjane dlatego że o kazdej godzinie.. i przy różnych stanach jest różne.. po stresie już też jest inne.. więc proponuje ft3 i ft4 ...
TSH nie wytłuszczają bo jest w normie laboratoryjnej.. ja w wieku 15 lat miałam prawie 4,0 i lekarz powiedział że super! a 8 lat póżniej z wynikim 3,4 trafiając do innego endo okazało sie że mam niedczynność i zaczęli mnie leczyć ... bo norma powyżej 3 to norma jak dla kobiety w wieku starczym...
Qrcze, niezła jesteś
To może ja to skopiuję i wkleję linka
Tylko będę mogła dopiero po południu..
Ale i tak śliczne dzięki ! Jesteś mistrzem
p.s. no i sorki za tą prywatę, ale zastanawiam się,tak na marginesie, czy te moje "niepowodzenia" nie mają związku z tarczycą -
Lago wrote:Szkoda tylko, ze o tych wszystkich dodatkowych badaniach samemu trzeba sie dowiedziec z for internetowych a nie od lekarza, ktory bierze nie mala kase za wizyte (my z mezem leczymyu sie prywatnie, bo na kase nie mamy szans, a on ma niedoczynnosc wiec nie moze czekac 6 miesiecy na termin). Ja zrobie sobie te wszystkie anty i inne tpo za jakis miesiac. Musze sie wyciszyc, bo ostatnio zalewa mnie stres i pewnie stad tez prolaktyna skaczaca.
o.n.a. bardzo dobre podejscie masz do tematu.Ja odkad podjelismy decyzje o powiekszeniu rodziny wbijam sobie do glowy, ze zawsze jest ryzyko ze sie nie uda. Co ma byc to bedzie i to nie my o tym decydujemy. Mnie slowa "na pewno sie uda" nie pokrzepiaja, raczej na zimno podchodze do tematu aczkolwiek bede robila co w mojej mocy aby sie udalo.
No właśnie! ja juz leczę się ponad rok i to prywatnie i nadal nie wiem jakie są moje wyniki (jedynie co otrzymuję od doktora, to ze wszystko jest ok.
Podziwiam Was, ze tak wszystko wiecie w cyferkach.
To chyba trochę moja wina, bo mu za bardzo zaufałam i teraz mam wrażenie, że jestem nadal zielona.
Ale jak ostatnio chciałam się dowiedzieć szczegółów, to mi powiedział, ze te informacje są dla niego, żeby potwierdził swoją teorię, a mnie nic nie powiedzą... Więc się nie dowiedziałam
-
o.n.a a prolaktyne badalas? Ekspertem nie jestem, ale ja po pol roku poszlam do gina i powiedzialam, ze nam sie nie udaje. Od razu zlecil tsh i prolaktyne dla mnie i kazal chlopa przebadac. Tak tez zrobilismy, u mnie hormony wyszly za wysokie a meza jeszcze nie wiadomo. Ja nie wierze w takie czekanie az cos zaskoczy. Za duzo naczytalam sie hostorii, ze dziwczyny nie robily zadnych badan, a dopiero po roku wystarczylo obnizyc prolaktyne i siup....w pirwszym cyklu bobas. Na prawde nie warto tracic czasu.
-
No nic, zmykam na razie.. Może uda mi się coś posprzątać mimo uporczywego bólu brzucha
I zaczynamy od nowa... Nowy cykl, nowe możliwości
A motto na ten miesiąc, to' BEZ SPINY
Buziaki dziewczynki!Gaduaaa, Margaretka89, Kasia1987 lubią tę wiadomość
-
Lago wrote:o.n.a a prolaktyne badalas? Ekspertem nie jestem, ale ja po pol roku poszlam do gina i powiedzialam, ze nam sie nie udaje. Od razu zlecil tsh i prolaktyne dla mnie i kazal chlopa przebadac. Tak tez zrobilismy, u mnie hormony wyszly za wysokie a meza jeszcze nie wiadomo. Ja nie wierze w takie czekanie az cos zaskoczy. Za duzo naczytalam sie hostorii, ze dziwczyny nie robily zadnych badan, a dopiero po roku wystarczylo obnizyc prolaktyne i siup....w pirwszym cyklu bobas. Na prawde nie warto tracic czasu.
Nie. Z leków tylko luteinę w 2 cz. cyklu (co 2 dzień). Mąż też ma niestety słabe "żołnierzyki". Dlatego bierzemy witaminy, (trochę na własną rękę) -
o.n.a. wrote:Ale jak ostatnio chciałam się dowiedzieć szczegółów, to mi powiedział, ze te informacje są dla niego, żeby potwierdził swoją teorię, a mnie nic nie powiedzą... Więc się nie dowiedziałam
ale palant!!!! A co Ty krolik doswiadczalny jest, ze on na Twoim ogranizmie jakies swoje teorie buduje??? Przeciez masz prawo wiedziec jaka jest jego opinia na temat Twojego zdrowia. A moze sproboj z innym? Ja trafilam przypadkowo do takiego co specjalizuje sie w nieplodnosci i nawet do glowy by mi nie przyszlo, ze bede musiala korzystac akurat z tej jego specjalizacji. Nie dawaj sie zbywac!!! Ja rozumiem, jesli obie strony sie przebadaja i wszystko jest oki a ciazy nie ma, to mozna rozkladac rece, ale nie zbywac ludzi i kazac czekac!
-
Lago wrote:ale palant!!!! A co Ty krolik doswiadczalny jest, ze on na Twoim ogranizmie jakies swoje teorie buduje??? Przeciez masz prawo wiedziec jaka jest jego opinia na temat Twojego zdrowia. A moze sproboj z innym? Ja trafilam przypadkowo do takiego co specjalizuje sie w nieplodnosci i nawet do glowy by mi nie przyszlo, ze bede musiala korzystac akurat z tej jego specjalizacji. Nie dawaj sie zbywac!!! Ja rozumiem, jesli obie strony sie przebadaja i wszystko jest oki a ciazy nie ma, to mozna rozkladac rece, ale nie zbywac ludzi i kazac czekac!
No ja do niego poszłam, bo to gin-endo.
Już ostatnio stwierdziliśmy z mężęm, ze kończymy u niego.. I zapisaliśmy się na Napro.
Niestety ostatni cykl spowodował, że pewnie będziemy musieli jeszcze iść
Wiesz, nie mam żadnych badań, bo on ma wszystkie (m.in 1000 moich usg i innych), więc nie wiem czy chciałabym to jeszcze raz od nowa
A i tak już zaczęliśmy napro..
Znów mam wrazenie, ze trochę czasu zmarnuję Czasami nie wiem co robić...
Zobaczymy... mam nadzieję, że samo się jakoś rozwiąże -
bardzo często hiperprolaktynemia chodzi w parze z niedoczynnością tarczycy... a szczególnie kiedy zacznie się brać leki na niedoczynność...
spoko Ona czekam na wyniki też niedługo wybieram się na zakupy...i starszaczka zawieźć na urodziny do kolegi
BTW uciachałam se palucha nożem aaaaaaaaFabian Cyprian Tymuś -
o.n.a. wrote:Znów mam wrazenie, ze trochę czasu zmarnuję Czasami nie wiem co robić...
Zobaczymy... mam nadzieję, że samo się jakoś rozwiąże
Korzystac z zycia jak sie da, cieszyc sie kazdym dniem, zaprzatac sobie glowe byle czym. Ja wiem, ze to takie pitolenie, ale trzeba sie tego nauczyc. Ja przez pierwsze miesiace zylam od testu do testu az balam sie wpadne w jakas depresje. W koncu powiedzialam dosc!! Staram sie zajac czyms, mimo ze mysli kraza po glowie . Nie potrafie wyluzowac jak to zawsze dziewczyny doradzaja, ale nie popadac w obled. Jestes wierzaca wiec musisz poddac sie woli Boga:) J aostatnio mialam takie zalamanie ze az malzon sie przestraszyl. Caly dzien ryczalam, ale tak ze nie potrafilam sie opamietac. Chyba pomoglo oczyscic system, bo od tamtej pory jest ok:) Tobie tez tego zycze:)
o.n.a. lubi tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:bardzo często hiperprolaktynemia chodzi w parze z niedoczynnością tarczycy... a szczególnie kiedy zacznie się brać leki na niedoczynność...
spoko Ona czekam na wyniki też niedługo wybieram się na zakupy...i starszaczka zawieźć na urodziny do kolegi
BTW uciachałam se palucha nożem aaaaaaaa
ale jak to? Przeciez jak spada tsh to powinno za soba pociagac spadek prolaktyny a hiperprolatynemia to jej wzrostGaduaaa lubi tę wiadomość
-
Lago wrote:ale jak to? Przeciez jak spada tsh to powinno za soba pociagac spadek prolaktyny a hiperprolatynemia to jej wzrost
dlaczego tak to działa nie mam pojęcia podejrzewam że to przez przysadkę bo TSH jest przez nią produkowane.. ale to też już przeszłam kiedy zaczęłam brać leki na niedoczynność... wpadłam w hiperprolaktynemie i brałam jakiś czas dostinex.. potem spadła i do teraz nie mam z nią problemówWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2016, 13:09
Fabian Cyprian Tymuś -
Lago wrote:ale to popeprzone. Ja dopiero teraz zaczynam walke z hormonami. Jeszcze rok temu wszystko bylo ok...wtedy bylo dzieciorka robic to nie, bo to bo tamto, to teraz jest nauczka, hehFabian Cyprian Tymuś
-
Lago wrote:ale to popeprzone. Ja dopiero teraz zaczynam walke z hormonami. Jeszcze rok temu wszystko bylo ok...wtedy bylo dzieciorka robic to nie, bo to bo tamto, to teraz jest nauczka, heh
Dokładnie. Ja też niepotrzebnie czekałam to teraz mści się na mnie wszystko..
A wiecie co apropo tego że wyniki są dla lekarza do jego własnej wiadomości... Temu lat trochę-miałam wtedy 15 lat jak wykryto torbiel... Od tamtej pory walczę... Pamiętam jak by to było wczoraj jak po dłuższym leczeniu prosiłam lekarza żeby mi zrobił jakieś kontrolne usg to wiecie co mi powiedział??????
Kochana ja mam usg w rękach.... Oooooooo.
Więc wiem jak to denerwuje. A wiecie że jak będę miała córkę to jest dużo prawdopodobieństwo że też będzie miała endometrioze??... Trochę się naczytałam o tym i tamtym.
Ona łączę się z Tobą w bólu... Bo w kupie cieplej.31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.