Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne W marcu wiosna idzie 🥀💐☀szybko nam przyniesie dzidzie 🤰🌻💕
Odpowiedz

W marcu wiosna idzie 🥀💐☀szybko nam przyniesie dzidzie 🤰🌻💕

Oceń ten wątek:
  • Poziomka9204 Autorytet
    Postów: 3071 4268

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam wczoraj wizytę, szyjka bez zmian od zeszłego tygodnia, ale wieczorem po badaniu pojawiły się lekkie skrzepy krwi. Kolejna wizyta 20.12, lekarz chce mieć wszystko pod kontrolą 😊

    Mały ma już 2900g 🥰

    Olo323, cslza, Angelaaaa, Grażyna1820, Nati94, conte, Domi_naturelover, malinowamamba95, Milixx, Chrupka , Blondyna.B lubią tę wiadomość

    👫 31lat

    09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰
  • Olo323 Autorytet
    Postów: 1040 2004

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ehh napisałam cały wywód i usunęłam 🫤

    Wiec po krótce jeszcze raz co u mnie:

    Przepraszam, ze się nie odzywałam, ale niestety nie byłam na sile wchodzić na forum i cokolwiek napisać.
    Niestety, mimo ze gdyby ktoś mi to powiedział, to nigdy bym w to nie uwierzyła, ale dopadła mnie depresja poporodowa. I to mnie- tą, która przez rok starała się o ciąże, ta która urodziła wymarzonego synka, ta która uważała się za silna i zaradną.
    Na szczęście mój czujny mąż w porę zauważył i umówił mnie do psychologa, bo ja sama bym o pomoc nie poprosiła, bo.. nie widziałam problemu/nie miałam siły, sama nie wiem..
    Bez wchodzenia w wiele szczegółów, bo nie chce Was tym obarczać, od tego jest gabinet psychologa i tam nad tym pracuje..
    Jednak chyba to rozczarowanie i strach związany z CC, ból związany z cesarka (naprawdę na tym miejscu nie wierze, ze wcześniej umniejszałam cesarce- myślałam, ze to wcale taak nie boli) ale najwiecej przyczyniły się te koszmary ze szpitala, to upodlenie psychiczne przez położne, te komentarze.. wciąż niektóre słyszę w głowie, ich twarze śnią mi się po nocach. Do tego doszedł problem z karmieniem, Jasio zranił mi brodawkę tak, ze aż leciała żywa krew z sutka, ból ogromny, ale powrót komentarzy o tym, ze „chce zagłodzić dziecko”… No i fakt, ze niestety po trzech dniach mąż musiał wrócić do pracy (taki los samozatrudnienia i posiadania ludzi „pod sobą” i ich niesłowności i braku odpowiedzialności) wiec siedziałam całe dnie sama w domy wpędziły mnie w ogromna pustkę..
    Gdy byłam sama w domu- automatycznie, bez myślenia przebierałam, karmiłam, nosiłam, usypiałam. Brak poczucia „tej milosci” jeszcze bardziej pogłębiał moje wyrzuty i wpędzał mnie w ta ciemność.. pomiędzy tym, po prostu leżałam, patrzyłam w sufit i sprawdzałam godzinę, bo czekałam na powrót męża. Nie jadłam, nie piłam dopóki mi nie podstawił pod nos, po prostu o tym jakoś nie myślałam. Były chwile, ze prosiłam żeby podniósł dziecko, bo bałam się ze, nie utrzymam synka i coś się stanie.
    Jedynie takie pozytywne uczucia nachodziły mnie, gdy widziałam jak S. świetnie zajmuje się Jasieczkiem, jak patrzy na niego z uczuciem i miłości, to były jedyne momentu kiedy się cieszyłam i uśmiechałam…
    Koszmarów było ogrom, nadal z nimi walczę, ale jest już ogromna poprawa :)

    Wreszcie zaczynam czuć miłość do synka, zakochuje się w Nim każdego dnia. Dopiero teraz dziękuje i czuje ogromna wdzięczność, za to ze mam zdrowego synka❤️
    Wreszcie widzę jaki jest idealny ❤️
    Każdy dzień jest łatwiejszy i łaskawszy :)

