Styczniowe testerki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na początku tego miesiąca wyluzowałam, ale tak pozytywnie. Nastąpił jakiś przełom w mojej głowie, że wcale w tym miesiącu nie musze zajść w ciążę, może być wiosna. Zaplanowalismy wyjazdy, koncerty na wiosnę...
Potem cykl się wydłużył i pomyślałam, że to zaprocentowało, a teraz jestem u granicy zrezygnowania. Nie zamierzam nawet siemienia pić, kapsułki z olejem wykończę, żeby się nie zmarnowały i mam ochotę wszystko pieprzyć. Jeszcze ta zima....14.04.2018 Théo -
Pchełka trzymam kciuki za jutro, będzie dobrze
spioch na razie wymiękam. może z czasem dołączę do lutówek, na razie nie mam na to sił. najchętniej kupiłabym lastminute na jakąś Kubę i na jakiś czas po prostu uciekła daleko... dziś w pracy ktoś źle zrozumiał coś i zapytał, czy jestem w ciąży, dlaczego akurat dziś?14.04.2018 Théo -
Lady my tak 3 lata próbowaliśmy bez specjalnego napięcia bo inne rzeczy na głowie miałami, to 2 przeprowadzki, to dziecko ciągle chore. I nic.
Teraz 3 cs symulowany i plemniki okazały się mało ruchliwe itd więc M bierze swoje leki też i no również nic.
Po @ HSG robię bo może tam jest kolejny problem. Jeszcze do wakacji próbujemy, ale wykańcza mnie już to.
Dobrze, że mam moją Michaśkę bo zwariowałabym na pewno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2017, 17:13
01.2017 - ciąża biochemiczna -
Spioch. Jak przestaniesz pic o 17 to bedzie dobrze. Wystarcza 2h.
Pchelka. Dziekuje Ci. Az sie poplakalam jak to czytalam. Masz racje, nie mozna sie ciagle zamartwiac tylko trzeba sie cieszyc z tego stanu Musze wrocic do moich wizualizacji i wyobrazac sobie, ze wszystko jest w porzadku.
Gdyby nie fora to bym nie miala swiadomosci poronien czy pustych jaj i pewnie mniej bym sie bala. Z drugiej strony otrzmuje tu tyle informacji i wsparcia, ze nie wyobrazam sobie przyzywac tego stanu bez Was
MiLejdi. Sluchaj swojego ciala. Jak masz czas rezygnacji to niech tak bedzie. Nie bierz lekow na sile, ale sie staraj. U mnie to przynioslo efekt
Nie pamietam czy Wy robiliscie badania?Pchelkaaa lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie1981 wrote:MiLejdi. Sluchaj swojego ciala. Jak masz czas rezygnacji to niech tak bedzie. Nie bierz lekow na sile, ale sie staraj. U mnie to przynioslo efekt
Nie pamietam czy Wy robiliscie badania?
Ja miałam monitoring cyklu i usłyszałam, że wszystko dobrze, owulacja, endometrium itd. taką wtedy poczułam ulgę... tylko, ze ovu wydaje sie być późna 15-17 dc... zamierzam pójść w tym miesiącu w 15 dc jeszcze raz zobaczyć.
Ale tak to testów nawet nie zamierzam robić.
Mój M chce badać nasienie. Niech bada, nie będe go juz powstrzymywać...Annie1981 lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
Niestety nie mam czasu Was Dziewczyny nadrobić
Jeżeli pojawiły się pozytywy to gratuluje a dziewczyny do których przyszła @ tule mocno :*
Ja nadal mam myśli wokół tego słabego wyniku i myślę co zrobić. Mąż powiedział, że możemy jechać do kliniki do trójmiasta i cena nie gra roli. Wspiera mnie bardzo i dzięki temu jest mi lepiej. Poprosiłam już znajomą lekarz o polecenie miejsca i lekarza w trójmieście. W środę pójdę jeszcze do mojej gin żeby zrobiła USG i powiedziała coś o tych wynikach proga ostatnich. No i żeby powiedziała czy mogę już wziąć luteinę na wywołanie @ bo jak nie było owu to nie ma na co czekać.
A teraz pytanie z innej beczki. Jeżeli nie mogę iść rano na badanie progesteronu to mogę iść po południu po 8 godzinach bez jedzenia? Czytałam, że taki czas to już jakbym poszła na czczo.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
dobuska wrote:Witam,
dzisiaj mam jakiegoś doła, boję się, że może jednak mam LUF i pecherzyki nie pękną.
Raz miałam pęcherzyk, który spowodował wzrost tempki więc troszkę sie boję, a w tym durnym internecie tyle naczytałam.ehhh
Ja Cię dziś dobuska rozumiem. na internet trzeba uważać, można się nakręcić i w jedną i w drugą stronę niepotrzebnie.
A z drugiej strony nie mam siły dzis na nic innego niż kompa... też mam wrażenie, że mam stan przeddepresyjny.14.04.2018 Théo -
Swan wrote:Dziewczynki jest mega problem. Mimo tego krwawienia zrobilam test i jest pozytywny... Co teraz mam robić?
Swan na pewno najlepiej byłoby poradzić się lekarza, czyli np. jechac na IP. Tam pewnie by zbadali, oznaczyli betę i kazali czekać, ale przynajmniej będziesz miec poczucie, że zrobiłaś wszystko co mogłaś.Lady Savage lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
To ja zasilam grono, ale nie zaciazonych, tylko bezowulacyjnych
Ale mnie wkuźwił lekarz geniusz. Powiedział, że on nie widzi żeby było jakieś poronienie, ale skoro było mam zrobić 2-3 miesiące przerwy. Zrobił usg i powiedział "moim zdaniem nie było owulacji, jest jakiś płyn, ale ja bym obstawiał, że nie było. Oczywiscie wszystko sie moze zdarzyc" Endo 11 mm, jest jakiś płyn tam gdzieś i powiedział, że pewnie za 2 tyg przyjdzie @. Wyżebrałam dupka gdyby się udało znowu, bo brałam namiętnie w pierwszej ciąży.
Kuzwa w takim razie ten bol owulacyjny to jakas sciema, bo mialam jak co miesiac. Ale testy niestety przemawiaja na rzecz lekarza. Chociaz bol owulacyjny mialam dzien po tym najciemniejszym z bladych...
https://zapodaj.net/efd5ed4094cbd.jpg.html
Mozecie mnie juz wykreslic z tej listu, bo bez owulacji nie ma kuzwa ciazy... wrrr.. Nawet sie nie moge wpisac na luty, bo kto wie kiedy przyjdzie @. Zreszta i tak by wypadalo na koniec miesiac wiec od razu moge sie wpisac na marzec
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2017, 17:43
Piotruś
Helenka
-
Ania :) wrote:To ze mną jest coś nie tak kara za to, że tyle czasu zwlekalam, że Jeszcze nie teraz, że jeszcze nie czas.. .
Aniu jakbym siebie słyszała.Ja wychowywałam sama córkę przez 4 lata,od 4 jestem w szczęśliwym związku ale przez cały czas odkładałam myśl o drugim dziecku bo STRACH…że sytuacja się powtórzy a ja wyląduje z dwójką dzieci-każde od innego ojca.Mój mąż nie dawał mi powodów to strachu,jest wspaniałym ojcem dla mojej Wiki,natomiast ja i tak się balam więc łykałam hormony,nie robiąc przerw,następnie przeniosłam się na krążki nuvaring i stosowałam je bardzo nieregularnie,potrafiłam je zmieniać po 8 tygodniach,a nie po 4 jak podaje producent.Nie wiem na co ja liczyłam,chyba na wpadkę.Na to że decyzja o dziecku podejmie się sama poza moją świadomością.Zapomniałam zupełnie że już nie mam nastu lat i o wpadkę przy hormonach trudno….teraz los się mści tym że mam rozregulowany organizm,muszę brać bromergon, duphaston i kij wie co jeszcze…także mogłabym ryczeć i wkręcać sobie że jestem biedna,ale tego nie zrobię,jak sobie nawarzyłam piwa to teraz muszę je wypić i powalczyć o fasolka…bo tego…trochę mu domek rozjechałam przez głupotęAnia :) lubi tę wiadomość
-
anciaa wrote:Niestety nie mam czasu Was Dziewczyny nadrobić
Jeżeli pojawiły się pozytywy to gratuluje a dziewczyny do których przyszła @ tule mocno :*
Ja nadal mam myśli wokół tego słabego wyniku i myślę co zrobić. Mąż powiedział, że możemy jechać do kliniki do trójmiasta i cena nie gra roli. Wspiera mnie bardzo i dzięki temu jest mi lepiej. Poprosiłam już znajomą lekarz o polecenie miejsca i lekarza w trójmieście. W środę pójdę jeszcze do mojej gin żeby zrobiła USG i powiedziała coś o tych wynikach proga ostatnich. No i żeby powiedziała czy mogę już wziąć luteinę na wywołanie @ bo jak nie było owu to nie ma na co czekać.
A teraz pytanie z innej beczki. Jeżeli nie mogę iść rano na badanie progesteronu to mogę iść po południu po 8 godzinach bez jedzenia? Czytałam, że taki czas to już jakbym poszła na czczo.
Po etapie załamania przychodza sily na nowe dzialania. Super, ze sie ogarniacie.
Przylaczam sie do pytania, bo sama zrobie tego proga, moze to mi potwierdzi, ze owu nie bylo. To w ogole musi byc na czczo?anciaa lubi tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
kania85 wrote:Aniu jakbym siebie słyszała.Ja wychowywałam sama córkę przez 4 lata,od 4 jestem w szczęśliwym związku ale przez cały czas odkładałam myśl o drugim dziecku bo STRACH…że sytuacja się powtórzy a ja wyląduje z dwójką dzieci-każde od innego ojca.Mój mąż nie dawał mi powodów to strachu,jest wspaniałym ojcem dla mojej Wiki,natomiast ja i tak się balam więc łykałam hormony,nie robiąc przerw,następnie przeniosłam się na krążki nuvaring i stosowałam je bardzo nieregularnie,potrafiłam je zmieniać po 8 tygodniach,a nie po 4 jak podaje producent.Nie wiem na co ja liczyłam,chyba na wpadkę.Na to że decyzja o dziecku podejmie się sama poza moją świadomością.Zapomniałam zupełnie że już nie mam nastu lat i o wpadkę przy hormonach trudno….teraz los się mści tym że mam rozregulowany organizm,muszę brać bromergon, duphaston i kij wie co jeszcze…także mogłabym ryczeć i wkręcać sobie że jestem biedna,ale tego nie zrobię,jak sobie nawarzyłam piwa to teraz muszę je wypić i powalczyć o fasolka…bo tego…trochę mu domek rozjechałam przez głupotę
Też mam karę. Z pierwszym od razu zaszłam i się śmialiśmy, że my sobie możemy termin porodu wybierać taką mamy skuteczność... no to mam terazPiotruś
Helenka