Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
dobry
ja uprzejmnie donoszę że 24 lecę na urlop z M. i mnie nie będzie kobity
nie mogę uwierzyć...wakacje
Rubcia gratuluje chłopacka super.
Mid....masz nas, zawsze możesz się wygadać
Cinnamonku jakie pazurki będziesz robić?Smerfelinka, Paryzetka83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cinnamonku ja jeszcze nie wierzę,że lecimy.Taki spontan że szok.Wylot z Katowice.Jutro o 22 musimy wyjechać bo 2.05 nad ranm w piatek wylatujemy.
Ale się cieszymy z M. że odpoczniemy.
Mamcia zajmie się mi dobytkiem kocim ...ale już mi smutno,że zostawiam moje futerka. -
mid, ja rozumiem, ale dlatego piszę, jak to wygląda z drugiej strony. Zwłaszcza, że Ty za każdym razem traciłaś późno. A u nich to było na samym początku. Nawet nie wiadomo czy coś konkretnie by było, nie doczekali nawet badania czy jest serce, czy też pusty pęcherzyk. Więc owszem, trochę to niefajne, zwłaszcza, że znamy się już prawie 25 lat i niejedną burzę razem przeszłyśmy... Tak, jakby to była moja wina, że nareszcie zaciążyliśmy.
Co do Twoich odczuć. Hm, napiszę tak (zresztą dziewczyny to już ruszyły) - przy KAŻDYM ciężkim temacie nie wiadomo, jak się zachować. Kto ten temat może ruszyć, a kto nie? A wyobraź sobie, że np.w miarę bliska osoba zachorowuje na nieuleczalny nowotwór. I co? Tak o podchodzisz i zagadujesz? Nie wiesz czy ta osoba chce rozmawiać o tym, z kim chce rozmawiać etc... A za to ta dotknięta problemem osoba dusi się z żalu, że jest, w jej mniemaniu, traktowana jak powietrze.
Potrzebujemy czuć zainteresowanie, pomoc etc. w trudnych chwilach, ale czasem trzeba się o tę pomoc troszkę upomnieć. A dopiero, jeśli nie będzie reakcji, wtedy można mieć uzasadniony żal, że otoczenie ma nas w d...
Btw - nie mam pojęcia, jak jest w Twojej sytuacji, ale przerabiałam też temat z drugiej strony i bywały takie momenty, że troszkę się już miało dość, bo jedyne, o czym się dało rozmawiać z osobą, która kolejny raz straciła, to ta utrata. Tak samo zresztą moja Przyjaciółka w okresie starań. W pewnym momencie po prostu nie było kompletnie żadnego innego tematu - tylko w kółko to samo, to samo, to samo... Trochę Jej zajęło, zanim to zauważyła i zrozumiała, że... trochę już zamęcza otoczenie. Tak, przykro mi, ale odważę się to napisać. Nie chodzi o to, by nie rozmawiać... ale nie dało się rozmawiać o niczym innym...
Jasne, ta wypowiedź nie jest lukrowana, ale próbuję pokazać, jak jest z drugiej strony. Życie jest, jakie jest, daje nam po głowie regularnie i każdy ma swoje problemy ;/ Warto o tym pamiętać.
A druga rzecz - jeśli coś nas dotyka, to często podświadomie potrzebujemy, by świat nas przytulił, ale nie dajemy temu pędzącemu na złamanie karku światu czytelnych sygnałów. Inna sprawa, że nieraz potrzebujemy przerobić dany temat wieeeeeeeeeeele razy (piszę to także ze swojego doświadczenia, bo różne się sytuacje w życiu zdarzały; taka potrzeba jest jak najbardziej naturalna), a ów świat ma ograniczoną pojemność i tolerancję, że tak powiem.
Zapominamy przy tym, że są miejsca, gdzie można to wylewać milion razy - terapeuta, grupy wsparcia. Nikt się tam na nas za to nie zezłości, a w dodatku nieraz będzie potrafił mądrzej zareagować i nie spotęguje naszej frustracji - ba! Może znajdzie jakieś mądre słowa, które pewnego dnia pozwolą nam na to, by się samemu ze sobą zacząć układać.
U nas pisz, ile wlezie. Wiemy o różnych rzeczach. Staramy się zrozumieć, choć większość z nas w takiej sytuacji nie była. Ale co do osób w realu - myślę, że warto się zastanowić, od których możesz realnie oczekiwać zainteresowania tematem, czy próbowałaś zacząć rozmowę itd.
Ściskam mocno :-*
Edycik - gratuluję wakacji!!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 10:24
cinnamon cookie, madzikk, Smerfelinka lubią tę wiadomość
-
Cynamonku ja dziś zostawiłam Mężowi kaszotto z kiełbaską i warzywami przyprawione trochę w stylu curry. Mówił, że pycha
A co do ziewania, to może ono jest spowodowane Twoim odmiennym stanem?
