Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Ogolnie dzisiejsza beta wyszla wyzsza niz ta z wtorku ale muaze zostac w szpitalu bo oni wciaz nie widza zadnej ciazy takze wynik sobotni byc moze bedzie ostatni do podjęcia decyzji. W sensie lekarz ribil mi dzis usg i mowil ze ciazy pozamacicznej nie widzo wiec mozliwe ze jest ciaza prawidlowa alle tak naprawde nic nie wiadomo wic musze czekac oby to czekanie nie dalo zlych wiadomosci... Bardzo dziekuje za wsparcie przyda sie bardzo heh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 14:16
-
Czesc kochane, jako ze cykle mam nieregularne ciezko mi okreslic termin misiaczki, aczkolwiek jak już byla, to trwala zawsze rowne 7 dni...
W piatek doatalam 'okresu' ktory trwal do niedzieli.... w piatek i sobote troche krwi,jednak nie takie ilosci jak zawsze... a w niedziele bardziej czerwono-brazowe plamienie. W piatek robilam test, negatyw.
Myslicie, ze to moze cos oznaczac?
Dodam, ze do soboty jestem zabunkrowana na wsi, pilnuje chorej babci wiec o aptece Czy becie nie ma mowy....Rybaaaa lubi tę wiadomość
29.06.2016 🩷
25.09.2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Smerfelinka wrote:Hej dziewczyny
Ja dziś chyba nie powinnam się odzywać, bo wieje ode mnie pesymizmem na 100 km
A tak a propo teściów. Ja mam tylko teściową i teraz nasze relacje mogę określić jako poprawne, ale na początku było bardzo źle. Nie lubiła mnie, nie akceptowała i chociaż dobrze mnie nie znała, to znajdowała sobie tysiące powodów, na poparcie swojego zdania. Twierdziła, że jestem chora (mam astmę), za gruba (noszę rozmiar 38-40), nie mam żadnych oszczędności, bo jestem tuż po studiach (ja pracowałam tylko na 1/2 etatu, a mój mąż w tamtym czasie pracował już od 6 lat w zawodzie i miał działkę i samochód, a kiedyś odziedziczy 1/3 domu), więc widocznie poleciałam tylko na kasę To zaledwie ułamek wszystkich uszczypliwości. Było tego mnóstwo, a jak kupowaliśmy razem mieszkanie, to przechodziła sama siebie (np. teksty, że mój ślubny kiedyś wspomni jej słowa, jak ja go wyrzucę z mieszkania, były na porządku dziennym). Gdyby nie ogromne wsparcie mojego ówczesnego narzeczonego, to nie przetrwalibyśmy tego. Na szczęście teściowa powoli do mnie się przyzwyczaja. Ostatnio byliśmy razem na grilu u siostry męża i nawet mnie pochwaliła za ciasto, i że schudłam Ale z drugiej strony spytała, czy czasem w ciąży nie jestem, bo dziewczyny czasami na początku chudną, no i niestety trafiła w czuły punkt. Oczywiście nie pociągnęliśmy tematu, ale teraz się boję, że znów się przyczepi, bo co to za żona, co mężowi nie może dać dziecka
Dziewczyny przepraszam, że się tak rozpisałam, ale kiepsko dziś u mnie z pozytywnym nastawieniem... @ zaraz się rozkręci, czuję to. Czekam na Wasze pozytywne wibracje, bo bez nich będzie ciężko Miłego dnia!
Słońce chyba taki już los nas synowych - grunt żeby się nie dać i szanować siebie A co najważniejsze to nie można się mi tutaj dołować - zakaz, zakaz, zakaz Jak Ci źle to pisz i wyrzucaj wszystko z siebie a my będziemy Cię wspierać i wręcz wyciągać za uszy z każdych smutków
Ściskam Cię mocno i głowa do góryCzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
JoanaDarc wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was stosowała plastry Systen 50, to plastry na bazie estradiolu. Dziś mi je gin przepisał na poprawę śluzówki, bo po badaniu wyszło że ma 4 mm a dziś jest 10 dc. od 5 do 9 dc brałam Clo no i tak jak się spodziewałam szału nie ma , jest jeden pęcherzyk niby 13 mm i może coś z niego bedzie ale to endometrium to katastrofa. Może znacie jakies domowe sposoby na polepszenie endometrium?
Kochana ja miałam 4mm w 15dc więc i tak Cię pobiłam Mi lekarz nie dał na.chwilę obecną nic na endo, ale ja, zaczynam popijać czerwone winko i jem orzechy + suszone morele. Jaki będzie efekt, tego jeszcze nie wiem, ale łapię się każdego sposobuCzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
Olina wrote:Ogolnie dzisiejsza beta wyszla wyzsza niz ta z wtorku ale muaze zostac w szpitalu bo oni wciaz nie widza zadnej ciazy takze wynik sobotni byc moze bedzie ostatni do podjęcia decyzji. W sensie lekarz ribil mi dzis usg i mowil ze ciazy pozamacicznej nie widzo wiec mozliwe ze jest ciaza prawidlowa alle tak naprawde nic nie wiadomo wic musze czekac oby to czekanie nie dalo zlych wiadomosci... Bardzo dziekuje za wsparcie przyda sie bardzo heh
Kochana my wspieramy Cię i kciukamy, wierząc że wszystko będzie dobrzeCzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
Olina wrote:Witam dziewczyny nie odzywalam sie kilka dni bo jestem w szpitalu. Okazalo sie ze lekarz nie wyczuwal ciazy i to w badaniu i nie widzial w usg i podejrzewaja ciaze pozamaciczna bo okresu wciaz nie mam a wlasnie w pon kiedy zrobilam test strasznie bolal mnie brzuch i lekarz wyslala mnie do szpitala..z tym ze jeden powiedzial ze to wczesna ciaza i grozi poronieniem a deugi ze bie ma ciazy w sensie nie widac a moze byc pozamaciczna....zrobili mi bete podobno nic nie wyszlo ale potem stwierdzili ze lekko podwyZszonne ale dzis mi powtórzyła i będzie wiadomo....ogólnie to jestem zalamana
Kazik :* -
Smerfelinka wrote:Hej dziewczyny
Ja dziś chyba nie powinnam się odzywać, bo wieje ode mnie pesymizmem na 100 km
Dziewczyny przepraszam, że się tak rozpisałam, ale kiepsko dziś u mnie z pozytywnym nastawieniem... @ zaraz się rozkręci, czuję to. Czekam na Wasze pozytywne wibracje, bo bez nich będzie ciężko Miłego dnia!
A ogólnie to na kiedy termin @ ? Mnie dzisiaj rano bolał brzuch na @ ale narazie ucichło. Wyskoczyły mi 2 bolące krostki na buzi a to zawsze zwiastowało @. Była tylko jedną zawsze w sumie chyba w tym samym miejscu.
Mojego byłego matka na wstępie stwierdziła, że jestem za chuda i kobieta powinna mieć szersze biodra od faceta.
Olinka trzymam kciuki!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 15:40
-
Patutka wrote:Czesc kochane, jako ze cykle mam nieregularne ciezko mi okreslic termin misiaczki, aczkolwiek jak już byla, to trwala zawsze rowne 7 dni...
W piatek doatalam 'okresu' ktory trwal do niedzieli.... w piatek i sobote troche krwi,jednak nie takie ilosci jak zawsze... a w niedziele bardziej czerwono-brazowe plamienie. W piatek robilam test, negatyw.
Myslicie, ze to moze cos oznaczac?
Dodam, ze do soboty jestem zabunkrowana na wsi, pilnuje chorej babci wiec o aptece Czy becie nie ma mowy....
Kazik :* -
uuuh ale zaległości...
Olina- co ma być to będzie, stres nie polepszy sprawy, bądź dzielna!!
Oczekująca- to jest ta maca słynna o której pisałam, kupiłąm ale czasu nie mam odebrać- poczytaj na tym wątku https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/maca-czy-taka-super,1495.html
podobno rewelacja, jak sprawdzę dam znać!
Smerfelinka- każdy ma cieższy dzień na pocieszenie dodam, że nie wyszłaś za teściową tylko za jej syna Więc z nią na dystans można się trzymać ja mówię do rodziców męża "proszę pani, proszę pana" a mieszkamy z teściami Nie spoufalam się, więc okazują mi szacunek
A dzien rzeczywiście kiepskawy. Druga koleżanka ode mnie z pracy poszła do psychologa już przez tą robotę, więc nie wiem jak ja jeszcze się trzymam, z natury nerwus jestem. -
Dziewczyny jeśli chodzi o teściową, to już jest trochę lepiej, chociaż początek miałyśmy taki, jak napisałam, czyli nieciekawy. Nie liczę na to, że będzie mi kiedyś bardzo bliska, ale takich chorych jazd już nie ma Poza tym męża mam cudownego, więc i tak warto Tak czy tak dziękuję za wszystkie miłe słowa
Katiuszaa ja właśnie boję się, że teraz zacznie się temat dziecka, ale... chyba zdążyłam się już trochę uodpornić
Oczekująca dziękuję Jasne, że walczymy! Popłakałam sobie już i mi trochę przeszło. Mam nadzieję, że na dobre.
