Starania z ziółkami Ojca Grzegorza Sroki 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kama 11 to może ja mam w normie, chociaż uważam że mam słabe bo kiedyś były inne, czy ja wiem czy można nazwać to krwawienie czasami 2,3 dzień określam jako większe plamienie.22 cykle walki- strata w 10 tc (02.03.18)
Nasz skarb jest z Aniołkami
KRUSZYNKO ROŚNIJ CZEKAMY NA CIEBIE :*
21 wrzesień 2019 -
Cześć Dziewczyny, witam się i u Was
Ból piersi podobno oznacza wysoki progesteron. U mnie się to sprawdza, raz bolą, raz nie. Kiedy bolą i badam proga, rzeczywiście jest wysoki.
Ziółka piję od dwóch cykli, ale dwa zestawy - na I i II fazę cyklu. Mnie pomagają bardzo, w I fazie endo pięknie rośnie, a w II progesteron. Tym ziołom bardziej ufam niż takim, co pije się przez cały cykl. Ponieważ pobudzają inne hormony do pracy, zgodnie z fazą cyklu. Oczywiście nie krytykuję innych ziół, po prostu tak działa moja wyobraźnia Ja chciałam nastawić swoje jajniki na właściwe tory, po wielu latach uśpienia przez antykoncepcję. A Wy, z jakiego powodu ziółka?mi88 lubi tę wiadomość
-
Witam Kobitki oraz nową koleżankę Allende
Dziękuję za pomoc w określeniu braku bólu piersi.
Ja zaczęła pić ziółka po to, aby mój organizm zaczął produkować więcej śluzu. Nie mam jakoś go mega mało, ale czasem zdarzały się suche dni wtedy kiedy akurat powinien być śluz.
Jeśli chodzi o mnie to nigdy nie stosowałam anty.1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Cześć alegzi
mnie zioła na śluz niestety nie pomagają. Właściwie nic mi nie pomaga, a piłam już oprócz ziół olej z wiesiołka, siemię lniane, dużo wody. Mój śluz jak występuje to jest bardzo gęsty, wtedy dziewczyny polecają syrop guajazyl. Jeszcze to wypróbuję -
Allende, a byłaś może u gin. żeby się dowiedzieć coś na temat tego śluzu? Powiem Ci, że ja od 2 ostatnich cykli nie czuję bólu piersi i nie widzę najbardziej płodnego śluzu. A w każdym cyklu byłam w stanie go określić.
Muszę poczytać o tym syropie co napisałaś1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
alegzi, kazano mi się nie przejmować, ewentualnie wspomagać się tak jak pisałam jest jeszcze tzw. śluz szyjkowy, może być niewyczuwalny na zewnątrz, wystarczy że jest przy szyjce. A syropek jest na kaszel, oczywista, haha ale jego zadaniem jest rozrzedzanie śluzu, każdego śluzu z tego wynika
Co do braku objawów, o których piszesz, są one typowe przy zażywaniu antykoncepcji. Wtedy nie ma wyraźnych różnic w działaniu odpowiednich hormonów (estradiol w I fazie - odpowiada m.in za śluz, progesteron w II fazie cyklu - jeśli się nie mylę, odpowiada za ból piersi) bo codziennie łyka się tabletkę z tym samym stężeniem hormonów. Wygląda jakby u Ciebie hormony nie pracowały odpowiednio w danej fazie cyklu, albo miały za niskie stężenia. -
Allende, jeśli masz nakazane z góry, że na razie masz się starać naturalnym wspomagaczami to trzymam kciuki żeby się udało
No właśnie brak tych objawów mnie zaniepokoił. Jakbym nawet w przeszłości używała antykoncepcji to może bym do tego nie podchodziła tak dociekliwie, ale nigdy nie stosowałam, tym bardziej teraz jak się staramy od ponad roku o dzidzię. Na początku grudnia będę musiała zawitać do gin. i zobaczę czy zleci mi jakieś badania itp.
A Wy z mężem jak długo się już staracie?1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Allende stosowałam antykoncepcja,i też miałam problemy ze sluzem, który mi się trochę poprawił po ziołach i wiesiołku. Ja dopiero zaczynam szukać przyczyn bo na pierwszy rzut oka gin powiedziała że jest w porządku i mamy dalej działać22 cykle walki- strata w 10 tc (02.03.18)
Nasz skarb jest z Aniołkami
KRUSZYNKO ROŚNIJ CZEKAMY NA CIEBIE :*
21 wrzesień 2019 -
alegzi wrote:Allende, jeśli masz nakazane z góry, że na razie masz się starać naturalnym wspomagaczami to trzymam kciuki żeby się udało
No właśnie brak tych objawów mnie zaniepokoił. Jakbym nawet w przeszłości używała antykoncepcji to może bym do tego nie podchodziła tak dociekliwie, ale nigdy nie stosowałam, tym bardziej teraz jak się staramy od ponad roku o dzidzię. Na początku grudnia będę musiała zawitać do gin. i zobaczę czy zleci mi jakieś badania itp.
