W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamaleonka no właśnie u nas elastyczna tez na początek się super sprawdziła. Ale wraz ze wzrostem wagi już za bardzo zjeżdżała 😅 wiec się zdecydowaliśmy na ergonomiczne nosidło
ile ja się z nim naspacerowalam 🤯
Monk@ gratuluje spakowania torby! Ja planuje dopiero pod koniec stycznia, żeby mnie nie straszyła wcześniej 😅 -
O, ja tez jestem w temacie chust. Na pewno bede chciala sprobowac i tez właśnie planuje zamowic sobie wizyte takiego doradcy od chustonoszenia, żeby nauczyl mnie motania.
Natomiast pogadalam troche z kolezankami i ja planuje pierwsza chuste uzywana - te chusty sa jednak drogie a nie zawsze dziecko bedzie chętnie chcialo byc noszone. I z tego co mi sie udalo doczytac to ta chuste sie bardziej dobiera pod wzrost rodzica a nie pod dziecko. 🤔Monk@ lubi tę wiadomość
-
wellwellwell wrote:O, ja tez jestem w temacie chust. Na pewno bede chciala sprobowac i tez właśnie planuje zamowic sobie wizyte takiego doradcy od chustonoszenia, żeby nauczyl mnie motania.
Natomiast pogadalam troche z kolezankami i ja planuje pierwsza chuste uzywana - te chusty sa jednak drogie a nie zawsze dziecko bedzie chętnie chcialo byc noszone. I z tego co mi sie udalo doczytac to ta chuste sie bardziej dobiera pod wzrost rodzica a nie pod dziecko. 🤔Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2023, 09:57
Monk@, wellwellwell lubią tę wiadomość
-
wellwellwell wrote:O, ja tez jestem w temacie chust. Na pewno bede chciala sprobowac i tez właśnie planuje zamowic sobie wizyte takiego doradcy od chustonoszenia, żeby nauczyl mnie motania.
Natomiast pogadalam troche z kolezankami i ja planuje pierwsza chuste uzywana - te chusty sa jednak drogie a nie zawsze dziecko bedzie chętnie chcialo byc noszone. I z tego co mi sie udalo doczytac to ta chuste sie bardziej dobiera pod wzrost rodzica a nie pod dziecko. 🤔kojarzę tylko, żeby przyjść już z dzieckiem i sprawdzić, jakie najbardziej nam odpowiadają, ale może faktycznie nie trzeba czekać na dziecko? Nie interesowałam się jeszcze aż tak bardzo dlatego, że tak kiedyś przeczytałam i zostawiłam temat na czas po porodzie 😁 u mnie też na pewno będzie używana, ale my praktycznie wszystko używane
wellwellwell lubi tę wiadomość
-
Zuz.ka wrote:Tak, to wiem na pewno - długość pod rodzica. Ja mam 170cm, mąż 194 i taka 4,6m którą testowaliśmy na zajęciach na męża była minimalnie za krótka; położna doradziła nam dłuższą
O to dobrze, ze piszesz! Bo myslalam, ze wlasnie taka 4,6m będzie optymalna a u nas te same wymiary 😁
Ja 170cm, maz chyba nawet 196cm.
Chociaz zastanawiam sie czy i tak ta chusta nie bedzie glownie dla mnie.
Czyli u was doradzili 5,2m? -
Well nam doradczyni doradziła 5m i była idealna dla mnie i dla męża. Ja 161, on 180+. (Nawet nie wiem ile ma dokładnie wzrostu 😅) Mnie lekko materiał wisiał na plecach, ale delikatnie i nie przeszkadzał
wiec zdecydowanie musisz mieć dłuższa niz 4,6
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2023, 10:33
wellwellwell lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny może powiedzcie w rodzinie jak będą pytać o prezent ze byście chciały wizytę u doradcy chustonoszenia. Mogą się złożyć a to zawsze lepszy prezent niż kolejny bodziak 😜Najlepiej się wybrać z maluchem bo wtedy od razu naucza was jak motać i pomoga w doborze chusty. Czasami jest tak ze jak na spotkaniu zdecydujecie się na chustę to odejmują wam cene za konsultacje wiec chusta wychodzi taniej 😁
Ahhh już się nie mogę doczekać noszenia mam nadzieje ze mała będzie tak samo lubić chustę jak Leon.
Jak u was samopoczucie?
