Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczyny, witam w poniedziałkowy mroźny poranek
mam nadziejężę remonty szybko wam miną a efekty wynagrodzą chwilowe dyskomforty no i będziemy poblewać koniec roboty hehe przed laptopami i kompami z winkiem czy kto co lubi :-p
mój szczeniaczek chyba zakochany ciągle na dwór chce i wącha te trawniki jak oszalały
a co do dobrego początku tygodnia znalazłam dziś dwie dyszki na trawniki od razu milej heheh mój M zażartował czy jeszcze wybieram się dziś do pracy bo zarobiona już jestem
miłego tyg drogie paniemisia79 lubi tę wiadomość
-
Hej torunianki!pisze, tak jak obiecałam
Jesteśmy juz w domku. Wyjazd był udany, ale z pewnością zapamiętam go na długo....wymęczył mnie po uszy. Jednak tak dalekie wyjazdy, to musza trwać minimum 5 dni...mam wrazenie, ze najwiecej sie napodrozowalam ;p
W czwartek jechaliśmy pociągiem do poznania. Ledwo zdążyłam, na rapaka przesiadałem sie w taxi ;p
Wszystko było super, poszliśmy (z kuzynka i jej narzeczonym) na kolacje i piwko. Potem 2-3 piwka w domu i spac. Do szklarskiej wyjechaliśmy ok 9 rano. Mam chorobę lokomocyjna wiec zjadlam kawałek Aviomarinu. Czasem jak mam dobry dzien to w ogole go nie stosuje i jest ok. Zrobiło mi sie niedobrze przed jelenia góra. Zatrzymalismy sie na 10 min i dalej jakos dojechałam. Moze to przez te kręte drogi było. Wieczorkiem znowu piwka, no i te kluchy z kapusta, których nigdy nie jem ;p wszyscy sie pośmialiśmy ze moze w ciąży jestem i takie zachcianki, i na tym koniec. Ale następnego dnia rano (sobota) juz było słabo. Było mi niedobrze, zbierało mi sie na wymioty, kręciło w głowie, waliło serce. W międzyczasie miałam brązowe plamienia, przed wyjazdem tez, ale myslalam ze to jednodniowe. Poszliśmy na spacer nad kamienczyk. Taka byłam zmecOna, ze myslalam ze sie przewroce, a mokra taka ze płaszcz od zewnątrz miałam na plecach mokry! Wieczorem, przed piciem, poszłam spac na 1,5 godz bo nie byłam w stanie siedziec. Myslalam ze bierze mnie grypa/przeziębienie. Ale temperatury brak, kataru brak, bólu gardła brak...wstałam i popiliśmy drinków troszke. Poszłam do toalety a tam krew! Znowu nie jakos bardzo duzo, no ale jak przełożyłam papier to z 5 cm plama. Siedziałam i płakałam bo juz sobie wkręciłam, ze moze jednak klusek chciał sie zadomowic, a ja przez alk go stracę. Od razu potem poszłam spac. Rano (niedziela) było brązowe plamienie, ale to pewnie zbrązowiała krew z wieczoru. Czułam sie słabo. Nie miałam kaca ale czułam sie przemielona przez maszynkę. Pojechaliśmy do harahova i zaczął bolec mnie brzuch. Znowu krecilo mi sie w głowie, moj facet juz miał powoli dość mojego narzekania ;p było mi słabo, mdło ale mielismy stamtąd wracać do poznania wiec starałam sie byc twarda ;p wzięłam aviomarin i nawet na pol godz zasnęłam, ale w Jeleniej gorze było mi juz tak niedobrze, ze musieliśmy stanąć. I tu zaczęła sie udręka. Stawaliśmy co 10-20 minut, chyba 5 razy. Ja sie trzęsłam, było mi niedobrze, słabo, serce waliło, ale nie wymiotowałam. Chodziłam na postojach z 20 minut, wiec możecie sobie wyobrazic jak znudzona czekaniem była reszta podróżników. w koncu na stacji w Legnicy próbowałam zwymiotować, wsadzałam palce do