A Wy z mężem jak długo się już staracie?
alegzi, ciężko to nazwać wielkimi staraniami. Do tej pory ze względu na pracę i częste rozjazdy nie ma prób regularnych. Na razie bardziej dążę do tego by uregulować mój cykl, gdyż po wielu latach stosowania antykoncepcji moje jajniki zapomniały jak mają prawidłowo działać Były przez lata ogłupiane jednostajną dawką hormonów przez cały cykl, a przecież powinny występować dwie wyraźne fazy (tak prawidłowo). Chciałabym najpierw mieć pewność, że jajeczko w pęcherzyku będzie odpowiedniej jakości, będzie dojrzałe itd. wtedy przystąpimy do wzmożonej pracy staraniowej Jestem na dobrej drodze, za pomocą ziół wszystko zaczęło wyglądać obiecująco. Będę informować o efektach w przyszłości -
Kaassiia wrote:Allende stosowałam antykoncepcja,i też miałam problemy ze sluzem, który mi się trochę poprawił po ziołach i wiesiołku. Ja dopiero zaczynam szukać przyczyn bo na pierwszy rzut oka gin powiedziała że jest w porządku i mamy dalej działać
Kaassiia, wspominałaś coś o słabym krwawieniu. Tak się dzieje, jak endometrium jest za małe. Jak jest za małe, to zarodek nie ma się jak zagnieździć. Badałaś to? -
Allende wrote:alegzi, ciężko to nazwać wielkimi staraniami. Do tej pory ze względu na pracę i częste rozjazdy nie ma prób regularnych. Na razie bardziej dążę do tego by uregulować mój cykl, gdyż po wielu latach stosowania antykoncepcji moje jajniki zapomniały jak mają prawidłowo działać Były przez lata ogłupiane jednostajną dawką hormonów przez cały cykl, a przecież powinny występować dwie wyraźne fazy (tak prawidłowo). Chciałabym najpierw mieć pewność, że jajeczko w pęcherzyku będzie odpowiedniej jakości, będzie dojrzałe itd. wtedy przystąpimy do wzmożonej pracy staraniowej Jestem na dobrej drodze, za pomocą ziół wszystko zaczęło wyglądać obiecująco. Będę informować o efektach w przyszłości
A tak u Ciebie wygląda sytuacja Mogę Ci powiedzieć optymistyczną historię mojej koleżanki, która tez przez x lat stosowała anty. W sierpniu wzięła ślub, a we wrześniu już była w ciąży. Mówiła, że to był pierwszy miesiąc od odstawienia tabletek. Także udało jej się od razu.1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Allende, bardzo podoba mi się Twój sposób myślenia (również na innych wątkach ), od razu widać że masz sporą wiedzę i lubisz dociekać, i logicznie tłumaczyć rzeczy
O ile wszystkie suplementy biorę "na coś", wiem, jak działają i czy/w jaki sposób odstawiać je w przypadku ciąży, to zioła zaczęłam pić tak po prostu. Niektóre zioła mogą pomóc bardziej, niż leki - ale wiadomo, że trzeba uważać. Ja pomyślałam, że mogą pomóc, niestety nie przyszło mi do głowy, że również mogą namieszać - ale na szczęście u mnie wydaje się że robią dużo dobrego
Teraz żałuję, że nie zbadałam sobie progesteronu zanim zaczęłam je pić, bo mam podejrzenie co do nich.
W pierwszym cyklu z ziołami, Inofolikiem i castagnusem od kilku dni po owulacji zaczęły mnie mocno boleć piersi. Okazało się, że to ciąża biochemiczna (progesteron 7dpo - 32). W kolejnym cyklu też bolały (już po cichu liczyłam na kolejną ciążę, ale nic nie było, mierzyłam nawet betę 10dpo). W kolejnym - również bolały - i również czysto na teście.
Dlatego ból piersi kojarzę z wysokim progesteronem - w tym cyklu specjalnie powtórzę 7dpo dla pewności.
Inofolic piłam tylko miesiąc, wierzę więc, że to sprawka ziół lub castagnusa (obniża prolaktynę, przez co podwyższa progesteron).
Od poprzedniego cyklu zioła piję tylko do owulacji, bo naczytałam się o właściwościach wczesnoporonnych niektórych ziół i nie znalazłam mieszanki, w której wszystkie składniki są w porządku - a po biochemicznej zrobiłam się przewrażliwiona
Dlatego w drugiej fazie z ziół piję tylko herbatki z pojedynczych składników - nagietek, melisę i rumianek.
Allende lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Dzisiaj mój 19 dzień picia ziółek i powiem wam że czuję poprawę, śluz w tym cyklu był sporej ilości, a dodatkowo jestem jakaś spokojna, zioła działają na mnie uspakajająco nawet jak się nie uda, będę dalej piła bo są bardzo smaczne a u was jak dziewczyny ? który cykl starań?