Madzik bociany czy gęsi, whatever, oby przyniosły szczęście
Lucce sorki, nie skojarzyłam tego To kuruj się kochana!
Edycik super, nareszcie! Wypoczywajcie, my poczekamy I wracaj z dobrą nowiną! Btw ja też uwielbiam Grecję, my byliśmy rok temu na Krecie i zakochałam się. Na pewno jeszcze tam wrócimy!
Bratku pięknie ubrałaś w słowa to, jak również ja to odbieramWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 11:56
madzikk, Edycik, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
nick nieaktualnyEdycik bosko!!! zazdroszczę!
Z tymi gratulacjami to się nie rozpędzajcie bo to nic pewnego, po genetycznych będę mądrzejsza
Cynamon ja też żadnego pomysłu na obiad nie mam
To co pisze Smerf to zdaje się jakieś trudne a w ogóle co to jest Kaszotto? coś jak rizotto ale z kaszą a nie kus kus?Edycik, Smerfelinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruby 2,500 za 12 dni ale hotel przeceniony z 4800.All inc.więc zamierzam drinkować ile wlezie
Smerfku ....no cóż rzucę termometr w kąt na czas urlopu i zobaczę co będzie Może wrócę i przeczytam,że Ty wysikałaś dwie kreski
Cinnamonku lecimy sami z M.cieszę się w sumie bo się nacieszymy sobą .
Smerfelinka, Ruby, Bratek, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruby to jest prościzna! I dokładnie - jak risotto (zasada taka sama) tylko z dowolnej kaszy. Ja wczoraj zrobiłam z gryczanej niepalonej. Kuskus się nie nadaje, bo go nie gotujemy
Edycik to super okazja!
Wiesz, że i Tobie życzę tych dwóch kresekEdycik lubi tę wiadomość
👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
Dzięki, Dziewczyny :-*
To są trudne tematy i nigdy nie wiadomo, jak to ugryźć ;/
Edycik - no to bardzo fajnie ))))
Echhhh, ten all inclusiv i drinki bez limitu... chlip chlip ;(
Małż na wyjeździe śmiał się ze mnie, że jak już przyjdzie co do czego i będzie się dało, to się chyba nieźle nabimbam Pocieszyłam Go, że po takiej przerwie możemy zaszaleć i spić mnie nawet wypasionymi drinkami z palemką... bo i tak padnę po dwóch, hihihi ))))
Smerf, brzmi apetycznie. Przymierzam się od jakiegoś czasu - za mało jemy kasz, a takie są przecież zdrowe
Ruby, tu masz przykłady:
http://www.kwestiasmaku.com/szukaj?search_api_views_fulltext=kaszotto
Btw-pisałaś gdzieś (już nie wiem czy na różu, czy na fiolecie ) o tym, że Młoda strasznie reaguje na ugryzienia komarów. Jeśli Cię to pocieszy, to w dzieciństwie potrafiłam mieć ślady, jak po osie... Przeszło w życiu dorosłymSmerfelinka, Ruby, Edycik lubią tę wiadomość
-
Bratku o to, to! Właśnie takie cudo
U nas to kaszotto właśnie w ramach akcji "Jemy więcej kaszy"
A co do ukąszeń komarów, to ja też tak miałam w dzieciństwie. Jak ugryzło na łydce, to cała noga puchła. Ale Ruby, mnie też po jakimś czasie przeszło samo. A póki co wszystkie maści łagodzące powinny pomagaćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 12:11
Bratek lubi tę wiadomość
👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ruby ja kiedys kupowalam swojemu bylemu comarol. On mial uczulenie na ukaszenia, strasznie puchlo i dlugo nieprzechodzilo, wystarczyl jeden komarek w pokoju a on czul to i mial gesia skorke, jeden komar, on w pieciu miejscach ukaszony a ja nic. Comarol byl idealny ale nie wiem czy nie zostal wycofany (nie jestem tez pewna czy dzieci mogly go stosowac). W dziecinstwie komary mnie bardziej gryzly, teraz raczej nie ale musi byc ze mna w pokoju osoba ktora ma slodsza i cieplejsza krew, wiec jak spie z moim obecnym P to raczej jego gryza a ja moge spac spokojnie:)
Edycik 2500zl za dwie osoby z przelotem za 12 dni i all inclusive, lepszej oferty nie znajdziesz. Zazdraszczam:) u nas last minute sa raczej na 7/8dni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 14:02
31cs
IUI 23.3.2017
IUI 27.2.2017
HSG 26.10.2015