Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Błękitna wszystkiego dobrego. Mam nadzieję, że nie będą Cię za bardzo męczyły te dolegliwości.
Smerfelinka ją się nie zgadzam na @!! Powodzenia w nowym cyklu. Pochwal się tortem. Ja jestem z zawodu cukiernikiem i uwielbiam takie torty. Tylko w domu mam kiepski piekarnik i nic nie robię bo mnie denerwuje.
Kamisia @ jeszcze nie ma więc nadzieja jeszcze jest!!
Nusia powodzenia w nowym cyklu!!kamisia88 lubi tę wiadomość
-
Kjopa niech @ się lepiej nie pokazuje
Ja chyba minęłam się z powołaniem, bo to włąśnie w kuchni lubię spędzać czas gotując i piekąc, a torty to po prostu uwielbiam robić No dobra, w takim razie chwalę się Nie wyszło idealnie, ale i tak jestem dumna Czekoladowy biszkopt i krem jagodowy z borówkami amerykańskimi. Całość zdobiona kremem jagodowym i lukrem plastycznym. Ze skrawków biszkoptu zrobiłam masę na bajaderki, z której powstał też mikrofon Co myślisz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 22:43
Kjopa3, Rybaaaa, zizi, Ejrene, Marietta, kamisia88, Bratek lubią tę wiadomość
👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
Błękitna - zdrówka dla Was i dużo, dużo spokoju. Oby już takich rewelacji nie było, żebyś mogła cieszyć się tym wyjątkowym czasem👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
nick nieaktualnyTort boski, zjadlo by się ja dzisiaj wkurzona bo mam z m cichy dzień, poszło o totalną pierdole ale ja postanowilam że nie wyciagne pierwsza ręki i chu... Nie i koniec mimo tego iż fakt jest taki że zupełnie nic się nie stało chyba długo była cisza i spokój to człowiek sam sobie szuka pretekstu no ale jak postanowilam tak zrobie, do owulki jeszcze chyba czas więc mogę unieść się dumą
-
Nie było mnie chwilę, a tu się dzieje, choć trochę przystopowałyście
Smerfelinka, ale smaka mi zrobiłaś torcik śliczny!
Renate, oślep nas zielonością! Po cichu gratuluję :-*
Kamisia, z całych sił odganiam @. Niech idzie precz!
Błekitna, najważniejsze, że z groszkiem wszystko dobrze, resztę da się przetrwać. Wiem co mówię, bo pierwsze 4 miesiące ciąży najchętniej wolałabym zapomnieć, zwłaszcza te migreny (czy jak kto woli napier... łba).. Będzie dobrze :-*
Kjopa, trzymam kciuki!
Tyle co udało mi się nadrobić, za resztę (każdą z osobna) trzymam kciuki.
A ja od kilku dni chodzę jak zombie.. Malutka w nocy co chwila się budzi, chyba w końcu idą ząbki
Wczoraj nie dała nam nawet poserduszkować, gdy za n-tym razem poszłam do niej do łóżeczka bo płakała, M stwierdził, że lepiej się już chyba ubierze, bo ochota mu totalnie przeszła.. A taka piękna pełnia była! Oby tylko owu w tym cyklu nie zaskoczyła przychodząc wcześniej.
Dobrej nocy! -
Dziewczyny dziękuję, dziękuję Cieszę się, że Wam się podoba.
Kjopa tym razem musiałam kupić, bo to było trochę na ostatnią chwilę, ale powiem szczerze, że różnie, nawet jak mam czas. U siebie mogę kupić go na miejscu i naprawdę dobry, więc czasami idę po prostu na łatwiznę Ja uwielbiam chwile w kuchni i chętnie zamieniłabym swoją pracę (chociaż niby pracuję w zawodzie), na pracę np. w cukierni, ale nikt mnie nie przyjmie bez szkoły i doświadczenia.
Ruby byle ta cisza nie za długo trwała, żebyście zdążyli się pogodzić
Ryba jeszcze dacie radę👩36 lat 🧑39 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
Smerfelinka- mega! talent masz
Faktycznie ostatnio tu spokojniej, wpadam, czytam, nie chce mi się nic pisać... U mnie trochę spięć z mężem, nie sypia ze mną i jest chyba uzależniony od piwa. Owulacji nie nakreśliło, a nawet jeśli była, to i tak do tanga trzeba dwojga, nikła szansa, żebyśmy się wstrzelili przy tej częstotliwości . Koniec miesiąca w pracy mega cieżki, jakoś energii mi brakuje. Poza tym jak patrzę na męża nabieram wątpliwości, co będzie jeśli się faktycznie uda, czy będzie wsparciem, czy przestanie pić piwo w takich ilościach.
