W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiooola daj znać jak się czujesz, Ulaa, Monk@ o której wizyta? Trzymam kciuki! Ja właśnie jadę do diabetologa, jakie było moje zdziwienie że przez ostatni tydzień przybralam 0.5kg, gdy ostatnie 4tygodnie waga stała w miejscu. Ale chyba też trochę wiecej wody trzymam, bo te palce ciężko zginać 🙄15.06 ⏸
17.06 beta 276 / 20.06 beta 492 / 22.06 beta 737
29.06 usg jest zarodek
06.07 usg 5.5mm, jest serduszko 💓
17.08 USG prenatalne, 6,7cm bobasa, niskie ryzyka 💙
12.10 USG połówkowe, 389g, zdrowy chłopak 💙
14.12 USG III trymestru 1538g pięknego Dzidziusia 💙
23.01 usg 2700g Szczęścia 💙
15.02 usg 3156g Chłopaka 💙
17.02 Juliusz 3110g, 56cm 👣
-
Cześć
Wieczorem znowu wyleciał skrzep, co prawda mniejszy jak w południe, ale wielkości piłeczki do pingponga, znowu kontakt z lekarzem i od nowa lód na brzuch. W nocy obudziłam się cała mokra, ale gorączkę sprawdzał mi mój P w nocy jak spałam, bo nadganial pracę na kilka dni żeby mi w dzień pomagać i nie miałam,więc pewnie to zmiany hormonalne.
U mnie to krwawienie się zatrzymuje prawdopodobnie przez zapchane jelita, mam czas do południa coś z tym zrobić, miałam z w szpitalu problem z tym, wróciłam do domu i dopiero w piątek się udało, i jeszcze w sobotę było spoko, od tamtej pory nic.
Monka, te ostatnie badania są jak wyzwanie 🤣 też walczyłam wtedy cała noc żeby cokolwiek na sikac i trzymać do 6 rano 😁
Cukierniczka, powodzenia na wizycie u diabetologa ✊ i tak to woda, mi teraz dopiero zaczęła schodzić i wkoncu widzę swoje kostki bo miałam stopy jak u słonia po porodzie 😁
Za wszystkie wizytujące dzisiaj ✊
Amelia dała mi znowu pospać, zasnela przed 21, obudziła się na jedzonko dopiero o 1 w nocy 🤭 No tu nam karmienie trochę zeszło, bo zanim zjadła to było przed 2 między czasie dwa przewijania, a ja jeszcze ściągałam laktatorem, bo wydawały mi się ciągle pełne i twarde cyce 😬 zasnęłam o 3,a ona już 4 30 się obudziła na jedzonko, tu szybko zasnela. Ale szybko wstała bo już po 6 płakała, tyle że leżała ze mną jeszcze do 8 w łóżku, z przerwa oczywiście na przewijanie 🙈
Mamy mały sukces od soboty nie dostała mieszanki 🙏 w sumie w domu dokarmilismy ją tylko jedna buteleczka 200ml bebilonu który dostawała w szpitalu. Jak jej daje coś z butelki to tylko to co odciągnę wcześniej laktatorem po jej jedzeniu.
Miłego dnia życzymy z tygodniowym już bobaskiem 💝Monk@, Anati, mamaleonka, cukierniczka lubią tę wiadomość
26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Cześć w 39 tc 5 d 💙
Wszelkie skurcze dały mi spokój , pojedyncze pewnie powodowane przez małego nie rozbudzają nadziei:) wazę 1,5 kg mniej niż 2 dni temu, bo zszedł nadmiar wody i nie jestem już tak opuchnięta. Od 2 nocy śpię jak dziecko i od razu lepiej się czuje. Kryzysy przychodzą wieczorem, jakieś zjazdy humoru, ale ratuje się wtedy domowym spa…. Pedicure, manicure , maseczka na twarz, maseczka na stopy, a dzisiaj zakręcę włos żeby jakoś to samopoczucie ratować.