    Żałuje, ze tak mało się mówi o depresji poporodowej, ze wcale nie jest to żadna ujma ani wstyd, to normalne :)

    My dziś w końcu kupiliśmy choinkę i zabraliśmy się za porządki, tylko odkurzanie i zabieramy się za 🎄
    Wyciągnęłam tez dziś w końcu ozdoby i dekoracje żeby ozdobić w domu 😊 kocham święta i nie pozwolę zepsuć potworowi magii pierwszych świat w trójkę 🥰

    Ściskam Was bardzo dziewczyny, jesteśmy przeniesamowicie dzielne babki! ❤️

    Poziomka9204, Mgdra, Chrupka , Kluska95 lubią tę wiadomość

    👩‍❤️‍👨 29 lat
    👩- hashimoto, PCOS
    👨‍🦰- okaz zdrowia
    2019r - 💔
    11.2022 - 💙👶 (12cs)

    11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️
  • Poziomka9204 Autorytet
    Postów: 3071 4268

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olo323 wrote:
    Ehh napisałam cały wywód i usunęłam 🫤

    Wiec po krótce jeszcze raz co u mnie:

    Przepraszam, ze się nie odzywałam, ale niestety nie byłam na sile wchodzić na forum i cokolwiek napisać.
    Niestety, mimo ze gdyby ktoś mi to powiedział, to nigdy bym w to nie uwierzyła, ale dopadła mnie depresja poporodowa. I to mnie- tą, która przez rok starała się o ciąże, ta która urodziła wymarzonego synka, ta która uważała się za silna i zaradną.
    Na szczęście mój czujny mąż w porę zauważył i umówił mnie do psychologa, bo ja sama bym o pomoc nie poprosiła, bo.. nie widziałam problemu/nie miałam siły, sama nie wiem..
    Bez wchodzenia w wiele szczegółów, bo nie chce Was tym obarczać, od tego jest gabinet psychologa i tam nad tym pracuje..
    Jednak chyba to rozczarowanie i strach związany z CC, ból związany z cesarka (naprawdę na tym miejscu nie wierze, ze wcześniej umniejszałam cesarce- myślałam, ze to wcale taak nie boli) ale najwiecej przyczyniły się te koszmary ze szpitala, to upodlenie psychiczne przez położne, te komentarze.. wciąż niektóre słyszę w głowie, ich twarze śnią mi się po nocach. Do tego doszedł problem z karmieniem, Jasio zranił mi brodawkę tak, ze aż leciała żywa krew z sutka, ból ogromny, ale powrót komentarzy o tym, ze „chce zagłodzić dziecko”… No i fakt, ze niestety po trzech dniach mąż musiał wrócić do pracy (taki los samozatrudnienia i posiadania ludzi „pod sobą” i ich niesłowności i braku odpowiedzialności) wiec siedziałam całe dnie sama w domy wpędziły mnie w ogromna pustkę..
    Gdy byłam sama w domu- automatycznie, bez myślenia przebierałam, karmiłam, nosiłam, usypiałam. Brak poczucia „tej milosci” jeszcze bardziej pogłębiał moje wyrzuty i wpędzał mnie w ta ciemność.. pomiędzy tym, po prostu leżałam, patrzyłam w sufit i sprawdzałam godzinę, bo czekałam na powrót męża. Nie jadłam, nie piłam dopóki mi nie podstawił pod nos, po prostu o tym jakoś nie myślałam. Były chwile, ze prosiłam żeby podniósł dziecko, bo bałam się ze, nie utrzymam synka i coś się stanie.
    Jedynie takie pozytywne uczucia nachodziły mnie, gdy widziałam jak S. świetnie zajmuje się Jasieczkiem, jak patrzy na niego z uczuciem i miłości, to były jedyne momentu kiedy się cieszyłam i uśmiechałam…
    Koszmarów było ogrom, nadal z nimi walczę, ale jest już ogromna poprawa :)

    Wreszcie zaczynam czuć miłość do synka, zakochuje się w Nim każdego dnia. Dopiero teraz dziękuje i czuje ogromna wdzięczność, za to ze mam zdrowego synka❤️
    Wreszcie widzę jaki jest idealny ❤️
    Każdy dzień jest łatwiejszy i łaskawszy :)

    Żałuje, ze tak mało się mówi o depresji poporodowej, ze wcale nie jest to żadna ujma ani wstyd, to normalne :)

    My dziś w końcu kupiliśmy choinkę i zabraliśmy się za porządki, tylko odkurzanie i zabieramy się za 🎄
    Wyciągnęłam tez dziś w końcu ozdoby i dekoracje żeby ozdobić w domu 😊 kocham święta i nie pozwolę zepsuć potworowi magii pierwszych świat w trójkę 🥰

    Ściskam Was bardzo dziewczyny, jesteśmy przeniesamowicie dzielne babki! ❤️
    Ty jesteś silna babka! Dobrze, że masz obok siebie takiego męża, który w porę zauważył problem i udało się odpowiednio zareagować ❤️ mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie i wszystko co związane z macierzyństwem będzie dawało Ci wiele radości 😊 cieszę się, że dzielicie się swoimi historiami, które nie zawsze są "kolorowe", ale dają tyle nadziei. Ściskam Cię mocno ❤️❤️❤️

    Olo323 lubi tę wiadomość

    👫 31lat

    09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰
  • Angelaaaa Autorytet
    Postów: 3963 4555

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milixx gratulacje 😍
    Ale wysyp bobasków w ciągu kilku dni ☺️

    Maja 06.05.21r ❤️

    Alicja 19.11.22r.❤️


  • Angelaaaa Autorytet
    Postów: 3963 4555

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olo przykro mi że dopadła cie depresja ale ważne że już jesteś pod dobrą opieką i wszystko wróci do normy ❤️

    Olo323 lubi tę wiadomość

    Maja 06.05.21r ❤️

    Alicja 19.11.22r.❤️


  • Grażyna1820 Autorytet
    Postów: 522 1143

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olo, super ze masz tak świetnego męża, który wyczuł sprawę i nie olał tego! Jest to tak poważny temat, ze powinien być omawiany z każda kobieta podczas wizyty patronażowej poloznej. Cudownie, ze jest już coraz lepiej ❤️ cieszcie się sobą ❤️

    Olo323 lubi tę wiadomość

    Pcos, cukrzyca, hashimoto.
    10.03.2022 ⏸
    03.11.2022 w 37tc+3
    Staś ❤️
    2950g❤️
    53 cm ❤️
    7e1fd75fb2.png
  • Domi_naturelover Autorytet
    Postów: 1483 3628

    Wysłany: 13 grudnia 2022, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olo323 wrote:
    Ehh napisałam cały wywód i usunęłam 🫤

    Wiec po krótce jeszcze raz co u mnie:

    Przepraszam, ze się nie odzywałam, ale niestety nie byłam na sile wchodzić na forum i cokolwiek napisać.
    Niestety, mimo ze gdyby ktoś mi to powiedział, to nigdy bym w to nie uwierzyła, ale dopadła mnie depresja poporodowa. I to mnie- tą, która przez rok starała się o ciąże, ta która urodziła wymarzonego synka, ta która uważała się za silna i zaradną.
    Na szczęście mój czujny mąż w porę zauważył i umówił mnie do psychologa, bo ja sama bym o pomoc nie poprosiła, bo.. nie widziałam problemu/nie miałam siły, sama nie wiem..
    Bez wchodzenia w wiele szczegółów, bo nie chce Was tym obarczać, od tego jest gabinet psychologa i tam nad tym pracuje..
    Jednak chyba to rozczarowanie i strach związany z CC, ból związany z cesarka (naprawdę na tym miejscu nie wierze, ze wcześniej umniejszałam cesarce- myślałam, ze to wcale taak nie boli) ale najwiecej przyczyniły się te koszmary ze szpitala, to upodlenie psychiczne przez położne, te komentarze.. wciąż niektóre słyszę w głowie, ich twarze śnią mi się po nocach. Do tego doszedł problem z karmieniem, Jasio zranił mi brodawkę tak, ze aż leciała żywa krew z sutka, ból ogromny, ale powrót komentarzy o tym, ze „chce zagłodzić dziecko”… No i fakt, ze niestety po trzech dniach mąż musiał wrócić do pracy (taki los samozatrudnienia i posiadania ludzi „pod sobą” i ich niesłowności i braku odpowiedzialności) wiec siedziałam całe dnie sama w domy wpędziły mnie w ogromna pustkę..
    Gdy byłam sama w domu- automatycznie, bez myślenia przebierałam, karmiłam, nosiłam, usypiałam. Brak poczucia „tej milosci” jeszcze bardziej pogłębiał moje wyrzuty i wpędzał mnie w ta ciemność.. pomiędzy tym, po prostu leżałam, patrzyłam w sufit i sprawdzałam godzinę, bo czekałam na powrót męża. Nie jadłam, nie piłam dopóki mi nie podstawił pod nos, po prostu o tym jakoś nie myślałam. Były chwile, ze prosiłam żeby podniósł dziecko, bo bałam się ze, nie utrzymam synka i coś się stanie.
    Jedynie takie pozytywne uczucia nachodziły mnie, gdy widziałam jak S. świetnie zajmuje się Jasieczkiem, jak patrzy na niego z uczuciem i miłości, to były jedyne momentu kiedy się cieszyłam i uśmiechałam…
    Koszmarów było ogrom, nadal z nimi walczę, ale jest już ogromna poprawa :)

    Wreszcie zaczynam czuć miłość do synka, zakochuje się w Nim każdego dnia. Dopiero teraz dziękuje i czuje ogromna wdzięczność, za to ze mam zdrowego synka❤️
    Wreszcie widzę jaki jest idealny ❤️
    Każdy dzień jest łatwiejszy i łaskawszy :)

    Żałuje, ze tak mało się mówi o depresji poporodowej, ze wcale nie jest to żadna ujma ani wstyd, to normalne :)

    My dziś w końcu kupiliśmy choinkę i zabraliśmy się za porządki, tylko odkurzanie i zabieramy się za 🎄
    Wyciągnęłam tez dziś w końcu ozdoby i dekoracje żeby ozdobić w domu 😊 kocham święta i nie pozwolę zepsuć potworowi magii pierwszych świat w trójkę 🥰

    Ściskam Was bardzo dziewczyny, jesteśmy przeniesamowicie dzielne babki! ❤️
    Dziękujemy za ten wpis i podzielenie się tym co Cię dotknęło z Nami ❤️
    Bardzo się cieszę, że sięgnęłaś po pomoc i masz takie wsparcie w mężu. Mocno Cię tulę ❤️
    Wierzę, że będzie coraz lepiej i uda Ci się pokonać wszystkie demony 🤞🏼🥰

    Olo323 lubi tę wiadomość

    💁‍♀️24,💁🏼‍♂️28
    ❌Długie cykle, problemy z owu, AMH 1,55, słabe endo, obustronna niedrożność jajowodów
    ❌Słabe parametry nasienia-> suple od 12.21
    24.03.22 -histerolaparoskopia, udrożnienie jajowodów pod wysokim ciśnieniem, diagnoza: adenomioza😩

    28.03.2022 Ciąża po 8 miesiącach starań. Nasz CUD pokonał wszystkie przeciwności i przetrwał zabieg histerolaparoskopii <3 Historia wyjątkowa również dla lekarzy

    age.png
  • Poziomka9204 Autorytet
    Postów: 3071 4268

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamusie, jak tam nowa rzeczywistość z Waszymi słodkimi maluchami? 🥰

    👫 31lat

    09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰
  • Paulina666 Autorytet
    Postów: 892 665

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malinowa,Milixx gratuluję!💐

    👱‍♀️-39
    4 lata starań
    PCOS,bielactwo,MTHFR(C677)-układ hetero
    MTHFR(A1298)-układ hetero,PAI-1 układ hetero,KIR-AA,HLAC-C1,C2❌
    Kariotyp✅
  • malinowamamba95 Autorytet
    Postów: 304 725

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już dzisiaj wieczorem dostanę małą❤️ wszystkie parametry już są ok, odłączyli tlen, kroplówkę kończy o 16 wiec wtedy mogę ja wziąć, ale na noc muszę ja jeszcze oddać. Teraz tylko do 7 doby ma antybiotyk i jak będzie wszystko ok to w niedziele do domu 🥰🥰🥰🥰🥰. Ale się cieszę. To były strasznie ciężkie dni.

    Olo jesteś silna! Super ze już wszystko ok.

    Ja to tu tyle łez wypłakałam, ze jak tylko ja dostanę to będę chyba tulić cały dzień i noc. Boje się jak to wpływa na przyszłość dziecka pod względem psychologicznym, ze dziecko było odłączone od mamy w pierwszych dobach życia. Stresuje mnie to, ze nie mogła mnie przytulic przez te pierwsze dni…

    Babova, cslza, Kluska95, Angelaaaa, Poziomka9204, Grażyna1820, Domi_naturelover, Chrupka , Mgdra, conte, Nati94, Blondyna.B, Olo323 lubią tę wiadomość

    9EY7p2.png
    👩🏻26
    euthyrox 75, homa 1,1, inozytol, b12, foliany, acard75, neoparin 0,4, duphaston
    👦🏻 34
    🤰🏻 🧒🏻13.04.2020 Wojtuś, 3700g, 61 cm, SN
    🤰🏻😇1cs, wrzesień 2021, poronienie zatrzymane 7tc, zabieg
    🤰🏻😇👧🏻2cs, marzec 2022, poronienie zatrzymane 10tc/13tc, poronienie samoistne plus zabieg
    🤰🏻👧🏻 Rozalia 10.12.22 3300g, 59 cm , SN zakończone CC

    PAI-1 hetero
    MTHFR C667T hetero
  • Nati94 Autorytet
    Postów: 2346 4300

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malinowamamba95 wrote:
    Ja już dzisiaj wieczorem dostanę małą❤️ wszystkie parametry już są ok, odłączyli tlen, kroplówkę kończy o 16 wiec wtedy mogę ja wziąć, ale na noc muszę ja jeszcze oddać. Teraz tylko do 7 doby ma antybiotyk i jak będzie wszystko ok to w niedziele do domu 🥰🥰🥰🥰🥰. Ale się cieszę. To były strasznie ciężkie dni.

    Olo jesteś silna! Super ze już wszystko ok.

    Ja to tu tyle łez wypłakałam, ze jak tylko ja dostanę to będę chyba tulić cały dzień i noc. Boje się jak to wpływa na przyszłość dziecka pod względem psychologicznym, ze dziecko było odłączone od mamy w pierwszych dobach życia. Stresuje mnie to, ze nie mogła mnie przytulic przez te pierwsze dni…
    Oddasz jej tę miłość, której nie miałaś szansy na początku. Myślę, że noworodek wyczuwa, że jest kochany, że Mama czeka. Odetnij to, co było, na tyle, ile możesz i zacznijcie Wasze wspólne chwile celebrować od dzisiaj. Nie miałaś żadnego wpływu na tę sytuację,cieszę się, że już dzisiaj się przytulicie ♥️

    Olo, mocno Cię ściskam 🥺♥️

    Olo323 lubi tę wiadomość

    Córeczka: 05.2017
    Córeczka: 08.2020
    age.png


    💔11.2021 synek
  • Blondyna.B Autorytet
    Postów: 5628 6998

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Poziomka9204 wrote:
    Mamusie, jak tam nowa rzeczywistość z Waszymi słodkimi maluchami? 🥰
    My niestety przynajmniej do soboty będziemy w szpitalu nadal... Noemi właśnie trafiła pod lampę na neonatologii z żółtaczka 😭

    👩🏼28 lat
    👦🏻28 lat

    👶🏼11.12.2022 Noemi ❤️

    09.01.2021 - Terminacja w 23tc, rozległy rozszczep kręgosłupa z wodogłowiem
    05.2021 - ciąża biochemiczna
    09.2021 - poronienie zatrzymane ciąża bliźniacza
    02.2022 - ciąża biochemiczna

    age.png
  • Angelaaaa Autorytet
    Postów: 3963 4555

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malinowamamba95 wrote:
    Ja już dzisiaj wieczorem dostanę małą❤️ wszystkie parametry już są ok, odłączyli tlen, kroplówkę kończy o 16 wiec wtedy mogę ja wziąć, ale na noc muszę ja jeszcze oddać. Teraz tylko do 7 doby ma antybiotyk i jak będzie wszystko ok to w niedziele do domu 🥰🥰🥰🥰🥰. Ale się cieszę. To były strasznie ciężkie dni.

