Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaga i zabraniam myśleć o poronieniu
Jak ma być dobrze to będzie dobrze, już na nic nie mamy wpływu teraz pozostało nam czekać, odpoczywać i się nie stresować bo stres nie służy maluszkowiKaga, Esti lubią tę wiadomość
-
Kaga wrote:Macie rację, ale na tym forum naczytalam się tyle takich smutnych historii, że się bardzo boję.
Na fioletowa stronę na razie nawet nie wchodzę, bo wiem, że będę się porownywac z beta itd
Każda kobieta jest inna i inaczej wszystko przechodzi, ma inne wyniki itp
Ja już też zdążyłam się naczytac o poronieniach, ciazach pozamacicznych, ostatnio na tapecie były puste jaja plodowe... co będzie to będzie A trzeba wierzyć że będzie dobrze
A na fiolet to już szczególnie zabraniam zaglądać ja chciałam dołączyć do pazdziernikowek ale doszłam do wniosku że tylko będę się stresowaćKaga lubi tę wiadomość
-
Kaga pięknie!
Dziewczyny z mierzeniem temperatury u mnie było tak.
W pierwszym miesiącu monitorowania swojego ciała byłam pod wpływem ogromnego stresu. Chciałam zajść natychmiast, bo to była jedyna szansa przed długoterminowym wyjazdem męża. Mierzyłam w ustach, temperatura była niska. Zawsze tylko około 36.00, 36.2, 36,5 max. No i niby potem mi wzrosła temperatura do 36.6 w drugiej fazie (jakoś dopiero w 21 dniu cyklu), gdzie zaznaczyło mi owulacje linią przerywaną - czyli owulacja niepotwierdzona. Natomiast potem dopiero w 30 dniu cyklu temp wzrosła mi do 37 i troszkę wyżej i tak się utrzymywała aż do 46 dniu cyklu! Nigdy, przenigdy wcześniej nie miałam takiego długiego cyklu. Najdłuższy gigant cykl dla mnie miał max 38 dni i taki zdarzył się tylko 2 razy w ciągu 4 lat. Raz miałam cykl 42 dniowy.
Ale naprawdę mi odbiło, monitorowałam temperaturę co klika godzin tylko z ciekawości - wiem, że tak się nie robi ale tylko chciałam wiedzieć, czy mi ta temperatura pierwszej fazy w ogóle wzrasta w ciągu dnia. Wychodziło na to, że nie.
Ja nie miałam monitoringu w tamtym cyklu ale uważam, że do owulacji w ogóle nie doszło - podejrzewam, że pęcherzyk nie pęknął i przez to mi sie wszystko tak powydłużało.
I jestem pewna, że to z powodu tego stanu ogólnego dużego stresu, w który sama się wprowadziłam i nie potrafiłam okiełznać.
Taką presję sama na sobie wywarłam, że mi się organizm zbuntował.
Nawet ćwiczyć przestałam bo się głupot w internecie naczytałam, odrzuciłam kompletnie kawę. Chyba mój organizm postanowił, że jestem chora skoro te nagłe zmiany i mi się wyłączył.
Od tamtej pory stres odłożyłam na bok, wyrównałam wszysyko w pracy i nie pozwalam sobie na oszałamiający stres w pracy.
Męża niestety nie ma więc nie mogłam działać, ale temperaturę mam teraz książkową - 36,6 w pierwszej fanie i 36.8 do 37 i wyżej czasem w drugiej fazie. Drugą fazę mam 13 dni i cykl 29 dni.
Piszę to wszytko dlatego, że wszystkiego trzeba się nauczyć. Nawet starań o dziecko i obserwacji własnego ciała. Ja popadłam w stan lekkiego szaleństwa to i stan nierównowagi mi wyszedł. Teraz wiem, że potrzebuje życia z dnia na dzień, nie skupiać się za bardzo i nie przemyśliwać co godzinę całego mojego organizmu. tylko w miarę zdrowa dieta, ruch i sporo relaksu umysłu - mi najlepiej wychodzi poprzez aktywność fizyczną.
Ja jestem z natury bardzo zrównoważonym człowiekiem, mocno i stabilnie stąpam po ziemi.
Ale, że mam już prawie 34 lata i decyzja o dziecku przyszła dopiero teraz w naszym życiu, a chcemy trójkę - to widzicie - nawet ja oszalałam.
Wariatka normalnie
Teraz już mam nadzieję pozostanę zrównoważona.
Pozdrawiam.
Ps. Już tylko do środy wieczora muszę czekać i wylot z Miami do męża w Anglii wykupiony - walentynki będą nasze
Byle tylko mi zmiany czasu i klimatu nie spłatały figla
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 18:02
Kaga, MissKathy92 lubią tę wiadomość
2019 zdrowy syn - ciąża naturalna
3 straty - puste jajo x 2 i dodatkowy x
02.23 - I IVF - 1 blastka z dodatkowym x
03.03.23 - cykl po stymulacji - ciąża naturalna
12 dpo beta 27mlU/mL
16 dpo beta 244 mlU/mL
18 dpo beta 747 mlU/mL
oby tym razem dobrze się skończyło -
Ja to samo Miss, raz tam weszla i o nie, nie, nie. Jak przeczytalam o pustych jajach to wyszłam. Zostaniemy sobie tutaj i będziemy wspierac nasze wspaniale staraczki i im mocno kibicować
Ja juz wkrecalam sobie biochemiczną, teraz puste jajo płodowe, ew zasniad. Do dziś wkrecalam sobie pozamaciczna, bo miesiąc temu moja znajoma taka przeszła i stracila cały jajowod i jajnjk. Tylko ze ona od razu miala kiepski wzrost bety. Rodzinie na razie nie mówię, czekam na serduszko. -
nick nieaktualnyKaga ciesz się tym, że zobaczyłaś dwie kreseczki, potem, że miałaś piękną betę, masz też wspaniały przyrost Udało się Wam! I to nawet bez tej całej stymulacji itd. Pomyśl, że są osoby, które nigdy nie zobaczyły II kresek i może tego nigdy nie będzie im dane zobaczyć. Także Kochana radość!