CzekającaMama mimio wszystko aż mi się sama buźka uśmiechnęła jak przeczytałam Twojego posta Potrzebowałam właśnie dzisiaj wyrzucić z siebie wszystko i chyba rzeczywiście pomogło. Dołowania się zdecydowanie dość! Od teraz już tylko pozytywna energia, którą zarażasz Kochana Dziękuję!
Kjopa termin @ ovu podaje na sobotę, ale na mój gust może się zjawić nawet jutro. Mnie dziś też wyskoczyły dwie paskudne krosty Teraz tylko przetrwać paskudną małpę i do dzieła
Marietta mój dzisiejdzy dzień to dno i 5m mułu Ale na szczęście już się trochę pozbierałam
Z teściową jesteśmy na dystans i raczej się to nie zmieni. Też mówię do niej per "pani", ale inaczej byłoby mi po tym wszystkim ciężko. A co do pracy, to widocznie twardsza z Ciebie sztuka niż myślałaś
Ja teraz zamierzam zrelaksować się i odstresować z mężem przy jakiejś grze albo serialu, a później może kąpiel. A co, podogadzam sobie trochę Dziewczyny jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa otuchy! Jesteście wielkieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 17:55
👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
Apropo teściowych- dzisiaj dzwoniła do mnie klientka, gada coś gada i nagle w ryk że ona już stara a synową ma taką oziębłą, nieczułą, a syn to za żoną ciągle, a matka w odstawkę... i nagle zrozumiałam- ich matki są zazdrosne Na moją narzekać nie mogę, zabiega o moje względy od pięciu lat Ale są dni, gdzie mnie szlag trafia na mieszkanie z teściami
Smerfelinka- co Cię nie zabije, to wzmocniSmerfelinka lubi tę wiadomość
-
Mi ovu wyznaczyła na poniedziałek. Jestem ciekawą czy dzisiaj lub jutro beta by wyszła już. W ostatniej ciąży w sumie 14-15 dni po owulacji było 150 więc może jeszcze by nie wyjść chyba.
-
nick nieaktualnyWizytacja zakończona. i szczerze jestem miło zaskoczona. Moja kochana teściowa raz napomknęła że już by pora była ale sama zaraz się zreflektował mówiąc że ona wie że nam łatwo nie jest i że to nie jest wina tego że nie chcemy, i może ona się popyta o dobrego lekarza, bo ma kontakty. I generalnie przeprasza, że się w nasze sprawy miesza. A poza tym żebyśmy się nie martwili bo zawsze można dziecko adoptować.
Jestem w szokuSmerfelinka, zizi, Rybaaaa, renate lubią tę wiadomość
-
katiuszaa - haha mega :D ale się prawie popłakałam ze śmiechu Niby nic nie mówi, a jednak Skąd ja to znam
Miałam ostatnio taką zabawną sytuację z teściową - mieszkają w domku (mówiłam, że mieszkaliśmy z nimi najpierw), na ogrodzie wielką doniczkę z miętą + miętę w ziemi. Ponieważ ostatnio "mamy fazę" na wodę + cytrynę + miętę to chciałam od niej ową miętę. Teściowa stwierdziła, że do doniczki mi przesadzi, ale to następnym razem, chyba, że chcę tą w doniczce Powiedziałam, że nie, dziękuję, bo za duża, a ona na to z takim dziwnym uśmiechem "Za duża? Na balkon? Ahaaa" Oczywiście powiem tylko, że miętę mam zawsze w kuchni na parapecie I że to niby nie było złośliwe i narzucające, gdzie mam mieć miętę?
