W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
Kremówka wrote:Tez mi aż przykro bo poczułam się zostawiona sama sobie …
kolejna noc co godzinie zmieniłam ubranie albo brałam prysznic, już pod siebie kładłam ręczniki żeby to wchłaniały .. boje się tym małowodziem, nie wiem czy mimo tego że dużo pije jestem w stanie przyjąć taką ilość płynów jaką tracę…
Przepraszam, że tak wbije, ale akurat wczoraj o tym czytałam i picie wody w żaden sposób nie pomoże na małowodzie. Wiasomo, ze musimy duzo pic przy chorobie i to wazne, ale akurat nie udowodniono, aby picie wody mialo wplyw na ilosc wod plodowych, lekarz jakies bzdury gada straszac Cie... Może telekonsultacja z innym lekarzem?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2022, 12:11
👩 31 / 🧔30
❌ PCOS, cykle i owulacje nieregularne bez leków; Hashimoto - delikatna postać, pod kontrolą
Stymulacje (letrozol, NAC, Ovitrelle):
03.2022, 04.2022, 05.2022, 06.2022 ❌
08.2022 -> 9.09.2022 ⏸
10.09 - beta 204
12.09 - beta 482
4.10 - wszystko ok, 1,43 cm człowieczka, mamy ❤️🍀
2.11 - prenatalne -> 5,38cm fikającego człowieczka, niskie ryzyka 🍀
4.01 - połówkowe -> 370g ruchliwej już potwierdzonej dziewuchy 🥰🍀 21+1
22.02 - USG III trymestru, 1150g 🍀 28+1
21.03 - 2020g ❤️ 32+0
9.05 - około 3200-3300g panny, której dobrze w brzuchu ❤️ 39+0
PTP - 16.05.2023
Wanda ❤️ - 26.05.2023, 3620g, 55cm ❤️ 41+3
-
Monk@ wrote:Mnie się ginekolog pytał ostatnio, gdzie planuję rodzić i jak powiedziałam, że na Borowskiej, to był zdziwiony i mówił, że tam największy odsetek cesarek 😳 ale sobie myślę, że co, te z SN ciągną na cesarkę z jakiegoś powodu? Akurat moja położna pracuje na Borowskiej i mówiła, że jak ktoś ma zaświadczenie, to mu zrobią cesarkę i tyle. Może coś tam porozmawiają jeszcze, nie wiem, nie słuchałam za bardzo, bo mnie temat nie dotyczył. Ale raczej wychodzą z założenia, że wskazanie to wskazanie. Choć pytanie, na ile tak faktycznie jest, a na ile tak mówiła dla świętego spokoju. Ja już kiedyś pisałam, jak słucham tych moich położnych, to mam wrażenie, że re porody takie piękne i kolorowe. No ale czytając na "Halo, gdzie rodzić" laski w dużej mierze też są zadowolone.
W każdym razie nie wiem, jak inne szpitale. Tam na grupie różnie pisali, jednym te zaświadczenia podważali, innym nie, ciężko stwierdzić 🤷🏼♀️
A Ty chciałabyś cesarkę?
Nie, ja jestem nastawiona na SN, tylko nie chcialabym, zeby na sile mi kazano probowac, jesli jednak cos tam by sie dzialo - chociazby duza waga.A akurat w szpitalach, ktore wybralam (Brochow/Olesnica) podobno jest duzy nacisk na SN i próbowanie. Na szczęście Lilka raczej nie wybiega wagą póki co, więc liczę, że nie będę się musiała tym martwić. 😁
Tez mam jedynie info z tej grupy na fb i plotek dziewczyn ze szkoly rodzenia to wlasnie rzekomo zdarza sie, ze podwarzaja skierowania, no i niby oprócz Kamienskiego to juz nie umawiaja planowanych CC tylko trzeba z akcja jechac i wtedy decyduja 🤷♀️ no ale nie wiem na ile to wiarygodne zrodlo. 😁 -
Mam tak samo jak Wy. Wczoraj płakałam chyba ze 3 razy. Aż mąż zauważył, ze to nie moj dzień… ewidentnie ciało przygotowuje się do porodu, ale nie wyglądam jeszcze porodowo. Pamietam swoją twarz w dniu kiedy Nela chciała pojawić się na świecie. To tak jak niektórzy po wyglądzie potrafią powiedzieć, ze ktoś zaraz urodzi, bo tak się puchnie. Wyglądałam jak po powiększaniu ust 😂
Panika ze skurczami była tylko malutka i trwała krótko bo one mnie wybudziły ze snu. Ale to wogole nie ta skala bólu, która pamietam z pierwszego porodu. Przed pierwszym miałam mały alarm, bo zadzwoniłam do położnej ze od kilku godzin męczą mnie skurcze. Wtedy się zagęszczaly, ale tak jak pisze Kasiooola, 2 nospy , ciepły prysznic i po bólu. Tez nie mogę panikować bo logistyka teraz dużo cięższa … trzeba zawezwac dziadkow do starszej itd…
Tez jestem zdania ze nie zniosą odwiedzin, a przynajmniej mam taka nadzieje, bo mi było bardzo ciężko bez tego.
Teraz jeśli dobrze pójdzie mąż zostanie ze mna dobę w szpitalu po porodzie, bo szpital daje taka możliwość. Ja z tych emocji zasnąć nie mogłam i przez fakt ze mogę się
nie obudzić jak co malutka by chciała. Jestem ciekawa jak to teraz przebiegnie, a do szpitala 45 min drogi (nocą bez korków).
Ja tez mam bóle bioder, ciągniecie podbrzusza, żeby się przekręcić to bardzo boli przekładanie brzucha, bo niewielkim wysiłku plecy potwornie bola…. Lepiej nie będzie 🙄Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
wellwellwell wrote:Nie, ja jestem nastawiona na SN, tylko nie chcialabym, zeby na sile mi kazano probowac, jesli jednak cos tam by sie dzialo - chociazby duza waga.
A akurat w szpitalach, ktore wybralam (Brochow/Olesnica) podobno jest duzy nacisk na SN i próbowanie. Na szczęście Lilka raczej nie wybiega wagą póki co, więc liczę, że nie będę się musiała tym martwić. 😁
Tez mam jedynie info z tej grupy na fb i plotek dziewczyn ze szkoly rodzenia to wlasnie rzekomo zdarza sie, ze podwarzaja skierowania, no i niby oprócz Kamienskiego to juz nie umawiaja planowanych CC tylko trzeba z akcja jechac i wtedy decyduja 🤷♀️ no ale nie wiem na ile to wiarygodne zrodlo. 😁
A Ty byłaś już na badaniu dna oka? Bo ja jedynie stąd myślę, że mogłabym mieć wskazanie, choć też nie sądzę. Kacper jest stosunkowo mały, raczej przez tych 5-6 tygodni aż tak nie urośnie, żebym musiała mieć CC, więc się nie nastawiam -
Monk@ wrote:Pytanie, na ile to zależy też od tego, kto Cię przyjmuje. Ja się nastawiam, że to wszystko loteria będzie 🤡 pamiętam, że moja siostra akurat miała odwrotną sytuację, bo dziecko było ponad 4 kg, a ona dość drobna jest i radzili jej CC, ale ona się uparła na SN. Ostatecznie i tak skończyli na cesarce. No i to nie był Wrocław. Tak czy inaczej jakoś dla mnie to niewyobrażalne, że dziecko duże, a oni każą próbować SN, ale w sumie kto wie 😖
A Ty byłaś już na badaniu dna oka? Bo ja jedynie stąd myślę, że mogłabym mieć wskazanie, choć też nie sądzę. Kacper jest stosunkowo mały, raczej przez tych 5-6 tygodni aż tak nie urośnie, żebym musiała mieć CC, więc się nie nastawiam
Będę dopiero szła za dwa tygodnie na badanie dna oka, ale tez nie sadze, zebym miala tu jakies wskazania do CC, bo do tej pory nigdy mi zadne problemy z dnem oka nie wychodzily. Z reszta okulista, u ktorego bylam mi powiedział, ze jakby cos wyszlo to trzeba zrobic laserowy zabieg oczu i po miesiacu moge rodzic. 🙃
No nic, trzymam kciuki, zebysmy mialy super zmiany i zeby nasze porody byly jak najlzejsze. 😁 -
Hej kochane 😘
Nie odniosę się do wszystkiego, bo mój mózg nie ogarnie wiec przepraszam.
Well mam wizytę planową dopiero 11 stycznia u tego mojego lekarza.. Jak na teleporadzie pytałam o to koedy najwcześniej mogę się pojawić żeby zobaczyć na usg co z małym to jakies chaotycznie info o kwsrantannie i nic nie ustaliliśmy. No mąż tez jest wkurwiony, mówi że już dociągniemy tą ciąże u niego , ale potem nara dowidzenia. Zobaczcie jaka zmiana o 180 stopni nagle. Ja odchodzę od zmysłów a potraktowana zostałam na wyjebaniu.
Ale umówiłam się do luxmedu do doktora z certyfikatem , który pare razy mi robił usg owulacji i raz na początku na cito ciąży. Na poniedziałek rano, myśle że już dojdę na tyle do siebie że nie będę stanowiła zagrożenia.
W nocy było fatalnie ale w dzień już czuje się trochę lepiej choć cały czas leżę, bo nie mam siły.
Nutka trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie 😘29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
Kremówka wrote:Hej kochane 😘
Nie odniosę się do wszystkiego, bo mój mózg nie ogarnie wiec przepraszam.
Well mam wizytę planową dopiero 11 stycznia u tego mojego lekarza.. Jak na teleporadzie pytałam o to koedy najwcześniej mogę się pojawić żeby zobaczyć na usg co z małym to jakies chaotycznie info o kwsrantannie i nic nie ustaliliśmy. No mąż tez jest wkurwiony, mówi że już dociągniemy tą ciąże u niego , ale potem nara dowidzenia. Zobaczcie jaka zmiana o 180 stopni nagle. Ja odchodzę od zmysłów a potraktowana zostałam na wyjebaniu.
Ale umówiłam się do luxmedu do doktora z certyfikatem , który pare razy mi robił usg owulacji i raz na początku na cito ciąży. Na poniedziałek rano, myśle że już dojdę na tyle do siebie że nie będę stanowiła zagrożenia.
W nocy było fatalnie ale w dzień już czuje się trochę lepiej choć cały czas leżę, bo nie mam siły.
Nutka trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2022, 13:56
-
Kurcze ale się rozpisalyscie 😁
My już po randce, spędziliśmy fajnie całe przedpołudnie, pomógł mi przy zakupach, kupiłam mu wymarzonego pendrive i pringlessy 😁
Obiad zjedliśmy w kfc, fajnie tak razem posiedzieć i porozmawiać, a on już czasem mi się wydaje mądrzejszy ode mnie 😂 ciągle czyta jakieś artykuły o programowaniu, o tworzeniu 3d co mieli w szkole i ja wtedy jestem zielona 😬
Mam nadzieję że narodziny Amelki, nie zepsują nam relacji, już mi mówił że chce żebym przychodziła z nią z wózkiem na spacer pod szkołę, żeby mógł wózek prowadzić 🙈 także zobaczymy jak długo będzie taki zaangażowany, zanim zacznie przed nią zamykać drzwi od pokoju 😁
Poziomka, już bliżej jak dalej, i te ostatnie tygodnie dają nam popalić, chociaż ja jak czytam na tej lutowej grupie na fb że babki już rodzą to jestem przerażona 😬
Kurcze u mnie w szpitalu gdzie będę mieć cc się nie zapisuje, moja ginekolog jakoś to tam załatwia bo ja się z nią umawiam poprostu na jej dyżur,a razie gdyby coś się działo mam wpisane w karte ciąży wskazanie do cc, już od bardzo dawna. Zakładam że skierowanie dostanę na styczniowej wizycie,
Kremówka, też nie rozumiem tej kwarantanny jak jej poprostu teraz nie ma, chociaż dopiero teraz widać że trochę nadwyrost nas zamykali w domu i jeszcze kontrolowała nas policja czy napewno w nim siedzimy 🙈
Super ze udało się do innego zapisać sprawdzić czy wszystko ok. Szkoda ze pod koniec nie zrobił już tak dobrego wrażenia jak na początku, bo pamiętam że nie miałaś z nim problemu, pomagał jak trzeba było 🙄
Poziomka9204, Monk@, Anett93 lubią tę wiadomość
26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Kremówka wrote:Hej kochane 😘
Nie odniosę się do wszystkiego, bo mój mózg nie ogarnie wiec przepraszam.
Well mam wizytę planową dopiero 11 stycznia u tego mojego lekarza.. Jak na teleporadzie pytałam o to koedy najwcześniej mogę się pojawić żeby zobaczyć na usg co z małym to jakies chaotycznie info o kwsrantannie i nic nie ustaliliśmy. No mąż tez jest wkurwiony, mówi że już dociągniemy tą ciąże u niego , ale potem nara dowidzenia. Zobaczcie jaka zmiana o 180 stopni nagle. Ja odchodzę od zmysłów a potraktowana zostałam na wyjebaniu.
Ale umówiłam się do luxmedu do doktora z certyfikatem , który pare razy mi robił usg owulacji i raz na początku na cito ciąży. Na poniedziałek rano, myśle że już dojdę na tyle do siebie że nie będę stanowiła zagrożenia.
W nocy było fatalnie ale w dzień już czuje się trochę lepiej choć cały czas leżę, bo nie mam siły.
Nutka trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie 😘
Kurcze, ale to strasznie dziwne, że wcześniej miałaś w nim wsparcie (bo chyba przy problemach z szyjka moglas na nim polegac?), a teraz sie tak niefajnie zachowal. 😕
Moze uznal, ze to nic groznego i stad taka reakcja... Ale tez bym sie wkurzyla, w koncu nas wszystko martwi i czasami nawet przy drobnostkach potrzebujemy empatii i wsparcia. Dobrze, ze zlapalas termin u innego lekarza, mam nadzieję, ze cie uspokoi. 😊😘Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Ej No faktycznie … mogłam się nie badać przecież albo nie powiedzieć o covidzie i przyjść normalnie na wizytę a teraz z jego strony zero pomocy bo covid i siedź sobie w domu i pij wodę, dosłownie. No zła jestem😞29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
wellwellwell wrote:Kurcze, ale to strasznie dziwne, że wcześniej miałaś w nim wsparcie (bo chyba przy problemach z szyjka moglas na nim polegac?), a teraz sie tak niefajnie zachowal. 😕
Moze uznal, ze to nic groznego i stad taka reakcja... Ale tez bym sie wkurzyla, w koncu nas wszystko martwi i czasami nawet przy drobnostkach potrzebujemy empatii i wsparcia. Dobrze, ze zlapalas termin u innego lekarza, mam nadzieję, ze cie uspokoi. 😊😘
Tak mi się właśnie wydawało, że miał takie przeświadczenie, że to nic groźnego z jednej strony i niepotrzebnie panikujemy a z drugiej sam palnął o tych zakrzepach i małowodziu. Liczyłam właśnie, że jakkolwiek zaproponuje wizytę jednak.
Będę dawać znac w poniedziałek 😘wellwellwell lubi tę wiadomość
29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
U mnie już się zaczyna totalna nerwówka... Jak nie gorączka (na razie spadła na szczęście), to męczący kaszel i katar. A teraz jeszcze wydzielina ma taki raz lekko różowy raz lekko brązowy kolor.
Nawet napisałam do lekarza. Fajnie, bo odpisał szybko, dosłownie w niecałe 15min. Mówi, że jak będzie żywoczerwona krew albo twardnienie brzucha to wtedy szpital.
Dołożyłam do toreb dokumenty, ładowarkę, leki które biorę i czekam 🤦♀️
Mój mąż spokojny, mówi, że jak trzeba to pojedziemy do szpitala przed niedzielą i się mną zajmą i będzie dobrze.
Przepraszam, czytam Was, ale chyba przez te moje zawirowania zrobiłam się egoistką i jakoś nic więcej do mnie nie dociera 😢😢😢 -
Nutka85 wrote:U mnie już się zaczyna totalna nerwówka... Jak nie gorączka (na razie spadła na szczęście), to męczący kaszel i katar. A teraz jeszcze wydzielina ma taki raz lekko różowy raz lekko brązowy kolor.
Nawet napisałam do lekarza. Fajnie, bo odpisał szybko, dosłownie w niecałe 15min. Mówi, że jak będzie żywoczerwona krew albo twardnienie brzucha to wtedy szpital.
Dołożyłam do toreb dokumenty, ładowarkę, leki które biorę i czekam 🤦♀️
Mój mąż spokojny, mówi, że jak trzeba to pojedziemy do szpitala przed niedzielą i się mną zajmą i będzie dobrze.
Przepraszam, czytam Was, ale chyba przez te moje zawirowania zrobiłam się egoistką i jakoś nic więcej do mnie nie dociera 😢😢😢 -
Nutka mąż ma rację, jakby się coś miało wydarzyć, to może faktycznie lepiej szybciej się znaleźć w szpitalu, gdzie personel będzie wiedział co robić niż zastanawiać się w domu czy jest okej, czy nie
Trzymajcie się z Helą!
-
Widzę, że u wszystkich jakieś niespokojne noce i poranki.
Nutka, na pewno gdyby coś się działo, to to nie stanie na przeszkodzie CC - raczej wręcz przeciwnie, moim zdaniem, gdybyś trafiła wcześniej to mogliby chcieć wyciągnąć Helenkę wcześniej, jeśli infekcja by się rozwijała bardzo. Na 100% nikt nie zmusi Cię teraz do porodu SN 😘
Kremówka, współczuję... niefajnie potraktował Cię ten lekarz, masz prawo się martwić, a on powinien Cię poprowadzić 🤬 dobrze, że znalazłaś awaryjną opcję. Niezmiennie trzymam kciuki, żeby szybko puściło 😘
Mnie znów od 5 męczy ból podbrzusza, rano pojechaliśmy na ginekologiczną IP, nic nie znaleźli, kazali brać nospę i paracetamol i w razie czego jechać na SOR. Po 11 wyszliśmy stamtąd, od tego czasu już 2 razy brałam leki, teraz czekam, czy zadziałają, jak coś się teraz będzie działo to juz pier.ole, jadę na ten SOR, bo dziadostwo jak na trochę puści, to zaraz znowu boli 🤬🤬😘Poziomka9204 lubi tę wiadomość
24.03.2023: Zosia, 1950g, 48 cm 👶🥰🌷
28.04.2025: Tadzio, 2900g, 49 cm 👶🏻😍🐣 -
Na razie jeszcze nie myślę o IP, bo plamienia są bardzo delikatne, brzuch jest taki jak zwykle. Ale gdyby coś mnie niepokoiło, to wsiadamy w samochód i jedziemy. Denerwuję się bardzo, a z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że to normalne tuż przed porodem.
Kremówka, bardzo nieładnie, że lekarz tak bagatelizuje. Może i jest to dla niego pierdoła, ale...dla niego to codzienność, a dla Ciebie nowość. Powinien uspokoić 😔
Verlie, trzymam kciuki, żeby odpuściło! Będzie dobrze, oby jak najmniej nerwów.
Monk@, dziękuję za wsparcie, jak zwykle 😘 -
Verlie mam nadzieję, że Ci przejdzie, takie nieznane bóle doprowadzić mogą do ogromnego stresu. ❤️❤️❤️
Nutka dawaj znać od razu co i jak, będę zaglądać jak u Was sytuacja 😊❤️ takie plamienia na tym etapie to często normalna sprawa, może odchodzić powoli czop.👫 33lata
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Nutka też mi się wydaje, ze po prostu Helenka już powoli przymierza się do wyjścia na świat. ❤
Kochana nie stresuj się, już niedługo bedziecie się razem tulić i zapomnisz o tych wszystkich zmartwieniach. 😊
Verlie współczuję bóli. 😟 Boli cię typowo jak na skurcze, ból okresowy? Czy możliwe, że to bardziej uklad pokarmowy? -
tak mi przykro czytać, że u Was jest źle 😔 u mnie też niestety gorzej... Dostałam gorączki 😔 w nocy spałam może 3h, nie mogłam opanować płaczu, tak źle się czulam... a w dzień nie mogłam też spać przez gorączkę... Zjadłam teraz obiad i nie czułam jego smaku, więc się zastanawiam czy to nie covid, z dwojga złego chyba lepiej covid niż grypa na którą się nie zaszczepiłam (wkurzona jestem teraz na moją ginekolog, która mi to strasznie odradzała...). W poniedziałek mam wizytę, ciekawe czy dam radę pójść.
Martwią mnie jeszcze bóle podbrzusza, takie kłujące co jakiś czas 😔
Dużo zdrówka dla Was ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2022, 17:31
-
Melduję się z SORu, bo zaczelam wymiotować...
To jest taki ból bardziej kłujący, prawe podbrzusze, więc jak zwykle to samo skojarzenie i pewnie jak zwykle zostanie obalone. Nie zliczę, ile razy już w życiu byłam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia wyrostka..
No ale ból nie bardzo ustępuje i jeszcze te wymioty, więc here we go again, do wieczora posiedzę.24.03.2023: Zosia, 1950g, 48 cm 👶🥰🌷
28.04.2025: Tadzio, 2900g, 49 cm 👶🏻😍🐣