Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEdycik wrote:Wiesz Ruby na te moje dlugie cykle to dwie lekarki powiedziały,że taki mój urok.Mój zapał powoli gaśnie naprawdę i coraz ciężej sobie z tym radzę.M mówi że uparłam się jak głupia,że juz teraz a tak na zawołanie się nie uda.Chyba nie do końca mnie rozumie tak sądzę.
Dokładnie jak piszesz kolejne @ kolejne rozczarowanie.
:* dopóki będziesz z nami dopóty zapał nie zgaśnie! skoro taki twój urok i nie kryję się za tym żadna PRL, tarczyca i hormony w normie to może rzeczywiście lepiej spróbować bez lekarza? może wam to bardziej posłuży?Edycik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dziękuję Ruby :*
jak Wam się wygadam jest mi lżej napewno
wczoraj poszłam sama na spacer taki u nas na osiedlu okolo 40minutowy same pary ciągnące dzieciaczki na sankach i jakoś tak mi się cholernie smutno zrobiło
mam wrażenie że oddalamy się z M od siebie zamiast się zbliżyć...wszystkie badania które lekarka mi zleciła mam w normie,więc naprawdę w środę pójdę na kontrolę jak tam po tej torbieli i chyba troszkę odpocznę od wizyt...masz rację może bardziej nam to posłuży. -
nick nieaktualnyEdycik wrote:dziękuję Ruby :*
jak Wam się wygadam jest mi lżej napewno
wczoraj poszłam sama na spacer taki u nas na osiedlu okolo 40minutowy same pary ciągnące dzieciaczki na sankach i jakoś tak mi się cholernie smutno zrobiło
mam wrażenie że oddalamy się z M od siebie zamiast się zbliżyć...wszystkie badania które lekarka mi zleciła mam w normie,więc naprawdę w środę pójdę na kontrolę jak tam po tej torbieli i chyba troszkę odpocznę od wizyt...masz rację może bardziej nam to posłuży.
Edytka po to tutaj jesteśmya twój m badał nasienie tak dla pewności?
-
majju wrote:Bratku temu lekarzowi tak dobrze z oczu patrzy, że aż chce się powiedzieć, że nogi się same rozkładają...
A co do konsultacji - no ja się zbieram, jak sójka za morze, ale... muszę w końcu spróbować. Powiem wprost, że chcę skonsultować, poznać opinię innej osoby. Mnóstwo rzeczy jest fajnych w mojej lekarce. Ale jakoś mi nie daje spokoju np. to, że skoro jest podejrzenie (wysoce prawdopodobne), że nie mam owulek, to dlaczego ani razu nie zaproponowała mi monitoringu? On też wszystkiego nie załatwia, ale ja już nie chcę rzeczy typu: to teraz macie leki na 2 miesiące i zobaczymy. Boję się klinik typu Invicta, Novum etc., bo nie chce, by mi ktoś zaraz in vitro wciskał (wiem, że nie wszyscy lekarze wciskają, ale opór na razie mam), nie mniej wydaje mi się bardzo sensowne, gdy lekarz robi monitoring, zleca kilkukrotne badanie hormonów w cyklu itd. Może się okazać, że za cykl pójdzie kilka stów i się wiele nie dowiemy, ale może to mieć ręce i nogi. Bo nie wiemy czy te 3 czy tam 4 cykle z Pregnylem nie udały się, bo na mnie Pregnyl nie działa czy też może jednak owulka była, a problem leży gdzieś dalej????? Jest pierdyliard elementów, które mogą nie zadziałać. Nie bawi mnie wizja wywalania kolejnych pieniędzy, ale czuję, że coś trzeba ruszyć, że jeszcze coś powinno być zrobione.
Może Ty również poszukaj u siebie i skuś się? Wybierz sobie 2-3 nazwiska, które wydają się ok i umów się na konsultację?
Edycik, wyżalaj się, ile wlezie. Ale fakt, może warto spróbować na 2-3 miesiące lekko odpuścić, a skupić się na M? Potem można się z powrotem zagonić, ale na chwilę zwolnić i poświęcić się relacji tej, która już jest?Pewnie M. będzie Ci wdzięczny, gdy zobaczy, jak wciąż ważny jest dla Ciebie i może potem sam zacznie Cię mobilizować?