P.S. I również mówię do nich "Pani/Pan"Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 18:54
-
nick nieaktualnyPowiem szczerze, że ja to nawet miło odebrałam. nie zaprzeczę że ma kontakty i dojścia do bardzo dobrych lekarzy i może trafi mi się ktoś lepszy niż obecny. Problem tylko że kawałek to jest do niej, z drugiej strony jeżeli byśmy się decydowali na in vitro to ten sam kawał do przejechania
Ona jak chce ugryźć to wie jak więc to na pewno było bardziej z troskiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 19:04
-
Smerfelinko bardzo się cieszę, że udało mi się wywołać uśmiech na Twojej buzi - jednym słowem czasami nawet ja potrafię być zabawna
Katiuszaa - kamień spadł mi z serca, gdy przeczytałam Twoją relację z wizytacji teściowej Już się obawiałam, że trzeba będzie wszczynać alarm i zwoływać dziewczyny na akcję ratunkową ;-P
A tak poważnie, to mój mężulek ostatnio podczas którejś tam (chyba milionowej) rozmowy o dziecko powiedział mi, że nie miałby nic przeciwko adopcji, bo na świecie są miliony dzieci, które czekają na naszą miłość. Zaskoczył mnie tym co powiedział i zrobiło mi się jakoś ciepło na sercu, bo tak naprawdę nie wiemy jaki plan ma wobec nas tej w niebiosach.
Smerfelinka lubi tę wiadomość
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
Kjopa niestety nie wiem. Ja jeszcze nigdy bety nie robiłam, bo zawsze tak długo zwlekałam, że w końcu @ mnie wyprzedzała
CzekającaMama myślałam, że nic mnie dziś nie rozweseli, a jednak Tobie i innym dziewczynom się udało i oczywiście mojemu mężulkowi, który od powrotu z pracy wyjątkowo się stara A z kolei teraz aż się wzruszyłam. My też już kiedyś rozmawialiśmy o adopcji. Ja kiedyś marzyłam o tym, żeby mieć dwoje biologicznych dzieciaczków i jedno adoptować, więc tym bardziej cieszę się, że mój mąż jest na to otwarty. Ale Twojemu to się naprawdę dzisiaj udało
Dziewczynki kochane uciekam na serial Miłego wieczoru! Może jeszcze później się odezwę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 19:59
👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
nick nieaktualnyJak dla mnie możecie przyjeżdżać na interwencję kupię dobrą butelkę wina albo kilka i razem pozbędziemy się naszych zmartwień.
Ja jeszcze nie dorosłam do myśli o adopcji, ciągle nie wiem jak bym się zachowała wiedząc że jego/jej rodzice gdzieś sobie żyją albo zmarli. Było by to bardzo trudne. Marząc o dziecku nie myślę o tym jak ono już jest z nami ale o każdej chwili o tym jak będzie rosło we mnie jak będę się wtedy czuła, o bólu porodu i tej chwili kiedy patrzysz na swoje dziecko pierwszy raz i już wiesz, że oddasz za nie swoje życie i zrobisz wszystko by zapewnić mu/jej bezpieczeństwo. O tym jak rośnie, jak przypomina mnie lub P.., jak jestem zmęczona i nie wyspana. O tym że będę się denerwować jak wyjdzie pierwszy raz na noc ze znajomymiSmerfelinka lubi tę wiadomość
-
katiuszaa wrote:Jak dla mnie możecie przyjeżdżać na interwencję kupię dobrą butelkę wina albo kilka i razem pozbędziemy się naszych zmartwień.
Ja jeszcze nie dorosłam do myśli o adopcji, ciągle nie wiem jak bym się zachowała wiedząc że jego/jej rodzice gdzieś sobie żyją albo zmarli. Było by to bardzo trudne. Marząc o dziecku nie myślę o tym jak ono już jest z nami ale o każdej chwili o tym jak będzie rosło we mnie jak będę się wtedy czuła, o bólu porodu i tej chwili kiedy patrzysz na swoje dziecko pierwszy raz i już wiesz, że oddasz za nie swoje życie i zrobisz wszystko by zapewnić mu/jej bezpieczeństwo. O tym jak rośnie, jak przypomina mnie lub P.., jak jestem zmęczona i nie wyspana. O tym że będę się denerwować jak wyjdzie pierwszy raz na noc ze znajomymi
To powinnyśmy zaopatrzyć się w skrzynkę czerwonego wina, żeby oblewać nasze troski i smutki nie zapominając o trudach starania się o maleństwo Czerwone wino poprawia endometrium, więc byłybyśmy usprawiedliwione
Co do adopcji to ja też jeszcze do takiej decyzji nie dojrzałam, więc tym bardziej mój mężulek mnie zaskoczył, bo ja też marzę o tym samym co TyCzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc