X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
Odpowiedz

Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać

Oceń ten wątek:
  • madzikk Autorytet
    Postów: 1151 1312

    Wysłany: 22 października 2016, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mid ja tez bym sie jeszcze wstrzymala. Dopiero zaczelas nowa prace, jezeli lubisz ta prace to ja bym na twoim miejscu teraz udowodnila ze mi bardzo na niej zalezy no I pracowalabym jak najdluzej, jak z szefowa bedziesz miala dobry kontakt to nie bedzie robila zadnych problemow I o to wlasnie chodzi, stresow w ciazy jak najmniej. Brzuchem sie nie przejmuj,z dwojga zlego, siedzenie jest chyba latwiejsze niz ciagle stanie, ale pamietaj zeby chociaz raz na pol/max godzine wstac by rozprostowac kosci. A jak nie zalezy tobie na pracy to mow juz teraz, ale ja bym wtedy nie liczyla na fajna atmosfere.

    Rubek, Ciacho jak tam u was?

    Edycik juz wyzdrowiala?

    Udanego weekendu dziewczynki.

    Milka1991 lubi tę wiadomość

    16udgox1i4rww54k.png
    31cs
    IUI 23.3.2017
    IUI 27.2.2017
    HSG 26.10.2015
  • midnight Autorytet
    Postów: 1679 1433

    Wysłany: 22 października 2016, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik dzięki za radę...ale ja musze znów decydowac co jest dla mnie ważniejsze...na pewno będe musiała cześciej do lekarza chodzić, może częściej na IP, bo tam gdzie teraz chodze, nie ma z tym problemu żeby przyjęli, nie chce mieć znów na sumieniu malca...
    a wczoraj to juz naprawdę tak mnie brzuch bolał, że zesikać się nie mogłam, nie wiedziałam jak z kibla wstać...dochodzi do tego umowa, i tak mam teraz umowę zlecenie, do tego za psie pieniądze,i nawet jakbym już przeszła na stała to już mówiła że będzie na najniższą krajowa...i jeszcze długo to ja ciąży nie ukryje bo już mi brzuch wywaliło-taki urok tylu ciąż...:( już w ciążowych spodniach chodzę zeby nie ściskać flaka...i nie neguję tego co piszesz...rozważam za i przeciw, ciężki o rzech do zgryzienia, jasne ze na pracy mi zależy ale na donoszeniu w końcu ciąży też mi baaaardzo zależy, szczególnie że teraz mam na to sznasę..z tą poradnia z tymi lekami, z wiedzą o chorobie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 09:13

    Córcia-2012 <3
    J-6/11tc [*] 13.02.15,
    S -18tc [*] 30.09.15,
    F-16tc. [*] 12.05.16
    K-21tc. [*] 02.02.17
  • Imię_Róży Autorytet
    Postów: 1097 1643

    Wysłany: 22 października 2016, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się z rana;-)
    Od dwóch dni miałam nie wiem migrenę, albo od przeziębienia, ból głowy nie do zniesienia, mało oczy nie wypadły mi z głowy, dzisiaj ciut lepiej bo wczoraj wzięłam paraceamol 500, żeby jakoś funkcjonować...echh leki biorę w ostateczności...
    Mid pewnie sama zdecyduj jak uważasz, myślę że ciąża ważniejsza. Ja byłam dobrym pracownikiem, zawsze pod telefonem, praca po godzinach, prowadziłam dwa działy, szkolenia za które pracodawca zlecając na zewnątrz zapłaciłby z 5 tysi, a i tak jak powiedziałam o ciąży zostałam podle potraktowana. Dla mnie najważniejsza jest zdrowa ciąża i dziecko, a praca ...póki co ją mam i jestem na zwolnieniu. Trzymam kciuki Mid za każdą decyzję.

    midnight lubi tę wiadomość

    km5sdf9hxn8lpm8f.png
    ex2b3e5egnyexlfw.png
    10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
  • cinnamon cookie Autorytet
    Postów: 3677 3836

