Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnycinnamon cookie wrote:A mnie choroba bierze
gardło boli, buuuu
mnie drapie już kilka dni, ale na razie nic się nie rozkręca -gotowa jestem pomyśleć, że to faktycznie pierwsze objawy ciążowe
Majju miłego pisania, porządki też czekają na mnie
Missy jak masz możliwość bycia w domu to ciesz się, bez pracy mniejszy stres więc większa szansa spłodzenia nowego potomka rodu;) jeszcze się w życiu napracujesz
Aga ja jutro nie machniesz testa to się tam przejadę do ciebieprzyprawiasz teraz nas o palpitacje serca
missy83 lubi tę wiadomość
-
AgaL wrote:Dziewczynki
:)ale jestem podekscytowana:) dzwoniła do mnie pani z cytolab co dwa tygodnie temu robiłam badania różnorodne na choroby weneryczne, cytologiczne itp. i wszystko w porządku!! zwłaszcza ta ureaplasma, której się tak bałam
teraz już nawet @ mnie nie dobije:)
Jestem dobrej myśli, ze kolejne badania też będą ok:)
Uwielbiam taki entuzjazmWiadomość w sam raz na super rozpoczęcie weekendu.
-
nick nieaktualny
-
Mundek..... [*] [*] [*]
AgaL, och, poczekaj z dzionek i zaczniemy razem (mam nadzieję). Bo widzę, że Paryzetka już się rozpędziła
P.S. Super, że masz dobre wyniki
katiuszaa, oczywiście nie należy się nakręcać... ale to nie znaczy, że nie można trzymać kciuków za tak ładny wykresik!!!!!!Żebym ja kiedyś taki skok bez leków zobaczyła!
I jeszcze jakieś plamionko...
Dobrze się zaczyna!
Carolq, a możesz używać w ciąży dużych dawek witaminy C? Ale takich faktycznie dużych, po kilka gramów? Bo kwasów omega na pewno nawet są Ci bardzo potrzebne (a ściślej - dziecku) - tylko, żeby Ci się nie odbijało ;/
Edycik - kurczę, niedobrze, ale czasem takie napięcie jest. Pewnie jesteś zestresowana starankami. A może Męża coś gryzie i stąd tak łatwo o spięcia? Skoczcie sobie na jakąś kolację czy do kina :-*
Paryzetka - a'propos linienia - jeśli to europejczyk, próbowałaś oryginalny (!) furminator, albo kontaktowałaś się z DOBRĄ groomerką, która pomogłaby Ci dobrać takie urządzenie do pielęgnacji sierści Twojego kota (europejczyki miewają przeróżne jej rodzaje), które przyniesie efekt?
Ja wczoraj z Małżem rozmawiałam, utulił, utulił..... a po weekendzie zapisuje się na badania nasienia, które ostatnio musieliśmy odwołać ze względu na zapalenie oskrzeli. A ja już zamówiłam duża paczkę InofemuPrzetestowałam już w poprzednich cyklach, że takie "ruszenie z kopyta" najlepiej odwraca uwagę od białego testu, tudzież dennej bety....
Co do zwierząt - jak przystało na lekarza weterynariimamy psa (sporego) i dwa koty. Co najlepsze, mój Małż jest.... astmatykiem oraz ma alergię na koty
A przy tym totalnego śmigła na punkcie jednej z naszych kocic, którą odchował od małego
Niestety, mała miewa problemy behawioralne typowe dla zwierząt, które wcześnie utraciły matkę i rodzeństwo, więc ma skłonność do zachowań kompulsywnych i spaczonego apetytu... w ramach których m.in.gryzie kable
Nie pytajcie, jakie mamy zabezpieczenia w domu
(a był czas, że krzyczał, że ją wystawi na allegro
))))) ).
Tak swoją droga, przepraszam, ale temat jest mi wyjątkowo bliski (nie tylko z racji zainteresowań i wykonywanego zawodu, ale też od lat co jakiś czas pomagam przy zwierzętach do adopcji, dajemy tymczas etc.) - błagam, ZASTANÓWCIE SIĘ DOBRZE, ZANIM KUPICIE/PRZYGARNIECIE ZWIERZĘ.
Zwierzę NIE JEST namiastką dziecka, zwłaszcza dla osób, które baaaaardzo tego dziecka pragną. Każdy zwierzak ma swoje wymagania, swoje wady, KAŻDEGO TRZEBA WYCHOWAĆ - zwłaszcza, że docelowo marzycie przecież, że pojawi się TAKŻE dziecko w Waszym domu.... Tylko, że wtedy miejsce powinno być nie tylko dla Waszego wymarzonego dziecka.... ale również wciąż dla Waszego zwierzęcia (chyba, że zaistnieją naprawdę wyjątkowe okoliczności).
Proszę.....
BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
One potem koszmarnie cierpią....((
majju, katiuszaa, madzikk, luna91 lubią tę wiadomość
-
Ruby wrote:mnie drapie już kilka dni, ale na razie nic się nie rozkręca -gotowa jestem pomyśleć, że to faktycznie pierwsze objawy ciążowe
Majju miłego pisania, porządki też czekają na mnie
Missy jak masz możliwość bycia w domu to ciesz się, bez pracy mniejszy stres więc większa szansa spłodzenia nowego potomka rodu;) jeszcze się w życiu napracujesz
Aga ja jutro nie machniesz testa to się tam przejadę do ciebieprzyprawiasz teraz nas o palpitacje serca
chyba musisz przyjechać i zrobić go ze mną ;P
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
majju wrote:Uwielbiam taki entuzjazm
Wiadomość w sam raz na super rozpoczęcie weekendu.
Majju powodzenia z pisaniem pracy:) bedzie satysfakcja jak obronisz:)
a jak @ nie przyjdzie faktycznie wybierz sie do gina, będziesz wiedziałą co i jak:)Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Bratku w naszym przypadku nigdy byśmy nie wzięli psiaka do domu bo bidulinka chyba by się zamęczył
W mieszkanku 60 m2, na czwartym piętrze, z maleńkim balkonem i przez 10 godzin dziennie sam w domu
Jasne, że fajnie byłoby mieć takiego przyjaciela ale musielibyśmy być skrajnie nieodpowiedzialni żeby mu to zrobić.
-
Bratek wrote:Mundek..... [*] [*] [*]
AgaL, och, poczekaj z dzionek i zaczniemy razem (mam nadzieję). Bo widzę, że Paryzetka już się rozpędziła
P.S. Super, że masz dobre wyniki
katiuszaa, oczywiście nie należy się nakręcać... ale to nie znaczy, że nie można trzymać kciuków za tak ładny wykresik!!!!!!Żebym ja kiedyś taki skok bez leków zobaczyła!
I jeszcze jakieś plamionko...
Dobrze się zaczyna!
Carolq, a możesz używać w ciąży dużych dawek witaminy C? Ale takich faktycznie dużych, po kilka gramów? Bo kwasów omega na pewno nawet są Ci bardzo potrzebne (a ściślej - dziecku) - tylko, żeby Ci się nie odbijało ;/
Edycik - kurczę, niedobrze, ale czasem takie napięcie jest. Pewnie jesteś zestresowana starankami. A może Męża coś gryzie i stąd tak łatwo o spięcia? Skoczcie sobie na jakąś kolację czy do kina :-*
Paryzetka - a'propos linienia - jeśli to europejczyk, próbowałaś oryginalny (!) furminator, albo kontaktowałaś się z DOBRĄ groomerką, która pomogłaby Ci dobrać takie urządzenie do pielęgnacji sierści Twojego kota (europejczyki miewają przeróżne jej rodzaje), które przyniesie efekt?
Ja wczoraj z Małżem rozmawiałam, utulił, utulił..... a po weekendzie zapisuje się na badania nasienia, które ostatnio musieliśmy odwołać ze względu na zapalenie oskrzeli. A ja już zamówiłam duża paczkę InofemuPrzetestowałam już w poprzednich cyklach, że takie "ruszenie z kopyta" najlepiej odwraca uwagę od białego testu, tudzież dennej bety....
Co do zwierząt - jak przystało na lekarza weterynariimamy psa (sporego) i dwa koty. Co najlepsze, mój Małż jest.... astmatykiem oraz ma alergię na koty
A przy tym totalnego śmigła na punkcie jednej z naszych kocic, którą odchował od małego
Niestety, mała miewa problemy behawioralne typowe dla zwierząt, które wcześnie utraciły matkę i rodzeństwo, więc ma skłonność do zachowań kompulsywnych i spaczonego apetytu... w ramach których m.in.gryzie kable
Nie pytajcie, jakie mamy zabezpieczenia w domu
(a był czas, że krzyczał, że ją wystawi na allegro
))))) ).
Tak swoją droga, przepraszam, ale temat jest mi wyjątkowo bliski (nie tylko z racji zainteresowań i wykonywanego zawodu, ale też od lat co jakiś czas pomagam przy zwierzętach do adopcji, dajemy tymczas etc.) - błagam, ZASTANÓWCIE SIĘ DOBRZE, ZANIM KUPICIE/PRZYGARNIECIE ZWIERZĘ.
Zwierzę NIE JEST namiastką dziecka, zwłaszcza dla osób, które baaaaardzo tego dziecka pragną. Każdy zwierzak ma swoje wymagania, swoje wady, KAŻDEGO TRZEBA WYCHOWAĆ - zwłaszcza, że docelowo marzycie przecież, że pojawi się TAKŻE dziecko w Waszym domu.... Tylko, że wtedy miejsce powinno być nie tylko dla Waszego wymarzonego dziecka.... ale również wciąż dla Waszego zwierzęcia (chyba, że zaistnieją naprawdę wyjątkowe okoliczności).
