Te olane .
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny nie załamujcie się będzie dobrze ja temperatury wcale nie mierzyłam (prócz ostatnich 8dni pod pachą bo czułam stan podgorączkowy) tylko obliczylam sobie dni płodne i obserwowałam śluz i moją chętkę na zbliżenia bo mam je o wiele większe w dni płodne. Starałam się teraz drugi miesiąc i właśnie od tego drugiego razu stwierdziłam, że ważne aby kochać sie co drugi dzień i codziennie w dni plodne a przed płodnymi 2 lub 3 dni przerwy no i po stosunku w płodne poleżeć z 20min potem wc i ćwiczyć mięśnie kegla no i chyba się udało no ale wiem, że kazda z nas jest inna no i ja akurat mam regularne miesiączki co 30dni. ALE NIE ZAŁAMUJCIE SIĘ BĘDZIE DOBRZE TRZEBA W TO WIERZYC
-
dzieki za wsparcie dziewczyny, ja mam tylko wielka nadzieje ze zdaze zajsc w ciaze zanim firme sprzedadza. Ta nowa firma chyba raczej nie moze mnie zwolnic jesli bede w ciazy prawda?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2013, 15:26
Maka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć, cały dzień mnie nie było i musiałam nadrobić.
Słodka gratuluję strasznie się cieszę
Katha - na pewno się uda, ja wierzę jeszcze w Twój obecny cykl
Jackie - zapisuję się do Twojego grona kosmitek - spójrz na mój wykres!
A w ogóle to umieram dziś, głowa mi pęka. Mam ochotę walić nią w ścianę, żeby przeszło -
Jeszcze raz dziękuję za gratulację ale na razie jeszcze nie dowierzam Właśnie umówiłam się z moją gin na wizytę na poniedziałek i tak se myślę, że ale by było bosko mieć już fotkę tego maleństwa ;)ach.. ale może być to za wcześnie eh nie ma co tam sie rozmarzać. Na te chwilę dostaję na łep bo dopiero ta godzina a muszę czekać przynajmniej do 19.00 z tą maskotką z testem dla męża ach ale teraz będą ciężkie godziny dlatego piszcie laski coś od siebie o was bo ja tu zwariuje ;P
-
nick nieaktualnyWitam Was serdecznie dziewczyny. Chciałabym się przywitać i dołączyć do Waszego grona... Po krótce się przedstawię i opiszę moja sytuacje. Przede wszystkim dołączam do waszego grona dlatego, ze czuje potrzebę podzielenia się tym co czuje z kobietami z podobnym problemem. Mam nadzieje, ze zostanę ciepło przywitana a wiec nazywam sie Gosia i mam 23 lata. Pewnie wiele z was pomyśli ze to bardzo mało jak na kogoś kto stara sie o maleństwo. Ale przecież wiek to tylko liczba w listopadzie zeszłego roku podjęliśmy z mężem decyzje o posiadaniu dzidzi. Jest to wielkie pragnienie nas obojga i oczywiście jak pewnie każdej z nas nie przeszło przez myśl ze może być to takie trudne .. Przestaliśmy sie zabezpieczać a ja pełna radości i tego pięknego uczucia ze niedługo zostanę mamą pięknego zdrowego dziecka przepełniała mnie co dnia. Fakt ze nigdy nie miesiączkowałam regularnie, zawsze było to moja zmora ale dopiero teraz gdy zaczął się już 6 miesiąc starań zaczynam się martwić o to czy ta nieregularność nie ma głębszej podstawy w postaci braku owulacji.. Naprawdę spędza mi to sen z powiek. Co jest gorsze ze nie mam z kim o tym porozmawiać, partner jest optymistą i nie widzi w tym problemu lecz ja jako kobieta zaczynam się martwić. Stawiam sobie mnóstwo pytań i na żadne nie mam odpowiedzi.. Dlatego tez tu jestem. Mam już za sobą kilkadziesiąt rozczarowań w postaci jednej kreseczki i boje się ze będzie ich jeszcze wiele. Chciałabym się dowiedzieć jak Wy sobie radzicie z tym uczuciem i zmartwieniem. Skąd bierzecie siłę i motywacje ze się uda. Myślę ze bardzo mi pomogą wasze słowa
Jackie, natasza82 lubią tę wiadomość
-
Niusia1989 nie mów, że 23 lata to mała aby starać sie o dziecko ja też mam 23 lata Ja na twoim miejscu porozmawiałabym z ginekologiem o tym żeby ci doradził co i jak. Jak chodzi o radzenie sobie w sytuacji gdzie jest tylko 1 kreseczka to ja na szczeście miałam tak tylko 1 raz bo dziś zobaczyłam 2 kreseczki ale powiem ci tak miesiąc temu gdy była tylko 1 kreska to musiałam się może z 2dni troche wyryczeć i brac się dalej do roboty Wogóle ostanio stwierdziłam, że skoro wychodzi 1 kreska tzn, że to jeszcze nie ten czas dla mnie bo wolę poczekać dłużej żeby dzidzia była zdrowa. Więc Niusia1989 główka do góry na pewno niedługo ci się uda
Nusia1989 lubi tę wiadomość
-
Nusia1989 witaj w gronie Pytasz jak sobie radzimy? Pewnie każda z nas inaczej to przeżywa. U mnie jak było bardzo źle nic mi nie pomagało zamykałam się w pokoju i potrafiłam przeryczeć pół dnia lub nocy. Mnie na pewno pomogło unikanie dzieci i kobiet w ciąży wtedy nie musiałam słuchać tego co mnie totalnie rozbijało i dołowało.
A co do miesiączek to byłaś w tej sprawie u lekarza?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2013, 17:09
Nusia1989 lubi tę wiadomość
-
Słodka, nic gin jeszcze nie zobaczy. w 4-5 tyg jest tylko pęcherzyk płodowy. Najwcześniej w 7 tygodniu coś widać.
A co do tabletek to nie biorę, bo mnie wątroba często boli i wolę jej nie "wkurzyć" jakoś przeżyję. A owulka moja? Hmm.. to jest zagadka, nie wiem czy była (choć z wykresu podejrzewam, że nie) czy będzie. Jutro idę do gin to mi powie mam nadzieję coś.