Styczniowe testerki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
AJA_S wrote:Nie do końca...Ale napewno w przedziale 23-26 grudnia... tak czy tak powinna już być
Dziewczyny przestańcie, co Wy mówicie! Czujecie się winne tego, ze pozostała część, obcych Wam w rzeczywtości dziewczyn nie zachodzi w ciążę? Dajcie sobie spokój z takimi pierdołami;p.AJA_S, wszamanka, Pchelkaaa, Nadia83, marciaa, Gosia1989, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Anulka0407 wrote:Ty raczej nie, ale ja się zastanawiam czy aby to nie przeze mnie. Kiepsko rozpoczęłam ten miesiąc I jak na złość jak na razie luty też ja zaczynam...nie dobrze, znowu przyniosę pecha
Dziewczyny nikt nie może przynieść pecha...
Pierś do przodu głowa do góry i staramy się dalej...
Nie mogą wszystkie zajść w jednym miesiącu bo musi być różnorodność i cały rok imprezy17.11.17-poronienie całkowite -
Anet85, pisałaś że błędem było stosowanie plastrów evra. Nie powinnaś tak myśleć, ja przed stosowaniem plastrów miałam mnóstwo cyst na jaknikach, po ponad roku prawie nie było po nich śladu. W ogóle nie powinnaś myśleć że wina leży gdzieś po twojej stronie, dzisiaj taki świat jest, że to nie tak jak za czasów naszych babć, mało kto wiedział co to problem z zajściem w ciążę
A w lutym jest dużo urodzin więc będzie dużo podwójnych kresek i piękne bety:)dobuska, Anet85, Annie1981 lubią tę wiadomość
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Dziewczyny, czyście poszalały? Jaki pech? W jaki sposób miałybyście wpłynąć na czyjś cykl?
Srodowisko jest zanieczyszczone, jemy mnóstwo świństw (nawet jeśli staramy się tego uniknąć), mamy narzucane pewne standardy dotyczące naszego życia, co skutkuje stresem i to wszystko niekorzystnie odbija sie na naszej płodności. Za dużo też o tym myślimy, a organizm bywa przekorny. Poza tym żyjemy ciągle w poczuciu winy i rozkminiamy na dziesiątą stronę, że może gdybyśmy 15 lat temu nie połknęły tej zielonej hubby-bubby (pozdro dla kumatych!) lub 7 lat temu pomalowały sobie włosów tanią farbą, to teraz miałybyśmy gromadkę dzieci. A to tak nie działa. Są rzeczy, na które mamy wpływ, i są takie, na które wpływu nie mamy. Dlatego nie ma co się zastanawiać, dlaczego menelica rodzi właśnie 4 dziecko, dlaczego laski zaciążają się w kiblach na imprezach, a my chuchając na siebie i dmuchając nie możemy, współżyjąc z kalendarzem w ręku i kontrolując sie na każdym kroku, doczekać się dziecka. Nie ma tu niczyjej winy, ani niczeyje zasługi. Po prostu tak czasem bywa i życie się tak układa.dobuska, anciaa, wszamanka, Lady Savage, mi_lejdi, AJA_S, spioch, Jedna_z_Wielu, marciaa, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia wrote:Dziewczyny, czyście poszalały? Jaki pech? W jaki sposób miałybyście wpłynąć na czyjś cykl?
Srodowisko jest zanieczyszczone, jemy mnóstwo świństw (nawet jeśli staramy się tego uniknąć), mamy narzucane pewne standardy dotyczące naszego życia, co skutkuje stresem i to wszystko niekorzystnie odbija sie na naszej płodności. Za dużo też o tym myślimy, a organizm bywa przekorny. Poza tym żyjemy ciągle w poczuciu winy i rozkminiamy na dziesiątą stronę, że może gdybyśmy 15 lat temu nie połknęły tej zielonej hubby-bubby (pozdro dla kumatych!) lub 7 lat temu pomalowały sobie włosów tanią farbą, to teraz miałybyśmy gromadkę dzieci. A to tak nie działa. Są rzeczy, na które mamy wpływ, i są takie, na które wpływu nie mamy. Dlatego nie ma co się zastanawiać, dlaczego menelica rodzi właśnie 4 dziecko, dlaczego laski zaciążają się w kiblach na imprezach, a my chuchając na siebie i dmuchając nie możemy, współżyjąc z kalendarzem w ręku i kontrolując sie na każdym kroku, doczekać się dziecka. Nie ma tu niczyjej winy, ani niczeyje zasługi. Po prostu tak czasem bywa i życie się tak układa.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anna Stesia wrote:Dziewczyny, czyście poszalały? Jaki pech? W jaki sposób miałybyście wpłynąć na czyjś cykl?
Srodowisko jest zanieczyszczone, jemy mnóstwo świństw (nawet jeśli staramy się tego uniknąć), mamy narzucane pewne standardy dotyczące naszego życia, co skutkuje stresem i to wszystko niekorzystnie odbija sie na naszej płodności. Za dużo też o tym myślimy, a organizm bywa przekorny. Poza tym żyjemy ciągle w poczuciu winy i rozkminiamy na dziesiątą stronę, że może gdybyśmy 15 lat temu nie połknęły tej zielonej hubby-bubby (pozdro dla kumatych!) lub 7 lat temu pomalowały sobie włosów tanią farbą, to teraz miałybyśmy gromadkę dzieci. A to tak nie działa. Są rzeczy, na które mamy wpływ, i są takie, na które wpływu nie mamy. Dlatego nie ma co się zastanawiać, dlaczego menelica rodzi właśnie 4 dziecko, dlaczego laski zaciążają się w kiblach na imprezach, a my chuchając na siebie i dmuchając nie możemy, współżyjąc z kalendarzem w ręku i kontrolując sie na każdym kroku, doczekać się dziecka. Nie ma tu niczyjej winy, ani niczeyje zasługi. Po prostu tak czasem bywa i życie się tak układa.Anna Stesia lubi tę wiadomość
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
sloneczkowa mama wrote:A moim błędem było stosowanie tabletek antykoncepcyjnych. Jak będę musiała do nich wrócić to już wolę nie uprawiać seksu wcale.
Czemu uważasz ze tabletki anty to bład w Twoim przypadku?29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
sloneczkowa mama wrote:A moim błędem było stosowanie tabletek antykoncepcyjnych. Jak będę musiała do nich wrócić to już wolę nie uprawiać seksu wcale.
mi lakarz na poczatku leczenia wlasnie to zalecil
antykoncepcja na poł roku żeby wszystko ruszyło. . . ale nie ruszyło30lat ,49 c.s, Aniołek 7tydz.2008, niedoczynność tarczycy - letrox 75, hsg - niedrożny jajowód, AMH 2.8, IUI, CLO
-
Oj nie obwinianie siebie za wszystkie nieszczęścia, to chyba objawy jakiegoś skomasowanego na forum PMSu! AnnaStesia dobrze gada!
U mnie szyjka lekko otwarta, także pewnie w sb okres. Jakoś tak nam sie w tym miechu tu złożyło... Smutno mi, I fazę bardzo wyluzowałam, a w II zaczęłam jak zawsze bardzo liczyć, ale mój smutek w niczym nie pomoże.
I wiecie, tak bardzo chciałabym odpocząć od pracy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 20:11
AiCha4811, Lady Savage, Anna Stesia lubią tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
sloneczkowa mama wrote:A moim błędem było stosowanie tabletek antykoncepcyjnych. Jak będę musiała do nich wrócić to już wolę nie uprawiać seksu wcale.
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia wrote:Dziewczyny, czyście poszalały? Jaki pech? W jaki sposób miałybyście wpłynąć na czyjś cykl?
Srodowisko jest zanieczyszczone, jemy mnóstwo świństw (nawet jeśli staramy się tego uniknąć), mamy narzucane pewne standardy dotyczące naszego życia, co skutkuje stresem i to wszystko niekorzystnie odbija sie na naszej płodności. Za dużo też o tym myślimy, a organizm bywa przekorny. Poza tym żyjemy ciągle w poczuciu winy i rozkminiamy na dziesiątą stronę, że może gdybyśmy 15 lat temu nie połknęły tej zielonej hubby-bubby (pozdro dla kumatych!) lub 7 lat temu pomalowały sobie włosów tanią farbą, to teraz miałybyśmy gromadkę dzieci. A to tak nie działa. Są rzeczy, na które mamy wpływ, i są takie, na które wpływu nie mamy. Dlatego nie ma co się zastanawiać, dlaczego menelica rodzi właśnie 4 dziecko, dlaczego laski zaciążają się w kiblach na imprezach, a my chuchając na siebie i dmuchając nie możemy, współżyjąc z kalendarzem w ręku i kontrolując sie na każdym kroku, doczekać się dziecka. Nie ma tu niczyjej winy, ani niczeyje zasługi. Po prostu tak czasem bywa i życie się tak układa.
O tak właśnie! Słuchać jej bo dobrze prawiAnna Stesia lubi tę wiadomość
17.11.17-poronienie całkowite -
Sorki dziewczyny za taki negatywny wpis. Dzisiaj mam doła... M chory ale w pracy zasuwa, a po pracy też zasuwa... I żadne tłumaczenia nie docierają, że jemu zdrowia nikt nie zwróci i że nie ma już 20 lat... Przez to też od kilku dni nie widzieliśmy się, a nie wspomnę o Gin też nic nie pocieszył tylko badanie nasienia kazał zrobić, a tu antybiotyk się trafił... Musiałam się wyżalić, a nie mam komu Padło na Was Kochane
-
Anulka0407 wrote:Sorki dziewczyny za taki negatywny wpis. Dzisiaj mam doła... M chory ale w pracy zasuwa, a po pracy też zasuwa... I żadne tłumaczenia nie docierają, że jemu zdrowia nikt nie zwróci i że nie ma już 20 lat... Przez to też od kilku dni nie widzieliśmy się, a nie wspomnę o Gin też nic nie pocieszył tylko badanie nasienia kazał zrobić, a tu antybiotyk się trafił... Musiałam się wyżalić, a nie mam komu Padło na Was Kochane
Anulka0407, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnulka0407 wrote:Sorki dziewczyny za taki negatywny wpis. Dzisiaj mam doła... M chory ale w pracy zasuwa, a po pracy też zasuwa... I żadne tłumaczenia nie docierają, że jemu zdrowia nikt nie zwróci i że nie ma już 20 lat... Przez to też od kilku dni nie widzieliśmy się, a nie wspomnę o Gin też nic nie pocieszył tylko badanie nasienia kazał zrobić, a tu antybiotyk się trafił... Musiałam się wyżalić, a nie mam komu Padło na Was Kochane
Anulka0407, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
AJA_S wrote:Anulka jeśli chodzi o badanie nasienia to najlepiej tydzień po ostatniej dawce antybiotyku... info z kliniki niepłodności więc sprawdzone;)
Będzie dobrze
Też taką informację dostałam z kliniki, a najlepiej po 10 dniach od odstawienia antybiotyku.
AJA_S lubi tę wiadomość