Spróbuję dzisiaj się wyluzować, jutro pracuję na popołudnie, może na siłownię się zbiorę zaraz, może na spacer, do kościoła pójdę, coś muszę ze sobą zrobić.Smerfelinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySmerfelinka- pyyyycha mała Basia pewnie będzie niesamowicie zadowolona
Ruby- czasem trzeba odpuścić, czasem nie warto. Sama musisz wyczuć, który moment nadszedł. Ale jak się M trochę podenerwuje też mu się nic nie stanie
Marietta- mam dla Ciebie pewną radę. Nic tak nie działa na wyobraźnię człowieka jak liczby i rysunki. Proponuję kupić taki duży kalendarz ścienny z miejscem do wpisywania w każdym z dni. Codziennie obok danego dnia z cierpliwością i spokojem wpisywać tam liczbę piw, które Twój małż wypija i na koniec miesiąca mu to pokazać. Przeliczyć ewentualnie na gramy czystego alkoholu i na ilość wydawanych pieniędzy. Jestem przekonana, że powinno jakiś efekt przynieść.Smerfelinka, Bratek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA u mnie klamka zapadła. Decyzja nieodwołalna. Idziemy się z M badać. Ale tak dokładnie, na wszystko. Dlatego też proszę o pomoc. Potrzebuję listę badań/ do którego lekarza się zgłosić/ od czego zacząć/ jak rozmawiać z lekarzem. Napiszcie co wiecie, każda informacja będzie dla mnie przydatna, bo na serio się bardzo boję. Które badania jak wyglądają/ których się obawiać i najgorsza wersja - które się wiążą z badaniem krwi. Jak już wcześniej wspominałam ogarnia mnie panika na widok igły, ale jakoś dam radę. Zaznaczę, że budżet mam nieograniczony, więc mogę na niektóre rzeczy iść prywatnie. Zależy mi na czasie, bo już bym chciała wiedzieć na czym stoję. Z góry dziękuję
Bratek lubi tę wiadomość
-
Nusia- dziękuję. Mąż napewno będzie się buntował, nikt uzależniony nie chce się zmierzyć z tym faktem. Ale bardzo liczy się z moim zdaniem. Podsunęłaś mi rewelacyjny pomysł, rozrysuję mu na kartce A4 sierpień i odnotuję mu każde wypite piwo. Liczę, że nie zacznie ukrywać tego, że pije... Dzisiaj wrócił z pracy o 5 rano, ja wstałam o ósmej i pierwsze co, wyniosłam pustą butelkę. Najtrudniejsze jest to, że ma trudny charakter pracy. Dzisiaj wrócił rano i pierwsze co, zapytał, czy nie śmierdzi, bo umył się, a ma wrażenie że nie może pozbyć się zapachu. Więc pytam, co sie działo dzisiaj w nocy, jest policjantem. No i opowiada, że przyjechali do faceta do domu, nie otwierał drzwi, wyważyli zamek, a tam zwłoki żony, tygodniowe. Facet ot tak mieszkał z trupem przez tydzień. Żeby zasnąć, otwiera piwo przed snem. Mamy kredyt hipoteczny, chcemy dziecka, może faktycznie wizja wydatków na alkohol go przyhamuje...
-
nusia. wrote:A u mnie klamka zapadła. Decyzja nieodwołalna. Idziemy się z M badać. Ale tak dokładnie, na wszystko. Dlatego też proszę o pomoc. Potrzebuję listę badań/ do którego lekarza się zgłosić/ od czego zacząć/ jak rozmawiać z lekarzem. Napiszcie co wiecie, każda informacja będzie dla mnie przydatna, bo na serio się bardzo boję. Które badania jak wyglądają/ których się obawiać i najgorsza wersja - które się wiążą z badaniem krwi. Jak już wcześniej wspominałam ogarnia mnie panika na widok igły, ale jakoś dam radę. Zaznaczę, że budżet mam nieograniczony, więc mogę na niektóre rzeczy iść prywatnie. Zależy mi na czasie, bo już bym chciała wiedzieć na czym stoję. Z góry dziękuję
To trzymam kciuki! Problem głównie z zajściem czy utrzymaniem ciąży? Zaraz znajdę swoją listę badań to Ci podeślę! -
ja dostałam skierowanie na wykonanie prywatnie badań:
po pierwsze poziom hormonów
po drugie TSH, anty TPO, anty TG
homocysteina w surowicy
posiew szyjki w kierunku chlamydia, mycoplasma, ureaplasma
mutacja genu MTHFR C667 T
mutacja genu MTHFR A1298 C
test potrójny nasienia (maż)
przeciwciała Allo- MLR
test cytotoksyczny
Przy czym to są badania w celu zdiagnozowania nie możności utrzymania ciąży, a nie zajścia. Jeśli nie robiliście żadnych badań najlepiej się zarejestrować wspólnie do endokrynologa i powiedzieć, że staracie się tyle i tyle. Większość badań jest niestety z krwi.
