Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja natomiast mam plan adoptować dziecko i urodzic jeszcze jedno swoje sama byłam w rodzinie zastępczej i gdyby nie ci ludzie pewnie by mnie tu nie było, nie doszłabym gdzie jestem i chce tez podarować miłość obcemu dziecku, nieważne kiedy ale na pewno kiedys
Kjopa3, zizi, oczekujaca88, Marietta, Smerfelinka, CzekającaMama, muminka83 lubią tę wiadomość
Kazik :* -
CzekającaMama wrote:Kochana ja miałam 4mm w 15dc więc i tak Cię pobiłam Mi lekarz nie dał na.chwilę obecną nic na endo, ale ja, zaczynam popijać czerwone winko i jem orzechy + suszone morele. Jaki będzie efekt, tego jeszcze nie wiem, ale łapię się każdego sposobu
To faktycznie pobiłaś mnie na głowe:)) ja od nast. cyklu bede brała te plastry, wiec bede miała porównanie, a te orzechy to jakies konkretne czy obojetnie jakie? ja od jutra zaczynam popijac winko:) -
Dziewczyny, podziwiam Was za tak odważne i mądre słowa dotyczące adopcji. Ja na razie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - być może życie jeszcze mnie do takich decyzji nie zmusiło. Nie wykluczam, ale i na razie nie twierdzę, że tak bym zrobiła. Jesteście WIELKIE!! :*
-
oczekujaca88 wrote:Dziewczyny, podziwiam Was za tak odważne i mądre słowa dotyczące adopcji. Ja na razie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - być może życie jeszcze mnie do takich decyzji nie zmusiło. Nie wykluczam, ale i na razie nie twierdzę, że tak bym zrobiła. Jesteście WIELKIE!! :*
Tak z innej beczki to jestem 10 dni po ovulacji (26 dzien cyklu )i zazwyczaj już czułam ćmienie w brzuchu i takie tam a teraz nic, nie wiem, czy to dobry znak czy zły,
Kazik :* -
nick nieaktualnyHej dziewczyny Wróciłam Raczej Was nie nadrobię po tych 2 tygodniach, więc nawet nie próbuję
Witam nowe koleżanki!
Cóż... wakacje super, nawet bardziej niż super, tyle, że z internetem baaardzo kiepsko. Mało tego. Pod wpływem temperatury mój elektroniczny termometr się wylał, więc nie miałam nawet jak mierzyć tempki i dałam sobie święty spokój w tym miesiącu. Czy coś z tego wyjdzie? Nie wiem, nie liczę na dużo, gdyż tak jak pisałam, było nas kilka osób i nie zawsze była okazja, ale przynajmniej się odstresowałam
Jak tam na froncie? Jakieś zielone kropeczki?
Ściskam mocno Was wszystkie -
Też bym chciała choć jedno adoptować. Powiem wam jednak, że przynajmniej tu w Gdańsku jest nieciekawie. U mojego Jasia w zerówce był chłopiec w rodzinie zastępczej. W szkole pedagog czepiala się o wszystko. Potem wynikła sytuacja między moim Jasień a nim i to chyba zadecydowało o wszystkim. Wyszło od nich na moje dziecko oskarżenie a okazało się że to tamten chłopczyk zaczął. Gdyby porozmawiali najpierw że mną to może inaczej by to wyglądało. W każdym razie zabrali im te dzieciaczki bo była jeszcze dziewczynka. A odebranie dzieci wyglądało tak że kazali im przyjść z dziećmi do psychologa i dzieci już z tamtąd nie wyszły. Kazali przywieźć rzeczy i do widzenia . Babeczki która miała wcześniej te dzieci mówiła, że to mafia i nie zależy im wcale na dobru dzieci. I tak dzieci 3-4 razy w roku zmieniały dom. To jest okropne.
-
Olina wrote:Ogolnie dzisiejsza beta wyszla wyzsza niz ta z wtorku ale muaze zostac w szpitalu bo oni wciaz nie widza zadnej ciazy takze wynik sobotni byc moze bedzie ostatni do podjęcia decyzji. W sensie lekarz ribil mi dzis usg i mowil ze ciazy pozamacicznej nie widzo wiec mozliwe ze jest ciaza prawidlowa alle tak naprawde nic nie wiadomo wic musze czekac oby to czekanie nie dalo zlych wiadomosci... Bardzo dziekuje za wsparcie przyda sie bardzo heh
Olina, trzymam kciuki, będzie wszystko OK! Nie daj się! -
kamisia88 wrote:Ja natomiast mam plan adoptować dziecko i urodzic jeszcze jedno swoje sama byłam w rodzinie zastępczej i gdyby nie ci ludzie pewnie by mnie tu nie było, nie doszłabym gdzie jestem i chce tez podarować miłość obcemu dziecku, nieważne kiedy ale na pewno kiedys
Kochana mój śp. tata zawsze powtarzał, że prawdziwym rodzicem jest ten,który wychowa dziecko a nie tylko ten, który je spłodzi, czy urodzi. Myślę, że coś w tym jest i ja nie wykluczam adopcji, bo to piękna sprawa tylko trzeba do wszystkiego dojrzeć, żeby przypadkiem nie zranić niewinnego dzieciątkaKjopa3, katiuszaa lubią tę wiadomość
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
Kjopa3 wrote:Też bym chciała choć jedno adoptować. Powiem wam jednak, że przynajmniej tu w Gdańsku jest nieciekawie. U mojego Jasia w zerówce był chłopiec w rodzinie zastępczej. W szkole pedagog czepiala się o wszystko. Potem wynikła sytuacja między moim Jasień a nim i to chyba zadecydowało o wszystkim. Wyszło od nich na moje dziecko oskarżenie a okazało się że to tamten chłopczyk zaczął. Gdyby porozmawiali najpierw że mną to może inaczej by to wyglądało. W każdym razie zabrali im te dzieciaczki bo była jeszcze dziewczynka. A odebranie dzieci wyglądało tak że kazali im przyjść z dziećmi do psychologa i dzieci już z tamtąd nie wyszły. Kazali przywieźć rzeczy i do widzenia . Babeczki która miała wcześniej te dzieci mówiła, że to mafia i nie zależy im wcale na dobru dzieci. I tak dzieci 3-4 razy w roku zmieniały dom. To jest okropne.
Kazik :* -
JoanaDarc wrote:To faktycznie pobiłaś mnie na głowe:)) ja od nast. cyklu bede brała te plastry, wiec bede miała porównanie, a te orzechy to jakies konkretne czy obojetnie jakie? ja od jutra zaczynam popijac winko:)
Mi gin wspomniał o orzechach włoskich ale jem też nerkowce, bo je uwielbiamCzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
CzekającaMama wrote:Kochana mój śp. tata zawsze powtarzał, że prawdziwym rodzicem jest ten,który wychowa dziecko a nie tylko ten, który je spłodzi, czy urodzi. Myślę, że coś w tym jest i ja nie wykluczam adopcji, bo to piękna sprawa tylko trzeba do wszystkiego dojrzeć, żeby przypadkiem nie zranić niewinnego dzieciątka
Kazik :* -
kamisia88 wrote:Dokładnie Twoj tata mowił tak jak mój mówi:) Fajne chłopy wiem, wiem, musze mieć swój dom i wszystko ułożone żeby zacząć cokolwiek mysleć
Słońce powiem bez zbędnej skromności mój tata był po prostu wspaniałym przyjacielem. No i cholernie mi go brakuje, bo odszedł zbyt szybko, ale widocznie był bardziej potrzebny gdzieś na którejś błękitnej chmurce Dobra nie brnę dalej w temat bo zacznę po pierwsze ryczeć a po drugie przynudzaćkamisia88, Bratek lubią tę wiadomość
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
kamisia88 wrote:Wiesz, kiedys to byly inne czasy, nie wiem czy inni ludzie ale nas chowali normalnie, bez psychologów itd, teraz to ciągle wszędzie mops i opieka się czepia a jak mają komuś pomóc to nie widza...ehh a ja z okolic Gdańska
Tak jest. Na spotkaniu w sprawie naszych dzieci przyszła psycholog z mopru która prowadziła rodzinę i była przydzielona z góry, pracownik socjalny i jeszcze ktoś nie pamiętam. -
Cześć dziewczyny!
Jak tam u was? Która z was będzie testować 12.08? Dzwoniłam do gina i powiedziala, że mam nie robić testu wcześniej niż 7 dni po spodziewanej @. Na razie nic nie czuję tylko takie bardzo delikatne cmienie, prawie nie wyczuwalne
Kazik :* -
Cześ dziewczyny:)
Nusia, witaj po powrocie:)
Kamisia powodzenia. ja nie wiem, kiedy będę testowac. mogło by to byc około 12 bo wtedy mam miec @, ale nie wiem czy się odważe. jesli mi się uda, chciałabym jednak poczekac dłużej i testowac dopiero gdy @ bedzie sie spozniac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 08:41
-
zizi wrote:Cześ dziewczyny:)
Nusia, witaj po powrocie:)
Kamisia powodzenia. ja nie wiem, kiedy będę testowac. mogło by to byc około 12 bo wtedy mam miec @, ale nie wiem czy się odważe. jesli mi się uda, chciałabym jednak poczekac dłużej i testowac dopiero gdy @ bedzie sie spozniac.zizi lubi tę wiadomość
Kazik :*