W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
Zuzka Monka w punkt z tym zdenerwowaniem. Wtedy obrywa się rykoszetem mezowi i niestety już rozumnej Neli. Ostatnio częściej każe mezowi ja ogarniać popołudniami bo on ma więcej cierpliwości…. Na dokładkę w nocy nam wymiotowała, ale raczej przez namieszane jedzenia na imprezie w żłobku a nie jakiś wirus. Oby Kacpra nie chwyciło bo wtedy bankowo szpital … jemu jeszcze katar nie minął.
Btw tyle włosów Kacper wyrwał dzisiaj siostrze … nie płakała, ale ja bym chyba uroniła łze z bólu, gdyby mnie takiej wiechy pozbawił 🙈
Nasi rodzice przez to, ze nie maja za bardzo wyobrażenia co takim maluchom kupować często nas pytają ( ja podsyłam kilka rzeczy z różnych półek cenowych żeby sobie wybrali ). Po czasie już sami wiedza co się sprawdza . Z ubrankami nadal nie trafiają, bo naprawdę nie rozumieją ze kilkumiesieczniakowi najlepiej bawełna, a nie ciasny sztuczny polar 😂
Zuzka, ale oni coś pomylili w zamówieniu ? Wezmą to na siebie ? Tez jak kupowaliśmy lozko to skrzynia byla na pol dzielona żeby można je było wnieść …
Monk macie niezła logistykę, zeby to wszystko pogodzić czasowo…
samych cudowności z okazji 4 mieisecy 😘🤎Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2023, 09:50
Monk@ lubi tę wiadomość
-
Anati, nie nie, wszystko jest w porządku, tak jak powinno być, to ja się wystarszylam, że nam przywiozą łóżko w całości i będzie problem 😄.
Co za pukiel 😬. Swoją drogą myślałam, że to jest kłebek, który tracisz po myciu, bo u mnie mniej więcej tyle codziennie wypada 😭. Biorąc pod uwagę, że nie mam wyjściowo wiele, to boję się że niedługo będę miała prześwity.
Dzisiaj Józina spała do 8 🤣. Karmiłam ją o 3 i o 6:30, można powiedzieć, że zrobiła nam wakacje. Już jesteśmy po śniadaniu, które zjadłam na stojąco po tym, jak mi je mąż pokroił na małe kawałki 🤣. I chyba potwierdza się to, co podejrzewałam, że te awanturki się brały z tego, że Józinka nie była śpiąca. Dzisiaj włożona 2,5h po wstaniu do samochodu, zamknęła oczka i zasnęła.
A co do tematu cierpliwości, to był taki moment kilka tygodni temu, że z tego rozczarowania samą sobą i zmęczenia zaczęłam wpadać w stany depresyjne. Drażnił mnie krzyk, dotyk, miałam wrażenie, że za moment zacznę wrzeszczeć na dziecko albo nim potrząsnę . Na szczęście pojechałam wtedy do rodziców, gdzie dostawałam Małą tylko na karmienia i odzyskałam równowagę.Anati, Monk@ lubią tę wiadomość
-
Zuz.ka wrote:Anati, nie nie, wszystko jest w porządku, tak jak powinno być, to ja się wystarszylam, że nam przywiozą łóżko w całości i będzie problem 😄.
Co za pukiel 😬. Swoją drogą myślałam, że to jest kłebek, który tracisz po myciu, bo u mnie mniej więcej tyle codziennie wypada 😭. Biorąc pod uwagę, że nie mam wyjściowo wiele, to boję się że niedługo będę miała prześwity.
Dzisiaj Józina spała do 8 🤣. Karmiłam ją o 3 i o 6:30, można powiedzieć, że zrobiła nam wakacje. Już jesteśmy po śniadaniu, które zjadłam na stojąco po tym, jak mi je mąż pokroił na małe kawałki 🤣. I chyba potwierdza się to, co podejrzewałam, że te awanturki się brały z tego, że Józinka nie była śpiąca. Dzisiaj włożona 2,5h po wstaniu do samochodu, zamknęła oczka i zasnęła.
A co do tematu cierpliwości, to był taki moment kilka tygodni temu, że z tego rozczarowania samą sobą i zmęczenia zaczęłam wpadać w stany depresyjne. Drażnił mnie krzyk, dotyk, miałam wrażenie, że za moment zacznę wrzeszczeć na dziecko albo nim potrząsnę . Na szczęście pojechałam wtedy do rodziców, gdzie dostawałam Małą tylko na karmienia i odzyskałam równowagę.