Wydaje mi się, ze rano odszedł kawałek czopa śluzowego, może coś znaczyć, a może i niezobaczymy.
Kasioola jak się czujesz ? Nie powtórzyły się takie mocne krwawienia?
Udanego dnia 🤗Zuz.ka, Kasiooola lubią tę wiadomość
-
Kasiooola, to już tydzień? 😱 Jejku, a dopiero co czekałaś jak na szpilkach na poniedziałek, żeby pójść do szpitala 😁 no, a Helcia od dziś niemowlak, już nie noworodek? 😁 Ale ten czas leci 🙉 ja dzisiaj idę zdjąć szwy ze stopy, też mi zleciało od wycięcia tego znamienia 😁 ale sama ciąża już nie zleciała tak szybko 🤪
Co do tych krwawień, to trzymam kciuki, żeby w końcu się uregulowało i było już tylko lepiej.
Cukierniczka, ja dziś na 19 dopiero i pewnie będzie obsuwa 🙄 daj znać po diabetologu 🤞🏼
Pewnie faktycznie woda Ci się zbiera. U mnie z tymi palcami coraz gorzej, tuż po wstaniu czy w nocy mam problem cokolwiek zrobić, za to dzisiaj pierwszy raz nawet w łokciu nie mogłam zgiąć ręki 😬 czekam, aż to się skończy 🙄Kasiooola lubi tę wiadomość
-
Anati wrote:Cześć w 39 tc 5 d 💙
Wszelkie skurcze dały mi spokój , pojedyncze pewnie powodowane przez małego nie rozbudzają nadziei:) wazę 1,5 kg mniej niż 2 dni temu, bo zszedł nadmiar wody i nie jestem już tak opuchnięta. Od 2 nocy śpię jak dziecko i od razu lepiej się czuje. Kryzysy przychodzą wieczorem, jakieś zjazdy humoru, ale ratuje się wtedy domowym spa…. Pedicure, manicure , maseczka na twarz, maseczka na stopy, a dzisiaj zakręcę włos żeby jakoś to samopoczucie ratować.
Wydaje mi się, ze rano odszedł kawałek czopa śluzowego, może coś znaczyć, a może i niezobaczymy.
Kasioola jak się czujesz ? Nie powtórzyły się takie mocne krwawienia?
Udanego dnia 🤗ja nigdy nie byłam fanką takich zabiegów pielęgnacyjnych, więc szukam innych metod poprawy humoru, ale super, że u Ciebie się sprawdza ❤️
Mi czop chyba odchodził w zeszłym tygodniu przez kilka dni po kawałkach, ale ręki sobie nie dam uciąć, że to on. Zapytam dzisiaj lekarza, czy coś tam zostało. Ale też się jakoś specjalnie nie nastawiam, bo samo odejścia czopa nie musi zwiastować rychłego porodu 😕 -
Monk@ wrote:U mnie też wieczorem najgorsze zjazdy, codziennie chce mi się płakać i mam tego wszystkiego dość. A w dzień jakoś to jest
ja nigdy nie byłam fanką takich zabiegów pielęgnacyjnych, więc szukam innych metod poprawy humoru, ale super, że u Ciebie się sprawdza ❤️
Mi czop chyba odchodził w zeszłym tygodniu przez kilka dni po kawałkach, ale ręki sobie nie dam uciąć, że to on. Zapytam dzisiaj lekarza, czy coś tam zostało. Ale też się jakoś specjalnie nie nastawiam, bo samo odejścia czopa nie musi zwiastować rychłego porodu 😕
Ja tez nigdy sama w domu nie robiłam takich zabiegów, ale nie byłam u żadnej kosmetyczki żeby o mnie zadbała i jakoś mam taka potrzebę ciągłego nawilżania tej skory. Aż mnie dziwi ze zmotywowałam się na tyle ze nie ganialam męża tylko sama jakoś dosiegnelam do nog. Ale to dzieki braku obrzęków … o dziwo mniej swędzi mnie skóra, może po tym fioletowym cudzie z rossmana 😂
Dla nas obu coś może się zadziac w każdej chwili. Trzymam za Was kciuki 🤗
Mi jest może łatwiej się nakręcać ze przenoszę ciąże , bo moja mama rodziła nasza trójkę 10-14 dni po terminie. Wszystkie wywoływane. I tak się cieszyłam ze sam pierwszy poród ruszył 10 dni po, ale ile się napłakałam ostatnie dni to moje. Wiem, ze za tydzień może być jeszcze ciężej i bardzo nie chciałabym tak się męczyć, a te ostatnie dni to jak Tygodnie … dosłownie ( jak to się stało ze Amelia ma już tydzień ?)Kasiooola lubi tę wiadomość
-
Kasiola, oby było tylko lepiej ✊🏼.