Ale trochę daje już samo usg, nie masz problemu PCOs? -
nick nieaktualnyProblem z zajściem niestety. Dawno nie byłam u gin bo jakieś 1,5 roku, generalnie nie korzystam z usług lekarzy, bo uważam, że są ludzie bardziej schorowani ode mnie Ale teraz to już czas. W temacie badań jestem kompletnie zielona. Z tego co mi wiadomo do tej pory to nie mam problemu z PCOs. Moje cykle regularne, czasem wiadomo jeden dzień w jedną bądź w drugą stronę. Staramy się właśnie tak ok. 1,5 roku ale chętnie bym podkoloryzowała dla skierowań na szersze badania.
Marietta bardzo Ci dziękuję i trzymam kciuki Oby to było przejściowe, chociaż przy takiej pracy łatwo mieć problem z alkoholem, z drugiej strony dziwne by było czasem nie wypić. Tu Cię pocieszę. Piwo po nocnej zmianie jest tak normalne jak woda po przebudzeniu. 99 % znajomych pracujących również na nocne zmiany ma tego typu przyzwyczajenia, które im pomagają i uwierz mi, nie są alkoholikami Tym bardziej, że u Twojego w pracy nie jest łatwo. Po takiej nocy człowiek chce szybko zasnąć, a po co jechać na tabletkach nasennych skoro można wypić soczek chmielowy, który działa tak samo. Według mnie jeszcze nie ma się czym przejmować, ale warto podjąć kroki prewencyjne -
przychodzi pora, kiedy bez lekarza ani rusz Jeśli dawno badań nie robiłaś, przyczyną braku ciąży może być naprawdę błahostka- np zbyt wysokie TSH, dostaniesz leki, za miesiąc zajdziesz Jeśli nie odczuwasz żadnych wyraźnych dolegliwości, nieregularnych cykli itd, diabeł mógł utkwić w szczególe jakiś nieznaczny niedobór/ nadmiar hormonów. Nie zaszkodzi ubarwić, dodać sobie rok czy półtorej do czasu starań, poważniej Cię potraktują Ja byłam na kontroli miesiąc temu, w październiku jak nie zajdę mam przyjść powtarzać wszystkie badania
-
nick nieaktualnyCzyli najpierw z mężem do endokrynologa? Myślałam, że najpierw do gina lub lekarza rodzinnego... No ale będziemy działać A kiedy najlepiej pójść? Chodzi mi o to w którym dc, czy ma to jakieś znaczenie? Mam nadzieję, że to będzie tylko błahostka...
Ale wszystko do tej pory ok, Marietta? Ile się już staracie? -
Wiesz co, ja i tak szłam prywatnie, więc poszłam do endokrynologa- ginekologa. Możesz do rodzinnego, ale on Cię wyśle i tak do endo, bo lekarz rodzinny nie może dać skierowania na większość badań, tylko podstawowe tsh z krwi zleci. Nie ma znaczenia kiedy pójdziesz, bo i tak pewnie na jednej wizycie się nie skończy. Na pierwszej zleci szereg badań, na drugą najprawdopodobniej zaprosi Cię w trakcie @ żeby sprawdzić jak rosną pęcherzyki, może na monitoring będzie chciał Cię umawiać. Ja mam z pracy Luxmed więc poszłam od razu do gin-endo, na dobrą sprawę możesz zacząć od zwykłego gina. Zacznij od badań podstawowych, żeby nie kłuć się i nie płacić niepotrzebnie. Mnie od razu wypisano badania za 3 000 PLN. Nie zrobiłam ich, bo poronienie zdarzyło mi się tylko raz, raz ciąża biochem.
My teoretycznie staramy się od lutego- ale na zasadzie będzie to będzie, intensywniej walczymy od kwietnia dopiero, od utraty pierwszej ciaży. Jak zorientowaliśmy się, że nie jest to prosta sprawa podeszliśmy do tematu na serio. Ja nie leczę się na nic konkretnie, co cykl poprostu przydarza się coś nowego, a to torbiel, a to brak owu, jednym słowem "jak nie urok to sraczka" -
nick nieaktualnyNo to widzę, że czeka nas przeprawa... Chyba zacznę od gina, bo i tak już czas najwyższy zrobić choćby podstawowe badania.. Mam nadzieję, że wszystko mi powie i doradzi rozsądną drogę. Chyba zacznę się modlić, żeby nic nie wyszło, albo żeby to była jakaś prosta sprawa z hormonami, bo jeśli okaże się, że to problem męski to będzie ciężej... Wiesz jacy są faceci. Nie dość, że może to wpłynąć destrukcyjnie na ego mojego M to jeszcze nakłonienie go do badań będzie graniczyło z cudem. Chociaż mogę się mylić, w końcu zależy nam na wspólnym celu.
Od kwietnia to jeszcze nie jest tak źle, tym bardziej, że tak jak mówisz, cały czas coś. Być może macie takiego małego pecha:) trzymam kciuki bo na pewno się ułoży