Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycookiemonster wrote:Sylwia, ja progesteronu i bety nawet nie wliczam w całość kosztów wszystkich badań -to są "drobne";/ za AMH płaciłam chyba 170zl? a w sumie od zeszłego roku badania plus wizyty lekarskie (nie licząc testów owu, ciążowych, suplementów, badań prg i bety) wydałam już ponad 5000zł (słownie: pięć tysięcy złotych). Paranoja.
Masakra...ile te dzieci będą nam musiały kasy oddać... -
nick nieaktualnyKamika, jeszcze Ci coś napiszę. Po odebraniu tych wyników mąż załamany, a ja probowałam wszystkiego żeby go pocieszyć, on obwiniał siebie. Ale w środku wyłam z bezsilności i płakałam z nocy jak juz spał dlaczego to nas spotyka. Dopiero wizyta u lekarza nas uspokoiła. No a grudniowy test to juz w ogóle dał czilałt
Miałam nie pocieszać, ale będzie dobrze -
antonna wrote:Sylwia_80 to plamienie było jeszcze przed terminem miesiączki, bo mam ją mieć jutro, albo pojutrze. A wkręcam sobie, że to była implantacja ze względu na spadek temperatury Ale tak jak piszę - wkręcam sobie - nie ma to podstaw naukowych, ani odzwierciedlenia w rzeczywistości Zatestuję wyjątkowo tak jak nie przystało na trolla, po terminie spodziewanej miesiączki. Czyli w sobotę. Jak dostanę wcześniej okres to nie zatestuję :>
-
Dzięki Sylwia. Trochę mnie Twoja analiza podniosła na duchu. Teraz zacznę szukać jakiegoś dobrego androloga w Krakowie i zobaczymy jak będzie. Ja ewidentnie chyba też mialam przeczucie że cos bedzie nie tak bo kupiłam w poniedziałek Salfazin przy okazji zakupów dla mnie w aptece internetowej....Dzisiaj te tabsy przyszły. Czytałam ze nie zaszkodza a pomogą....co Ty o tym myślisz ? Czy powinniśmy czekać do wizyty u androloga, czy mogę mu już ten salfazin +ewentualnie kwas foliowy podawać ?
Własnie mnie to zastanawia jak mi się udało zajść w tą ciążę, niestety biochemiczną z takimi wynikami. Nawet pomyslałam ze moze tej ciąży wcale nie było, może testy kłamały a bardzo bolesna miesiączka przyszła sobie tak po prostu spóźniona..... Nie wiem co o tej biochemicznej teraz sądzić.....
A czy jest taka opcja, że nieutrzymanie tej ciąży było wynikiem właśnie wad w budowie plemników przez co zarodek był wadliwy ?
-
Mnie np endokrynolog kazał mężowi podawać rutinoscorbin. Bo ma rutozyd i poprawia ruchliwość plemników,bo sie nie sklejają. Też może dawać
-
nick nieaktualnykamika23 wrote:Dzięki Sylwia. Trochę mnie Twoja analiza podniosła na duchu. Teraz zacznę szukać jakiegoś dobrego androloga w Krakowie i zobaczymy jak będzie. Ja ewidentnie chyba też mialam przeczucie że cos bedzie nie tak bo kupiłam w poniedziałek Salfazin przy okazji zakupów dla mnie w aptece internetowej....Dzisiaj te tabsy przyszły. Czytałam ze nie zaszkodza a pomogą....co Ty o tym myślisz ? Czy powinniśmy czekać do wizyty u androloga, czy mogę mu już ten salfazin +ewentualnie kwas foliowy podawać ?
Własnie mnie to zastanawia jak mi się udało zajść w tą ciążę, niestety biochemiczną z takimi wynikami. Nawet pomyslałam ze moze tej ciąży wcale nie było, może testy kłamały a bardzo bolesna miesiączka przyszła sobie tak po prostu spóźniona..... Nie wiem co o tej biochemicznej teraz sądzić.....
A czy jest taka opcja, że nieutrzymanie tej ciąży było wynikiem właśnie wad w budowie plemników przez co zarodek był wadliwy ?
Wiesz co, podawanie suplementów nigdy nie zaszkodzi, tym bardziej ze znasz wyniki. Dawaja salfazin, witamina C ( bardzo ważna, mimo, ze jest juz w salfazinie trzeba dodatkowo brać), cynk. I na razie styknie, a potem do androloga. Wierz mi, że wiele dziewczyn chciałoby zeby ich faceci mieli takie wyniki, bo jak czytam niektóre wyniki to płakać sie chce.