U mnie też coraz większe obrzęki, palce u dłoni ledwo zginam 🥵.
Wczoraj późnym wieczorem miałam tak intensywne bóle podbrzusza i krzyża, że byłam pewna, że akcja się rozkręca. Ledwo dałam radę zasnąć, później budziłam się w nocy co trochę, rzucałam się na łóżku. Teraz rano już spokój, więc to były tylko ćwiczenia 😅.Kasiooola lubi tę wiadomość
-
Kasiola dobrze ze nie ma gorączki, super ze mała dala pospać.to już tydzień? Kiedy to zleciało😳
Kciuki za dzisiejsze wizyty.
Dziewczyny czy któraś z Was rozważa poród w wannie? Przy pierwszym porodzie nie skorzystałam a teraz w ciąży najchętniej bym cały dzień w wodzie siedziała dlatego teraz się nad tym zastanawiam. W czwartek mam wizytę u położnej to ja wypytam co i jak. Może któraś z Was już rodziła w wannie?Kasiooola lubi tę wiadomość
-
mamaleonka wrote:Kasiola dobrze ze nie ma gorączki, super ze mała dala pospać.to już tydzień? Kiedy to zleciało😳
Kciuki za dzisiejsze wizyty.
Dziewczyny czy któraś z Was rozważa poród w wannie? Przy pierwszym porodzie nie skorzystałam a teraz w ciąży najchętniej bym cały dzień w wodzie siedziała dlatego teraz się nad tym zastanawiam. W czwartek mam wizytę u położnej to ja wypytam co i jak. Może któraś z Was już rodziła w wannie? -
mamaleonka wrote:Kasiola dobrze ze nie ma gorączki, super ze mała dala pospać.to już tydzień? Kiedy to zleciało😳
Kciuki za dzisiejsze wizyty.
Dziewczyny czy któraś z Was rozważa poród w wannie? Przy pierwszym porodzie nie skorzystałam a teraz w ciąży najchętniej bym cały dzień w wodzie siedziała dlatego teraz się nad tym zastanawiam. W czwartek mam wizytę u położnej to ja wypytam co i jak. Może któraś z Was już rodziła w wannie? -
Mamaleonka ja też zapisałam w planie porodu, że chciałabym spróbować rodzić w wannie, podobno to fajnie uśmierza ból a że nie będę mogła mieć znieczulenia przez płytki to szukam czego się da
Wracam od diabetologa, wszystko ok, dała rozpiskę co i jak po porodzie - 2 dni po porodzie mam mierzyć cukry i niby wrócić do diety sprzed ciąży, chociaż w szpitalu to może być trudne, wiadomo jak to jest z jedzeniem szpitalnym. Ale zorientowałam się co warto wziąć, najwyżej mąż będzie mi coś dowoził. Jeszcze dziś ktg a potem dopiero w piątek ortopeda i urofizjo. Wczoraj wstępnie ogarnęłam walizkę ale jeszcze kilka rzeczy muszę dorzucić.Monk@, wellwellwell, Kasiooola lubią tę wiadomość
15.06 ⏸
17.06 beta 276 / 20.06 beta 492 / 22.06 beta 737
29.06 usg jest zarodek
06.07 usg 5.5mm, jest serduszko 💓
17.08 USG prenatalne, 6,7cm bobasa, niskie ryzyka 💙
12.10 USG połówkowe, 389g, zdrowy chłopak 💙
14.12 USG III trymestru 1538g pięknego Dzidziusia 💙
23.01 usg 2700g Szczęścia 💙
15.02 usg 3156g Chłopaka 💙
17.02 Juliusz 3110g, 56cm 👣
-
Dziewczyny, jakie bierzecie przekąski na porodówkę? Wczoraj byliśmy na zakupach i zaczęłam się nad tym zastanawiać 😅. Wzięłam wafle ryżowe z czekoladą, czekoladę, batony z dobrej kalorii - wygląda to jak zapasy na wycieczkę szkolną w podstawówce 😄
-
Jak weszłam na sale porodowa 2 lata temu to najbardziej ucieszyłam się ze trafiła mi się sala z wanna ( mieli tylko 2 takie na 7 sal). Ja znacząca cześć pierwszego porodu spedzilam w wannie… to było cudowne , tez kocham wannę, a tam się odprezylam mocno. Na skurczach wdychałam gaz, a pomiędzy nimi chyba spałam bo nie pamietam nic co działo się w międzyczasie. Cały czas miałam zamknięte oczy ze zmęczenia bo rodziłam już jakieś 14 h… rzeczywiście w cieplej wodzie skurcze były znośniejsze, ale żałuje ze byłam na tyle odplynieta, ze nie poprosiłam o przeciwuciski na plecach od męża albo położnej , bo one najwiecej bólu znosiły ( skurcze krzyżowe).
Co do wody to po pierwsze będąc w Niej jest wszystko jedno czy pływają tam jakieś pojedyncze nitki krwi, wiem ze wiele razy położna dolewala mi cieplej wody, i pamietam ze raz całkowicie wymieniła ja na czysta, wiec ona dbała o ten komfort.
Co do porodu w wodzie w ostatniej fazie to nie zdecydowałabym się na to, a już na pewno nie przy pierwszym. U mnie parte trwały 1,5 h, i tez trzeba sobie zdawać sprawę co się w trakcie partych może zadziac co byłoby podwójnie niekomfortowe w wannie( jeśli domyślacie się o co mi chodzi). -
Zuz.ka wrote:Dziewczyny, jakie bierzecie przekąski na porodówkę? Wczoraj byliśmy na zakupach i zaczęłam się nad tym zastanawiać 😅. Wzięłam wafle ryżowe z czekoladą, czekoladę, batony z dobrej kalorii - wygląda to jak zapasy na wycieczkę szkolną w podstawówce 😄
Ale racja, ja kupując prowiant do szpitala czułam się podobnie 😂Anati lubi tę wiadomość
-
Zuzka ja biorę na porodówkę czekolade i jakieś owoce
Właśnie na to miałam ochotę podczas i po pierwszym porodzie - ewidentnie na cukier
Ja nastawiam się na korzystanie podczas porodu głównie z piłki i chodzenie, pewnie znów będę chciała rodzic w pozycji półleżącej, bo tak mi było najwygodniej na samej koncowce. Położna proponowała mi tuż przed samymi partymj ciepły prysznic, ale szczerze to podziękowałam, bo tak mnie wszystko bolało, ze wizja o tym, ze mam iść te kilka metrów do łazienki mnie pokonała. Mnie najbardziej pomagało siedzenie na piłce i dreptanie przy łóżku.
Tak w ogóle miałam wczoraj spakować torbę i nie spakowałam jej w końcu 😅 obiecuje sobie, ze zrobię to dziś wieczorem. Mąż już zaoferował, ze ogarnie części do laktatora i wszystko wyparzy przed pakowaniem, wiec może naprawdę się za to wezmę 😅 -
Zuz.ka wrote:Dziewczyny, jakie bierzecie przekąski na porodówkę? Wczoraj byliśmy na zakupach i zaczęłam się nad tym zastanawiać 😅. Wzięłam wafle ryżowe z czekoladą, czekoladę, batony z dobrej kalorii - wygląda to jak zapasy na wycieczkę szkolną w podstawówce 😄
Zuzka a jak miałaś takie skurcze nie chciałaś wziąć sobie nospy?
Ja z przkasek polecam jeszcze musy owocowe ( takie dla dzieci ), małe soczki w kartoniku ze słomka, wszelkie draże czekoladowe , albo czekolade bo łatwiej wziąć kosteczkę niż gryźć batona. Mimo ze miałam butelkę z filtrem to na sam poród kupiłam butelkę małej wody z dziubkiem bo z takiej łatwo było mezowi mi podac wode, a dodatkowo ta filtrowana aż tak fajnie nie smakujeMiałam jeszcze sezamki, kawę 3 w 1 , która ratowała mnie jak nie spałam 5 dób . Teraz fajnie, ze w większości miejsc jednak są odwiedziny bo można poprosić o dowiezienie, ale mi kompletnie nie starczało jedzenie w szpitalu, miałam wilczy głód i wszystko przekąski pochłonęłam w 2 dni , a później próbowałam oszukać żołądek woda …
Ja w trakcie porodu nie jadłam, bo ani nie chciałam, ale tez szybko wszystko szło i poza łykami wody i smarowaniem ust pomadka inne rzeczy przydały się później -
O, czekolada to też dobry pomysł. Mam chyba spakowaną już na szpital, ale chyba bardziej się przyda na porodówce 😁 choć połowę mąż mi pewnie zje 🤣 już zaczął wymyślać, co to on na porodówce będzie jadł i że zamówi sobie coś 🤣🤣
Anati lubi tę wiadomość
-
O, musy owocowe, o tym zapomniałam 😄. Owoce też chyba dorzucę, pokroję sobie jabłka i pomarańcze, najwyżej mąż zje 🤣.
Monka, wczoraj na tych zakupach mąż był ewidentnie podjarany wizją zakupów na poród, miałam wrażenie, że wybiera rzeczy bardziej z myślą o sobie 🤣.
Anati, nie jestem szczególną fanką nospy - uznałam, że jakby miało się coś z tych skurczów wykluć, to lepiej ich nie hamować. Bardziej myślałam o przeciwbólowych, ale zapomniałam dokupić paracetamol po ostatniej chorobie, więc zostały mi ciepłe okłady z męża 😄.Anati, Monk@ lubią tę wiadomość
-
Monk@ wrote:O, czekolada to też dobry pomysł. Mam chyba spakowaną już na szpital, ale chyba bardziej się przyda na porodówce 😁 choć połowę mąż mi pewnie zje 🤣 już zaczął wymyślać, co to on na porodówce będzie jadł i że zamówi sobie coś 🤣🤣
Mezowi spakowalam oddzielny zestaw co by mi nie zasłabł 😂Monk@, Zuz.ka lubią tę wiadomość
-
Zuz.ka wrote:Monka, wczoraj na tych zakupach mąż był ewidentnie podjarany wizją zakupów na poród, miałam wrażenie, że wybiera rzeczy bardziej z myślą o sobie 🤣.
Ja dlatego poszłam sama 🤣 choć może bardziej po to, żeby samemu na spokojnie się przejść po sklepie i zastanowić, a nie ktoś truje nad uchem, żeby się spieszyć. Za to teraz ciągle chce mi coś wyjadać z tych zapasów 🤦🏼♀️😂
Może faktycznie coś mu osobnego spakuję, tylko co? Z jakichś kabanosów by się ucieszył, ale nie wiem, czy to dobrze, jak nagle mięchem zacznie dawać na porodówce 😂Zuz.ka, Anati lubią tę wiadomość