    Olo jesteś silna! Super ze już wszystko ok.

    Ja to tu tyle łez wypłakałam, ze jak tylko ja dostanę to będę chyba tulić cały dzień i noc. Boje się jak to wpływa na przyszłość dziecka pod względem psychologicznym, ze dziecko było odłączone od mamy w pierwszych dobach życia. Stresuje mnie to, ze nie mogła mnie przytulic przez te pierwsze dni…

    Super że mała będzie z tobą i nadrobicie ten stracony czas ❤️

    Maja 06.05.21r ❤️

    Alicja 19.11.22r.❤️


  • Angelaaaa Autorytet
    Postów: 3963 4555

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondyna.B wrote:
    My niestety przynajmniej do soboty będziemy w szpitalu nadal... Noemi właśnie trafiła pod lampę na neonatologii z żółtaczka 😭

    Moja pierwsza córka też miała żółtaczkę i była naświetlana ale normalnie ze mną na sali bo lampa taka przenośna była.
    A wy teraz będziecie osobno ?

    Maja 06.05.21r ❤️

    Alicja 19.11.22r.❤️


  • Poziomka9204 Autorytet
    Postów: 3071 4268

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malinowamamba95 wrote:
    Ja już dzisiaj wieczorem dostanę małą❤️ wszystkie parametry już są ok, odłączyli tlen, kroplówkę kończy o 16 wiec wtedy mogę ja wziąć, ale na noc muszę ja jeszcze oddać. Teraz tylko do 7 doby ma antybiotyk i jak będzie wszystko ok to w niedziele do domu 🥰🥰🥰🥰🥰. Ale się cieszę. To były strasznie ciężkie dni.

    Olo jesteś silna! Super ze już wszystko ok.

    Ja to tu tyle łez wypłakałam, ze jak tylko ja dostanę to będę chyba tulić cały dzień i noc. Boje się jak to wpływa na przyszłość dziecka pod względem psychologicznym, ze dziecko było odłączone od mamy w pierwszych dobach życia. Stresuje mnie to, ze nie mogła mnie przytulic przez te pierwsze dni…
    Nadrobicie szybko ten czas 😊 moja ciocia malucha nie miała przy sobie 2msc, leżał w inkubatorze, miała go przy sobie może godzinkę dziennie jak była w odwiedzinach. Nadrobili to w domku ❤️

    👫 31lat

    09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰
  • Poziomka9204 Autorytet
    Postów: 3071 4268

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondyna.B wrote:
    My niestety przynajmniej do soboty będziemy w szpitalu nadal... Noemi właśnie trafiła pod lampę na neonatologii z żółtaczka 😭
    Trzymam kciuki żebyście jak najkrócej były w szpitalu ❤️❤️❤️ tulę!

    👫 31lat

    09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰
  • Blondyna.B Autorytet
    Postów: 5628 6998

    Wysłany: 14 grudnia 2022, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelaaaa wrote:
    Moja pierwsza córka też miała żółtaczkę i była naświetlana ale normalnie ze mną na sali bo lampa taka przenośna była.
    A wy teraz będziecie osobno ?
    Niestety leży na neonatologii nawet karmienie pod lampą...

    👩🏼28 lat
    👦🏻28 lat

    👶🏼11.12.2022 Noemi ❤️

    09.01.2021 - Terminacja w 23tc, rozległy rozszczep kręgosłupa z wodogłowiem
    05.2021 - ciąża biochemiczna
    09.2021 - poronienie zatrzymane ciąża bliźniacza
    02.2022 - ciąża biochemiczna

    age.png
  • Angelaaaa Autorytet
    Postów: 3963 4555

    Wysłany: 15 grudnia 2022, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondyna.B wrote:
    Niestety leży na neonatologii nawet karmienie pod lampą...

    Ojej 😞😞 nadrobicie ten czas w domkuz mam nadzieję że szybko wyjdziecie

    Maja 06.05.21r ❤️

    Alicja 19.11.22r.❤️


  • cuddlemuffin1 Nowa
    Postów: 1 4

    Wysłany: 15 grudnia 2022, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny to ja cuddlemuffin, nie buło mnie tu długo i chyba przez to zresetował mi sie profil, moge sie zalogować, ale np mój nick sie nie ukazywal, wszystkie posty i komentarze stracone, nie wiem co sie stało..

    tak czy inaczej bardzo serdecznie gratuluję tym już rozpakowanym! a z tymi, które jak ja jeszcze w dwupaku odliczają dni łączę się w radosnym oczekiwaniu. przekroczyłam 37tc, wiec wlasciwie może sie w każdej chwili zacząć. Mała ( no dobra wcale nie mała, wrecz duża wg pomiarów) obróciła sie w ostatniej chwili głową w dół, wiec czekamy. Grzecznie pije herbatke z lisci malin a jutro mam ostatnia wizyte u gin ( bo potem juz zamykaja przychodnie na swieta) i akupunkture przygotowujaca do porodu, zobaczymy.

    Olo, dziękuję, że podxielilas sie swoja historia, o tym trzeba mowic , że nawet przy wyczekiwanej upragnionej ciazy i po potodzie zdrowego dziecka mozna miec depresje i nie mozna sie wstydzic szukac pomocy, to bardzo cenny wpis.
    wspolczuje tym z Was, które sa odlaczone od maluszkow ze wzgledu na antybiotykoterapie lub naświetlania, Polska to jednak kraj 3 swiata, gdzie jeszcze nie docenia sie znaczenia tulania/kangurowania w tych pierwszych dniach.. tu w DE to by bylo nie do pomyslenia, mama moze byc z dxieckiem na oiomie caly dzien a takze w nocy na karmienia.. mam nadzieje, ze szybko znow bedziecie razem i tulaskom nie bedzie konca. ściskam Was

    Poziomka9204, Chrupka , Angelaaaa, Grażyna1820 lubią tę wiadomość

  • Poziomka9204 Autorytet
    Postów: 3071 4268

    Wysłany: 15 grudnia 2022, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cuddlemuffin1 wrote:
    Hej dziewczyny to ja cuddlemuffin, nie buło mnie tu długo i chyba przez to zresetował mi sie profil, moge sie zalogować, ale np mój nick sie nie ukazywal, wszystkie posty i komentarze stracone, nie wiem co sie stało..

    tak czy inaczej bardzo serdecznie gratuluję tym już rozpakowanym! a z tymi, które jak ja jeszcze w dwupaku odliczają dni łączę się w radosnym oczekiwaniu. przekroczyłam 37tc, wiec wlasciwie może sie w każdej chwili zacząć. Mała ( no dobra wcale nie mała, wrecz duża wg pomiarów) obróciła sie w ostatniej chwili głową w dół, wiec czekamy. Grzecznie pije herbatke z lisci malin a jutro mam ostatnia wizyte u gin ( bo potem juz zamykaja przychodnie na swieta) i akupunkture przygotowujaca do porodu, zobaczymy.

    Olo, dziękuję, że podxielilas sie swoja historia, o tym trzeba mowic , że nawet przy wyczekiwanej upragnionej ciazy i po potodzie zdrowego dziecka mozna miec depresje i nie mozna sie wstydzic szukac pomocy, to bardzo cenny wpis.
    wspolczuje tym z Was, które sa odlaczone od maluszkow ze wzgledu na antybiotykoterapie lub naświetlania, Polska to jednak kraj 3 swiata, gdzie jeszcze nie docenia sie znaczenia tulania/kangurowania w tych pierwszych dniach.. tu w DE to by bylo nie do pomyslenia, mama moze byc z dxieckiem na oiomie caly dzien a takze w nocy na karmienia.. mam nadzieje, ze szybko znow bedziecie razem i tulaskom nie bedzie konca. ściskam Was
    No to czekamy na Twojego maluszka 😊

    👫 31lat

    09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰
‹‹ 664 665 666 667 668 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