Torunianki :)
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Potwierdzam Jadwiga Witkowska na rudaku, zapisywałam się w połowie czerwca czyli 4 miesiące, ale szybko mi zleciało. I byłam na nfzrah wrote:Prywatnie czy na nfz? Długo czekałaś? Musze tez sobie na miejscu znalezc kogos...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 20:18
 - 
                        
                        Witam się i ja ale tylko na chwilę. Mam dzisiaj zapieprz, a zresztą cały tydzień będę miała. Jutro konferencja, w środę Lublin a że mąż ostatni dzień idzie do pracy to muszę mu jutro jakieś ciasta popiec, a nie chce mi się. W czwartek ma imieniny a w piątek przyjeżdża jego brat z rodzinką a w niedzielę musze rodziców na groby zawieść....eh...kiedy ja odpocznę? Chyba w niedzielę. A co do koleżanki @ dostała i testy - ale klinika i tak kazała betę zrobić, nie wiem gdzie ona polazła ale wyniki ma dopiero w środę !!!
Kaśka a jeszcze co do Twojej laparo mi Łojko kazał się zapisać między 5 a 9 dc i jeszcze pamiętam jak mi w grudniu się @ spóźniała....to powiedział że laparo zrobimy w wigilie, ale dzięki bogu przyszła i laparo miałam 5 dc - 9 grudnia 2013. Nie było tak jak przy hsg, że trzeba potwierdzić telefonicznie że @ się dostało? Czy mi się już coś pieprzy> - 
                        
                        ja całe życie w biegu, ale wtedy czuję że żyje:)India a będziesz na niej, że się pytasz ? Ogólnie moja firma zaprasza swoich klientów na prezentację nowinek i zmian jakie się szykują w naszej branży:)india wrote:Iwka zajęty czas przed Tobą. A jaką masz konferencję?
                                    misia79 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Cześć Dziewczyny. Jestem tu nowa, czytałam kilka Waszych postów i cieszę się, że wpadłam na to forum , ponieważ chyba wszystkie mamy podobne problemy.
Staramy się z mężem o dzidziusia od hmm... dokładnie nawet nie wiem, może 2 lata. Nie przejmowałam się wcześniej , że nie udaje się... Tłumaczyłam sobie, jak nie teraz, to za miesiąc. I tak czas leciał... Kilka miesięcy temu postanowiłam skonsultować to z lekarzem. Miałam HSG- wynik prawidłowy, wszystko drożne. Tyłozgięcie macicy( wg lekarza to nie problem) Wykonałam też kilka badań hormonalnych, TSH-2,3, Progesteron-5,5 innym razem 16, Prolaktyna 60, innym razem 26. Lekarz, u którego byłam na 3 wizytach z polecenia koleżanek twierdzi, że wszystko jest ok. I to już czas aby myśleć o inseminacji. Przyznam, że nie potrafię dogadać się z tym lekarzem ponieważ tłumaczę Mu, że nie czuję się najlepiej, że znam swój organizm i widzę że z moimi hormonami nie jest wporządku. Bolesne miesiączki, czasem bardzo obfite, nie raz krótkie-2 dniowe w pozostałe 4 dni plamienia brązowe. Przed miesiączką nastrój mega drażliwy, bolesność dosłownie całego ciała. Mam wrażenie, że ten lekarz trochę bagatelizuje problemy, nie czuję się przy nim swobodnie. Chciałabym skonsultować wszystko z innym doktorem- to dla mnie żaden problem. Ale nie chciałabym znów wydawać pieniędzy" w błoto", może Wy dziewczyny mogłybyście polecić mi kogoś? Nie miałam nigdy monitoringu cyku , pomimo że pytałam o to lekarza, na co stwierdził - że takiej potrzeby nie widzi. I tu właśnie na tej wizycie przestał być dla mnie wiarygodny. Liczę na Waszą pomoc kobietki. Pozdrawiam.
                                    Kaśka, misia79, Iwka lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Kaśka witaj rozgość sie
 co do lekarza to każda z nas jest inna i ma inne wymagania, no ale monitoring to podstawa. Pewnie juz doczytałaś ze dziewczyny chodzą do poradni rozrodczości na Bielanach do dr Łojko przyjmuje tam tez dr Koch u nich na pewno będziesz miala monitoring i przyjmują na nfz. Kochane a mnie połamało, nawet przysiady nie pomagają, nie wiem czy klima na konferencji czy co. Najgorsze jest to ze o 4 rano mam jechac 6 godzin samochodem do Lublina, a na ta chwilę nie jestem wstanie sana usiąść. No bo jak tydzień bez bólu tygodniem straconym. Mam dość 
                                