{❁} ──── Tam gdzie jest nadzieja,tam jest życie..
[/url] -
dzięki mi88 ja rzeczywiście jestem dociekliwa, moja gin ma ze mną przekichane a że jestem umysł ścisły to wszystko musi być jak w zegarku, nie ma to tamto, haha
uczciwie przyznaję, że sporo wiem z własnych doświadczeń ale też dokształciłam się od dziewczyn z wątku o ziołach. Zanim tam trafiłam sama kupiłam sobie ziółka a później coś chciałam sprawdzić na ich temat i tak wygooglowałam zielary co tylko mnie upewniło, że dobrze zrobiłam
ja piję takie, gdyby Cię interesowało:
NA PIERWSZĄ FAZĘ CYKLU - pobudzająca organy odpowiedzialne za owu oraz zawierająca roślinne estrogeny
Skład:
liść maliny
rozmaryn
kwiaty bzu czarnego
szałwia
bylica pospolita
koniczyna czerwona
NA DRUGĄ FAZĘ CYKLU - wzmacniająca produkcję progesteronu
Skład:
przywrotnik
pokrzywa
krwawnik
ja jestem za piciem ziółek z rozgraniczaniem na fazy cyklu, bo przecież inne hormony w nich dominują. Nie krytykuję zestawów ziół pitych przez cały cykl, tylko moja logika tak mną pokierowała i jestem zadowolona. Rzeczywiście działają tak jak chciałam i potrzebowałam
Nagietek wprawdzie ma właściwości przeciwporonne, ale działa też na śluz, dlatego bardziej kojarzę go z I fazą. A dlaczego bierzesz castagnusa? Masz za wysoką prolaktynę czy inne powody?mi88 lubi tę wiadomość
-
O, nie wiedziałam o tym wpływie nagietka na śluz! Fajnie U mnie ładnie sprawdza się wiesiołek (6 tabletek dziennie), właściwie od pierwszego cyklu z nim widzę dużą poprawę - a brałam wtedy tylko wiesiołka, więc to na pewno jego sprawka
Masz rację z rozgraniczaniem na fazy cyklu. Jak zaczynałam z ziołami, jakoś o tym nie myślałam. W tej mieszance na drugą fazę martwi mnie krwawnik. Przez ostatnie tygodnie szukałam jakiejś mieszanki, co do której miałabym 100% przekonania, że jest bezpieczna, i nie znalazłam. Ale tak, jak mówiłam - jestem trochę przewrażliwiona i dmucham na zimne
Castagnus - mam wysoką prolaktynę (800 przy normie do 500, a tydzień później odrobinę poniżej górnej granicy normy) - ginekolog wzruszył ramionami. Jutro ją zbadam po 3 miesiącach brania i zobaczymy efekty. Dam znać
PS. Ja też umysł ścisły, od studiów praktycznie wszędzie mam 90% facetów, bo taki kierunek i praca
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
mi88 wrote:O, nie wiedziałam o tym wpływie nagietka na śluz! Fajnie U mnie ładnie sprawdza się wiesiołek (6 tabletek dziennie), właściwie od pierwszego cyklu z nim widzę dużą poprawę - a brałam wtedy tylko wiesiołka, więc to na pewno jego sprawka
Masz rację z rozgraniczaniem na fazy cyklu. Jak zaczynałam z ziołami, jakoś o tym nie myślałam. W tej mieszance na drugą fazę martwi mnie krwawnik. Przez ostatnie tygodnie szukałam jakiejś mieszanki, co do której miałabym 100% przekonania, że jest bezpieczna, i nie znalazłam. Ale tak, jak mówiłam - jestem trochę przewrażliwiona i dmucham na zimne
Castagnus - mam wysoką prolaktynę (800 przy normie do 500, a tydzień później odrobinę poniżej górnej granicy normy) - ginekolog wzruszył ramionami. Jutro ją zbadam po 3 miesiącach brania i zobaczymy efekty. Dam znać
PS. Ja też umysł ścisły, od studiów praktycznie wszędzie mam 90% facetów, bo taki kierunek i praca
Cześć! Ja piłam zioła te z podziałem na fazy z tym ze piłam tylko te na drugą (przywrotnik, krwawnik, pokrzywa). Jestem zachwycona od pierwszego stosowania. Piłam od razu po owu przez 9/10 dni. 7/8 dnia zrobiłam progesteron na który te zioła maja działać - 2x większy niż zazwyczaj! Rewelacja ze względu na krwawnik od ok 9 dnia zmniejszyłam 3xdziennie na 2 i potem 1xdziennie. 10/11dpo zrobiłam test bhcg i ostro pozytywny! no i ziółka odstawiłam całkiem bo krwawnik zakazany w ciąży jest. Ale polecam polecam-mnie przekonało do nich to ze inny skład maja na I fazę, a inna na II bo skoro ma działać na co innego to musi mieć inny skład (na moją logikę oczywiście )https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm