Styczeń❄️, wino🍷 i kebaby 🌯 to jest przepis na dwa szkraby 👨👩👧👦
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzisiaj byłam na Małej Syrence, wczoraj Mario. Mario kiepskie jak nie wiem, ale Arielka mi się podobała. Piosenki praktycznie jak w bajce Disneya, więc pod nosem sobie pospiewalam.
Trochę kręgosłup bolał od siedzenia na 4 literach tyle czasu, ale pocieszałam się zakupem sandałów.
Młoda zażyczyła sobie na kolację domowych tortilli, wiec czeka nas a'la kebab z piersią kurczaka. Mniam. Nazwa wątku zobowiązuje w końcu 😁.
Sara, żyjesz? Czy dzieciaki wykończyły? -
Ancalime wrote:Sara, Twoja droga jest ewidentnie usłana kamieniami, pięknie, że potrafiłaś się na niej nie zagubić. Że odnalazłaś sposób aby się nie stoczyć, nie zejść z niej i nie oszaleć. Czapki z głów. I oby tak pozostało, bo sama wiesz, że przed Wami jeszcze niejeden zakręt.
Gdy uczęszczałam z młodą na terapię przez te lata, to nauczyłam się przede wszystkim wyrozumiałości do innych rodziców. NIKT nie wie z czym się mierzą, jeżeli nie przejdzie się w ich butach. Moja przyjaciółka (swoją drogą jej córka też korzystała z pomocy tego samego ośrodka, co moja) cierpi na CDG. Opowiadała parę razy jak to ktoś jej wyliczał że zrobiła paznokcie czy chodzi na rurkę (aby się odstresować trenuje pole dance). Teraz jest na turnusie, więc wg niektórych to wczasy 🤦🏻♀️. A nie widzą napadów padaczkowych i regresów po nich, problemów wynikających choćby z brakiem porozumienia w własnym dzieckiem...
Moja pobudzona córa to niby lajcik, ale też dla większości ludzi jest po prostu 'niegrzeczna'. Nie widzą tego, że nadruchliwość jest przepracowywana na terapiach SI, że głośność próbowana wyciszyć Johansenem, a niektóre zachowania przepracowywane na terapiach uspoleczniajacych czy we współpracy z psychologiem dziecięcym. Wiem, że to nic w porównaniu z tym, z czym Ty się mierzysz na codzien, ale jak mi sąsiad puka z pytaniem czy nie potrafię zająć się dzieckiem bo wyje i czy ja tego nie słyszę, to mam ochotę uciec do mysiej dziury na końcu świata 🙄.
Ja mogę uciec w pracę, Ty szukasz odskoczni w fundacji, moja kol na rurce - każdy szuka drogi dla siebie.
Ja się nauczyłam przy Toli przede wszystkim elastyczności. Na początku było mi cholernie ciężko z tym, że jednak nie oszukujemy się, ona ogranicza mnie w wielu sprawach. Ale dopasowałam to tak by spełniać się i realizować w czymś, co nie koliduje z opieką nad nią.
Ludzie bardzo często oceniają gówno wiedząc o naszym życiu, tak jak twój sąsiad 😵
Ja mam pod tym kątem łatwiej - na Tole wystarczy krótki rzut okiem aby ślepy się zorientował, że ona zdrowa nie jest. Więc nie słucham już żadnych komentarzy bo po prostu każdy widzi, że "coś z nią nie tak". Ale jak była młodsza to zdarzały się dziwne komentarze. Choć szczerze? Ja na to zlewam nie powiem czym 😅 to ja się muszę z nią szarpać a nie inni więc o co kaman? 😅
I to jest tak jak mówisz, według ludzi turnus to wakacje a opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym to takie "siedzenie w domu".
Moim zdaniem, kluczem do tego aby nie zwariować, jest dostrzeżenie w tej pokręconej rzeczywistości po prostu NORMALNOSCI.