Ja właśnie byłam w pracy żeby pogadać o przedłużeniu macierzyńskiego o 8 tyg i od razu się zgodziła wiec się bardzo cieszę 😁
Miałam super nockę i nic mnie nie boli to jest bardzo podejrzane 🤔😂Monk@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Belie wrote:O co chodzi z tym przedłużeniem macierzyńskiego?
Ja syna nie nosiłam w chusciez a teraz pewnie Dobrze by było chustowac, bo będzie mi latwiej
Ja mieszkam w Danii i tu są trochę inne zasady dotyczące macierzyńskiego 😁
Na pewno będzie łatwiej jeden maluch śpi przytulony a z drugim można się bawić 😁Jak nie chcesz kupować chusty to często można wypożyczyć żeby sprawdzić czy to jest dla nas, to tez jest fajna opcja.Belie lubi tę wiadomość
-
Monka, ja dopiero czytam o tych chustach od dzisiaj 😬 ja jestem raczej drobna, rozmiar jaki nosiłam to s/m teraz większy oczywiście 😁 ale znalazłam na vinted kilka używanych z lenny lamb i nie wiem czy nie zamówię takiej na 4,6m. Doradcę też znalazłam u siebie w mieście więc myślę że jak się ogarnę po porodzie to może przyjechać mi pomóc to ogarnąć 🤯
Też jestem za używana na początek, czy mojego. Malucha pupcia w niej swędzieć nie będzie. I nie wiem jak to będzie z wycieczkami, sporo jeździmy a u mojego P w Czechach to już jest totalna wieś, kilka domów i lasy gdzie wózkiem napewno nie wjadę 🤯 nosidlo myślałam że mam po synku ale w rzeczach po nim nie znalazłam 😁
Well, patrzyłaś na jakieś konkretne marki? Ja przeglądałam stronkę lenny lamb te chusty mają taki rozrzut cenowy że na początek też nie zdecyduje się na nową 😊
Mamaleonka, liczę że moja malutka też będzie chciała być noszona, i że będę mogła ogarniać. Kurcze bo mój P narazie pracuje z domu żebyśmy nie mieli dziury finansowej, ale nie jest powiedziane ze w miesiącach letnich znowu poleci w delegacje 🤯 to chusta uratowałaby mi życie 🙈
Zapisałam się na ktg, na poniedziałek na 8:15 🤯wellwellwell, mamaleonka, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Kasiooola wrote:Monka, ja dopiero czytam o tych chustach od dzisiaj 😬 ja jestem raczej drobna, rozmiar jaki nosiłam to s/m teraz większy oczywiście 😁 ale znalazłam na vinted kilka używanych z lenny lamb i nie wiem czy nie zamówię takiej na 4,6m. Doradcę też znalazłam u siebie w mieście więc myślę że jak się ogarnę po porodzie to może przyjechać mi pomóc to ogarnąć 🤯
Też jestem za używana na początek, czy mojego. Malucha pupcia w niej swędzieć nie będzie. I nie wiem jak to będzie z wycieczkami, sporo jeździmy a u mojego P w Czechach to już jest totalna wieś, kilka domów i lasy gdzie wózkiem napewno nie wjadę 🤯 nosidlo myślałam że mam po synku ale w rzeczach po nim nie znalazłam 😁
Well, patrzyłaś na jakieś konkretne marki? Ja przeglądałam stronkę lenny lamb te chusty mają taki rozrzut cenowy że na początek też nie zdecyduje się na nową 😊
Mamaleonka, liczę że moja malutka też będzie chciała być noszona, i że będę mogła ogarniać. Kurcze bo mój P narazie pracuje z domu żebyśmy nie mieli dziury finansowej, ale nie jest powiedziane ze w miesiącach letnich znowu poleci w delegacje 🤯 to chusta uratowałaby mi życie 🙈
Zapisałam się na ktg, na poniedziałek na 8:15 🤯
Tak, ja raczej tez z lennylamb bede kupowala 😊
Moja kolezanka polecala mi tez bardzo chusty Foxy Wraps - to sa chusty od jakies doradczyni z Wroclawia, podobno bardzo porządne, mowi, ze ma ja od roku i dalej jak nowa, no ale te chusty nowe kosztuja ok 500zl a uzywane tez z 300 i dla mnie to troche za duzo. Te z lennylamb tez sa niby polecane. 😊Kasiooola lubi tę wiadomość
-
Hej laski! Miałam wczoraj ciężki dzień i padłam jak mucha. Byli u nas wczoraj panowie od paneli, panowie szklarze, potem szkoła rodzenia i już naprawdę mialam dosyć.
Kasiola, super, że u Amelki wszystko dobrze, a nawet skubana się układa do wyjścia jak powinna, mimo, że wychodzi brzuchemNajwidoczniej będzie z niej drobna dziewczynka, ja się urodziłam 3 dni przed terminem porodu z wagą 2650g 😘
Ula, rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale masz jeszcze czas, żeby się oswoić z tą myślą i jestem pewna, że będziesz dobrze zaopiekowana ❤️
Poziomka, jeju, cudo ten Twój Olek ❤️
Ja jeszcze w ogóle nie myślałam o chuście, ale myślę, że to rozważę.
A o szkole rodzenia powiem Wam, że mam bardzo mieszane uczucia - położna tak koło 50tki, +/- 5 lat w każdą stronę. Mówiła sporo rzeczy, o których ja wiedziałam (jakie badania, o wymazie na gbs, o cukrzycy, o cholestazie), więc chyba przez to skupiłam się tylko na głupotach, które opowiadała, jak na przykład:
- teraz rodzą się duże dzieci przez to, że bierzecie te witaminki, kiedyś tego nie było, suplementacja w ciąży jest niepotrzebna - tylko żelazo, jeśli potrzeba,
- o nas poloznych się źle mówi, ale my byśmy mogły sporo złego powiedzieć o pacjentkach,
- faceci przeszkadzają na sali porodowej,
- nie wiem po co ludzie przychodzą oglądać wcześniej porodówkę, ciekawe, czy ktoś chodzi oglądać sobie chirurgię przed operacją...
I tak dalej...
Dziś jest następne spotkanie i temat: poród, cz. 1. Także zobaczymy, co na dziś szykuje nam ta pani.
Im dłużej o tym myślę, tym bardziej uważam, że nie chciałabym spotkać tej pani na sali porodowej, ale na pewno będziemy chodzić- bo te techniczne informacje są potrzebne staremu. Muszę mu tylko w pewnych miejscach prostować, że nie jest tak do końca, że ja potrzebuje wsparcia w porodzie, że witaminki trzeba brać i że można mieć do czynienia z bardziej empatycznymi osobami. A pani sprawia wrażenie miłej, ale chyba jest zmęczona swoją robotą. No i ja rozumiem, że ludzie mogą narzekać, ale ja po to przychodzę na szkołę rodzenia, żeby dostać wsparcie.
Wstępnie też skontaktowałam się z dedykowaną położna w naszym "wstepnym" szpitalu - mamy podpisać umowę ewentualnie po 30tc, zobaczymy też co na następnej wizycie- jak tam moje lozysko, jak się doktor zapatruje na moją bliznę i przede wszystkim - gdzie on się w końcu przeniósł!Ulaa, Kasiooola, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
24.03.2023: Zosia, 1950g, 48 cm 👶🥰🌷
28.04.2025: Tadzio, 2900g, 49 cm 👶🏻😍🐣 -
Verliebt, oj, też by mi się nie spodobało... Nasza też koło 50-tki, też czasem coś powiedziała bez sensu i ja potem mojemu mówiłam, że to nie do końca tak, no ale nie przesadzała jak Wasza. Nasza właśnie mówiła, że facet powinien być przy porodzie, że ma widzieć, że to nie takie hop siup, że ma masować kobietę, przynosić jej, co potrzebne, smarować usta i ogólnie być wsparciem. I też ich uczyła, jak masować, gdzie, jak pomagać w oddychaniu. Witaminy kazała brać, a porodówki odwiedzać. I raczej nie było tekstów, że ktoś jest niedoceniany. Tzn. ogólnie były, ale nie w takim negatywnym wydźwięku, nie było gadania na lekarzy czy pacjentów. Także niebo a ziemia w porównaniu do Twojej. Ona już w szpitalu nie pracuje, za to jej córka tak i czasem mają różne zdania na pewne tematy, ale to jest moim zdaniem normalne. Tak samo jak jeden lekarz zaleci na bok gardła jakieś domowe sposoby, a inny tabletki.
Mam nadzieję, że z tą swoją złapiesz wspólny język (choć jeśli to ta ostatnia, to pamiętam, że byłaś zadowolona).
Gusia, Ty masz termin miesiąc po mnie, więc spokojnie z tą torbą 😁
Mój mąż w ogóle ostatnio stwierdził, że ja pewnie niedługo urodzę. No i taka prawda, bo chyba 30 dni zostało, ale on to myśli, że w przeciągu tygodnia czy dwóch. A twierdzi tak na podstawie... 🥁 wielkości mojego brzucha 😂 jejku, ja uwielbiam te jego rozważania i teorie 🙈 a książkę jak mu dałam do czytania, to tylko trochę przeczytał, oczywiście mega zaciekawiony, że hormony tak dużą rolę odgrywają, bo niby wiedział, ale nie sądził, że aż tak. No i wszystko fajnie, ale książkę po kilkudziesięciu stronach rzucił w kąt i tyle 😂Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Monk@ wrote:Verliebt, oj, też by mi się nie spodobało... Nasza też koło 50-tki, też czasem coś powiedziała bez sensu i ja potem mojemu mówiłam, że to nie do końca tak, no ale nie przesadzała jak Wasza. Nasza właśnie mówiła, że facet powinien być przy porodzie, że ma widzieć, że to nie takie hop siup, że ma masować kobietę, przynosić jej, co potrzebne, smarować usta i ogólnie być wsparciem. I też ich uczyła, jak masować, gdzie, jak pomagać w oddychaniu. Witaminy kazała brać, a porodówki odwiedzać. I raczej nie było tekstów, że ktoś jest niedoceniany. Tzn. ogólnie były, ale nie w takim negatywnym wydźwięku, nie było gadania na lekarzy czy pacjentów. Także niebo a ziemia w porównaniu do Twojej. Ona już w szpitalu nie pracuje, za to jej córka tak i czasem mają różne zdania na pewne tematy, ale to jest moim zdaniem normalne. Tak samo jak jeden lekarz zaleci na bok gardła jakieś domowe sposoby, a inny tabletki.
Mam nadzieję, że z tą swoją złapiesz wspólny język (choć jeśli to ta ostatnia, to pamiętam, że byłaś zadowolona).
Gusia, Ty masz termin miesiąc po mnie, więc spokojnie z tą torbą 😁
Mój mąż w ogóle ostatnio stwierdził, że ja pewnie niedługo urodzę. No i taka prawda, bo chyba 30 dni zostało, ale on to myśli, że w przeciągu tygodnia czy dwóch. A twierdzi tak na podstawie... 🥁 wielkości mojego brzucha 😂 jejku, ja uwielbiam te jego rozważania i teorie 🙈 a książkę jak mu dałam do czytania, to tylko trochę przeczytał, oczywiście mega zaciekawiony, że hormony tak dużą rolę odgrywają, bo niby wiedział, ale nie sądził, że aż tak. No i wszystko fajnie, ale książkę po kilkudziesięciu stronach rzucił w kąt i tyle 😂
Nie nie, swoją położną środowiskową mam inną - młoda dziewczyna, myślę że w moim wieku. A na szkołę rodzenia chodzimy finansowaną przez miasto - więc to nie zmusza mnie do wyboru tamtej pani jako położnej.
Zuzka - to ja napiszę tylko:.
Dziwnym zrządzeniem losu brałam mnóstwo suplementów przed ciąża, biorę w ciąży - a moje bobo z prenatalnych ma wysokie ryzyko hipotrofii - i jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby miało być gigantem, a my sami z mężem jesteśmy niscy oboje i urodziliśmy się dosyć mali - jak pisałam Kasioli, ja 2650, a mąż chyba równe 3 kg
Poziomka9204 lubi tę wiadomość
24.03.2023: Zosia, 1950g, 48 cm 👶🥰🌷
28.04.2025: Tadzio, 2900g, 49 cm 👶🏻😍🐣 -
Wiecie, ja też rozumiem, że dla nas poród to wydarzenie życia, a dla położnych to jeden z 5 gówniaków przyjętych na zmianie i fajrant, jadę do domu na kolację. Wiem, że jest sporo racji w tym, że kobiety rodzą od zawsze, że to jest wpisane w naszą naturę i że dziecko i tak wyjdzie- taką, czy inną drogą. No ale nie to się mówi pierworódkom na szkole rodzenia, my sie przygotowujemy na mistyczny moment w naszym zyciu, który mimo swojej "zwykłosci" jest dla nas naprawde niezwykły.
Serio, można powiedzieć to samo, ale innymi słowami- będzie ciężko, ale wszyscy są po to, żeby Ci pomóc..Kremówka, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
24.03.2023: Zosia, 1950g, 48 cm 👶🥰🌷
28.04.2025: Tadzio, 2900g, 49 cm 👶🏻😍🐣 -
Jeju wiecie co ja nie chodzę do szkoły rodzenia tylko oglądam te wszystkie nowoczesne profile czy webinary i czytam, że naprawdę boje się zderzenia z rzeczywistością w moim szpitalu. Powoli ogarniam plan porodu, ale on chyba nie bardzo będzie respektowany…
Np muszę zaznaczyć takie oczywistości, że nie chce żeby bez mojej zgody dokarmiali dziecko, że chce ten kontakt skóra do skory jak najszybciej itd..
Słuchajcie ja przepraszam, że mało się odniosę ale cierpię na taką bezsenność, że nie mam siły i płakać mi się chce… nie mogę totalnie spać 😞😞😞
I jeszcze za każdym razem jak czytam, że Wasze dzieci chcą wyjść przez brzuch to się martwię czy z moim maluchem wszystko ok bo on ma takie fazy tylko raz na kilka dni a tak to jest bardzo spokojny i delikatny.29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
Verlie, ooo właśnie takich położnych nie chce spotkać na swojej drodze, bo mnie tak nakręca że będę tam ciągle zdenerwowana 😁i właśnie taką 50letnia mam u siebie na osiedlu, już raz wam opowiadałam o tym że wącha podpaski z wydzielina poprodowa, myślę że to wystarczy każdemu. Mój P ostatnio spotkał ja na spacerze z psem, i go zagadywała kiedy rodze i czemu jej nie wybrałam na położna bo jesteśmy sąsiadkami🤪
Ja biorę witaminki i Mała jest drobniejsza zatem cos jej te teorie nie do końca się pokrywają 😁
Dobrze ze juz jest bliżej emerytury niż dalej, nie będzie tych biednych młodych mam stresować. Jeszcze pewnie komentuje jak któraś nie zdecyduje się karmić piersią... 🤦♀️
26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Verlie, No brzmi to słabo co ona Wam opowiada…Najważniejsze, ze masz świadomość, ze tak nie jest i nie uwierzysz w te brednie… ostatnio oglądałam wywiad z Jeanette Kalyta i ona mówiła o tym oporze ludzi na wiedzę i nowe podejście do położnictwa i ze jeszcze trochę potrwa zanim to się wymieni.
Ja ze swojej szkoły tez nie byłam zadowolona bo już więcej wiedziałam z profilów położnych, ginekologów i książek jak ją zaczęłam, a najgorsze w tym ze była online i nawet jak pokazywali jak masować plecy w trakcie skurczu to dopiero mój mąż nauczyl się jak już miałam skurcze, bo dokładnie wiedziałam jak mu pokazać gdzie i z jaka siła ma ściskać biodra. Powiem Wam ze on mi tym zdejmował polowe bólu… skurcze były znośne dopóki tak robił.
Ja nie wiedziałam jak się sprawdzi moj mąż na porodówce, to była taka niewiadoma, a i jak ja na to zareaguje… powiem Wam ze cudownie ze ze mna był. Sama jego obecność sprawiała, ze aż tak się nie bałam. Pamietam jak na szkole rodzenia mowili, ze jedne kobiety chcą być głaskane i przytulane w trakcie porodu, inne nie chcą żeby ktoś się do Nich zbliżał. O dziwo byłam tym drugim przypadkiem. Jak leżałam w wannie, mąż chciał mnie pocieszyć i pogłaskał moje ramie to czułam jakby miliony igieł przeszły moje ciało od jego ręki 🙄 już drugi raz nie spróbował. Pamietam jego wyraz twarzy po zobaczeniu Neli, urodziła się z otwartymi oczami, wiec to było tak przeszywające … w planie porodu nie zaznaczalam czy któreś z nas ma przeciąć pępowinę… zostawiłam puste okienko, ale położna widzacjak mąż przetrwał 1,5 h fazę parcia to wręczyła mu nożyczki i on do tej pory jak paw się tym chwali i super wspomina. Nie sądziłam, ze da radę to zrobić, bo po innej mojej operacji prawie zemdlał w trakcie opatrunku 😅
Ja się cieszę ze miałam wtedy prywatna położna , głównie dlatego, ze rzadko opuszczała pokój, bałabym się sama zostać z mężem w tak okropnym bólu a niestety czytałam sporo historii, ze na tych obleganych porodówkach ma to miejsce …
Jestem już tak ciekawa jak potoczy się tym razem i nie mogę doczekać się aż go zobaczę. Jakimś dziwnym stanem czuje ze to będzie przed terminem.
Dzisiaj usg, ciekawe ile wazy 🥰verliebtindich, mamaleonka lubią tę wiadomość