Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
A to całe szcześci to pewnie chwila moment i pewnie bedziesz w ciązy a jak tam twoj maluszek jesteś z nim w domu czy dałaś do żłobka ? Ja za tydzień umówie się do mojego lekarza na monitoring zobaczymy czy się uda tak bardzo bym chciał juz być w ciąży.
-
Witajcie kochane Mamusie! ❤️
My również planujemy 3 maluszka, mamy już córeczkę lat 5 i synka 3,5-letniego. Właśnie zaczynam przygotowywać się fizycznie (witaminy, poprawa kondycji fizycznej i diety na zdrowszą) i za kilka tygodni zabieramy się do „pracy”. Czytałam tez, ze niektóre z Was przygotowują się tez duchowo przez Nowennę Pompejańską - ja również tę modlitwę zaczynam 16.10-8.12. W tym czasie będzie odmawiana wspólnie (z ks. Dominikiem Chmielewskim i ks. Teodorem z Teobankologii, może kojarzycie z FB). W intencji rodziny 🥰 A zatem i jej powiększenia w naszym wypadku 😁❤️
Troszkę mam różnych obaw, ale czytałam kiedyś o badaniach przeprowadzonych u kobiet ok. 50-60 roku życia - na pytanie czego najbadziej żałują, zdecydowana większość odpowiedzi brzmiała: ze nie zdecydowałam się na więcej dzieci... nie chciałabym kiedyś do nich dołączyć, bo zawsze marzyłam o wielodzietnej rodzinie. Zatem wbrew obawom - do dzieła! 🧡
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i życzę powodzenia! ✊🏻Ewciia lubi tę wiadomość
-
czesc Manymum
Dokładnie rodzina to najważniejsze co mamy w życiu a wszystko inne przemija.
Ale ciekawe te badania nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
teraz mamy tak wygodne czasy a człowiek się boi ze sobie nie poradzi wynika to też z presji pieniądza.
Kiedyś usłuszyłam, że kazde narodzone dziecko przynosi ze sobą pod pachą bochenek chleba i pewnie coś w tym jest wiec nie ma co się martwić tylko modlić o kolejną dziecinkeManymum, Ewciia lubią tę wiadomość
-
Ja się zaczęłam zastanawiać nad czwartym z 2 powodów. 1-myslalam, że jest wpadka i jak się okazało, że nie.... Zrobiło nam się smutno. A 2 rzecz - moja mama która ma prawie 70 lat, ostatnio mówiła, że czuję się czasem bardzo samotna... I tak mnie to ruszyło, bo ja mam 3 córki... A moja mama ma nas 7!! Więc działamy, no i mam cichą nadzieję na bliźniaki - córki... Ale co czas pokaże, nie wiem...
A co do ilości maluchów , pewnie nie jedna z was, ktora stara się o 3, będzie starała się o 4! Pomyśleć, że ja jeszcze 8 lat temu mówiłam, że nigdy w życiu dzieci.... Potem tylko 2... Po pewnym czasie 3 i koniec, a teraz jednak o 4 albo dwupak nr 4 i 5Manymum, Marzycielka lubią tę wiadomość
Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
Właśnie się ostatnio nad tym zastanawiałam czy jak urodze 3 dziecko czy poczuję instykt że chce 4 dziecko. Pewnie tak bedzie tylko czy sie zdecyduje zobaczymy...
Narazie to bym chciała zajść w 3 ciąże a nie wychodzi. Wczesniej po stymulacji się udało i to dość szybko więc licze ze i teraz się uda bo inaczej oszaleje ;-/
Takbardzo bym chciał być w ciązy.
Moja strasza córka która bardzo chce mieć malutką siostrzyczke lub braciszka ostanio powiedziała zapłakana " nie chce mieć żadnego brata bo już nigdy nie bedziesz mnie nosić na rękach" -
Dziewczyny, a jak Wasi Meżowie reagują na "prokreację w czasach zarazy"? Mój się naczytał co się obecnie dzieje na porodówkach i oddziałach noworodkowych (zwłaszcza z wcześniakami) i stwierdził, że musimy nasze plany odłożyć na lepsze czasy, bo on sobie nie wyobraża znaleźć się w takiej sytuacji... jest mi mega mega smutnooo... nie spodziewałam się tego po nim. A ja się tak bardzo nastawiłam na przygotowania i starania o 3-go maluszka... młodsza nie będę, różnica wieku między dziećmi będzie rosła, a nikt znas nie jest wróżką i nie wie czy ta cała pandemia potrwa jeszcze rok, dwa, czy nie wiadomo ile... who knows?
Eh, z jednej strony go rozumiem, z pierwszą córką byliśmy już rozdzieleni na pierwsze trzy tygodnie jej życia.. nie miało to nic wspólnego z żadną epidemią, a i tak się wydarzyło.
Fundacje walczą o nie rozdzielanie matek z dziećmi, wierzę, że do przyszłego roku sytuacja się poprawi i unormuje... uważam, że po 30-ce to nie bardzo jest co czekac na "lepsze czasy" - wtedy też się może znależć jakiś powód...
Czuję jakby ktoś podciął mi skrzydła... -
Co do dzieciaków, to moje też wojny toczą, a najstarszej najmłodsza bardzo dokucza i jest płacz. Ale dziś mówi, że dzidziusie są denerwujące, ale i tak slodkie. W innych sytuacjach jest tak, że potrafią najmniejszy kawałek czegoś dobrego podzielic, żeby dla każdej starczyło. Upewniaja się, że dla każdej coś jest. Jak mówię, że kocham do jednej, to pytają czy resztę też kocham. Nie wyobrażam sobie mieć tylko 1 czy 2 dzieci. Im więcej, tym bardziej empatii się uczą. A ja zaczynam z każdym kolejnym dzieckiem czuć, że to jest to.. Pełna, szczęśliwa rodzina.
Co do wirusa, no mój nic nie mówi, ja się trochę w duchu boję. Ale ja przede wszystkim nie zgodziła bym się wyjść ze szpitala bez dziecka. Już tak zrobiłam przy 3 córce. 2 tygodnie z nią leżałam, tzn ona na intensywnej terapii a ja na sali. Powiedziałam, że ja zostaje w szpitalu, bo co 2,5 godziny noszę dziecku odciagniety pokarm. Nie mogą na siłę wypisać w takiej sytuacji.
Kurcze przesunelam mi się chyba owulacja, miałam mieć coś koło 11.10 a prawdopodobnie miałam 6.10. Dziś już brak śluzu płodnego, a mało co było w tamtym czasie... Boję się, że cykl stracony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2020, 22:03
Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
Ja urodziłam drugie dziecko w 34 tc i właśnie chętnie wyszłam po 2 dobach ze szpitala, bo w domu czekała niespełna 2-letnia córka. Którą zresztą karmiłam jeszcze piersią. Do malucha jeździłam rano i siedziałam do wieczora, a w nocy i tak nie mogłam go odwiedzać na OIOMie. Więc cieszyłam się, że spędzam noce z córką i nie muszę odpalać laktatora, a nie w szpitalu na położnictwie.
Teraz myślimy nad trzecim, ale też mnie trochę przeraża sytuacja. Planuję rodzić w domu (już drugie planowałam), ale zawsze może się nie udać i co wtedy...
Gdańsk, 31 l., kp -
To ja w sumie trochę ryzykuje, bo będzie 4 cesarka (chyba że cud się stanie i nagle sama w domu urodze).
Moja 3 córka jest z 34 Tc i miała po porodzie robiona resustytacje, nie miała odruchu ssania, więc karmienie poza jelitowe (przez pepowine) i sondą, tlen podawany do noska, Ogólnie ciężko. Teraz za to bardzo mądra dziewczynka, wszystko rozumie i robi o co się ja poprosi. 2 pierwsze porody też ciężkie z problemami. Ale to dawno i nieprawda, jesteśmy wszyscy razem i codziennie musi być każda przytulną, pocalowana i kilka razy usłyszeć kocham. Poczatki zawsze są trudne.Marzycielka lubi tę wiadomość
Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
A dlaczego miesiąc czekania? Mi się marzy fryzjer, ale tyle wydatków ostatnio, że na styk kasy starcza. A jeszcze mi nornice folie w oczku przebił, więc muszę znowu kupić folie... Ciągle coś. No ale przynajmniej powiększ zbiornik... No chyba, że się udało, to mąż sam będzie z Łopata zasowal.Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
Ooo a to podziwiam, ja wszystkie 3 ciążę miałam od początku skurcze i wszystkie były na tabletkach. Więc podejrzewam, że pracując, żadnego dziecka bym nie donosiła. Druga cora 36 Tc, rozwinięta, ale bardo się wyziebiala, nawet teraz szybko jej się zimno robi, zostało jej to. No i 3 córka to 34tc i reanimacja. Porody pierwsze dwa to były próby siłami natury, ale się nie dało. Dla mnie to takie nie możliwe się wydaje, jak ktoś pracuje, donosi ciążę i jeszcze urodzi bez problemów.
Ja przy trzeciej po wielu tygodniach meczarni miałam mały sukces i zaczęła ssać pirs(po urodzeniu nawet odruchu ssania nie miała) No i pech chciał, że ząb mądrości zaczął mnie męczyć ponad 2 tygodnie i wszystko poszło na marne...
Test mam jeden, ale już zaczyna mnie kusić, bo ta owulacja była 4-5dni wcześniej. Podejrzewam że 6.10 i nie wiem w sumie kiedy testować, nie wiem kiedy spodziewać się @, nic nie wiem. Kusi mnie czy jutro nie zrobić, bo teoretycznie może być już 8 dni po owulacji.
Ale teraz już wiem, że tapioka przyspiesza dojrzewanie komurek jajowych.Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
A co się u ciebie działo podczas porodu? No ja 2 razy próbowałam i ciężko było, zakończyły się cc. No a najwięcej rozwarcie miałam 2,5 cm...
Zrobiłam dziś test, ale z 2 sikania... tak na prawdę nie wiem ile mam dni po dokładnie. I albo pech i coś pokazało, albo faktycznie to coś znaczy, bo mam cień drugiej kreski. Testuje 2 raz w piatek.futuremama, Marzycielka lubią tę wiadomość
Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
Ja jak zajde w ciąże to chetnie pójde na chorobowe od razu tylko czy tak się da no zobaczymy . Najpierw trzeba zajsc w ciąże żeby mieć tą mozliwość a jakoś od prawie dwóch lat mi nie wychodzi.
Zobaczymy teraz po stymulacji ale tez sie nie nastawiam bo coś niskie temperatury mam byłam na monitoringu i lekarz twierdzi że już jest po owulacji ale cos mu nie wierze ;-/ dziś ma znowu monitoring ciekawe co powie . -
Lekarz mówi że owulacja była na 100 % z lewego jajnika mówił ze jest ciałko żólte i ma 16 mm mówił ze sie zmniejsza bo dwa dni wczesniej było 20 mm. Kazał wypić wino i zjeść kolacje Tak też zrobiłam a dziś boli mnie głowa no zobaczymy czy bedzię efekt
-
Future mama no czasem się zdarza. Ja się cieszę, że mój szpital od tego miesiąca już nie jest jednoimiennym.
Zrobiłam drugi test i biało, kurcze w sumie nawet nie wiem kiedy była owulacja, czy była, kiedy mam mieć okres, jak płodne były 4 dni wcześniej, czy już nie ma szans, czyjednak są. Masakra. Mam doła ;(Córka 07.08.2014
Córka 05.04.2016
Córka 28.03.2019
23.10.2020 pozytywny test.
30.10.2020 spadek bety.
1.11. 2020 krwawienie. -
Witam Cieplutko😊 Jestem Monika, 40 lat☺️mama 3 dzieciaczków (syn 17 lat-autysta, 2 zdrowe córeczki 15 i 9 lat). Od 2 lat z mężem staramy się o fasolkę, lecz bezskutecznie 😔Od jakiegoś czasu obserwuję forum, lecz trochę czasu minie zanim się ze wszystkim zapoznam. Postanowiłam coś od siebie napisać jak również przywitać 😊Jeszcze raz witam wszystkie staraczki😙
Marzycielka lubi tę wiadomość
-
futuremama wrote:Hej Monika A lekarz co na to że tyle czasu się nie udało?
Ja mam gina za 2 tyg i jestem ciekawa co powie. Chwilę mnie już tam nie było Póki co do pakietu dentysta i okulista ale sie zastanawiam czy prywatnie krzywej cukrowej i insulinowej nie zrobić. Podobno już nie robią takich problemów jak kiedyś a prawdopodobnie mam insulinooporność. -
futuremama wrote:Hej Monika A lekarz co na to że tyle czasu się nie udało?
Ja mam gina za 2 tyg i jestem ciekawa co powie. Chwilę mnie już tam nie było Póki co do pakietu dentysta i okulista ale sie zastanawiam czy prywatnie krzywej cukrowej i insulinowej nie zrobić. Podobno już nie robią takich problemów jak kiedyś a prawdopodobnie mam insulinooporność.