Proszę.....
BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
One potem koszmarnie cierpią....((
Bratek to czekam do juta z @i razem ruszamy ostro z kopyta w nowy cykl!
co do zwierząt masz rację, u mnie w rodzinie zawsze był ogromny szacunek do cczworonogów, także decyzja przyjęcia brytyjczyka do naszej nowej rodzinki była gruntownie przemyślana. Najpierw wizyta w hodowli, uczenie się o tych kotach, wymaganiach itp. Teraz wizyty weterynaryjne, pielegnacja, odpowiednie żywienie - strasznie smuci mnie widok przekarmionych psiaków:(Bratek lubi tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
nick nieaktualnymajju wrote:Bratku w naszym przypadku nigdy byśmy nie wzięli psiaka do domu bo bidulinka chyba by się zamęczył
W mieszkanku 60 m2, na czwartym piętrze, z maleńkim balkonem i przez 10 godzin dziennie sam w domu
Jasne, że fajnie byłoby mieć takiego przyjaciela ale musielibyśmy być skrajnie nieodpowiedzialni żeby mu to zrobić.
Właśnie dlatego moją labradorkę Megi zostawiłam u rodziców, tam jest ogromny ogród, zresztą tam się z nami wszystkimi wychowała i do mieszkania zabierać nie miałam serca -
Bratku dobrze mówisz zwierzak to nie zabawka.
Ja w swoim zyciu wyadoptowałam już z 20 kotów które dzieki Bogu mają dobre domki,oczywiście sprawdzała je i wydawałam za umowami adopcyjnymi.
Jestem zdania że wzięcie psa/kota to bardzo duża odpowiedzialność i zgadzam się w 100% z tym co napisałaś powyżej
Mój mąż jak po slubie przynosiłam dwa dzikie koty z działek do domu,powiedział ok socjalizujemy je trochę i wydamy do adopcji,ale tak jakoś się stalo że zakochaliśmy się w nich ( mamy kotkę i kota rodzeństwo wykarstrowane/wysterylizowane) i naprawdę bardzo się cieszę że są z nami to członkowie rodziny ,którym wolno prawie wszystko.
Niestety jest masa ludzi co wezmą zwierzaczka bo malutki słodki,potem wywalą na dwór i zwierzę kończy pod kołami auta na ulicymasa jest tragicznych histroii ale niestety nasze społeczeństwo ( nie obrażając żadnej z forumowiczek) jest znieczulone.
Kiedyś złapalam w klatkę łapkę małych 5 dzikusków z matką ( pani jakaś mnie zaczepiła) ale one są brudne i pewnie mają robaki.Zadałam pytanie ale co z tego one też chcą żyć,nie ich wina że są na świecie.odrobaczone, wyleczone,poszły do nowych domków ,jedne z nich w dwupaku nawetwarto pomagać
cinnamon cookie, madzikk, Bratek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moja Siostrzyczka jak była w ciąży, to poznała na forum dziewczyny z tym samym terminem porodu, założyły swoją grupę ok 15 na facebooku....i do teraz (dzieciaczki mają po 2 lata) mają kontakt, doradzają sobie, zwierzają sie....ja nawet dwie z nich poznałam, bo się spotykają, te co bliżej siebie mieszkają
Edycik lubi tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
nick nieaktualnyZgadzam się z Tobą Bratku, pies to nie zabawka ... to także ogromny obowiązek który ma się przez całe życie. Dlatego my z myślą że kiedyś może być Maleństwo postanowiliśmy że pies będzie mały , domowy , antyalergiczny, nie liniejący . Od małego był przyzwyczajany do małych dzieci i ma z nimi dobry kontakt. Wkurza mnie takie gadanie no wiesz pies poszedl na dwór bo jest mały a on na niego skacze, liże i brudzi w domu gdzie raczkuje dziecko, ale dobrze mu tam, wybiega się kiedy chce itd. ;/ wrrr Wszystko to nie jest kwestia zwierzaka tylko właściciela i jego świadomości.
Bratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgaL wrote:Moja Siostrzyczka jak była w ciąży, to poznała na forum dziewczyny z tym samym terminem porodu, założyły swoją grupę ok 15 na facebooku....i do teraz (dzieciaczki mają po 2 lata) mają kontakt, doradzają sobie, zwierzają sie....ja nawet dwie z nich poznałam, bo się spotykają, te co bliżej siebie mieszkają
supermoże i nam będzie dane, w Lubelskim to ja mam Babcie i bywam tam czasem
-
nick nieaktualny