Ja bardzo długo nie umiałam patrzeć na Tole jak na swoje dziecko. Patrzyłam na nią jak na przypadek medyczny - fakt, dla wielu jest zagadką bo obecnie ze swoją mutacją jest 3-cia w Polsce (w 2020 r była pierwszym potwierdzonym przypadkiem). Ale dla mnie teraz jest przede wszystkim moja córeczką ❤️ a że nie możemy sobie pogadać? Trudno. Ale przytula się do mnie
Owszem, musimy pilnować terapii, jest rehabilitowana codziennie aby skoliozę powstrzymać, uczymy się AAC, podajemy mnóstwo leków, zmieniamy pampersy i wycieramy krew. Ale w pewnym momencie zaczęłam to traktować jako "sprawy do odhaczenia" a nie meritum jej życia. I to pozwoliło mi stanąć na nogi. Dlatego też dopiero teraz zdecydowaliśmy się na kolejnego malucha choć gdy Tola była mała, jeszcze przed diagnozą, chcieliśmy wcześniej. To jednak musieliśmy poczekać aż przede wszystkim ja będę stabilna psychicznie i emocjonalnie
Wiem, że czeka nas jeszcze wiele upadków, wiele bolesnych diagnoz, nikt też nie odpowie mi na pytanie "ile czasu?". Ale nie myślę o tym. Nauczyłam się myśleć tylko o tym, na co mam wpływ.
My po imprezie 😁 dzieciaki zadowolone bardzo! A ja wypompowana totalnie 😅 dziewczyny bawiły się bardzo fajnie i spokojnie a chłopaki 😱😱😱 Kyrie Elejson! 😱
Ale najważniejsze, że Emil szczęśliwy
No i Tola - nielimitowane żarcie 🤣🤣🤣 (na co dzień muszę ograniczać jej jedzenie bo je nawykowo ile widzi aż do wymiotów).
Właśnie starszaki układają nowe LEGO, Tola śpi a ja skończyłam myć podloge i zaleglam na kanapie 😅
I oczywiście, nie mogło być inaczej, rozpogodziło się pod wieczór i pewnie jutro będzie ciepło i słonecznie 🤣 a cały dzień lało...
-
Ancalime wrote:Dzisiaj byłam na Małej Syrence, wczoraj Mario. Mario kiepskie jak nie wiem, ale Arielka mi się podobała. Piosenki praktycznie jak w bajce Disneya, więc pod nosem sobie pospiewalam.
Trochę kręgosłup bolał od siedzenia na 4 literach tyle czasu, ale pocieszałam się zakupem sandałów.
Młoda zażyczyła sobie na kolację domowych tortilli, wiec czeka nas a'la kebab z piersią kurczaka. Mniam. Nazwa wątku zobowiązuje w końcu 😁.
Sara, żyjesz? Czy dzieciaki wykończyły?
O widzisz! A ja właśnie na to Mario miałam się wybrać ze starszakami! To dzięki za recenzję, pójdziemy na coś innego jeśli będzie seans przed południem. Arielka na pewno by się Emmie spodobała ale nie wiem co Emil na to 😅
-
Sara30 wrote:O widzisz! A ja właśnie na to Mario miałam się wybrać ze starszakami! To dzięki za recenzję, pójdziemy na coś innego jeśli będzie seans przed południem. Arielka na pewno by się Emmie spodobała ale nie wiem co Emil na to 😅
Wiesz, dzieciakom się podobało - a to najważniejsze. Więc może warto tego Mario przemęczyć 😂
Dziewczyny, a jak Wam minęła sobota 🙂? -
Sara, Ty to jesteś kobieta ze stali, szacunek niesamowity.
Agentka, ja tez baaaardzo liczę na to, że nie stanę się jedną masą z małą, i że reszta świata też mnie z nią nie będzie zlewać. Niestety, w mojej rodzinie będzie to wymagało bardzo proaktywnego podejścia, ale może się uda.
U mnie weekend raczej aktywnie, zapomniałam taśm niestety i brzuch trochę pobolewa jak mam nieoklejony. Dodatkowo, przy nie oklejonym brzuchu, dużej ilości chodzenia i jedzenia oto jest on, brzuch powoli adekwatny do 6 miesiąca ciąży 😅
Teraz siedze i pilnuje młodego, śpi już na szczęście, reszta poszła do baru, ja też zaraz planuje w kimę uderzać 😁Ancalime, Kania_czubajka, agentka93, Ogoorkowa lubią tę wiadomość
26
hashimoto + niedoczynność
marzec 2022 usunięta torbiel jajnika 8 cm
👩🏼🍼 Tosia 🤍 -
RiverS wrote:Sara, Ty to jesteś kobieta ze stali, szacunek niesamowity.
Agentka, ja tez baaaardzo liczę na to, że nie stanę się jedną masą z małą, i że reszta świata też mnie z nią nie będzie zlewać. Niestety, w mojej rodzinie będzie to wymagało bardzo proaktywnego podejścia, ale może się uda.
U mnie weekend raczej aktywnie, zapomniałam taśm niestety i brzuch trochę pobolewa jak mam nieoklejony. Dodatkowo, przy nie oklejonym brzuchu, dużej ilości chodzenia i jedzenia oto jest on, brzuch powoli adekwatny do 6 miesiąca ciąży 😅
Teraz siedze i pilnuje młodego, śpi już na szczęście, reszta poszła do baru, ja też zaraz planuje w kimę uderzać 😁
No brzuszek zdecydowanie zacny 😍
Ja powiem Wam szczerze, że ogólnie nie wierzę w żadne zabobony, przesądy i inne pierdy rodem z Wiedźmina ale jedna rzecz mi się sprawdza - kształt brzucha w zależności od płci. Ze wszystkimi dziewczynami mam/miałam taki brzuch "wszędobylski". Zaczyna się pod biustem, kończy nisko, od boku do boku, taki rozlany. A z Emilem miałam taką elegancką doklejoną piłkę, że patrząc z przodu talię miałam zachowaną do dnia porodu 🙈 ten "chłopięcy" brzuch był taki zgrabny a obecnie czuję się jak słoń 😅 -
Cześć dziewczyny,
U nas cały czas gorąc, szczerze, nie pamiętam kiedy ostatnio padało. Ale wieczorne podlewanie to mój relaksweekend intensywnie, dużo pracy na po podwórku.
Powiem Wam w tajemnicy, że moja siostra wysikała sobie dwie kreski 🥹 więc we wrześniu zostanę mamą, a w lutym ciocią 🥹 piękny czas to będzie naprawdę.
Dziś obiad z przyjaciółmi, później znowu wieczorny relaksik na podwórku.
Miłej niedzieli Wam życzęRiverS, Ancalime, Ogoorkowa, Maiora lubią tę wiadomość
-
Kania, ogromne gratulacje dla siostry. Będziecie miały dzieciaczki z małą różnicą wieku, fantastycznie ❤️. Filip będzie miał się z kim bawić przy okazji spotkań rodzinnych.
Miłego dnia, dziewczyny 😘. Ja właśnie przeleciałam parowo podłogi, bo już miałam wrażenie, że mop nie domywa. Dziś w planach grill i relaks przed jutrzejszą pracą. I jutro podejrzę młodą na USG 😁Kania_czubajka lubi tę wiadomość
-
Kania ale super 😍
Ja też z siostrą chodziłam w ciąży jednocześnie ale że ona mieszka w Norwegii to nasze dzieciaki widują się sporadycznie. Jednak powoli, z wiekiem, już pamiętają siebie i czasem np rozmawiają na kamerce
Gratulacje dla siostry
Ancalime ja też dziś myłam podłogę po raz 6273 🤣 cały czas się klei mam wrażenie 🙈
Właśnie mordujemy z synem LEGO a popołudniu przyjeżdżają pradziadkowie z prezentem. A jeszcze wieczorem będę piekła babeczki do przedszkola bo urodziny terminowo ma jutro 😬 -
Przepotwornie męczy mnie dziś bezsenność, jeszcze w ogóle nie przysnęłam. Zmęczyłam się dziś fizycznie, więc raczej nie powinnam mieć problemów ze snem, a tu proszę.
Na tyle jestem zmęczona, że rozważam dzień urlopu na żądanie - a nawet i wagary dla młodej,bym nie musiała jej nigdzie zawozić i mogła odespać 🥺.
Okropny jest taki stan, brrr. -
Dobra, wzięłam dzisiaj urlop. Lepiej abym nie wsiadała za kółko dziś 🙄. Młodej też z premedytacją nie budzę do szkoły. Oceny wstępne już i tak postawione, więc się rozgrzeszam. To będzie naprawdę długi weekend 😁.
