Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane pozwólcie, że teraz i ja skrobnę kilka słów co u mnie
Po pierwsze: żel poszedł w ruch i jak już wspomniałam w poście powyżej obyło się bez ofiar
Po drugie zdaję poniżej raport z mojej dzisiejszej wizyty u doktorka:
Pęcherzyk jest
Endo zaczęło małymi kroczkami współpracować ze mną, więc migdały i winko też nie zaszkodziły W 13dc miało trochę ponad 6mm - może szału nie ma, ale dla mnie to mega sukces, bo po owulce miewałam niecałe 4mm.
Odnotowałam dzisiaj przed wizyta u doktorka-mądrali pozytywny test owulacyjny
Doktorek stwierdził, że warunki mamy sprzyjające, więc zaaplikował mi w tyłek pregnyl w podwójnej dawce, z uwagi na moją dużą niedomogę ciałka żółtego i zalecił dzisiaj i przez kolejne 2 dni przymusowe bzykanko
Za 4 dni mam zacząć brać lutkę 2x1 tabletka przez 10 dni
A i najważniejsze po 16 dniach od dnia dzisiejszego mam zrobić test, oczywiście zakładając, że wredna zołza mnie szybciej nie nawiedzi wrrr niech o mnie zapomni
A na sam koniec życzył mi cierpliwości i dostałam kopniaka w obolały po zastrzyku tyłek
I to by było na tyle jeżeli chodzi o moją sytuację i dalszy plan działania w temacie "chcemy być w ciąży"
Mam nadzieję, że nie zasnęłyście czytając mój słowotok
BuziakiMundek, Marietta, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
nick nieaktualnyHej, powiedziałam mężowi wsiadł ze mną w auto i pojechaliśmy do apteki, kupiliśmy chyba z 10 testów . Mąż mi oszalał , lata przy mnie jak nie wiem , cieszy sie jak dziecko z cukierka . Dzis zrobiłam jeszcze 2 testy i to samo blade kreski chociaz coraz bardziej widoczne . Jutro sikanie i potem na betę .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2015, 23:50
AgaL, Marietta, Bratek, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
CzekającaMama wrote:Patutka - wybacz, że dopiero dzisiaj ale proszę przyjmij moje wyrazy współczucia. Wyobrażam sobie, co musi czuć Oskar, bo kilka lat temu straciłam tatę z dnia na dzień Wspieraj go i nawet jak nie będzie chciał rozmawiać niech wie, że jesteś. To naprawdę trudny okres w jego życiu. Tulę mocno i zmówię zdrowaśkę za spokój duszy taty.
tylko ja - moja przygoda z castagnusem zakończyła się przed upływem zalecanych trzech miesięcy kuracji z uwagi na fakt, że moje cykle całkowicie się rozregulowały. Tempka skakała jak chciała a do tego cykle mi się wydłużyły i niby OF wyznaczało owulkę ale w takich terminach, że głowa mała. Na mnie nie podziałał pozytywnie a do tego podczas brania tego specyfiku zamiast prolaktyna spadać to jeszcze ją sobie podbiłam Ogólnie nie mam dobrych wspomnień jeżeli chodzi o castagnusa.
katiuszaa trzymam kciuki za poszukiwania nowego gina i może faktycznie warto tym razem posłuchać się teściowej Wspieram we wszystkich Twoich zamierzeniach i działaniach i życzę z całego serca, aby zakończyły się zielonym sukcesem
Mundek tulę Cię Słonko bardzo mocno - nie mogę powiedzieć, że wiem co czujesz, bo nie byłam w takiej sytuacji, ale wiem, że nie jest to łatwe szczególnie w takim dniu. Dobrze, że się wygadałaś, bo czasami trzeba z siebie wszystko wyrzucić. Jesteś bardzo silną kobietą, bo mimo wszystko walczysz i się nie poddałaś, a to jest najważniejsze. Buziaki Słonko
Carolq dla mnie jak w ryj druga krecha jest, a skoro ją widzę bez okularów to coś w tym jest. Zrób na spokojnie test z porannego moczu i jak będzie znowu taka krecha to leć na betę. A co tempki to widziałam już mnóstwo wykresów, na których tempka w okolicach 36,6 kończyła się ciążą.
Ruby gratuluje II krech na teście owulacyjnym i teraz żel i do dzieła A co do żelu to za pierwszym razem u nas nieźle popłynęliśmy z jego nurtem, ale nie było ofiar w ludziach, więc następnym razem byłam mądrzejsza i wypłynęliśmy na płycizny
Kjopa3 masz rację - dopóki nie jest się w ciąży nie można dać się do końca zwariować i ze wszystkiego rezygnować, bo w końcu trzeba żyć a nie wegetować. Jak pojawią się II krechy na teście wtedy trzeba ewentualnie wyeliminować rzeczy lub zachowania, które mogłyby zagrażać maleństwu i nam.
Kochane wybaczcie jeżeli coś pominęłam, ale starałam się jak mogłam. Mam nawał wszystkiego i nie mam czasu praktycznie na nic, no ale w końcu i to musi się unormować.2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
luna91 wrote:AgaL - ja nie zrezygnowałam, kawka czasamai 2 lampki wina przed snem no i niestety papierochy... ale jak udało się zajść to wszystko odstawiłam.
Imię Roży - ja o ile nie dostanę @ to zatestuję w środę. Nie wiem czy wcześniejsze wpisy czytałaś, ale skusiłam się na testa w 10 dpo i sobie wkręciła, że widzę cień, ale szczerze myślę że zaskoczy mnie prędzej @ niż zrobię testa
Cinamon cookie - ja myślę, że zmiana termometru nic nie da. Mierz na spokojnie o jednej porze przed wstaniem i się nie katuj pomiarami w ciągu dnia. Pamiętasz - ja też myślałam, że coś jest nie tak a ładnie mi się wykresik unormował W ogóle przeczytałam na któryms z wątków, żeby te pomiary traktowac raczej jak zabawę i drobne wskazówki a nie śmiertelnie poważnie. Wiem, że ciężko się mówi, ale może coś w tym jest. M pani w aptece proponowała jej zdaniem mega czuły i dobry termometr, ale kosztował 100 zł to sobie odpuściłam. Ja mam microlife i chyba jest ok ja k na razie.
Carolq - mega ślub Inny niż wszystkie, na pewno wielkie przeżycie.
katjuszaa - i pewnie jak odpuścisz i podejdziesz na spokojnie to zaskoczy. Swoją drogą- dobrze Cię "widzieć" w dobrym humorze
Bratku - hahah nie no mi się przypomniał mój pies On się uwielbia przytulać i jak widzi, że mąż nawet lekko mnie przytuli to zaraz skacze na nas i "daje buzi". Pewnego razu podczas igraszek naszych miał wielką ochotę się bawić. Przynosił zabawki, szczekał - chyba myślał, ze to nasza zabawa. No i mąż go zgonił ręką na ziemię - spojrzeliśmy na niego czy mu nic się nie stało a on perfidny sierściuch popatrzył na nas, podniósł nogę i nalał nam na ubrania (rzucone w kupę podczas przygotowań do )- wredny kundel Słodki Twój mąż mój też ma czasem takie rozczulające pytania.. a o patologii to już pisałam, dla mnie to jest masakra.
U mnie te testy allegrowe owulacyjne były chyba całkiem ok. Mam nadzieje, że ciążowy się mylił
Dziewczyny, rozpisałam się, ale ja w pracy nie mam za bardzo czasu pisać, chociaż zawsze podejrze co się dzieje, bo nie wytrzymuję, byłam dzis na zakupach, nakupiłam sobie super ciuchów i mam mega humor. Niech się dzieje co chce
nie ma jak dobre zakupy, ostatni taki wypad spontaniczny mialam w sobotę i wracałam taaaka uśmiechnięta z zakupów;))
luna91 lubi tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczynki, wrocilam
Alez mialam czytania:)
Nie bylo mnie tylko tydzien a tu takie niespodzkanki Marietta, Kamisia i Lucynka, gratuluje z calego serca
Carolq szybko siusiaj i daj znac, trzymam kciuki!Marietta lubi tę wiadomość
31cs
IUI 23.3.2017
IUI 27.2.2017
HSG 26.10.2015 -
Cześć dziewczyny!
AgaL- ja właśnie wcinam śniadanie, chociaż już troche późno, ale musiałam wejść się przywitać.
Caroq - jak dla mnie cos jest na rzeczy, trzymam kciuki
Dziewczyny, u mnie też temperatura poszła w górę, trochę górzysty ten mój wykres w drugiej fazie Ale ja i tak wciąż czekam na @. Nie ma mowy, nie zatestuję. Poczekam do soboty.... albo do jutraMundek, Marietta lubią tę wiadomość
3 maleństwo w drodze... ☺️
Kwiecień 2018 - synek
Maj 2016 - synek
2015 - aniołek -
nick nieaktualnyWłaśnie czekam w poczekalni mam mega stresa . Tak bardzo chce by wszystko było ok , mój maź dzis jak wychodziłam pocałował mnie w brzuszek i powiedział ,, fasolki nie rób numerów Mamusi i rośnie ładnie " aż sie popłakałam ...
Mundek, madzikk, Marietta, Bratek, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzieńdoberek
Kjopa3 - oby faktycznie się udało, bardzo bym tego chciała, ale z drugiej strony z całych sił staram się nie nakręcać, bo później będzie ciężko się dźwignąć. Tak, czy inaczej cieszę się z postępów mojego organizmu to zawsze dobry początek
Carolq - będzie dobrze wierzę w to z całego serca Czekam z niecierpliwością na wyniki bety i po cichutku gratuluję
Patutka - nie masz za co dziękować, bo są takie chwile w życiu, w których potrzebna jest obecność innych i ich wsparcie. Ja niestety po śmierci taty zamknęłam się całkowicie w sobie i nikt nie potrafił do mnie dotrzeć. Mąż starał się jak tylko mógł, ale nie dawałam mu szansy na wsparcie mnie - teraz wiem, ze to był błąd, ale przetrwaliśmy. Niestety ja przez rok leczyłam się na depresję, bo po śmierci taty dopiero uświadomiłam sobie jak wiele dla mnie znaczył, jak wiele nas łączyło i jak wiele rzeczy nie udało mi się z nim zrobić, nie mówiąc już o tym, że o wielu rzeczach nie zdążyłam mu powiedzieć. Życzę Wam z całego serca, aby w Waszym życiu jak najszybciej pojawiło się maleństwo - myślę, że faktycznie bardzo pomogłoby Wam przejść przez ten trudny okres. A z drugiej strony jakby nie patrzeć też byłoby cząstką Twojego teścia tutaj na ziemi. Gdybyś potrzebowała wsparcia w postaci rozmowy wyżalenia się to jestem
luna91 - niech będą i już te góry w Twoim wykresie byleby na szczycie pojawiła się zielona kropeczka, czego oczywiście z całego serducha Ci życzę, a wredny małpiszon niech sobie o Tobie przypomni ale nie wcześniej niż na jakieś 10-12 miesięcy
sylwia1985 - oby ten cykl był szczęśliwym cyklem :0 Niech się pięknie zazieleni
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc