Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
W takim razie Magda i Talku trzymam kciuki 🙂
Phia za Ciebie również trzymam kciuki, głowa do góry, cycki do przodu i walczymy dalej. Wierzę że coś się u Ciebie ruszy, w końcu musi być dobrze. Podziwiam Cię za determinację, jesteś twardą i silną kobietą.
Fakt starania wiele kosztują czasu, pieniedzy i przede wszystkim nerwów. Ważne żebyśmy sobie jakoś radziły mimo gorszych dni, bo każda z nas takie miewa kiedy myślimy sobie że dłużej nie damy rady i kiedy zaczyna brakować wiary że w końcu się uda. Ale będzie dobrze 🙂Phiczek lubi tę wiadomość
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja bez nadziei dopoki nie poprawimy plemnikow...
Jak nie wyjdzie bakteria to maz bedzie stymulowany lekami takze tak na przyszlosc nadzieja jest ale na ta chwile to raczej nie ma co liczyc...
No szkoda takie piekne jaja a tu plemniki wola spac hehe
Ale damy rade -
Dziewczyny kciuki😊
Do mnie zadzwoniła dziś koleżanka z pracy że chyba ma polpasca... a że pracujemy e księgowości i mamy kwiecień to jest wesoło. Jutro idzie do lekarza. Jeśli potwierdzi diagnozę to l4 minimum na 2 tygodnie a ja wredy bede płakać ze smiechu 😁-starania o pierwsze dziecko od 01.2018
- 05. 2019 usunięty polip trzonu macicy 2 cm
-03.2020 wizyta w klinice, wszystkie badania ok, drożności ok
-10.2020 wyniki męża nie są idealne ale lekarz twierdzi, że dobre
- 12.2020 laparoskopia, usunięta torbiel endometrialna , amh spadło do 0.896
-01.2020 start in-vitro ? -
Talku nie tylko Tobie czasem brakuje wiary, każdą z nas to spotyka. Właśnie po to tu j w jesteśmy żeby się wspierać wzajemnie 🙂
Ja najgorzej przeżywałam starania gdzieś do 7cs, to były najgorsze miesiące, pełne nadziei i rozczarowań. Teraz na szczęście poukladalam sobie wszystko w głowie i @ nie boli już tak bardzo 🙂 kiedyś się uda jeśli nie w tym cyklu to w następnych 🙂
Miłego dnia dziewczyny ❤️Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa mam fazy takie raz jest lepiej raz gorzej. Zapisalam sie do lekarza i powiem Wam ze o ktorej bym nie przyszla to emeryci juz czatuja dzisiaj bglam punkt 8 przede mna 15 osob u mnie tez termin @ jutro mialam przeblyski zeby kupic test ale juz tyle razy siw zawiodlam ze nie chce kolejny raz tego przezywac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 07:34
-
RudaMaruda25 wrote:Milena, to chyba ja mam właśnie ten etap, niedawno zaczęłam i takie wkradają się rozczarowania...
RudaMaruda, my chyba podobnie zaczęłyśmy starania?
My od sierpnia/września przestaliśmy się zabezpieczać. I seks był tak dość przypadkowo, nawet śluzu specjalnie nie obserwowałam, nie stresowałam się. Aż do grudnia kiedy dwie najbliższe mi przyjaciółki zaszły w ciążę od "pierwszego razu" i wtedy się zaczęłam zastanawiać co jest z nami nie tak?!
Chłopa wysłałam na badania nasienia bo wyczytałam w necie że od tego trzeba zacząć. Jak na moje oko to ma małą ruchliwość i niską morfologię, ale skonsultował z lekarzem który to powiedział "wszytsko w porządku, prosze się nie spinać tylko kochać na spokojnie. Do roku czasu robi się dziecko"...
Ja sama zgłosiłam się do ginekologa, mam pakiet w Medicoverze i dwóch lekarzy mnie zbyło a jedna Pani doktor skierowała w kolejnym cyklu na badania do szpitala. I chyba się położę, żeby mnie przebadali bo ile można się starać nie znając przyczyny niepowodzenia.
Myślę sobie, że jak się zbadam to zacznę się leczyć i przyspieszymy trochę te nasze starania a nie będziemy czekać aż na minie w sierpniu rok. -
Samosiowa staraczka wrote:Ja mam fazy takie raz jest lepiej raz gorzej. Zapisalam sie do lekarza i powiem Wam ze o ktorej bym nie przyszla to emeryci juz czatuja dzisiaj bglam punkt 8 przede mna 15 osob u mnie tez termin @ jutro mialam przeblyski zeby kupic test ale juz tyle razy siw zawiodlam ze nie chce kolejny raz tego przezywac
Samosiowa, a do jakiego lekarza czekasz?
Ja też mam mieć jutro @ i też się boje tego rozczarowania.
Zwłaszcza, że na weekend jedziemy ze przyjaciółmi w góry, a tam te dwie ciężarne co zaszły "od złotego strzału" i serce mi pęka jak na nie patrzę -
Milena
Jakos trzeba bylo znalesc sile.
Tum bardziej przy tylu cyklach.
Chociaz czasami mam ciezke dni.
Ale Nie ma co się zalamywac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 07:59
* IO
* Hashimoto
* Progesteron 💪
* Histeroskopia 05.2021
* Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
* większość wyników w normie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytalku wrote:RudaMaruda, my chyba podobnie zaczęłyśmy starania?
My od sierpnia/września przestaliśmy się zabezpieczać. I seks był tak dość przypadkowo, nawet śluzu specjalnie nie obserwowałam, nie stresowałam się. Aż do grudnia kiedy dwie najbliższe mi przyjaciółki zaszły w ciążę od "pierwszego razu" i wtedy się zaczęłam zastanawiać co jest z nami nie tak?!
Chłopa wysłałam na badania nasienia bo wyczytałam w necie że od tego trzeba zacząć. Jak na moje oko to ma małą ruchliwość i niską morfologię, ale skonsultował z lekarzem który to powiedział "wszytsko w porządku, prosze się nie spinać tylko kochać na spokojnie. Do roku czasu robi się dziecko"...
Ja sama zgłosiłam się do ginekologa, mam pakiet w Medicoverze i dwóch lekarzy mnie zbyło a jedna Pani doktor skierowała w kolejnym cyklu na badania do szpitala. I chyba się położę, żeby mnie przebadali bo ile można się starać nie znając przyczyny niepowodzenia.
Myślę sobie, że jak się zbadam to zacznę się leczyć i przyspieszymy trochę te nasze starania a nie będziemy czekać aż na minie w sierpniu rok.
Tak, ja zaczęłam jakoś od sierpnia/września.
Później mieliśmy przerwę, bo ja miałam zabieg i podobno po zabiegu miało być od strzała. W zeszłym miesiącu spoko, pierwszy miesiąc po przerwie to się nie nakręcałam. Seksu też nie było jakoś sporo, bo średnio co jakieś trzy dni.
w tym miesiącu nie wiem, niby lepiej, niby czuję, że kłuje mnie jajnik jak na owulację, od czterech dni codziennie , ale nie miałam skoku temperatury, mimo że mierze sobie tak dla siebie bez zapisywania.
Dziwny mój organizm.
Samosiowa, mi też coś na ręce prawej wyskoczyło. Takie bąble jak po oparzeniu, ale mnie chyba jakaś chemia do sprzątania, bo ostatnio zaczęłam solidne porządki robić, ale tylko na jednej ręce. Mam trzy palce takie lekko opuchnięte, smaruję to Tribiotic maścią i trochę jakby pomaga, bo jest z antybiotykiem. -
nick nieaktualnyTak ja tez mam bable czerwone ale one sie mi rozprzestrzeniaja i swedza nie milosiernie wygladaja jak pokrzywka od srodkow chemicznych nie ma szans bo ostatnio nic nie robilam raczej podejrzewam alergie na pylki bo z wiekiem inaczej mi sie objawia 2 lata temu mialam problem mega z wlosami i skora glowy poza kichaniem smarkaniem napuchnietymi oczami, rok temu bralam sterydy wiec nic nie bylo a jak wiadomo sterydotetapia stosowana jest przy alergiach wiec ja sie czulam dobrze poza opuchnieciem na twarzy i brzuchu to przeszlam przez sezon pylkowy bez jednej chusteczki. Ale dzisiaj bede sie no meczyc w pracy glowa boli na zatokach jeszcze okrwsu brakuje i oprychy do tego wszystkiego....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 08:31
-
nick nieaktualnynada wrote:Hej dziewczyny, ja się w tym cyklu nie nakręcam. Męczy mnie tylko, że nie wiem z którego jajnika mam owulacje. Miałam usg w szpitalu ale nie zapamiętałam, a lekarz nie zapisał, i tak. Może to lepiej bo jakby była z tego drożnego to bym się nakręcała? A tak czekam na inseminacje. Muszę cytologię zrobić żeby mieć aktualną. A seksik dla przyjemności
Wczoraj była u nas przyjaciółka w ciąży i serio nie ma we mnie negatywnych uczuć. Sama się sobie dziwię. Mam nastawienie, że to niedługo będę ja :p
Talku wow że cię gdzieś wysłała, myślałam że mają zakaz diagnostyki niepłodności. Tak mi mówił gin. Że w medicover nie leczą niepłodności, od tego kupili invimed. Także super, że Ci się taka doktor trafiła. Jak coś to z racji bycia klientem medicover masz w invimed pierwsza wizytę za darmo. I zniżkę na pierwsze badania. -
nick nieaktualny
-
nada wrote:Wczoraj była u nas przyjaciółka w ciąży i serio nie ma we mnie negatywnych uczuć. Sama się sobie dziwię. Mam nastawienie, że to niedługo będę ja :p
Talku wow że cię gdzieś wysłała, myślałam że mają zakaz diagnostyki niepłodności. Tak mi mówił gin. Że w medicover nie leczą niepłodności, od tego kupili invimed. Także super, że Ci się taka doktor trafiła. Jak coś to z racji bycia klientem medicover masz w invimed pierwsza wizytę za darmo. I zniżkę na pierwsze badania.
Nasa, marzę o tym momencie, żeby do kobiet w ciąży podchodzić bez tych wszystkich zbędnych emocji. Same dzieci nie powodują u mnie już tego żalu, biorę na ręce, tulę i marzę o swoim. Natomiast ciężarne...i to te najbliższe. Odchorowuje kilka dni
Nada, Pani ginekolog od razu powiedziała, że Medicover nie leczy niepłodności. A że ona przyjmuje w prywatnym gabinecie i w Państwowym szpitalu to dała mi skierowanie do szpitala, mam się położyć w drugim dniu cyklu i będziemy robić badania.
Dobrze wiedzieć, że w invimed pierwszy wizyta jest darmowa. Nawet nie wiedziałam, że oni są połączeni z medicoverem. Zaraz sobie coś więcej poczytam. -
nick nieaktualny