    Wysłany: 22 października 2016, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej hej :)

    Madzikk ja Was wiernie podczytuję i kibicuję mocno :* czekam na dwie krechy u każdej z Was :)
    U mnie jakoś leci, rośniemy, i ja i Synio ;) brzuch mnie ostatnio pobolewa więc chyba już czas się oszczędzać :)

    11 cykl - <3 :)
    f2wl20mmrxkgechr.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2016, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej,

    Madzikk fajnie że wracasz brakowało tu Ciebie ;-)

    U mnie też jakoś idzie, końcówka jest ciężka, różne codzień to nowe dolegliwości ale już jakoś dam radę ;-)

    Mid jak czujesz ze nie dasz rady to pogadaj z pracodawcą, powiedz jak jest przez co przeszlas i myślę że zrozumie, a jak nie to znaczy że nie jest wart poświęcenia z twojej strony... zrób tak żeby niczego potem nie żałować, moim zdaniem szczerość jaka by nie była będzie najlepsza ;-) co do siku to może stres i fasolka zrobiły swoje...uważaj na siebie, resztę będę na fiolecie do Ciebie pisać ;-)

    Kasiu jesteś mega silna, zdecyduj tak jak podpowiada ci serce, twój na pewno zrozumie tylko musi się z tym przespac, będzie dobrze :-)

    Trzymam kciuki za testy :-*

    midnight lubi tę wiadomość

  • chmurreczkaa Autorytet
    Postów: 1431 1083

    Wysłany: 22 października 2016, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczynki.
    Mid, nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Miałabym porządny dylemat, ciężko mi doradzać. Może rzeczywiście lepiej powiedzieć szefowej, ale jednocześnie powiedzieć, że chciałabyś jak najdłużej pracować bo lubisz tą pracę. Dziecko jednak jest najważniejsze.
    Milka to chyba nie testy są felerne, tylko ja :(

    Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
    Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
    Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
    1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
  • chmurreczkaa Autorytet
    Postów: 1431 1083

    Wysłany: 22 października 2016, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam nie smęcić, ale muszę to gdzieś wyrzucić.
    Nie oczekuję, że będziecie mnie głaskać po główce i pocieszać, ale może któraś z Was ma jakiś pomysł co powinnam jeszcze zrobić?
    Zaczęło się od PCOS i leczenia by przywrócić owulacje. Wszystko pod tym kątem naprawiono, owulacje mam książkowo co cykl. Potem wyniki męża, które też na ile to było możliwe uległy poprawie. Co chwilę, gdy myślę, że jestem u kresu drogi, że teraz się uda, to pojawia się kolejny problem. Laparoskopia - wynik endometrioza. Przegrodę mi usunęli i wydawało się, że już będzie wszystko ok, a już drugi cykl bez efektów. Serio mam doła. Nie wiem co jeszcze może po drodze wyskoczyć. Na styczeń planujemy inseminację, ale czuję, że i to nie pomoże. Nie mam już wiary w to, że się uda. Boję się, że nawet in vitro nam nie pomoże, bo przyczyna jest gdzieś głębiej. Może genetyka, może immunologia... Nie wiem, ale czuję, że jeszcze długa droga przed nami :( Za kilka miesięcy wróci endometrioza i będę w punkcie wyjścia. Nie mam już kasy na leczenie, nie mam siły ani pomysłów co dalej :(

    Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
    Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
    Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
    1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2016, 16:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chmurko a próbowałaś zioła sroki albo klimuszki? wiem , że to nie jest jakiś cud cudów, ale jednak chyba coś działają skoro tyle osób je chwali? Cynamon zaszła po pierwszym albo drugim cyklu z Klimuszką a ja po pierwszym ze Sroką ...zioła są tanie ja za paczuszkę 5 zeta płaciłam jakoś więc może warto spróbować?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 16:03