Co do biochemicznej to nam androlog powiedział i ginekolog potwierdziła, ze prawdopodobnie do jajka dorwał się jakiś nieprawidłowy plemnik, stad poronienie. Myśle że ciaża była, a biochemiczna własnie z tego powodu, choc oewnosci nigdy nie ma. Najwazniejsze, im szybciej zaczniecie, tym szybciej poprawicie parametry, dziewczynom czasem udaje juz w czasie 1 kuracji zaciażyć -
nick nieaktualnypolly8725 wrote:Mnie np endokrynolog kazał mężowi podawać rutinoscorbin. Bo ma rutozyd i poprawia ruchliwość plemników,bo sie nie sklejają. Też może dawać
No własnie, co lekarz to opinia , ale generalnie androlodzy z tego co widziałam własnie takie listy suplementów jak pisałam zapisują. Oczywiście zdarza sie, ze jeden wiecej przepisze inny mniej. Znjadź dobrego specjaliste i nie załamuj sie, bo naprawde nie jest tak źle -
Dzięki dziewczyny :* Jesteście niezastąpione :*
Znalazłam dwóch lekarzy andrologow z Krakowa, którzy mają super opinie na internecie. Muszę się tylko dowiedzieć co do terminów i ceny wizyt. Jeden z nich ma podany kalendarz na znanylekarz.pl i ma wolne terminy na 9 maja.... Muszę poszukać i pogadać z mężem jak wróci z Londynu. Może jutro lub w piątek już się gdzieś umówimy na wizyte -
a no i jeszcze apropo leukocytów: 3,3x10^6/mL gdzie norma jest <1x10^6/mL ... to mnie martwi. Wyczytałam cos takiego:
Leukocyty są to komórki odpornościowe organizmu, inaczej zwane białymi krwinkami. Zwykle pojawiają się one w nasieniu w niewielkich ilościach i jeśli ich liczba nie przekracza 1mln/ml, to ich obecność nie jest powodem do niepokoju (wg rekomendacje WHO). Natomiast liczebność leukocytów równa lub powyżej 1 mln/ml może świadczyć o infekcji i stanie zapalnym w układzie rozrodczym męskim i nazywana jest leukocytospermią. Według badań leukocytospermia występuje często (10-44%) u niepłodnych pacjentów [1].Ponieważ udowodniono, że liczba leukocytów w nasieniu jest związana z obecnością różnych typów mikroorganizmów w nasieniu, a także z całkowitą ilością tych mikroorganizmów, w przypadku leukocytospermii zasadne jest wykonanie posiewu nasienia.
Nadmiar leukocytów w nasieniu, czyli leukocytospermia, to nie tylko świadectwo zapalenia w męskim układzie rozrodczym. Leukocyty wytwarzają tzw. wolne rodniki tlenu, które wywołują stres oksydacyjny i przyczyniają się do uszkodzeń plemników (zaburzenia genetyczne, fragmentacja chromatyny, nieprawidłowa morfologia), co z kolei może przyczyniać się do niepłodności. Pacjenci z uszkodzonym DNA plemników mają nie tylko mniejsze szanse na naturalne poczęcie dziecka, ale także na sukces w technikach wspomaganego rozrodu [4].
Choroby przenoszone drogą płciową są często związane z leukocytospermią, szczególnie chlamydia i rzeżączka. --? WHATTTT ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2016, 16:16
-
Leukocytospermia jest często skutkiem procesu zapalnego w obrębie narządów rozrodczych męskich np. zapaleniem jąder, zapaleniem najądrzy, zapaleniem gruczołu krokowego czy zapaleniem pęcherzyków nasiennych. Jest ona także związana z niepłodnością i z obniżoną jakością nasienia (pogorszoną ruchliwością, morfologią, liczebnością plemników oraz jakością chromatyny plemnikowej). Leukocytospermii zwykle towarzyszy bakteriospermia.
Hmm z tą pogorszoną morfologią to by się zgadzało....Wychodzi na to że najprawdopodobniej trzeba bedzie też zrobić posiew nasienia....przynajmniej tak mi się to kojarzy. Szkoda że nie zrobilismy tego od razu, no ale kto przypuszczał...
-
kamika!! głowa do góry, to się da uratować, mój nadal zwleka z wizytą, więc dam mu jeszcze miesiac, na razie sami się suplementujemy - adnrovit plus, kwas foliowy, wit. E, orzechy brazylijskie, włoskie i pijemy soki z cytrusów. widze, że w tej samej klinice robiliscie badania.
a co do biochemicznej... może to tez była taka sama sytuacja jak w tym cyklu?
sylwia... a za drugim badaniem też braliście clo? -
hmmm... może źle pamiętam... ale testy też wychodziły Ci pozytywne, więc może po prostu też miałaś torbiel? z tego co pamiętam to teraz też wychodziła Ci kreska na teście. no chyba, że coś pomieszałam z kimś.
u nas "tylko" morfologia jest 3 %, reszta ok. -
Pełna Nadziei nie pękaj Wiem co mówie, przed Wigilia sama miałam słuczkę-pękł mi wężyk hamulcowy i nie maiałam szans sie zatrzymać. Ta zła passa przejdzie zobaczysz. W którymś momencie zdasz sobie sprawę,że jednak jest lepiej.
A nic Ci sie nie stało? -
Kamika ja się nie znam ale wspieram mocno najważniejsze ze Maz chcę się suplementowac więc na pewno wam się wkoncu uda.
Ja nie robię już żadnej bety ani testy czekam czy @ przyjdzie czy nie. Bo już mam tego dosyć ostatnio za co się nie wezmę to mi nie wychodzi a dziś to już wogole rano zrobiłam sobie herbatę i zbilam szklankę jakimś cudem schodzilam ze schodów i się pospizgnelam przyjechałam 20km i stłuczka z samochodem narzeczony po mnie przyjechał i wróciłam do domu najgorszy dzień w tym roku jaki mnie spotkał. -
A tak z innej beczki. cookie ma problem z przyswajalnością kwasu foliowego(nie może być inaczej) i ma go za dużo w organizmie. A ja z kolei nie przyswajam żelaza. Z tym,że u mnie spada bardzo drastycznie i muszę suplementować raz do roku przez 3 m-ce. Także muszę niedługo iść skontrolować,bo znowu zaczynam się słabo czuć. Moze to od tego
-
To dobrze,że tylko samochód. Jakoś sie go poskleja