gardła i nic ;/ od paru godzin było mi po prostu niedobrze...nie bede opisywać reszty trasybo wygladała podobnie. Potem wymiotowałam kwasem i tym co udało sie przełknąć z wodą. Wieczorem znowu plamilam na brązowo. Myslalam, ze to wszystko przejdzie po wyjściu z auta i wysłaniu sie...a dzis rano niby ok, ale jak mnie w pewnym momencie zakręciło...zrobiło sie duszno, niedobrze, serce myslalam ze wyskoczy, poszłam do toalety ale nie wymiotowałam. Ze tak powiem, poszło dołem. Dodatkowo znowu krwawilam. Znowu nie za duzo, jednorazowo. Ale były 2-3 takie 2 milimetrowe kropeczki jak skrzepy. Naprawdę maleńkie, ale były. Mdłości przeszły po godzinie. Od 14 jestem w domu i prawie cały czas leze. Było mi 3 razy niedobrze, w tym raz po jedzeniu. Szybko przechodzi. To takie szybkie bicie serca, duszność i mdłości, ktore po kilku głębokich wdechach przechodzą. Nie mam pojecia o co chodzi....zaczynam sie martwić i myślec, czy w czwartek nie podejść do Łojko. Zobaczymy co bedzie jutro. Dodam, ze powiększone węzły w pachwinie przestały bolec juz dawno. Tak jak poprzednio, bolały jeden dzien mocno i potem ze 2 przy dotyku. Nadal nie mam innych objawów przeziebieniowych. Bolą piersi ale to ostatnie miesiące zdarza sie prawie zawsze. Jakos specjalnie sobie tej ciąży nie wkręcam, ale jesli sie okaże ze to nie o to chodzi, to chyba umrę z nerwów co mi sie tam w środku dzieje : ewidentne organizm odmawia posłuszeństwa i rząda odpoczynku...misia79 lubi tę wiadomość
-
Witam się z Wami dziewczynki dopiero teraz udało mi się wejść na kompa. Oczywiście u mnie bez zmian ciąg dalszy kurzu, pyłu i brudu. Jesteśmy dopiero na etapie zmiany elektryki i kanalizacji. Oczywiście franca już się zbliża wielkimi krokami jutro pewnie albo pojutrze dotrze po duphastonie a na razie pobolewa podbrzusze i czasem prawy jajnik.
Rudziutka ja żel conseive zamawiam przez allegro jest taniej i za dwa dni do odbioru. Mam całe opakowanie aplikatorów na kolejny cykl ale nie wiem jak to będzie znowu ze staraniami bo przez ten remont nawet nie myślę o bzykaniu szwagier za ścianą świetna metoda antykoncepcji. Ech może jakoś do dni płodnych coś się poprawi.
Rah to już na prawdę niepokojące objawy. Musisz iść do Łojko bo te plamienia nie są raczej od alkoholu na wszelki wypadek zrób sobie test. Wiesz objawy mogą sugerować ciążę ale to wymaga konsultacji no i to piwko. Kurcze albo idź do internisty niech Ci zleci jakieś badania. Ale ogólnie fajnie na wyjeździe muszę jeszcze kiedyś odwiedzić Karkonosze. Teraz chcemy jechać w Stołowe bo jeszcze tam nie byłam.
Rudziutka a mogę zapytać gdzie podwieszacie sufit w kuchni też ? Bo ja się zastanawiam nad kuchnią.
Kaśka ale frajda znaleźdź kasę na trawniku Mój mąż kiedyś 50 zł znalazł pod barem Zwróciła Ci się kasa za książki Właśnie muszę sobie jakieś też kupić bo już nie mam co czytać.
Iwka lubi tę wiadomość
-
No wlasnie tez tak mysle, ze środa/czwartek zrobię test i pójdę do niego. W sumie miesiac temu miałam wszystkie badania i wszystko było ok. Krew, hormony. Jedyne co sie zmieniło, to odstawiłam euthyrox, ale to chyba nie powoduje tak nagłego skoku hormonów zeby do plamien/krwawień dochodziło...nie wiem...jadła któraś i odstawiala??
Przepraszam, ze nie komentuje wcześniejszych Waszych wpisów, ale na bieżąco łatwiej sie rozmawia niż szuka gdzie jaki wątek napisałyście
Kaśka ja znalazłam niedawno 10 zł, a w wakacje 50zl i to jedyne co znalazłam przez całe życie! Ale radocha jakby sie w lotka wygrałoIwka, Kaśka lubią tę wiadomość
-
rah wrote:No wlasnie tez tak mysle, ze środa/czwartek zrobię test i pójdę do niego. W sumie miesiac temu miałam wszystkie badania i wszystko było ok. Krew, hormony. Jedyne co sie zmieniło, to odstawiłam euthyrox, ale to chyba nie powoduje tak nagłego skoku hormonów zeby do plamien/krwawień dochodziło...nie wiem...jadła któraś i odstawiala??
Przepraszam, ze nie komentuje wcześniejszych Waszych wpisów, ale na bieżąco łatwiej sie rozmawia niż szuka gdzie jaki wątek napisałyście
Kaśka ja znalazłam niedawno 10 zł, a w wakacje 50zl i to jedyne co znalazłam przez całe życie! Ale radocha jakby sie w lotka wygrałoIwka lubi tę wiadomość
-
Rah masakra! A może się tą kapuchą zatrułaś? Ale te plamienia i krew... Zastanawiające. Jestem ciekawa co Ł powie.
mój dzisiaj wyjechał na całe długie 5 dni ja się w domu zapłaczęmisia79 lubi tę wiadomość
-
misia79 wrote:Dziewczyny zamawiacie tę dietę proponowaną przez ovu ? Ja niby wiem co trzeba jeść ale troszkę dodatkowej lektury chyba nie zaszkodzi a to tylko 19 zł.
rah ja tego eutyroksu nie bralam wiec się nie wypowiem ja nigdy krwawień czy plamień w czasie cyklu nie miałam więc pewnie od razu do lekarza bym pobiegła
.. Idę prasować -
Iwka wrote:Rah masakra! A może się tą kapuchą zatrułaś? Ale te plamienia i krew... Zastanawiające. Jestem ciekawa co Ł powie.
mój dzisiaj wyjechał na całe długie 5 dni ja się w domu zapłaczę
Iwka dasz radę ja zawsze powtarzam że z Ciebie fajna i twarda babka i tak trzymaj masz czas dla siebie wykorzystaj to Iwka a powiedz czy w grudniu macie jeszcze jakieś badania rozmowy itp czy już dzwonili o transfer ?Iwka lubi tę wiadomość
-
Rudziutka7 wrote:Toca, gdzie kupiłaś żel i po ile?
Kaśka! 2 dyszki? Zaszalejesz Od razu banan na twarzy Właśnie wciągnęłam jednego
Ja też zamówiłam na doz.pl i odebrałam w aptece na rubinkowie. Akurat był w promocji za ok 67 zł za 75 ml bez aplikatorów
Iwka, misia79 lubią tę wiadomość
-
misia79 wrote:Iwka dasz radę ja zawsze powtarzam że z Ciebie fajna i twarda babka i tak trzymaj masz czas dla siebie wykorzystaj to Iwka a powiedz czy w grudniu macie jeszcze jakieś badania rozmowy itp czy już dzwonili o transfer ?
a tak no muszę dać radę wczoraj odwołali wyjazd a dzisiaj poszedł do pracy i nie wrocil, dobrze że za nim odwołali zdążył się spakować ale Niechciało mu się już rozpakowywać - czasami lenistwo popłaca -
misia79 wrote:Iwka wrote:jakiej diety ? U mnie na telefonie nic nie widziałam.
No masz na pasku dieta obok społoeczności. Nowa rzecz na ovu. Tam proponują specjalistyczną dietę na płodność.