Masz racje, bo nie mniej mi wypada przy każdym myciu włosów 😂 i czesaniu… aż zaczęłam tego unikać bo lecą niemiłosiernie … -
Ja też pomyślałam, że to włosy, które wypadły przy myciu albo czesaniu 😂😂
Zuzka, ja tak mam niestety co wieczór, czuję się mocno przebodźcowana, drażni mnie dosłownie wszystko 😓 mam nadzieję, że teraz, jak mamy teściową, to odpocznę przez tych kilka dni. No ale póki co zareagował na nią wielkim rykiem. Mam nadzieję, że jak się wyspi, to będzie miał lepszy humor.
Anati, moi rodzice i teściowie właśnie już też się nauczyli pytać, ale bardziej dlatego, że kręcimy nosem i jasno postawiliśmy od początku granice. Bo kupować, to by wszystko kupowali 🙈 tzn. oni akurat dobre jakościowo, ale po co mi kolejna para bodziaków, których mam już mnóstwo? Takie listy, o jakich mówisz, są super, tym bardziej, że uwzględniasz różne półki cenowe ja robię podobnie, nie ma wtedy krępującego czasem pytania, ile chcecie wydać na prezent. Ale ostatnio zamawiam u mamy jakieś cuda ręcznie robione, teraz czekamy na letni kocyk 🥰Anati lubi tę wiadomość
-
Anati wrote:Zuzka Monka w punkt z tym zdenerwowaniem. Wtedy obrywa się rykoszetem mezowi i niestety już rozumnej Neli. Ostatnio częściej każe mezowi ja ogarniać popołudniami bo on ma więcej cierpliwości…. Na dokładkę w nocy nam wymiotowała, ale raczej przez namieszane jedzenia na imprezie w żłobku a nie jakiś wirus. Oby Kacpra nie chwyciło bo wtedy bankowo szpital … jemu jeszcze katar nie minął.
Btw tyle włosów Kacper wyrwał dzisiaj siostrze … nie płakała, ale ja bym chyba uroniła łze z bólu, gdyby mnie takiej wiechy pozbawił 🙈
Nasi rodzice przez to, ze nie maja za bardzo wyobrażenia co takim maluchom kupować często nas pytają ( ja podsyłam kilka rzeczy z różnych półek cenowych żeby sobie wybrali ). Po czasie już sami wiedza co się sprawdza . Z ubrankami nadal nie trafiają, bo naprawdę nie rozumieją ze kilkumiesieczniakowi najlepiej bawełna, a nie ciasny sztuczny polar 😂
Zuzka, ale oni coś pomylili w zamówieniu ? Wezmą to na siebie ? Tez jak kupowaliśmy lozko to skrzynia byla na pol dzielona żeby można je było wnieść …
Monk macie niezła logistykę, zeby to wszystko pogodzić czasowo…
samych cudowności z okazji 4 mieisecy 😘🤎
O matko 🫣🫣
Jeju, Kasiola, przeczytałam, że Amelka zaraz będzie miała pół roku, to tak jak Hela i Olek, jeju, a zaraz potem reszta, ale te Wasze bobasy są już duze 🫣🫣🫣
Mnie złapała taka nostalgia, że mój bobas tak szybko rośnie. Że ten czas nam tak umyka przez palce i tak naprawdę trwa to tylko chwilę. I mam wzrusza troszkę... -
Lidzia dzis ma 3 miesiące, z tej okazji postanowiła pokazać ze potrafi płakać co chwile robiła turbodrzemki wstawala z płaczem, jeść nie spać nie bawić się nie. W pewnym momencie usiadłam taka zrezygnowana i już mi się zbierało na płacz bo nie wiedzialam o co chodzi i wtedy podszedł Leon i zaczął do niej mówić a ona jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się uspokoiła 😲🥹 strasznie jest w niego wpatrzona zawsze się do niego uśmiecha 🥰 takie słodziaki. Po tej akcji mała zjadła i spała 2h i potem wróciło moje pogodne i spokojne dziecko.
Dziewczyny nie czujcie się zle z tym ze się zloscicie na dziecko zdarza się nie jest to niczyja wina. Po takim załamaniu nazwijcie te emocje i pomyślcie dlaczego tak jest. Często tak bywa ze łatwo sie denerwujemy kiedy nasze podstawowe potrzeby nie są zaspokojone. Porozmawiajcie z partnerem o waszych potrzebach. Ja ostatnio potrzebowałam napić sie w spokoju cieplej kawy. Wiec dziś jak mała miała drzemkę wzial Leona do jego pokoju i tam sie bawili a ja wypiłam najlepsza kawę na świecie. Po tygodniu picia zimnej kawy przy akompaniamencie płaczu i wołania mamo co 10 sekund, ta kawa smakowała jak by przyrządził ją mistrz świata w parzeniu kawy 😂😂
Dziewczyny pamiętajcie to jest tak jak w samolocie, żeby zadbać o innych trzeba najpierw sobie założyć maskę z tlenem. Wiem ze przy dzieciach jest bardzo ciężko zadbać o swoje potrzeby ale trzeba spróbować w miarę możliwości.
Verlie wiem o co ci chodzi. Za każdym razem jak odkładam ubrania z których mała wyrosła łza mi sie kręci w oku, bo wiem ze nigdy więcej już nie będę miała takiego malucha 🥺Anati, verliebtindich, Monk@ lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, jak Wam minął weekend? U nas na ten moment wygląda, że Józi się podoba życie turystki. Cały dzień w wózku, jedzenie i przebieranie (w tym 💩 awarii 🤣) w terenie - przez cały dzień nie zapłakała ani razu 😯. Ja trochę naładowałam baterie, bo spędziłam czas z mężem, dużo spacerowaliśmy, jedliśmy pyszne rzeczy, widzieliśmy się z męża przyjacielem. Wracając do domu odwiedziliśmy jeszcze męża babcię.
Niestety powrót do domu trochę mnie sprowadził do pionu, bo znowu usypianie było małym koszmarkiem. Udało się w końcu jak ja położyłam się na plecach, a Józia z piersią w buzi na mnie. I jak na złość zwykle śpi rano 45 minut, to tym razem ponad godzinę i musiałam ją budzić, żebyśmy zdążyły na basen. Dzięki temu, że poszła na zajęcia wyspana, to była w super humorze. Za tydzień już pierwsze nurkowanie. Jak wróciłyśmy do domu położyłam ją do wózka, ona włożyła kciuk do buzi i po 100metrach już spała. Rozważam, czy nie zacząć chodzić z nią na basen codziennie 😄. Dzisiaj jeszcze szczepienie przed nami, a jutro idziemy do neurologopedy, bo Józia bez przerwy ma otwartą buzię.
Mamaleonka, to bardzo mądre co napisałaś. Ostatnio żyjemy w chaosie, jemy od czapy, a ja mam dużą potrzebę porządku (co jest sporym paradoksem, bo jednocześnie jestem dużą bałaganiarą). Jak do tego dojdzie zmęczenie, to niestety cierpliwość jest na wyczerpaniu. Niedługo się przeprowadzamy do większego mieszkania, mam nadzieję, że tam będzie nam łatwiej utrzymać porządek. Poza tym mamy plan znaleźć kogoś do sprzątania.
Verlie, ja też patrzę na dziecko i zastanawiam się, kiedy tak urosło.mamaleonka, verliebtindich lubią tę wiadomość
-
Cześć 😬
U nas całkiem ciekawie w sumie, amelcia uspokaja się tylko u mnie na rękach.
Dzisiaj rano zasnela na drzemkę godzinę później, co skutkowało tym że musiałam ja obudzić o 10, bo o 11 miałam fizjo. Oczywiście budzenie, jedzenie, droga zabrała mi tyle czasu że się spóźniłam 10 minut na wizytę.
Ale żeby było bardziej kolorowo to Amelka została z tatą w parku mieli wózek, mieli spacerować, ale nie ona równa godzinę wrzeszczała, już do mnie dzwonił w trakcie wizytę ale ja jak leżę na leżance to nie mam dostępu do telefonu, oczywiście pretensje do mnie ze gdzieś sobie poszłam i on sobie nie radzi i mam natychmiast przyjść i zabrał to dziecko.... Ehh.