Milego dnia, dziewczyny 😘 -
Ancalime jak rozumiem ❤️
Ja usnęłam po 2 a wstałam po 5 😮💨 czuję się jakby ktoś jej wsypal mi wiadro piachu w oczy.
Na szczęście dzisiaj mogę sobie pozwolić na lenistwo i odpoczynek 😁
Miłego dnia dziewczynki -
Przyłączam się do niewyspanego klubu. Budziłam się całą noc co 2h, zapowiada mi się intensywny tydzień także może to już emocje przed, aby ze wszystkim zdążyć.
Kania gratulacje dla siostry 🌸Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Ja też miałam dziś w oczy jak 5 zł i problem z zaśnięciem, przewracałam się 2 h zanim usnęłam, Nogi mnie bolały mimo że cały dzień chillowałam, chyba mi krążenie nawala.
Rivers piękny brzuszek, podobny do mojego 😉
Kania jak super ze i siostra będzie mamą! Będziecie całe życie miały dzieci w tym samym wieku praktycznie i tyyyle wspólnych tematów problemów i radości. A jak podrosną to będą ze sobą biegać a wy będziecie na luzie sobie grillować karkóweczki na ogrorodzie 😁
Maiora jak tam u ciebie kochana, kiedy ostatni egzamin? -
To chyba tylko ja tu nie mam problemów ze snem
śpię snem sprawiedliwego. Wstaje raz w nocy siku co prawda ale później śpię jak zabita do rana
mój P jak wstaje do pracy o 6, to się czasem budzę i wstaje z nim też. Może to jeszcze przyzwyczajenie z pracy? Dopiero o 12 dni jestem na zwolnieniu:)
-
Ja teoretycznie powinnam padać na twarz i
... Tak jest. Średnio od godziny 16 do 22 🤣🤣🤣 a potem zaczyna się cyrk na kółkach.
Kładę się do łóżka ok północy, a zasypiam w okolicach 2 bo mój mózg wałkuje jakies brednie 😒 oczywiście potem wchodzą pobudki do Toli, na siku, pić 🙄 najlepiej mi się śpi rano gdy trzeba wstawać 🤣
Powiem Wam, że poszłam dziś do warzywniaka po sałatę na kanapki na śniadanie i ujrzałam pełno obrzydliwych chwastów. I wiecie co? MAM TO W DUPIE 😁😁😁 Boli mnie brzuch, kręgosłup (przez ostatnie dni zaliczyłam od koszenia trawy, przez skręcanie mebli, przebelowanie, skakanie po drabince itd) i autentycznie nie będę tego plewić. Zarośnie porządnie, pogoda się poprawi, ja się poczuje lepiej to pójdę. Nie będę się zarzynać w imię wylizanego ogródka 🙄
Jutro na 10 idę do syna do przedszkola na dzień mamy 🥹 a potem na wizytę. Zapisałam się na samo USG do tej nowej Pani dr. Niech pomierzy Lidkę według zaleceń z polowkowych choć w sumie nie stresuje mnie to. Poproszę też o skierowanie na krzywą bo nie da się u mnie zrobić bez skierowania. A do swojego doktorka na wizytę zapisze się normalnie 7.07Meeg, Ancalime lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny dostalam już skierowanie na to niefajnym badaniu krzywej cukrowej i musze w tym tygodniu zrobić. Doktorek mnie nastraszł że mogę zasłabnąć i warto zabrać kogoś że sobą, faktycznie aż tak jest? Mój w pracy to nie maszns że będzie ze mną 2 siedział.
Jakie macie doświadczenia faktycznie jest słabo? -
Meeg wrote:Dziewczyny dostalam już skierowanie na to niefajnym badaniu krzywej cukrowej i musze w tym tygodniu zrobić. Doktorek mnie nastraszł że mogę zasłabnąć i warto zabrać kogoś że sobą, faktycznie aż tak jest? Mój w pracy to nie maszns że będzie ze mną 2 siedział.
Jakie macie doświadczenia faktycznie jest słabo?Meeg lubi tę wiadomość
✨ 08.23 Stasieńko 🩵