Esti, Kaga lubią tę wiadomość
-
Stookrotka wrote:Dziewczyny a skąd wiecie, że pęcherzyk u Was nie pęka? Chodzicie na badania co jakiś czas?
Jak można to monitorować ?
Jeżeli występuje ból w którymś jajniku w czasie owulacji to chyba znaczy ze pęcherzyk pękł?
Ja na 4 czy 5 sprawdzonych cykli ok 20-25 dnia mialam zawsze torbiel na jajniku, czyli przetrwaly pecherzyk. Tylko moitoringiem to sprawdzisz. Aha i mialam bardzo wydluzone cykle... czasami i po 40 dni. Ja tylko raz w życiu doswiadczylam owulacji - jednej i szczesliwej. Ale nawet jej nie czułam, zadnego bolu.
Lajni mnie w tym miesiącu kilka dni po owulacji straaaaasznie bolaly piersi. Bol nie do zniesienia. Prawie plakalam z bólu. Wtedy u mnie dzial sie mały cud.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 17:46
Stookrotka lubi tę wiadomość
-
Esti dobrze że dodalas taki post
Nie można zatracić życia w staraniach, starania mają być dodatkiem do życia a nie na odwrót
Kurczę trzymam mocno kciuki za te Twoje walentynkowe starankaEsti lubi tę wiadomość
-
Kaga wrote:Ja to samo Miss, raz tam weszla i o nie, nie, nie. Jak przeczytalam o pustych jajach to wyszłam. Zostaniemy sobie tutaj i będziemy wspierac nasze wspaniale staraczki i im mocno kibicować
Ja juz wkrecalam sobie biochemiczną, teraz puste jajo płodowe, ew zasniad. Do dziś wkrecalam sobie pozamaciczna, bo miesiąc temu moja znajoma taka przeszła i stracila cały jajowod i jajnjk. Tylko ze ona od razu miala kiepski wzrost bety. Rodzinie na razie nie mówię, czekam na serduszko. -
Kaga mądre słowa
Ja to cały czas się zastanawiam jak to jest puścić dziecko do szkoły i się martwić czy wróci dla mnie to chyba będzie najgorszeKaga lubi tę wiadomość
-
Witam jestem tu nowa. Mam 25 lat. Staramy się z mężem drugi cykl. Właściwie za trzy dni powinnam dostać @, ale raczej nie mam nadzieii na dziecko. Oczywiście świruje bo już dziś zrobiłam test i nie z porannego moczu, ale to silniejsze ode mnie. ostatnio moje owulacje wyglądają dziwnie, niby pobolewa mnie tak jak zawsze gdy ja miałam, ale nie widzę śluzu, testy tez negatywne, jedna kreska bledsza. Powodzenia dla wszystkich
-
Ja się ostatnio naczytałam (w co nie chce mi się wierzyć) że aktywność fizyczna czy chudniecie utrudnia zajście w ciąże bo wtedy zmniejsza się poziom estrogenów a organizm przełącza się na tryb oszczędny i dostaje sygnał, że to zły moment na poczęcie dziecka bo musi walczyć z niedoborem kalorycznym..... niby logiczne ale głupota8cs ❤️
03.04.2020 Anastazja 💖 -
Stookrotka wrote:Ja się ostatnio naczytałam (w co nie chce mi się wierzyć) że aktywność fizyczna czy chudniecie utrudnia zajście w ciąże bo wtedy zmniejsza się poziom estrogenów a organizm przełącza się na tryb oszczędny i dostaje sygnał, że to zły moment na poczęcie dziecka bo musi walczyć z niedoborem kalorycznym..... niby logiczne ale głupota
To ja wlasnie w tym cyklu, w ktorym teraz zaszlam przeszlam na dietę. Plus praktycznie codziennie cwiczylam. Czasami zastanawiam się jak u mnie doszlo do tego zagniezdzenia, bo nie raz pot lał sie strumieniami i brakowalo tchu. Schudlam prawie 5 kg w krotkim czasie. Wiec ruch raczej wyszedl na dobreStookrotka, blair. lubią tę wiadomość
-
Lajni85 wrote:2 dpo, 25dc...
To jeszcze trochę wcześnie na objawy, ale ten taki charakterystyczny więc może coś się dzieje
MissKathy, Kaga, bardzo dobrze, nie wchodzcie na te wątki na fioletowej stronie jeszcze, niech ten stresujący czas minie, teraz to faktycznie tylko się tam dziewczyny wzajemnie nakręcają, pamiętam jak koleżanki opowiadały co się na wrześniowkach działo. Na razie możecie się tutaj wzajemnie dzielić doświadczeniami, a my będziemy was wspieraćKaga, MissKathy92 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny