Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAria masz racje zalatwcie to na boku bo mam wrazenie ze z Justi robi sie jakas ofiare a z KochamSlonce tyrana a to juz jest malo zabawne. Jest to forum otwarte i ten watek rowniez i kazdy ma prawo tutaj pisac. I nie powinno byc podzialu na te kobiety ktore sa tutaj dluzej a ktore krocej bo kazda z nas byla tu kiedys nowa!
I skonczcie juz roztrzasac ten temat bo nic wielkiego sie nie stalo a robi sie z tego burze -
aria40 wrote:Justi napisz do mnie na priva, co tu sie wydarzyło, bo słońce pokasowała posty i nie daje mi szansy oceny sytuacji.
Enii, PodwojnaMamaWdwupaku, Majzu, MamaTuśka, Pysia89, Hilary lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBasik83 wrote:Dzien dobry poniedzialkowo nie wyspalam sie bardzo.
Witaj Basiu w klubie bo ja tez nocki nie przespalam
Kocham slonce widac ze madra z Ciebie dziewczyna. Potrafilas sie przyznac do tego i owego i przeprosic i dla mnie sprawa zalatwiona. Nie martw sie. Ja tez 2 tygodnie temu mialam akcje z Justi i wolalam usunac konto i siebie stad niz tlumaczyc sie z czegos z czego nawet nie musialam a przy tym po co mialam siebie denerwowac i moje malenstwo. I tak zrobilo mi sie cholernie przykro ze wyszla taka sytuacja i tyle.
Nie denerwuj sie juz bo fasolce szkodzisz.
Justyska kciuki za bete ale pewnie to tylko formalnosc
Wstaje szykujemy dzieci do przedszkola i do znajomych i za godzine wybywamy z domu. Dam Wam znac jak tylko bede mogla
Milego dnia.MamaTuśka, KochamSłońce, Pysia89, Hilary lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny!!!! chciałam się wypowiedzieć na temat całej tej afery ale nie wiem czy mam na to siły, nie śledziłam wprawdzie postów wymienianych między Justii a Kocham Słońce, ale mam wrażenie że wszystko to jest strasznie wyolbrzymione przez Justii i całkowicie niepotrzebne! Poza tym już mieliśmy jedną taką kłótnię na forum, przez którą odeszła Podwójna, i z tego co pamiętam to głównym prowodyrem także była Justii... więc proszę Cię Justii pamiętaj że to jest forum otwarte i każdy ma prawo to nas zaglądać, czytać nas i pisać co chce... lubimy się i zżyłyśmy się ze sobą ale to nadal jest tylko forum, nie znamy się w realu, więc ocenianie kogoś tylko po tym co napisał naprawdę jest bez sensu!!!
No dobra kończę już ten temat bo miałam się nie wtrącać, a wyszło jako zwykle
Podwójna ogromnie się cieszę że wróciłaś!!!!
U mnie już 5 miesiąc.... a jeszcze niedawno czekałam na upragnioną drugą kreseczkęPodwojnaMamaWdwupaku, MamaTuśka, KochamSłońce, Pysia89, Hilary lubią tę wiadomość
-
KochamSłońce wrote:Ja też zapraszam na priv, bo dobry sędzia powinien chcieć wysłuchać obu stron. A szkoda zasmiecac forum ciągle tym samym... Nie, nie mam nic do ukrycia, po prostu dałam się sprowokować i odpowiedziałam na przytyki, które były kierowane w moją stronę. Nic więcej. Obie chyba miałyśmy gorszy dzień. Ale na litość boską dajcie już spokój, bo co się trochę zrobi fajnie, wpada ktoś i mąci... Ja już mam tego powoli dość.
Mogłaś nie kasować, sytuacja byłaby przejrzysta, nieważne... I ostrożnie z tym "co chwilę wpada ktoś i coś mąci" , bo wczesniej był spokój na tym forum, a jestem tu od początku i wydaje mi się, że mam prawo zapytać, co się stało. -
Dzień dobry!
Aria, no ale nie możesz zakładać, ze w postach było coś złego, skoro ich nie ma ;)i nie czytałaś . Nie było nic nadzwyczajnego, a nawet mam wrażenie, że jeśli już to był to był to rodzaj obrony, nie ataku, uwierz mi, a skasowanie może i pochopne, ale bez przesady, też w emocjach. Poza tym w tej kwestii mam identyczne zdanie jak Simon i Podwójna.
Problem by nie istniał, gdyby padło WAZJEMNE przepraszam, ale skoro stać na to tylko jedną stronę to o czym to świadczy ?
Zostawiając już ten gorący temat, co u Ciebie? Jak starania? Ja mam coraz więcej myśli, żeby odpuścić, chociaż jeszcze do końca na pewno takiej decyzji nie podjęłam. Póki co teściory bieluteńkie .
Podwójna, kciuki zaciśnięte.
Simon, 5! No nieeee....
Justyśka, czekamy na wyniki
PodwojnaMamaWdwupaku lubi tę wiadomość
-
Wiesz co, mnie się jakoś samo w głowie przestawiło. Najpierw się uparłam, że chcę jeszcze a teraz to, jak pisałam, każdy wynik na teście traktuję w kategoriach "o, jak dobrze" . Myślę, że sytuacja z mężem nie sprzyja, bo się dodatkowo zastanawiasz, co by było jakby on też był 100 procent na tak, ale jak Ci się wydaje, czy Ty jesteś nadal na 100 procent ? Tak czy siak życzę Tobie i nam tu wszystkim najlepszych dla nas rozwiązań !
-
Aria, strach to na początku miałam, teraz jakoś dotarło do mnie, że na wiele rzeczy nie mam wpływu, więc trochę się przez to na nie nie oglądam. Chodzi mi o taki stan, kiedy człowiek się nie wkręca i wtedy naprawdę świat wygląda inaczej . Baaardzo wierzę, że Ci się uda tak, jak będziesz chciała, żeby było
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2017, 09:16
-
aria40 wrote:Mogłaś nie kasować, sytuacja byłaby przejrzysta, nieważne... I ostrożnie z tym "co chwilę wpada ktoś i coś mąci" , bo wczesniej był spokój na tym forum, a jestem tu od początku i wydaje mi się, że mam prawo zapytać, co się stało.
Hej dziewczynki
Niestety muszę się odnieść do kilku ostatnich dni. Nie było mnie przez weekend a widzę, że się działo... Nie mam za wiele czasu w ogóle dla Was, więc kilkanaście stron wstecz albo i więcej to za dużo, tym bardziej, że było ich więcej. Przejrzałam ppbieżnie, Więc oceniać nie będę.
Napiszę tylko tyle - Justii, wracaj. Nie śledziłam na bieżąco, a teraz naprawdę nie chcę się już wypowiadać. Ja Cię lubię, zresztą wiesz.
KochamSłońce, gratuluję pozytywnego testu! Życzę spokojnej ciąży.
Ale podobnie jak Enii, po pierwszych Twoich postach zaświeciła mi się lampka kontrolna.
Tylko mnie ciężko wyprowadzić z równowagi (no chybaże mojemu M :-p).
Hmmm. Tu miałam jeszcze coś mądrego napisać, ale mój mózg aktualnie z mądrościami niewiele wspólnego ma... heh
Miłego dnia! -
Kciukasy za testy, bo w tym temacie w tym miesiącu też gorrrąco!
Podwójna, witaj z powrotem :-*
Hilary, no Tobie to się teraz będzie czas dłużył... ale jak Ty pół dnia przesypiasz to chyba nie aż tak bardzo haha (żart :-p)
Kiedy następna wizyta?Hilary, PodwojnaMamaWdwupaku lubią tę wiadomość
-
Ale zimno... Całą noc padało i chyba nie zamierza przestać... Buu... Ja, jak sama nazwa wskazuje, chcę słońca
Dziewczyny ja też się cholernie boję jak to będzie. Czy sobie poradzę, jak dzieci zareagują, jak ogólnie będzie. I miewam też myśli, że przecież mogłabym już mieć "święty spokoj" a ja sie pcham w pieluchy. Ale wiecie co, tęsknię za takim Okruszkiem, takim oplutym Bąblem, za zapachem, za przytulaniem, za tym żeby jeszcze raz przeżyć te pierwsze kroki, pierwsze słowa... A żeby było śmieszniej to jeszcze do niedawna nie brałam tego pod uwagę, trzy miesiące temu byliśmy z mężem na urlopie u rodzinki, gdzie były dwie takie maleńkie księżniczki, no i wpadłam po uszy Szybka piłka - albo teraz się staramy albo już nigdy. Moment idealny. I też chciałam bardzi żeby Małe urodziło się pod koniec roku szkolnego, żeby móc sobie ogarnąć wszystko przed wrześniem. Z mężem ustaliliśmy że jak w tym cyklu się nie uda, to czekamy do lipca i zaczynamy starania na nowo. No ale chyba tak miało być Emocje są ogromne, rzutuje to na nasze życie, aż wczoraj wyszła jakaś kłótnia. Tak że powiem Wam, że do samego końca chyba NIGDY nie będziecie pewne w jedną stronę. Zawsze w którymś momencie pojawi się jakiś strach Tak to już jest -
Tak se myślę Hilary jak będziesz rodzić to tu emocje będą niczym na mistrzostwach piłki nożnej hehhe
Hej Rybcia jak dziś samopoczucie.
Aria mam nadzieję że stanie się cud intwoj mąż zmieni zadanie.Hilary lubi tę wiadomość
-
Tak, też nie byłam bez winy, ale kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci... No... Nie będę się wybielać, nie pozostałam dłużna docinkom Justi i się do tego przyznałam. Przeprosiłam zarówno Ją jak i całą Waszą resztę. Czy możecie mi już odpuścić moje grzechy? Niech będzie nawet że to moja wina. Nie mam z tym problemu. Nie wiem, umówmy się że przez powiedzmy dwie strony wieszajcie na mnie te psy, jak zobaczę że jest strona 361 to wracam i nie czytam tego, co było pisane, dla spokoju mojego i Maluszka, i potem już nikt nigdy nie wraca do tego co było ok?
Jezu Dziewczyny, staram się nawet ignorować niemiłe komentarze w moim kierunku, z każdą z Was normalnie rozmawiam, staram się jak mogę. Ale powiedzcie - Wam by było miło gdybyscie były na moim miejscu? Staram się jak mogę tu z Wami być, ale co się uspokoi, to znowu coś w moją stronę. Mnie jest zwyczajnie przykro... Chcecie żebym sobie stąd poszła? Bo ja mam naprawdę dość swoich problemów, nie ttrzeba mi się stresować komentarzami na forum... Ktoś tam miał rację, przyszłam nagle. To i nagle pewnie pójdę. Bo nie potrafię no... Pomimo szczerych i OGROMNYCH chęci tu zagrzać miejsca... Nie pozwalacie mi na to. I proszę nie trajtujcie tego jako jakiegoś ciążowego focha. To jest decyzja przemyślana tym lepiej im więcej czasu mija. Zmęczona jestem tymi oskarżeniami. Racja niepotrzebnie skasowałam te komentarze, żałuję, zrobiłam to pod wpływem chwili. Ale już ich nie wrócę. Nie da się. Ehh kto by pomyślał, że będzie mi smutno... A jest, zwyczajnie mi smutno... Chyba o to komuś chodziło prawda? No to się udało...