Ano właśnie... i co z żołnierzykami? -
nick nieaktualnyEdycik wrote:nie jeszcze nie badał....i coś niechętnie chce słyszeć o tym
mi się wydawało , że mój m też nie bardzo , ale argumenty miałam więc powiedział, że nie ma problemu zbada... wiesz powiedziałam mu, że nie chce wydawać kolejnych pieniędzy i wisiała nade mną ta wizja zabiegu więc łatwo mi go było przekonać... może też spróbuj w ten sposób, powiedz mu że ty odpuścisz leczenie, bieganie na monitoringi, ale niech przebada żołnierzyki tak dla pewności i wtedy odpuszczacie , na spokojnie bez lekarzy i całego tego zamieszania ...?Bratek, AgaL lubią tę wiadomość
-
Ruby u mnie na temat lekarza z M jest ciężko,naprawdę siłą nawet do lekarza pierwszego kontaktu nie pójdzie ...kiedyś mu wspomniałam o badaniu nasienia to zaraz była ostra wymiana zdań.Na razie dam mu spokój ale jak za 3mce nic nie będzie się działo wznowię temat.
-
nick nieaktualnyEdycik wrote:Ruby u mnie na temat lekarza z M jest ciężko,naprawdę siłą nawet do lekarza pierwszego kontaktu nie pójdzie ...kiedyś mu wspomniałam o badaniu nasienia to zaraz była ostra wymiana zdań.Na razie dam mu spokój ale jak za 3mce nic nie będzie się działo wznowię temat.
Edycik lubi tę wiadomość
-
Edycik, no właśnie my jakoś tak po świętach złapaliśmy taką fazę, żeby troszkę przypilnować siebie nawzajem. Wiesz, tu starania, tam samochód, praca bla bla bla.... I widzę, jak się Małż cieszy, jak dopieszczę w kuchni, znajdę chwilę, by obejrzeć film czy gdzieś pojechać... Wtedy mam też mniejsze wyrzuty sumienia, gdy wyduszę z siebie, jakie mam ostatnio sny itd.
A co do armii - ja wiem, że to niełatwe (zwłaszcza, gdy coś wyjdzie, bo to przerabiałam - i Bogu dziękować, że parametry nie były gorsze), ale.... kurczę, no, to jest podstawa. Nie leczy się tylko jeden osoby!!! Jak wyjdzie u Niego super, to będzie mógł się obnosić, jak dumny paw!A jeśli (TFU TFU) nie, to trzeba min.3 miesięcy (tyle zajmuje wytworzenie armii), by ją podreperować ;/
Czyli akurat dobry czas na odpuszczenie lekarzy, monitoringów i huk wie czego jeszcze, a skupienie się na urzędowaniu w bliżej nieokreślonym celu w sexi bieliźnie)))
Ruby, AgaL, Jasminowa lubią tę wiadomość
-
Oj, ale dzisiaj mamy dzień... Mój też fatalnie, więc wybaczcie milczenie.
Edycik, Majju, Bratku, Katiusza przytulam i życzę uśmiechu
Wszystkim Wam życzę uśmiechu!Bratek lubi tę wiadomość
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
Edycik u mnie było podobne podejście....ale jak ja zmieniłam swoje, to On teraz stara się za dwoje. Skupiłam się na tym co mam, na nas, na domu, na kocie....stałam się bardziej radosna. On też. I zbliżyliśmy się. To działa. Naprawdę.
Może zrób tak jak Ruby mówi i powiedz swojemu M, że Ty tyle razy już się badałaś, chodziłaś na monitoringi, żeby dla równowagi On zbadał tylko nasienie i wtedy to Cię uspokoi że zrobiłaś co mogłaś i dasz na luz. Postaraj się też wrócić do sportu, wiesz sama ile to daje energii pozytywnej.A On zobaczy na własne oczy, że zajęłaś głowę i czas czym innym....
Trzymam kciuki za wprowadzanie zmian, warto czasem zacisnąć zęby, zmienić coś w sobie a zaowocuje w drugiej osobie :*:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 15:31
Edycik, cinnamon cookie, Bratek, Jasminowa lubią tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
nick nieaktualnyBratku przeczytałam twoje "wypociny" tylko jakaś śpiąca i nierozgarnięta jestem że nie napisałam. Wybaczysz mi??? Dobra to tak ja za namową Carolq (jak wiesz on już zaszła w ciążę w cyklu bez owulacyjnym
i to ten doktorek ją prowadził) zapisałam się w Dębski Clinic do dr Kawki (polecała samą klinikę ale akurat trafiłam na niego i nie zamierzam zmieniać) cena niestety spora 250 za wizytę ale za ponad godzinę analizy mnie i jak narazie wykrycie innych rzeczy niż pozostałe fujary to chyba nie jest źle. Nie wiem jak z monitoringiem ale jeżeli nie ma innej ceny to chyba się nie zapiszę na monitoring. Pytałaś jeszcze czy jestem z Wawa czy dojeżdżam (widzisz czytałam i wiem o co pytałaś) a więc dojeżdżam bo w moim pipidówku nie natrafiłam na lekarza godnego polecenia chyba że komuś zależy na braniu hormonów pomimo ich zbyt dużej ilości i wmawianiu choróbska którego nie ma bo tak łatwiej.
Edycik co do zniechęcenia leczeniem rozumiem ale fakt jest taki że przez ostatnie 7 (prawie 8 ) lat również przechodziłam stany zwątpienia i rezygnacji i niczym pogoda zmieniałam swoje postanowienia. Na razie puki co walczę ale raczej tylko dzięki wam, bo w końcu mam komu się wyżalić i z kim porozmawiać. Popieram dziewczynki trzeba się skupić również na swoim M, w końcu to oboje mamy być z dzieckiem a nie tylko jedno. Mój jak mu mówiłam o problemach wyżalałam się etc to wkurzał się coraz bardziej i coraz dalej od siebie byliśmy. Przestałam o tym tyle mówić. (nie żeby w ogóle czasem coś napomknę) ale tak jest łatwiej. Co do zbadania nasienia. Namów go. Mój nie chodzi w ogóle do lekarzy ale jak powiedziałam że doktor chce wykluczyć problem u niego to szybko poleciał a widząc wyniki chodził dumny jak paw i stroszył te swoje piórka. Może trzeba mu powiedzieć że w końcu będzie mógł pokazać jaką ma cudowną armięNiektórzy nawet zdjęcia mają
Maju u fryzjera? i jeszcze zdjęcia nie widzieliśmy?
Madka dziękuję )Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 15:42
AgaL, majju, Bratek lubią tę wiadomość
-
Bratku pierwszą betę robiłam w 34 dc, kolejną w 36 dc.
Chyba zrobię dzisiaj betę, żeby zobaczyć czy nie spada przez infekcjętak mnie ten lekarz nastraszył, że wszystkie objawy ciąży zniknęły, choć i tak były subtelne i czuję, że coś może być nie tak.
-
Agatia, jeśli ma Cię to uspokoić to zrób tą bete. Najważniejsze, żebyś się teraz nie denerwowała
Wszystko będzie dobrze! A takim lekarzom należałoby odebrać prawo do wykonywania zawodu, koszmar
29 l. - podejście nr 11. Ciekawe czy przyniesie szczęście...
"Nadzieja cichutko przysiadła w kącie, gdy spojrzała w oczy rzeczywistości..."
-
Dziewczyny... Jestem goopia.... Potem przeczytam, co napisałyście, bo....
Kuźwa, staram się nie szklić oczu, żeby Mąż nie widział... Jest g.18:00, a ja zrobiłam test sikany. Niby wg OF 10po (wydaje się sensowne, patrząc na testy ovu).
Jest cień.... I to nie taki, że muszę patrzeć pod kątem. Mąż też widział. Nie mówiłam, gdzie ma szukaćpo prostu powiedziałam, żeby powiedział, co i gdzie kolorowego widzi...
Jak ja się boję, że to tylko psikus testu i że jutro tego cienia nie będzie. Od roku jeszcze się nie zdarzył taki cień - z wyjątkiem cykli, w których brałam Pregnyl - ale zawsze był w czasie, dopóki zgodnie ze wszelkimi zasadami testów się nie robi, bo to pozostałości Pregnylu.
W tym cyklu nie brałam Pregnylu. Tylko sama sobie, po wynikach MTHFR, zaordynowałam Acard + dałam sobie bardzo wysoką dawkę Luteiny, po tym, jak zobaczyłam ostatnie wyniki progesteronu....
Poszukam. Nie spotkałam się z info, by Lutka podnosiła, ale... kto wie...
Jak ja się boję, że to pomyłka... Po raz pierwszy coś takiego Wam piszę... Ale wiecie, ten cykl jest dziwny.... Wczorajszy sen o pozytywnym teście, kilka dni temu sen o tym, że urodziłam piękną, zdrową córkę.......
Przepraszam, musiałam napisać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 17:54
Kjopa3, MamaTuśka, madzikk, luna91, AgaL, cinnamon cookie, Kamila ;), Wiola90, Jasminowa lubią tę wiadomość