                                    misia79 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Witam nową koleżankęKaśkaa wrote:Cześć Dziewczyny. Jestem tu nowa, czytałam kilka Waszych postów i cieszę się, że wpadłam na to forum , ponieważ chyba wszystkie mamy podobne problemy.
Staramy się z mężem o dzidziusia od hmm... dokładnie nawet nie wiem, może 2 lata. Nie przejmowałam się wcześniej , że nie udaje się... Tłumaczyłam sobie, jak nie teraz, to za miesiąc. I tak czas leciał... Kilka miesięcy temu postanowiłam skonsultować to z lekarzem. Miałam HSG- wynik prawidłowy, wszystko drożne. Tyłozgięcie macicy( wg lekarza to nie problem) Wykonałam też kilka badań hormonalnych, TSH-2,3, Progesteron-5,5 innym razem 16, Prolaktyna 60, innym razem 26. Lekarz, u którego byłam na 3 wizytach z polecenia koleżanek twierdzi, że wszystko jest ok. I to już czas aby myśleć o inseminacji. Przyznam, że nie potrafię dogadać się z tym lekarzem ponieważ tłumaczę Mu, że nie czuję się najlepiej, że znam swój organizm i widzę że z moimi hormonami nie jest wporządku. Bolesne miesiączki, czasem bardzo obfite, nie raz krótkie-2 dniowe w pozostałe 4 dni plamienia brązowe. Przed miesiączką nastrój mega drażliwy, bolesność dosłownie całego ciała. Mam wrażenie, że ten lekarz trochę bagatelizuje problemy, nie czuję się przy nim swobodnie. Chciałabym skonsultować wszystko z innym doktorem- to dla mnie żaden problem. Ale nie chciałabym znów wydawać pieniędzy" w błoto", może Wy dziewczyny mogłybyście polecić mi kogoś? Nie miałam nigdy monitoringu cyku , pomimo że pytałam o to lekarza, na co stwierdził - że takiej potrzeby nie widzi. I tu właśnie na tej wizycie przestał być dla mnie wiarygodny. Liczę na Waszą pomoc kobietki. Pozdrawiam.
Kochana Ty jesteś mocno rozchwiana hormonalnie pierwsza rzecz to endokrynolog potem ginekolog i absolutnie póki co inseminacja trzeba najpierw sprawdzic co jest nie tak a dopiero decydowac się na taki krok
                                
                                    Iwka lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        :* dziękuję kochana, ból a może bezsilność spowodowały u mnie histeryczny płacz. A że mąż jutro ostatni dzień w pracy mialam mu jeszcze ciasta upiec. Mąż kochany pojechal do piekarni i potem miał mnie zawieść na pogotowie. Jak pojechal doczołgałam sie do laptopa i na youtubie wpisałam ćwiczenia na bol pleców i tym sposobem ryczałam i ćwiczyłam i tak pokochałam Ole Malinowską. Obyło się bez pogotowia a od piątku basen ! Jestem w szoku ze te ćwiczenia tak mi pomogły... Mąż sie teraz ze mnie śmieje ze tak płakałam i wyzywałam ze jestem felerna. Wiem ze ostatnio Malo jestem na forum, ale dużo spraw ostatnio mi sie zwaliło na glowe mam nadzieje ze od piątku będzie spokojniej.misia79 wrote:Iwcia a nie możesz się z kimś zabrac jako pasażer przecież nie tylko Ty masz te konferencję martwię się o Ciebie
                                    Kaśka, misia79 lubią tę wiadomość
                                 
				
								
				
				
			


 11 dpt - 622 bhcg; 14 dpt - 1292 bhcg
                                



                                
        

