SZAMPAŃSKIE BĄBELKI czyli lista testujących w grudniu :)
-
WIADOMOŚĆ
-
hahaha też o tym myślałam ... i pewnie brzmiałoby to podobnie ... jak KUR*&% w końcu hehehe ! No powiem Wam , że byłoby ... nudno? Nie wyobrażam sobie być po drugiej stronie . Tutaj zawsze taki dreszczyk emocji
-
nick nieaktualnydokładnie, co miesiąc te emocje, dwa tygodnie objawów i bum RIDŻ i tak w kółko, chodzę nakręcona, nawet jeśli się nie udało, to zaraz zaczynam nowe pomiary, nowe temperaturki, i te skoki ! ta adrenalina
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 12:23
-
Inaa zawsze mozesz z nami zostac i nam tu towarzyszyc. Czekanie na dwie kreski ktorejs z nas tez jest ekscytujace. Ja aktualnie obralam sobie aleale do dopingu i wkrecania nakretek. I siedze jak trusia czekajac na jej pozytywny test.
Zeby nie bylo na Wasze tez czekam. Ale nie zglebiam sie w Wasze wykresy tak bardzo (mam ograniczony czas wiec musicie zrozumiec). Chyba ze ktorejs minal termin a nie daje znaku zycia. Wtedy szukam i patrzealeala lubi tę wiadomość
-
Te Cytryno ja u Ciebie też prowadzę baczne obserwacje ;p a ze szczerej miłości zrobię Ci psikusa i nie naszczam na patyka ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 12:29
Cytrynka_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarta.83 wrote:ja ostatnio tez tak myslę, że tak przywykłam do tych rytuałów staraniowych, ze nie wiem co bedzie jak w końcu zajdę - nagle bez mierzenia tempki, bez wykresu, bez analizowania skoków itp? Jak ja przezyję? Znając siebie, zaraz zacznę szukac powodu do zmartwień, już wiem że hipochondrię będe miała na maxa
Spoko, znajdziesz sobie jakieś schizy , ja tak miałam , po fioletowej stronie wcale nie jest mniej napięć -
No pewnie że bym kibicowała, ale wiecie... temperatury objawy ... tam juz beda potwierdzone objawy . Zdaje sobie też sprawe, że później sa inne zmartwienia i emocje, ale do tych tak przywykłam ( mój mąż pewnie też ) !
-
nick nieaktualnyja tez do Cytrynki zaglądam, ale szczerze przyznam, ze nic z tego wykresu nie rozumiem, próbuję nawet wplatać ten pozytywny test owu w jakąś historie i nie idzie mam nadzieję, ze w końcu skoczy, bo to istne wariactwo co tam się dzieje, gorzej niż u mnie i u moich trojaczków w różnym wieku
dit literóweczkiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 13:10
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyto ja wam wysylam wiruski ciazowe, ale tez wiruski opanoniawa i spokoju...wiem, ze jest cholernie ciezko wytrzymac do terminu @ z testowaniem, ale ja tylko dzieki temu nie zwariowalam po 3 latach staran...nigdy nie robilam testa przed terminem, tylko jak sie spozniala i to 2 dni...przez ten caly okres staran zrobilam moze 8 testow, z czego mam 5 pozytywnych z poprzednich ciaz bete robialm tylko jak juz wyszly mi II kreski...powiem Wam, ze dla mnie wiekszym bolem byla swiadomosc zobaczenia I kreski, niz przyjscie @...takze kochane cyce do przodu, glowy do gory i jazda...
a i moze dzisiaj dostane sie do gina, oczywiscie prywatnie 80 zl ale najwazniejsze ze u mojego ulubionego lekarza trzymajcie kciuki zeby sie udało...rosax3, emaj, Kjopa3, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Marta.83 wrote:ja tez do Cytrynki zaglądam, ale szczerze przyznam, ze nic z tego wykresu nie rozumiem, próbuję nawet wplatać ten pozytywny test owu w jakąś historie i nie idzie mam nadzieję, ze w końcu skoczy, bo to istne wariactwo co tam się dzieje, gorzej niż u mnie i u moich trojaczków w różnym wieku
dit literóweczki
Na moje oko to moj babel jest wstydliwy i ujawni sie dopiero na usg. Testy tez beda wychodzic ujemne.. Hahahaha...Marta.83, Musik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć laski.....u mnie dziś masakra. Jajniki mi wysadza (nigdy mnie nie bolały, czasami nawet przy owulacji ich nie czułam), siedzę w pracy i mam wrażenie, że zaraz mi coś spłynie między nogami. Mam 11 dpo, wczoraj odstawiłam Duphaston, test sikany negatywy i leciutko zabarwiony śluz. Taki jakby brązowany, jakby różowy.....taki ni w kij ni w oko. Jutro wieczorem wizyta u gina. Nie chcę Ridża. :(Dajcie tu jakieś wirki. Tak się jeszcze modlę, bo może to implantacja.... niech mnie ktoś pocieszy.37 cykl starań ....
sono hsg - obustronnie drożne
3 IUI - bez powodzeń
laparoskopia z histeroskopią - nic nie wykazała
niedoczynność tarczycy - letrox
Styczeń 2018 - insulinooporność
Konsultacja immunologiczny - KIR (fenotyp bx)
Dieta wykluczeniowa - waga spada na potęgę
Czerwiec-clo, intralipidy, inseminacja...czwarta. lipiec intralipid. Wciąż bez skutku.
Po nieudanej procedurze (2 transfery) in vitro. Rozpoczynamy procedurę od nowa. -
nick nieaktualnyTuśka, kurcze, no nie lubie przekazywac takich negatywnych wibracji ale jak 11dpo masz plamienia i do tego bóle jajcorów to niestety całkiem mozliwe ze ridż do Ciebie puka...
Jakbym miała wirusy to bym przesłała, ale u mnie nic sie nie dzieje, wiec nie poratuje . Karola ma duzo, moze sie podzieli
kaarolaa lubi tę wiadomość