Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia czyli jednak nie można lekarzom na 100% ufac. Trzeba spradzać. Ale kazda z nas już dawno to chyba wie Oby u Ciebie z tego "bez owulacyjnego" cyklu coś się wykluło
Pełna Nadziei czekamy na wieści.Oby dobre Kochana. Jak Kamika napisała wszystkie nie mogą mieć problemów bo to nie jest statystycznie możliwe.
Cookie trzymam kciuki za wizyte. Tą i jutrzejszą. Jeśli już cokolwiek zdiagnozuja oby było łatwe do wyleczenia.
Antonna wierzę w Ciebie. Oby były te || kreski u Ciebie.
My czekamy do 12 maja. Wyczytałam,że robią transfer w zależności od owulacji i czy był zarodek czy blastocysta. czyli po 3 lub 5 dniach od owulacji. Jeśli kobieta nie ma owulacji to dają CLO i zastrzyk na pęknięcie jak jest pęcherzyk dojrzały. Więc pewnie dostanę CLO bo u mnie owulacje nie jest pewna i po 3 dniach po owulacji dostanę mojego Mrożczaka Tak sobie wymyśliłam. Bliżej bedę wiedzieć cokolwiek po wizycie -
Antonna, dokładnie tak. Immunolog wytłumaczył mi, że problemy z krzepnięciem (o ile coś wyjdzie w badaniach), to raczej powodują poronienia później gdy jest łożysko wytworzone, a mój przypadek jego zdaniem wygląda na właśnie tę mutację (twierdził, że miał podobne pacjentki). Myślę, że jest to w sumie najlepszy możliwy scenariusz.
Antylopa, ciągle zastanawiam się czy to są zalety czy wady:) -
Proszę o szczerą do bólu interpretacje, jeśli któraś z Was miała z tym doczynienia, bo pocieszanie tu nic nie da trzeba coś z tym zrobić
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e5a1a540e95f.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3bc58281825b.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/566de499ed95.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/68f9cfec8d81.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/dc9f87acf902.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2016, 16:42
-
Cookie widzisz moje życzenia maja szansę się spełnić. A kiedy masz wyniki? Kurde trzymam kciuki!!
-
Kuzwa kamika nie pomoge bo się nie znam
-
Kamika wizyta u androloga i może suplementacja pożądna poprawią te wyniki.
-
Polly, dzięki, ok. 12 dni:) ja mocno trzymam kciuki za Was - pech w końcu musi się skończyć, co nie?
Kamika, kurcze, powiem Ci, że mój nie miał takiego profesjonalnego badania, było duzo prostsze, ale widzę, że rozpoznanie jest zapisane - OligoTeratozoospermia. Moja rada jest taka: szybko do androloga, on wrzuci mu suplementy i wyniki się na pewno poprawią a pali? -
nick nieaktualnycookiemonster wrote:Dziewczyny, wróciłam.
I nie wiem co myśleć - lekarz stwierdził po zobaczeniu dotychczasowych wyników, że zastrzyki z heparyny,które w razie czegoś mam przyjmować (przepisane przez gina) to zła decyzja, bo mam bardzo dobre wyniki. I zlecił badanie na mutacje MTHFR - coś co chciałam zrobić w zeszłym tyg tylko ginekolog mi powiedział, że to niczego nie wniesie. A tu okazuje się, ze to właśnie ta mutacja jest głównym podejrzanym (czyli nieprzyswajanie kwasu foliowego) ze względu na to, że mam tego kwasu foliowego w nadmiarze (tak, to badanie też sobie zrobiłam i może to oznaczać, że mój organizm nie potrafi tego kwasu przyswoić (upraszczam, bo sama jeszcze się nie wczytałam). To byłaby świetna wiadomość... Ale teraz najlepsze - lekarz (na NFZ poradnia immunologiczna ok 80km od mojej miejscowości) wypisuje mi skierowanie na to badanie i mówi, że następnym razem wypisze na kolejne badania i potem kolejne. Pytam - dlaczego nie od razu? Bo NFZ tego nie sfinansuje... bo za drogie badania. Ręcę opadają. Dosłownie. Powiedziałam mu, że ja sobie to zrobię prywatnie, bo chce mieć od razu wszystko, a nie jeździć ileś razy, więc od razu podjechałam do Diagnostyki zrobiłam to MTHFR do tego mutację na protrombinę, Białko C i S i cos jeszcze, zapłaciłam ponad 430zł. Wchodzę do punkut pobrań, a pani szykuje 10(!) probówek...o Boziu, ja mam słabe żyły (głębokie) i aż słabo mi się zrobiło, ale jak mus to nie galaretka. i mam nadzieję, że ta mutacja wyjdzie i będzie dobrze! Bo jak nie, to ciężko to widzę...
Cookie, nie zrozumiałam połowy tego co napisałaś ale jestem z Tobą całym sercem, a najlepiej mi się podobało: jak mus to nie galaretka .
Wiesz, ja za sam progestron i AMH zapłaciłam połowe tego co Ty -
Sylwia, ja progesteronu i bety nawet nie wliczam w całość kosztów wszystkich badań -to są "drobne";/ za AMH płaciłam chyba 170zl? a w sumie od zeszłego roku badania plus wizyty lekarskie (nie licząc testów owu, ciążowych, suplementów, badań prg i bety) wydałam już ponad 5000zł (słownie: pięć tysięcy złotych). Paranoja.
-
Ja czytałam, że suplementacja w takich przypadkach bardzo pomaga ! Męża nie stresuj... niech łyka witaminki i bobo za niedługo sie pojawi ! Uszy do góry. Najważniejsze teraz nie obwiniać się .. ani jego a ni nawzajem.
-
Sory dziewczyny ze sie nie odniosę do Waszych postów obecnie ale chyba się załamie przez te wyniki, gdzie nie wyjde zeby poczytac o tej diagnozie to widzę hasła "inseminacja" "invitro" i aż mnie przerażenie bierze ;( Nie wiem jak mam te wyniki pokazac mężowi jak wróci. On był pewien przed badaniem że na bank wyjdą źle....boje się że się bedzie obwiniał albo sie zalamie razem ze mna....
-
nick nieaktualnykamika23 wrote:Proszę o szczerą do bólu interpretacje, jeśli któraś z Was miała z tym doczynienia, bo pocieszanie tu nic nie da trzeba coś z tym zrobić
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e5a1a540e95f.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3bc58281825b.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/566de499ed95.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/68f9cfec8d81.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/dc9f87acf902.jpg
Ja się znam
Już Ci pisze jak to było u nas,
Zacznę od tego, że macie dobre upłynnienie, a to podobno najciężej poprawić. 10 minut to super. My schodzilismy z ponad 45 min. Teraz tez mamy 10. Ph też dobre. Macie obniżoną ilość plemników, ale poniżej napiszę Ci co my dostalismy na poprawę.
Macie dobre wyniki ruchliwości, u nas jest lekko poniżej kreski.
Morfologia, czyli prawidłowe twory zdolne do zapłodnienia , jest słaba bo tylko 2% prawidłowych. Przy więjszych ilościach to jeszcze ujdzie, ale jak jest ich mało, to każdy procent się liczy.
I teraz, przed zmajstrowaniem córy mielismy ilość poniżej normy, ruchliwość poniżej normy i morfologie 2% , czyli tak samo. Generalnie wyniki były bardzo podobne. Poszlismy do androloga. Człowiek super, bo spojrzał na wyniki i powiedział ze mogłoby byc lepiej ale nie jest tak źle i że to naprawimy. Nawet nie wiesz jaką poczulismy ulgę, na pewno usłyszał jak wypuszczamy powietrze bo od wejścia bylismy chyba na wdechu.
W listopadzie na początku dostalismy te feralne badania. Jakos w 1 tygodniu mąż zaczął suplementację: androvit, CLO ( 10 dni po jednej tabletce, 3 dni przerwy, 10 dni po 1 tabletce, 3 dni przerwy, 10 dni po jednje tabletce, witamina c- dawka 1000, cynk, L-KARNITYNA . Miesiąc brania suplementów, miało byc 3 miesiące na poprawę. 9 grudnia spłodzilismy Alkę .
I druga historia. Znów robimy badania, w grudniu- morfologia 2%, ilość na granicy, ruchliwość poniżej normy, upłynnienie powyżej 45 minut. 2 miesiące supli i badania. Ruchliwość lepiej, ilość zwiekszona 3 razy, morfologia z 2% skoczyła na 17% , upłynnienie już tylko 10 minut . Także widzisz, parametry nasienia moga sie zmieniać. Ja nawet nie wiem czy to do konca zasługa supli czy po prostu akurat miał dobre plemniki w próbkach . Spisz sobie te suplementy i zapytajcie androloga, moim zdaniem w skali od 1-10 to jest tak na 4. No w każdym razie my po miesiącu doczekalismy się dziecka.
jakbyś chciała jeszcze coś wiedzieć, pisz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2016, 17:32
-
nick nieaktualnyA w ogóle to w watku z męskimi problemami jest Ania_84, dziewczyna ma wiedzę jak nikt, myśle ze możesz jej sie spokojnie poradzić, jest ekspertem w sprawach męskich, sama wiele razy się jej radziłam . Mam nadzieje ze sie nie pogniewa ze wrzucam na forum takie info