Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Majetta wrote:Dziewczyny głowy do góry! Nie ma na tym świecie żadnej sprawiedliwości nie tylko jeśli chodzi o dzieci ale tak w ogóle
Rozumiem frustrację, zdemotywowanie i poczucie niesprawiedliwości. Staramy się z moim M. od grudnia a więc leci już 8 miesiąc. Co prawda nasze starania zaczęły być poważne dopiero w maju (wcześniej czułości nachodziły nas kiedy mieliśmy ochotę nie bacząc na dni płodne - i jak się okazało często gęsto omijaliśmy te dni) ale powiem szczerze, że myślałam, że już dawno będę w ciąży i każdy następny okres mnie wyprowadzał z równowagi. Zwłaszcza, że na razie wszystkie badania (USG, cytologia a teraz hormony) wychodzą w normie.
Daję sobie jeszcze czas, nie chcę też stresować męża ale jak do grudnia nic się nie uda to będzie trzeba zbadać z kolei mojego M (a niestety z obserwacji wiem, że mężczyznę nie tak łatwo namówić na badania).
Majetta mam podobna historie starań. I tak samo myslalam ze juz dawno bede w ciaży. A ja poki co nie wspominam o tym, zeby maz sie zbadal. On wierzy, ze wszystko bedzie dobrze, ze juz niedlugo się uda... Może tak... Majetta jaki jestes rocznik?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 17:10
-
Rudzialka jak teraz byłam w ciąży to ginekolog dała mi od razu zwolnienie 5tydz. Ciąży bez żadnego ale. Powiedziałam gdzie pracuje i powiedziała, że mam rację. Na szczęście mi dała bo cały czas bym myślała że przez pracę straciłam fasolke.
-
nick nieaktualnyBratek dawaj zdjęcie koszulki, bo czuję, że to coś superowego Ja też właśnie po urlopie na badania się wybieram...
Co do czarnej krechy to nie bardzo wiem o co chodzi, ale wiem, że jak przerywana to według ovuF PRAWDOPODOBNIE w tym czasie wystąpiła owulacja.
Dziewczyny, nawet jak nie dostaniecie L4 to zgłoście od razu, że jesteście w ciąży i wtedy pracodawca nie ma prawa zmuszać Was do ciężkiej pracy. Z drugiej strony rozumiem, że nie chcecie jeszcze nikogo informować tak na wszelki wypadek...
Wiecie co... co do używek w czasie starań... wiem, że mnie zabijecie, ale nie potrafię odpuścić sobie palenia... Baaaardzo dużo ograniczyłam, ale te 3, 4 dziennie zawsze muszę zapalić. Cały czas sobie powtarzam, że jak już się uda to na pewno rzucę i nigdy nie będę do tego wracać. Teraz brak mi motywacji. Bo i tak się nie udaje więc mam w głowie myśl, że skoro i tak nic nie wychodzi to nie mam po co rzucać. Wiem, brak logicznych argumentów, ale nałóg to nałóg. Pali ktoś jeszcze? -
Ja palilam, dodatkowo zaczynalam brac tabletki anty od cery gdy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. Poronilam. Ta przykra sytuacja byla dla mnie mega motywacja zeby sie wziac za siebie i rzucic to swinstwo. Teraz jestem nawet uprzedzona do dymu tytoniowego.
-
Majetta wrote:o to to Super, że udało się wam od razu! Przynajmniej ominęły was stresy
My nie palimy, alko pijemy mało, odżywiamy się bardzo zdrowo + dużo ćwiczymy na siłowni (podkreślam na siłowni a nie fitness). Już wiem, że w dni płodne i owulację muszę trochę odpuścić treningi i nie przeciążać organizmu - ale to dopiero wiem od niedawna -
nusia. wrote:Bratek dawaj zdjęcie koszulki, bo czuję, że to coś superowego Ja też właśnie po urlopie na badania się wybieram...
Co do czarnej krechy to nie bardzo wiem o co chodzi, ale wiem, że jak przerywana to według ovuF PRAWDOPODOBNIE w tym czasie wystąpiła owulacja.
Dziewczyny, nawet jak nie dostaniecie L4 to zgłoście od razu, że jesteście w ciąży i wtedy pracodawca nie ma prawa zmuszać Was do ciężkiej pracy. Z drugiej strony rozumiem, że nie chcecie jeszcze nikogo informować tak na wszelki wypadek...
Wiecie co... co do używek w czasie starań... wiem, że mnie zabijecie, ale nie potrafię odpuścić sobie palenia... Baaaardzo dużo ograniczyłam, ale te 3, 4 dziennie zawsze muszę zapalić. Cały czas sobie powtarzam, że jak już się uda to na pewno rzucę i nigdy nie będę do tego wracać. Teraz brak mi motywacji. Bo i tak się nie udaje więc mam w głowie myśl, że skoro i tak nic nie wychodzi to nie mam po co rzucać. Wiem, brak logicznych argumentów, ale nałóg to nałóg. Pali ktoś jeszcze?
Wiesz, ja nie pale.Ale tyle zlego sie o tym slyszy, I jaki to ma duzy wplyw na plodnosc...Ja bym od razu rzucila.
Ale to tylko moje zdanie
-
szynszyl wrote:Ja też szczerze mówiąc odpuszczam lekko z ćwiczeniami tylko podczas okresu
-
cześć dziewczyny jestem tutaj nowa, a staramy się z mężem drugi miesiąc o fasolkę Najśmieszniejsze jest to, że gdy nie planowaliśmy dziecka, to bardzo uważaliśmy, aby "nie wpaść", a teraz okazuje się, że zrobiliśmy to bez zabezpieczenia i fasolki nie ma
Choruję na niedoczynność tarczycy i Hashimoto - ale z wyniku ponad 6, ustabilizowałam tsh na poziomie ok. 2. Czy ktoś z takim wynikiem zaciążył?? -
Nusia ją w pierwszej ciąży paliłam. Ubzdurałam sobie że gorsze bédzie nagłe rzucenie papierosów i organizm oczyszcza się wtedy z toksyn przez nawet kilka lat. Brałam się bardziej tego oczyszczania z toksyn, że zaszkodzi dziecku niż samo palenie. Rzuciłam po porodzie. Jak zobaczylam synka i karmiłam go piersią to niewyobrażałam sobie żeby przyjść do niego śmierdząca papierosami.
-
właśnie dla spokoju ducha wyczytałam, że :
" Uprawiajac sport dotleniamy organizm, a w tym wszystkie komorki ciala (takze komorki jajowe). Bardziej dotleniona komorka to wieksza szansa na zdrowa komorke i lepszy podzial zarodka w pozniejszej fazie
Sport poprawia krazenie krwi. A lepsze krazenie krwi jest wazne, zwlaszcza, ze poprawia sie ukrwienie macicy, w ktorej zachodzi proces implantacji zarodka
- Uwaza sie, ze szybkie wachniecia insuliny we krwi sa niekorzystne dla rozwijajacych sie komorek jajowych. Poprzez cwiczenia regulujemy/stabilizujemy poziom insulin i eliminujemy jej negatywny wplyw na rozwijajace sie komorki
- Cwiczenia moge pomoc w poprawie twoich funkcji endokrynologicznych i wyrownac balans hormonalny"
więc chyba nie jest zle z tymi ćwiczeniami ale ważne, żeby być w zgodzie z samym soba i nie robić rzeczy, które wydają się nam niesłuszne, bofaktycznie mogą zaszkodzić
izizizi, renate lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witaj oczekująca, mi endokrynolog powiedział, że trzeba zejść do wartości tsh przynajmniej 2,5 i ten czynnik nie powinien już być problemem w zajściu w ciążę. Twój wynik już wygląda dobrze moim zdaniem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 18:33
-
nick nieaktualnynusia. wrote:Dziewczyny u mnie @ się rozkręca... Tak krótkiego cyklu jeszcze nie miałam więc szybciej nowe starania
źle, że jest ale jak już miała przyjść to im szybciej tym lepiej, lada chwila owulka będzie
Ja wcinałam dzisiaj ananasa, za chwilę pakuję sie do domu, aż mnie język i wargi szczypią od tego ananasu:/ ale podobno to dobrze...
Najgorsze są w domu leżące allegrowe testy, dla hecy zrobiło by się już
Witam nowe koleżankiWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 18:42
-
szynszyl wrote:Witaj oczekująca, mi endokrynolog powiedział, że trzeba zejść do wartości tsh przynajmniej 2,5 i ten czynnik nie powinien już być problemem w zajściu w ciążę. Twój wynik już wygląda dobrze moim zdaniem
Dzięki