  • chmurreczkaa Autorytet
    Postów: 1431 1083

    Wysłany: 22 października 2016, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piłam sroke przez 3 cykle i tylko owulki przesunely mi z 16-18 dc na 20-22. Ja mam owulki co miesiąc, wiec nie wiem co jeszcze innego mogłoby mi pomóc. W tym cyklu chce zrobić podstawowe hormony by sprawdzić czy coś się nie zmieniło. Prolaktyne zamierzam zrobić z obciążeniem, bo nigdy tak nie badałam, a ja cierpię na uporczywe bóle głowy i wiąże to z tym hormonem. To nie są migreny bo leki na nią nie pomagają, a czytałam ze takie bóle powoduje gruczolak przysadki mózgowej i to ma związek właśnie z prolaktyna. Wynik miałam w normie przy normalnym badaniu, ale czasem tak jest, że po obciążeniu wychodzi szydlo z worka. Tak więc to jest dla mnie zadanie na najbliższy cykl. Od czegoś musze zacząć.

    Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
    Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
    Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
    1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2720 3914

    Wysłany: 22 października 2016, 16:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chmurka ja myślę że powinnaś grzecznie poczekać na IUI, na pewno zwiększy to szanse, a nuż po drodze uda się naturalnie ;) wszystkie inne badania masz ogarnięte? typu cukrzyca, tarczyca ? hsg miałaś robione ? podglądałaś czy pęcherzyki pękają ?
    jeśli tak to myślę, że to kwestia paru miesięcy i zaskoczy ;)
    dopiero co miałaś zabieg, niech się organizm przyzwyczai do nowej sytuacji :)
    graphics-bears-720385.gif

    zpbndf9htl70ulh2.png
    atdc3e5eyux9ywss.png
  • madzikk Autorytet
    Postów: 1151 1312

    Wysłany: 22 października 2016, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chmureczka u mnie jest stwierdzone ze wszystko jest ok a juz dwa lata sie staramy I nic. Tak naprawde po laparoskopii I usunieciu przegrody powinno sie odliczanie rozpaczac od nowa. Znalezli u ciebie dwie przyczyny niepowodzen, te dwa problemy rozwiazali. Wiem ze latwo sie mowi ale odrobina cierpliwosci, jestes juz bardzo blisko. Ja zaczynam powoli wierzyc w to ze chec posiadania potomstwa jest tak silna ze chyba faktycznie moze nas w jakis sposob blokowac (chociaz wg mojej logiki to sie kupy nie trzyma, bo rozumiem ze stres moze miec wplyw na brak owulacji ale w jaki sposob ma wplyw na zagniezdzanie, chociaz ostatnio czytalam ze w sytucjach stresowych chyba sie zwezaja naczynia krwionosne wiec moze cos w tym jest). Ja wiem ze juz wiecej nic zrobic nie moge, wiec powoli odpuszczam, w przyszlym roku inseminacja. Rozmawialam ostatnio z sasiadka, po trzech latach sie udalo (nic nie stalo u nich na przeszkodzie). Jak ma byc to bedzie, sil do walki coraz mniej, a stres I rozmyslanie nie pomoze. Im dluzej tym ciezej, ale ten moment kiedys nadejdzie.

    16udgox1i4rww54k.png
    31cs
    IUI 23.3.2017
    IUI 27.2.2017
    HSG 26.10.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2016, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chmurko tak prolaktynę koniecznie zbadaj, ja miałam po obciążeniu wysoką i dostałam broka na wyregulowanie.
    Madzikk ma sporo racji, tak to jest czasem jakaś blokada...chociaż ja jak poszłam do lekarza to pierwsze co mu powiedziałam , że w żadne blokady nie wierzę...i z tym odliczaniem też prawda, teraz po laparo odliczasz jakby od nowa więc dwa cykle to bardzo mało, daj sobie czas chociaż łatwo się mówi, wiem...

  • Kjopa3 Autorytet
    Postów: 2759 2776

    Wysłany: 22 października 2016, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chmurko przywołuję Cię do porządku !!!! Leki na migrenę nie zawsze pomagają. Musisz popróbować różne i znaleźć swój lek który pomoże a nie tam gruczolak. Możesz zrobić prolaktynę po obciążeniu ale moim zdaniem jeśli masz owulację to nie ma za bardzo sensu bo ona Ci nie blokuje owulki. Natomiast jeśli już uparłaś się na tego gruczolaka to zrób to obciążenie i pamiętaj,że jeśli nie wzrośnie za dużo to właśnie oznacza,że może on być a jeśli sporo wzrośnie to ok. pod względem gruczolaka. To dopiero drugi cykl i też obstawiam owulkę u Ciebie dwa dni później niż jest teraz.

    Mid kochana bardzo się cieszę,że wszystko idzie w dobrym kierunku :-)

    Trzymam kciuki za Wasze testy <3

    midnight lubi tę wiadomość

    f2wlx1hpc3bq5aq6.png
    19 cykl starań-od 10.2014r.-14 cpp <3
    06.07.2009r - synuś
    04.2015r- 10tc [*]
  • chmurreczkaa Autorytet
    Postów: 1431 1083

    Wysłany: 22 października 2016, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka Kochana, pęcherzyki pękają, na stówkę. Zawsze gdy miałam USG po owulce widać było ślad płynu i ciałko żółte. Jajowody mam drożne, sprawdzali podczas laparoskopii, więc nie w tym szkopuł. Insulinooporność ogarnięta bo biorę od 3 lat metforminę, tarczyca też w normie, biorę eutyrox zresztą, więc też mam wszystko pod kontrolą.
    Problem polega na tym, że to na bank nie o wyluzowanie chodzi. Luzowałam długi czas i to też nic nie dawało.
    Teraz ciężko mi się wyluzować, bo mijają dwa miesiące od zabiegu, a endometrioza zacznie wracać za jakieś 4 miesiące, więc będę w punkcie wyjścia.
    Trochę mnie to przeraża i chciałabym jak najwięcej ogarnąć w tym krótkim czasie by nasze szanse mogły wzrosnąć. Zegar tyka i teraz dopiero to do mnie dotarło. Przestraszyłam się nie na żarty.
    U mnie prolaktyna niby w normie, ale bóle głowy mam co jakiś czas nie do zniesienia i potrafią trwać jakiś tydzień. Nie pomagają ŻADNE leki na migrenę, testowałam różne. Poza tym nie wiem, czy to do końca typowo migrenowy ból. Mocno pulsujący w skroniach, ale bez wrażliwości na światło. Zdarzają się u mnie raz w miesiącu, czasem raz na 2 miesiące. Zwykle już w 2 fazie cyklu, choć niekoniecznie. Chciałabym sprawdzić po obciążeniu tą prolaktynę, bo nigdy nie badałam, a kolega pracujący na rentgenie obiecał tomografię jak załatwię skierowanie. Od dłuższego czasu chodzi mi to po głowie i chyba nie zaszkodzi sprawdzić.
    Wiem, że schizuję troszkę, dopiero drugi cykl po laparo, ale tak jak pisałam wcześniej niby dopiero a jednak aż drugi... Poza tym mijają już 3 lata odkąd leczę się u mojej gin z kliniki, a wcześniej chodziłam przecież do innych lekarzy. Jak na razie każdy problem lawinowo ściąga za sobą kolejny i naprawdę boję się, że to się nigdy nie skończy. Przez ten czas nigdy, ani razu nie byłam w ciąży, nawet biochemicznej. Ciężko mi uwierzyć, że to się kiedyś skończy i zmieni.
    Dobra, posmęciłam i zamknijmy ten temat. Jakoś się z tym uporam, nie chcę Wam więcej marudzić i psuć humorów. Każda ma jakieś swoje rozterki i problemy, nie chcę by to było forum pt. schizująca Chmurka :)
    Kjopa ma rację. Muszę stanąć do pionu i iść dalej. Poza tym jak ja tyle marudzę, a jeszcze @ nie dostałam, to co dopiero potem :/ Dziękuję Wam Dziewczyny, że mogłam się chociaż wygadać :*

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 22:13

    Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
    Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
    Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
    1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
  • midnight Autorytet
    Postów: 1679 1433

    Wysłany: 22 października 2016, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róza no ja też już własnie przechodziłam cyrk z pracodawcą, i myślę że poświecenie siebie-dziecka dla pracy nawet tej najlepszej nie jest warte

    Dzi,eki dziewczyny za rady...coś i tak zrobic będe musiała ;)

    Chmurka, a może właśnie w tej presji problem?... ja tez chciałam zajść szybko żeby jeszcze poki na zwolnieniu, póki zatrudniona...i nic, a teraz - po rzuceniu pracy, zmiany fryzury, znalezieniu nowej pracy-raz wystarczył, nawet nie wiem kiedy ovu miałam..wystarczyło że głowa odpuściła...wiem że latwo mówić, ale może własnie za szybko chcesz, choć wiem ze słusznie, podświadomie jesteś nakierunkowana tylko na to.
    Może zmień jakoś ten tok, właśnie na taki że bedzie inseminacja i juz. Zapomnij o endometriozie, nastaw się na nowy rok, kochajcię sie bardziej spontanicznie...takia tylko moja propozycja, bo wiem jak głowa jest ważna w tym wszystkim...:*

    Dobranoc

    Córcia-2012 <3
    J-6/11tc [*] 13.02.15,
    S -18tc [*] 30.09.15,
    F-16tc. [*] 12.05.16
    K-21tc. [*] 02.02.17
  • Kjopa3 Autorytet
    Postów: 2759 2776

    Wysłany: 23 października 2016, 00:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chmurko ja jestem migrenowcem. zresztą czego to ja nie mam lub nie miałam :-P Jeśli martwią Cię te bóle to oczywiście szukaj. Ja mam migreny z aurą co 3-4 lata. Głowa też mnie boli często u nasady nosa,czasem w skroniach. Oczywiście lekarka od razu postawiła na alergię. Nigdy nie byłam alergikiem. Leki na alergię słabo pomagały i też się martwiłam tymi bólami. W końcu wyszła alergia w testach po 2 latach :-/ ale laryngolog stwierdziła,że to też przewlekłe zapalenie zatok,do tego mam bardzo suche powietrze w mieszkaniu. Bardzo mi pomogła woda w sprayu i fix sin.Widzisz ja też szukałam aż znalazłam. Mam nadzieję,że nic nie wynajdziesz. Marudź nam marudź wiesz,że po to jesteśmy.

    Jeszcze jedno,wiem,że ciężko ale daj sobie czas do końca roku. Jestem pewna,że mile się zaskoczysz. Zobacz tyle lat nic się nie działo bo skuteczną przeszkodą na pewno była przegroda. Znaleźli przyczynę i usunęli. Wiem,że ja mam już dziecko i może Twoim zdaniem łatwiej mi mówić tym bardziej,że z pierwszym poszło szybciutko ale zobacz ile musieliśmy czekać na drugie. Najgorsze,że nie było jakiejś większej przyczyny. Niby zlepiały się plemniki ale lekarz mówił,że i tak jest nieźle. Też świrowałam i nie wiedziałam już co robić. Nie do końca się zgodzę z nasza głową-odpuścić. Ja w ostatnim szczęśliwym cyklu mierzyłam temperaturę,obserwowałam ciało,<3 w płodne było jedno i to dzień,dwa wcześniej, czekałam na okres żeby zrobić prolaktynę po obciążeniu do Invicty. A już w ogóle się załamałam jak terminy następne do tego lekarza były na styczeń.

    Będzie dobrze kochana uwierz w to że w końcu pozbyliście się problemu który przeszkadzał Wam w zajściu w ciążę.

    f2wlx1hpc3bq5aq6.png
    19 cykl starań-od 10.2014r.-14 cpp <3
    06.07.2009r - synuś
    04.2015r- 10tc [*]
  • chmurreczkaa Autorytet
    Postów: 1431 1083

    Wysłany: 23 października 2016, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Dziewczyny :)
    Mid pewnie masz trochę racji z tą presją, ale tak naprawdę to u mnie nowe uczucie. Dotychczas myślałam, że będzie dobrze, że wcześniej czy później się uda. Chyba szkopuł w tym, że ostatnio zbyt dużo złych wieści. Szwagierka ma problemy immunologiczne, jeździli na jakieś doszczepianie do Łodzi i nic z tego. Nie do końca jestem zorientowana o co chodzi, ale u nich niestety po tej terapii jest jeszcze gorzej niż przed nią. Nawet in vitro im odradzają. Moja przyjaciółka też stara się ponad 5 lat, dwa razy zaciążyła i dwa razy nie było serduszka :( Jak słyszę te historie to schizuję, że i u mnie znajdą jeszcze jakieś inne gówno. Chyba się ostatnio za dużo nasłuchałam. Poza tym u mnie w pracy co chwilę jakaś dziewczyna jest w ciąży. Teraz koleżanka wpadła uprawiając stosunek przerywany (!) i od razu bliźniaki, choć z mężem nie chcieli więcej dzieci. Ogromna niesprawiedliwość. Do tego te wszechobecne reklamy z kobietami w ciąży i małymi dziećmi. Na serio, przez te 3 lata trzymałam się i wierzyłam, że się w końcu uda, a teraz czuję w sobie ogromny niepokój, nad którym ciężko mi zapanować. Dopadło mnie kilka dni temu i nie puszcza. Chyba też stresuję się spotkaniem ze szwagierką. Ostatnio jej wygadałam o laparoskopii, endometriozie itd. Wiem, że będzie zagadywać, a spotkanie jest nieuniknione, bo teściowa ma na dniach urodziny. Zresztą ona jest taka papla, że i teściom pewnie wygadała i czuję, że będę przepytywana.
    Kjopa masz rację. Muszę żyć tak, by nastawić się na styczeń na IUI. Troszkę odpuścić myślenie o tym, co jeszcze mogliby u mnie znaleźć, bo chyba nie tędy droga, by wmawiać sobie choroby, których nie ma. Prolaktynę zbadam, bo to chyba ważna sprawa, resztę hormonów też, tak już postanowiłam, że w nowym cyklu tego nie odpuszczę. I tak ginka będzie kazała, a lepiej iść na wizytę już przygotowanym, by nie płacić dwa razy. Póki co nastawiam się na histeroskopię na 6.12, potem 9.12 wizyta w klinice, przy okazji wezmę wszystkie badania ze sobą, bo już będę miała porobione i będzie wiadomo czy jest coś do poprawy. Chciałabym się wcześniej miło zaskoczyć, ale póki co, muszę się pogodzić z tym, że być może innego wyjścia niż IUI nie będzie.

    Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
    Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
    Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
    1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
  • Edycik Autorytet
    Postów: 3405 3525

    Wysłany: 24 października 2016, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cześć kobiety

    ja pewnie nadrobię Was potem, weekend spędziłam z M. w warszawie, wróciłam mega chora :( także zaraz lecę do przychodni bo gardło mi wysiadło.
    W dodatku piec nam coś cieknie i muszę iść do dermatologa z tym moim pazurkiem, a dziś na 13 wizyta u Szamana.

    Także przepraszam za moją nieobecność.

    ac328aa0b4365d167f634a4672b15680.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2016, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam poniedziałkowo ;)

    Edycik
    lec do lekarza po antybiotyk, bo to już za długo trwa u Ciebie..

    Chmureczko kochana,
    nie mam pojecia co ci doradzić... :(

  • madzikk Autorytet
    Postów: 1151 1312

    Wysłany: 24 października 2016, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edycik zdrowka i powodzenia u Szamanka.

    Znowu poniedzialek. Dwa tygodnie do wakacji.

    Melduje @, brzuchol napiernicza...

    16udgox1i4rww54k.png
    31cs
    IUI 23.3.2017
    IUI 27.2.2017
    HSG 26.10.2015
‹‹ 1863 1864 1865 1866 1867 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