Przyszłam, 5 minut i było po histerii, płaczu, przytuliła się do mnie i zasnela. Wróciliśmy do domu i mieliśmy na 13 fryziera z synem, oczywiście też się spóźniłam 10 minut. I ta sama historia tylko Amelka została z tatą u moich rodziców, ani tatuś ani babcia z dziadkiem nie dali jej rady jak po 30 minutach znowu zaczęła wrzeszczec i znowu te same telefony, gdzie jestem bo nie mogą sobie poradzić. Ja wrócę, wezmę ja, przytule tylko do ramienia i cisza. Ja pieprze 🥴 już im mówiłam że ja telefonu nie zabieram bo jestem z nią cały czas, wychodzę raz w miesiącu sama na godzinę do fizjo, wszędzie ciągnę dziecko że sobą i raz wyjdę i alarm włączony od razu.
Zuzka, zazdroszczę weekendu, brakuje mi takiej odskoczni
Verlie, nawet nie mów, w rossku była promka na pierwszą marchewkę i pierwsza dynie i pierwsze jabłko w słoiczkach z hippa i kupiłam! Wtedy zdałam sobie sprawę że to już za chwilę zacznie jeść coś innego jak mleczko, że już mój niemowlaczek coraz większy
Dziewczyny, mi tak strasznie lecą włosy, wczoraj cała garść przy myciu, ja je czesze tylko na mokro, stosuje świadoma pielęgnacja włosów, bez silikonów i moje loki są coraz mniejsze albo wogole ich już nie ma wiem że to muszę przeczekać, ale trwa to już od kwietnia i zaczynam się martwić bo to nie przestaje, dzisiaj podcięłam włosy jak nie pomoże to może je ściąć po podbródek więc z 20 cm
Od dzisiejszego wieczoru zostaje z dziećmi sama, mój P jedzie do domu na 3 tygodnie,wiec od jutra muszę sobie wypracować plan dnia 🤪26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Mamaleonka, ja dokładnie z ten sposób sobie sama myślę, jak mówisz o tym ratowaniu w samolocie i też, że z prostego i Salomon nie naleje, jeśli mama nie jest szczęśliwa, nie da szczęścia dziecku. Mi jest ciężko o siebie dbać, po prostu nie czuję takiej potrzeby, ale staram się pamiętać, że to ważne.
Kasiooola, współczuję bardzo... Ja właśnie pierwszy raz zostawiłam Kacpra samego z babcią i poszłam do dentysty. Już wczoraj i dzisiaj był z nią sam na spacerze, ale chodzili po osiedlu i mogli w razie czego szybko wrócić. Ja się bardziej stresowałam, a babcia cały czas zapewniała, że sobie poradzą, więc już nawet nie dopytuję jutro powtórka z rozrywki 😁 dziś tylko martwi mnie to, że to już jego pora spania, a ja go zostawiłam z babcią, ale jak sobie poradzą, to już będę o wiele spokojniejsza na przyszłość
U mnie też włosy bardzo lecą i czekam, aż nadejdzie ten moment, że przestaną. Czekając do dentysty miałam chwilę i obejrzałam je z bliska, końcówki rozdwojone, no niezbyt dobrze wyglądają, ale czasu ani chęci na jakąś lepszą pielęgnację za bardzo nie mam. -
U mnie to samo z wlosami lecą garściami ale mam ich dużo wiec mam nadzieje ze nie będę łysa.
U nas długi weekend pogoda piękna trochę spacerowaliśmy trochę na ogrodzie i szybko zleciało.
Jutro Leon idzie do przedszkola 🥳 a ja planuje iść na rolki 😁
Kasiola pożycz od swojego koszulkę i prześpij się w niej jedna noc, jak będziesz wychodzić niech on ja ubierze mała powinna być spokojniejsza.
Robiłam tak z Leonem i działało. Tak samo do łóżeczka mu kładłam moja koszule nocna i wtedy lepiej spał. Są tez specjalne przytulanki które przechodzą zapachem i wtedy dziecko jest spokojniejsze ale koszulki tez działają 😜
Zuzka super ze z Józi taka turystka 🥰 zaraz sie wszystko uspokoi i będzie dobrze. Super ze tak wam się basen podoba. Ja niedługo kupuje roczny karnet
Zamowilam sobie laktator neno camino bo mała czasami odmawia cycka a z butli pije nie wiem o co jej chodzi. Meczy mnie odciąganie pojedynczym laktatorem wiec cala nadzieja w tym podwójnym 😁
Monk@, Anati lubią tę wiadomość
-
Zuzka super, że weekend i wyjazd udany. 😊
My w niedzielę byliśmy ze znajomymi w parku w pizzeri i dobrze mi to zrobiło na głowę, bo w końcu jakiś taki dzień "jak za dawnych czasów" a nie tylko czuwanie od drzemki do drzemki. 😛 Lila sobie grzecznie spala w wózeczku, więc można było trochę odpocząć.
Wczoraj za to byłam jakas wymęczona, zaczynaja mi już powoli doskwierać plecy, a mała waży dopiero ponad 5kg, więc nie chce nawet myśleć co będzie jak przytyje dwa razy tyle.
Kasiooola kurcze słabo, ale mamaleonka całkiem fajne rady dała, więc może da się jakoś naprawić te sytuację. 🤞
Widzę, że ty już powoli myślisz o rozszerzaniu diety. Od którego miesiąca zaczynacie? Po skończonym szóstym? Zastanawiam się jak wtedy wygląda karmienie piersią? Cześć karmien zastępuje się nowym posiłkiem a reszta zostaje dalej z mleka?
Monka i jak wczorajsze wyjście? Udało ci się bardzo nie stresować? 😊
Ja za 2,5 tygodnia zostawiam pierwszy raz mała ze starszym i idę na pedicure. Już mnie brzuch boli na samą myśl. 😛
Mamaleonka oby nowy laktator ci służył. 🍀 -
Well, zacznę wcześniej jak skończony 6m, chciałabym tak w połowie lipca, zanim wyjedziemy na wakacje na 2 tygodnie. Początkowo nowy smaczek nie zastępuje posiłków, jest tylko jako dodatek więc ciągle najwięcej będzie mleczka, kp w tym czasie jest już na tym ustabilizowane że samo się ustawi pod nowe potrzeby dzieciaczka, moja bratowa ma 1,5roczna córkę która ciągle karmi piersią ale już to jets tak dopasowane ze mimo to że w ciągu dnia ona nie chce już cyca, wieczorem i w nocy cycuś jest najlepszy 😬
Mamaleonka, dziękuję, muszę spróbować, bo błędem było że Amelka ciągle była że mną, tata bardzo mało się nią zajmował i teraz zaczynają się efekty. Teraz gdy się nią chce zajmować to są właśnie takie akcje, po takim godzinnym płaczu była taka zaniesiona że jeszcze jak zasnela to się zaciągała 🥺
Monka, ja obcięłam wczoraj te końce, przy kp nie bardzo można coś brać na te włosy oprócz ciążowych witamin i serio aż mam stresa co będzie jak skończę brać te ciążowe witaminy 🤣 bo na głowie to już mi nic nie zostanie26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Cześć Wam
Fajnie, ze mieliście udane wyjazdowe weekendy i można było odświeżyć głowę.
Nam tez udało się spędzić super czas, bo do teściów przyjechała kuzynka z córeczka , dziewczynki razem się bawiły, a ja tak jakby ogarnialam tylko jedno dziecko
U nas drzemki zaczęły być bardziej przewidywalne w dzień. Kacper teraz zasypia w 3 min na rękach ukołysany, z wklejony noskiem w moja rękę . Mimo bólu pleców (bo wazy już ponad 8 kg) az żal mi go odkładać. Ciagle mam świadomość, ze to minie bezpowrotnie, a odkąd młoda w żłobku to mogę się nim choć trochę nacieszyć. Tym bardziej ze już nie jest tylko leżącym maluszkiem, jak go położę na mate to robi piruety wokół, mega interesuje się zabawkami i tak jakby ma mnie w nosie jak się bawi 😂 wtedy nadrabiam coś w domu albo pije ciepła kawę 🤭
-
Well, ja będę po skończonym 6. zaczynała rd, ale jeszcze nie orientowalam się, jak to technicznie wygląda. Kupiłam książkę „Rozgryzione”, niedługo się za nią wezmę.
U mnie to pierwsze wyjście było najtrudniejsze, stresowałam się, odciągałam mleko przez pół dnia, tymczasem pojechałam na manicure, a Józia się nawet nie przebudziła 😄
Anati, zapomniałam podziękować za fajną podpowiedź w kwestii organizerów z Ikei - spakowałam tak Józię na weekend i to był strzał w 10, bo miałam porządek w jej ubrankach i nic się nie walało po torbie.
I fajnie nam się wyklarował nocny rytm. Kładziemy ją około 20-21, budzi się około 2-3 na karmienie i odkładam ją do łóżeczka, a później około 5:30 kolejne karmienie. Wtedy już zostaje ze mną w łóżku i śpimy do 8. Za to drzemki w dzień to nadal wielka niewiadoma i nadal lekki koszmarek przy usypianiu 😬
Co do włosów, to już mam prześwit na zakolach 😭. Umówiłam się pierwszy raz od roku na kolor, ale zastanawiam się, czy będzie co farbować 🤣
My dzisiaj idziemy do neurologopedy, żeby sprawdzić o co chodzi z wiecznie otwartą buzią.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2023, 09:57
Anati, wellwellwell lubią tę wiadomość
-
Well tak jak pisze Kasiooola ja nie mam za wiele do dodania.
UNeli zaczynałam po 4 bo takie były wtedy zalecenia, niektóre dzieciaczki tez wykazują wcześniej zainteresowanie jedzeniem i są szybciej gotowe…bardziej chodziło o przyzwyczajanie do smaków niż nakarmienie (1-2 łyżeczki). Teraz zamierzam czekać do 6 żeby Kacper umiał w krzesełku albo na kolanach ładnie przyjąć pozycje …
Ja nie uważam się za eksperta od rozszerzania bo to była ciężka udręka 😩 teraz i tak chce robić inaczej, mam więcej pewności i chce spróbować od początku BLW , Kacper tez mi wyglada na łakomczucha to może łatwiej z Nim pójdzie 😁🙏
Coś czuje, ze jak zaczniemy rozszerzanie to tutaj będzie temat numero uno 🤭
Nela zaczela więcej jeść po skończonym roku, jak odstawiłam od piersi z dnia na dzień w 14 mies przez ciąże, to zaczela przesypiać po 3 dniach całe noce i tak już jej zostało
Zuzka fajnie, ze Ci się sprawdziło 🤗
Mamaleonka jak się czuja maluszki ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2023, 13:30
-
Ja też pomału zaczynam się interesować rozszerzaniem diety, niby jeszcze 2,5 miesiąca, ale szybko zleci na pewno! Ja mam ebooka o rozszerzaniu diety ze sklepu mamyginekolog, więc pewnie będę z niego korzystać 😁
Mi włosy nadal w ogóle nie wypadają... Ciekawe kiedy mnie to dopadnie 😅 -
Cześć Dziewczyny!
Miło poczytać co u Was ❤️ Mamaleonka, tez czekam na wieści od Ciebie!
Well, ja mogę Ci napisać jak wyglądało rozszerzanie diety u mojej dwulatki. Zaczęłam jak miała trochę ponad 5,5 miesiąca. Najpierw dałam jej słoiczki, bo nie wiedziałam jaka to ma być konsystencja. Potem już robiłam z parowaru jakieś miksy i kaszki na wodzie z owocami, bo moja córka miała i ma alergie na białko krowie. U nas mała jadła super jak już mieliśmy 5 posiłków, mleko było wtedy tylko do drzemek i na noc i w nocy. Ja ogólnie najpierw jakieś 2-3 miesiące dawałam słoiczki i miksy, bo bałam się bardzo zakrztuszeniu. Najpierw blw nie było dla nas. A potem jakoś załapała gryzienie i już poszło. Choć do tej pory mam jakiś lęk i np groszek jej ciapię widelcem i inne takie produkty, mimo, ze ma 2 lata
My mamy jutro kontrole z Zosia u endokrynologa. Musimy wyjechać o 7, wiec nie pospimy 😅 robiłam jej wczoraj wyniki i już nie ma anemii i tarczyca super się unormowała. Wiec wizyta to w sumie tylko formalność, ale gdy chodzi o dziecko to się nie migam, jedziemy Przy okazji chcemy małe zabrać na spacer w jedno z naszych ulubionych zielonych miejsc w Szczecinie. Wjedzie jakaś kawka na wynos. Powiem Wam, ze cieszę się na zmianę otoczenia chociaż na chwile, mieszkamy na wsi od kilku lat i tęskno mi za miejskim życiem niekiedy 😅
Ktoś pisał o obrotach. Zosia juz notorycznie z brzucha na plecy się przekręca. Najpierw myślałam, ze przypadek i ciężka główka, ale nie, robi to regularnie, wiec juz pierwsze obroty mamy. Wcześniej się kręciła tez juz na boki.
U nas ogólnie na tapecie chrzciny, w sobotę mamy przyjęcie. Wszystko juz raczej ogarnięte, byle by tylko dziewczynki dały radę w ten nietypowy dzień, z duża ilością ludzi i w nowym miejscu. Robimy w lokalu.
Mnie ostatnio trochę tez leci włosów, ale bez tragedii. I dużo mi rośnie już nowych od góry 😅
Ściskam Was mocno, samych przespanych nocy i dobrych humorów u maluszkówWiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2023, 21:26
Anati, mamaleonka lubią tę wiadomość
-
Zuzka, dajcie znać co powie neurologopeda! U nas podobny problem, ale chyba się poprawia, pediatra mowi, żeby się nie przejmować, ale nie mam przekonania, tym bardziej, że zwracała uwagę na to położna.
Gusia, kciuki za wizytę u endo 🤞i udanych chrzcin
Będę z wielką ciekawością obserwować Wasze rozszerzania diety
My właśnie na długi weekend wybieramy się do teściów - 1.5h drogi, to nasz pierwszy dalszy wyjazd, więc trochę się stresuję...
I u nas ostatnie dni minęły pod znakiem kapusty i ibupromu, bo dorobiłam się zapalenia piersi, w niedzielę gorączka 38,7, ale już jest praktycznie spoko, więc chyba się obejdzie bez antybiotyku ❤️ -
Dziewczyny ja się wypowiem na temat tej otwartej buzi, bo mam taki problem już z drugim dzieckiem
Moja najstarsza (10 lat) dorobiła się przez to problemów ze zgryzem, wąskiego podniebienia, problemów z koncentracją przez złe dotlenienie i pewnie coś jeszcze, ale już mi uleciało z głowy. Teraz Blanka ma ten sam problem, ale u niej dodatkowo grube wędzidełka (już po podcięciu). To wymaga naprawdę rzetelnych ćwiczeń, bo później ciężko ten problem wyeliminować. Najważniejsze to oczywiście sprawdzić u neurologopedy, bo to mogą być słabe mięśnie, zbyt napięte mięśnie w obrębie klatki piersiowej albo problemy z wędzidełkiem No i za każdym razem domykać buzie od dołu i przy tym robić bardzo delikatnie kołeczka żeby język się wkleił prawidłowo w podniebienieverliebtindich lubi tę wiadomość
💊 Euthyrox 50
11.07.2022 progesteron 21,40
12.07.2022 (8dpo) ⏸✊
13.07.2022 beta 10,8 🥰 kiełkuj zdrowo fasolko
15.07.2022 beta 42,3 🥰 przyrost 320%!
29.07.2022 - 2 mm człowieczka i bijące ❤️
09.08.2022- 1,14cm fasolki 🥰
30.08.2022- 4cm skaczącego dzidziutka 😊
20.09.2022- niskie ryzyka, Blanka 👧
07.11.2022-USG II trymestru (335gram) 👧
-
Miałam iść dzisiaj na szczepienie i na kontrole wagi a wczoraj dostałam wiadomosc ze klinika zbankrutowała i ze zamykają. Na lokalnej grupie piszą ze jakieś grube wałki leciały i zamknęli z dnia na dzień 4 kliniki. Teraz czekam na informacje co dalej…
U Lidii pojawiła się pierwsza krostka która wyglada tak samo jak Leona ospa wiec pewnie zaraz pojawi się więcej.
Zuzka jak było u neurologopedy?
Gusia trzymam kciuki za dobre wieści u endo
Ja Leonowi rozszerzałam dietę kilka dni przed 6m
Zaczynałam rozszerzanie diety od warzyw gotowałam je na parze i potem blendowalam. Na początku wprowadzałam jedno warzywo dziennie. On zjadał łyżeczkę może dwie. Resztę mrozilam na tacce do robienia kostek lodu i przechowywalam w woreczkach strunowych. Potem jak już jadł kilka warzyw na raz to brałam po kostce z każdego warzywka i w dosłownie minutkę miałam obiad 😜
Tak samo mrozilam owocki i potem miałam do kaszek.wellwellwell, Monk@ lubią tę wiadomość