Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEdycik wrote:Ruby ja słodkie też na bok odstawiłam.Naprawdę trzymam tą dietkę.Jutro znów basen planuję.Ale smaka na kremik pomidorówkę mi zrobiłaś.Mmmmm.Chodź szczawiową też bym zjadła kochana.
Ma ktoś dobry przepis?
niestety kochana nigdy nie robiłam, a i chyba nigdy nie jadłam! ale ciekawa jestem smaku zupy szczawiowej , jak będziesz miała sprawdzony przepis to chętnie wypróbujęEdycik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruby no teraz ze szczawiem w liściach problem dlatego kupię w słoiczku póki co.
cebula i ząbek czonku - dus na oliwie (przełożyc do garnka) dodać marchewkę,pietruszkę, szczaw ze słoika,kostkę rosołową i przyprawy, wodę i gotujemy ,oczywiście można na mięsku zrobić
osobno przygotować jajka ugotowane na twardo
do zupy na koniec dodać śmietanę - 3 czubate łyżki śmietany 18% ( blendowac dla efektu kremu)
Ruby lubi tę wiadomość
-
Edycik - uwalenie wewnętrznego traktuję inaczej. Instruktor mnie zna. A teoria? Znaczy, że się nie douczyłam
Nie płacę za ten egzamin, więc lepiej się z tym mierzyć. Już teraz instruktor robi mi jazdy takie trochę a'la egzamin.... Dlatego tak się właśnie wkurzam, bo mam wrażenie, że nawet z WORDu nie wyjadę, ja się zestresuję
A samokopnięcie? Podoba mi się))))
Szczawiowa???? MMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMM...... UWIELBIAM!!!!!!!!!
Aguś - powinna wzrosnąć o min.0,2s.C. do 2 dni przewd lub po owulce. I jak już wzrośnie, to mniej więcej podwyższona powinna się utrzymywać przez całą II fazę. Spada dopiero pod koniec, na @.
cinnamon_, no właśnie, zdarzały mi się już sytuacje niefajne, w których trochę bym nagięła przepisy - jak każdy typowy kierowca - i byłoby to z korzyścią dla obu stron. Ale na egzaminie nie można ;/
Ogólnie instruktor przyznał, że wiele zależy od... egzaminatora. Niektórzy doceniają MYŚLENIE, niektórzy chcą działania w 1000% zgodnie z takimi, a nie innymi wytycznymi ;/
Odnośnie łączenia o.Sorki i Inofemu - pewnie też zależy od przypadku. U nas dało to dobre skutki, najwyraźniej(Srokę piłam 1xdz., więcej chyba by mój brzuch nie wyrobił
).
A co do żeli - to jest chyba uwarunkowane po części osobniczo. Mnie Ziaja nie podpasowała, chociaż wiem, że wieeeelu osobom się sprawdza. Pierwszym odetchnięciem w dziedzinie środków myjących był LactacydPotem okazało się, że bardzo dobrze działają na mnie żele.... z Biedronki
Od jakiegoś czasu zauważyłam, że te okolice lubią po prostu płyny bez SLS-ów.
Baaaaardzo mi było dobrze tu i tampo tym płynie (polskiej produkcji):
https://www.doz.pl/apteka/p111089-Sylveco_zel_lagodny_do_higieny_intymnej_150_ml
Tani nie jest, ale okazał się baaaaardzo komfortowy w użyciu.
Ostatnio udało mi się upolować coś niedrogie w Rossmannie bez SLSówAgaL lubi tę wiadomość
-
Bratku ja np jazdy miałam z instruktorem a wewnetrzny już był z innym instruktorem którego nie znałam.Raz rzeczywiście oblałam i wiem za co, ale za drugim razem uważałam,że niesłusznie mnie oblał. No ale nie istotne.Wazne,że to już za mną
Oby Tobie kochana sprawnie wszystko poszło
Bratek lubi tę wiadomość
-
sorki ale wzięlo mnie na rozmyślania trochę w innym temacie, i sobie je napiszę...
Tak apropos starań z wyluzowaniem, coś w tym jest, córę mamy z przypadku, raz jeden jedyny się niezabezpieczyliśmy i bęc, taka dzidzia już duża, a teraz na rózne sposoby i się nie udaje...
z kolei odnośnie nietaktu i głupich niby żartów, taka sytuacja, jak byłam pierwszy raz na łyżeczkowaniu w szpitalu, pamiętam jak dziś-załamana wystraszona,
trzymałam się za brzuch mimo ze ciąża juz wiadomo ze martwa, dali mnie na oddział do ciężarówek-masakra-a jedna dziewczyna, na oko ze 20 lat mówi tak:
''mam już dosyć,mogłabym poronić'', miałam ochotę strzelić jej w papę, ale tylko się popłakałam...ze tacy ludzie są na świecie. Ja oddałabym wszystko zeby jakims cudem mojej dzidzi zaczeło bić serduszko...
tak mnie naszło...sorki, ze to pisze ale cały dzień o tym myślałam i musiałam...mimo ze nie ma to nic wspólnego z waszą rozmowąCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Pozdrowienia z wanny z gorącą wodą
Zmarzłam i teraz siedzę tu z książką i sezamkami.
Czyli zachcianki, czyli cionsza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2016, 16:26
cinnamon cookie, Edycik, midnight, Bratek, Jasminowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymidnight wrote:sorki ale wzięlo mnie na rozmyślania trochę w innym temacie, i sobie je napiszę...
Tak apropos starań z wyluzowaniem, coś w tym jest, córę mamy z przypadku, raz jeden jedyny się niezabezpieczyliśmy i bęc, taka dzidzia już duża, a teraz na rózne sposoby i się nie udaje...
z kolei odnośnie nietaktu i głupich niby żartów, taka sytuacja, jak byłam pierwszy raz na łyżeczkowaniu w szpitalu, pamiętam jak dziś-załamana wystraszona,
trzymałam się za brzuch mimo ze ciąża juz wiadomo ze martwa, dali mnie na oddział do ciężarówek-masakra-a jedna dziewczyna, na oko ze 20 lat mówi tak:
''mam już dosyć,mogłabym poronić'', miałam ochotę strzelić jej w papę, ale tylko się popłakałam...ze tacy ludzie są na świecie. Ja oddałabym wszystko zeby jakims cudem mojej dzidzi zaczeło bić serduszko...
tak mnie naszło...sorki, ze to pisze ale cały dzień o tym myślałam i musiałam...mimo ze nie ma to nic wspólnego z waszą rozmową
Mid możesz pisać o czym chcesz, też już nie raz poruszaliśmy ten temat...patologia, małolaty jeden strzał i jest , a dojrzałe kobiety odpowiedzialne pragnące pokochać małą istotę mają problem...
A co do poronień to trochę nie ludzkie jak kobieta po poronieniu leży z ciężarówkamii jeszcze jak cię małolata dobija, że mogłaby poronić ....szok
Ja moją młodą też miałam za pierwszym strzałem bo tak sobie pomyśleliśmy w sumie to można by już zrobić krok kolejny w naszym życiu i w zasadzie jak to postanowiliśmy to już w ciąży byłammidnight lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny