Wątek "wszystko źle"
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też tradycyjnie wszystko źle, to znaczy:
1. jest poniedziałek, a to samo w sobie już z założenia jest złe.
2. temperatury u mnie po prostu ch....we, znaczy się 7 dni po owulacji na takim poziomie, jak u normalnych dziewczyn PRZED owulacją.
3. za 5 dni przyjdzie @ (już czuję cholerę jak się czai za rogiem).
4. siedzę od 7.45 w pracy i albo zostanę do tego jeszcze dłużej, albo część roboty wezmę do domu.
Normalnie jedno wielkie blee...
vanessa lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, dołączę się do narzekań bo natężenie nieszczęść w ostatnich dniach jest po prostu nie do zniesienia:
-w sobotę sąsiad wjechał mi w auto na parkingu
-w niedzielę otrzymałam telefon, że w naszym mieszkaniu pękła rura i zalaliśmy już pół bloku -żeby było straszniej, to akurat byliśmy na drugim końcu Polski
-dziś walczę ze skutkami awarii i staram się nie myśleć o największej porażce, czyli kolejnym nieudanym cyklu.
Jest mi tak smutnoSudela lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagniesia2569 wrote:mogę się przyłączyć? Jestem pechowcem od zawsze.... staramy się o bejbusia ponad 1,5 roku, mam za wysoką prolaktynę, w sierpniu okazało się, że mam oba jajowody niedrożne, a na dodatek parę dni temu podczas @ znalazłam na podpasce kawał jakiejś rurki, która musiała być w macicy od sierpnia załamałam się....ten sam lekarz miał mi robić histeroskopie i laparo....jak mam mu zaufać jak on spieprzył hsg, wr........ Podczas starań straciłam pracę i teraz siedzę jak emerytka w domu i ciągle myślę
Witam w klubie, ja tez stracilam prace w trakcie starań ale co tam, staram sie dalej, tylko nic z tego nie wychodzi -
nick nieaktualnyJa to jestem chyba jakaś nienormalana!!! Odbieram kolejne wyniki badan i co?? Kolejne są wzorowe! Już sie nastawialam ze cos wyjdzie zle i bedzie trop w czym tkwi problem, a tu kolejne ok. Zalamka. Oczywiscie ciesze sie ze jestem zdrowa ale to nie rozwiazuje mojego problemu czemu nie zachodze w ciaze od x czasu zostaly mi juz do zrobienia tylko badania te z gornej polki czyli genetyka itp no przeciez to chore!!! a z M ciche dni od wczoraj i dobrze i tak nie mam na nic ochoty!!!
-
nick nieaktualnyAleksa ja za to szukam przyczyny poronień, zbadałam sobie przeciwciała przeciwjądrowe i wyszły dodatnie. Jak poszperałam w necie to one są też odpowiedzialne za niepłodność i kobiety które nie mogą zajść powinny sobie je zrobić. Koszt 30-50 zł. Ja twierdzę że zawsze jest jakaś przyczyna tylko że nasi lekarze są albo niedouczeni albo leniwi Oczywiście nie mówię o wszystkich
Saramago, celia, vanessa, Sudela lubią tę wiadomość
-
agniesia2569 wrote:mogę się przyłączyć? Jestem pechowcem od zawsze.... staramy się o bejbusia ponad 1,5 roku, mam za wysoką prolaktynę, w sierpniu okazało się, że mam oba jajowody niedrożne, a na dodatek parę dni temu podczas @ znalazłam na podpasce kawał jakiejś rurki, która musiała być w macicy od sierpnia załamałam się....ten sam lekarz miał mi robić histeroskopie i laparo....jak mam mu zaufać jak on spieprzył hsg, wr........ Podczas starań straciłam pracę i teraz siedzę jak emerytka w domu i ciągle myślę
Jej Agniesia trzymaj się dzielnie. Musi w koncu wszystko iść ku lepszemu, ale trzeba myśleć pozytywnie. Wiem, że siedzenie w domu pogarsza nastrój. Sama siedzę bo także stracilam pracę, podejrzewają u mnie jaskrę. Ale trzeba się spiąć i poszukać dobrych stron życia. Na pewno takie są i u Ciebie Głowa do góryagniesia2569 lubi tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
nick nieaktualnyAnoolka wrote:Aleksa ja za to szukam przyczyny poronień, zbadałam sobie przeciwciała przeciwjądrowe i wyszły dodatnie. Jak poszperałam w necie to one są też odpowiedzialne za niepłodność i kobiety które nie mogą zajść powinny sobie je zrobić. Koszt 30-50 zł. Ja twierdzę że zawsze jest jakaś przyczyna tylko że nasi lekarze są albo niedouczeni albo leniwi Oczywiście nie mówię o wszystkich
mam to badanie na swojej liście piszesz o Przeciwciałach przeciw plemnikom? Robi sie z krwi lub śluzu?
Mam jeszcze coś takiego jak Test PCT – po stosunku „wrogi śluz” i robi się go dzień przed owulacją wiec musze poczekacAnoolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Przyszedł i czas na mnie
Starania od czerwca. Najpierw torbiel, leki anty 2 mies żeby ją wyleczyć. Kontrola i niby ok, można działać. Owulacja i dzień po niej plamienie, potem krwawienie. Dziś już ponad 60 dc, przestałam liczyć. Poszłam do innej gin, dostałam leki na wywołanie i nic. Minął tydzień od odstawienia tych leków i @ nadal nie ma. Beta hcg negatywne, na usg ok, czyli obraz po owulacji, przed @. Dostałam skierowanie na hormony, jutro odbieram wyniki.
Wszystko mnie wkurza, jestem cała opuchnięta, obolała, przytyłam jakieś 6 kg i jak mnie ktoś spyta czy oby w ciąży nie jestem to zabiję!
Ps. Wiem, że starania od czerwca to nie aż tak długo. Ale wiecie jak to jest... -
nick nieaktualnyAnoolka wrote:Nie to są inne, one dokładnie nazywają się przeciwciała przeciwjądrowe ANA,
tutaj jedna dziewczyna fajnie opisuje problem z różnymi przeciwciałami
http://www.skarbmamy.pl/forum?pokoj=5&temat=184
oo dzieki za info juz sie biore za czytanieAnoolka lubi tę wiadomość
-
mam już dość płaczu, jestem na skraju załamania.... idą święta, rodzinne, dzieciaczki będą biegać i się cieszyć, a ja co? Serce mi pęka... Byłam u lekarza we wtorek już nawet nie wspomina, że mamy szansę na ciąże naturalną, wchodzi w grę tylko in vitro... Przy jednej pensji i to tak małej jest to nie realne A na dodatek dziś się pożarłam z mężem o pieska, kur....nawet tego nie mogę mieć!!!!!!!! Czy on nie widzi jaka ja jestem samotna eh.....wygadałam się, szkoda tylko, że to nie pomaga
Sudela lubi tę wiadomość
-
Kochana,jak dobrze Cię rozumiem-ja też nigdy nie mogłam mieć nawet zwierzątka (mąż jest na wszystko uczulony).A Swiąt szczerze nie znoszę -jesteśmy dwójką jedynakow,poza moimi Rodzicami nie mamy żadnej rodziny i wiem,ze za parę lat zostaniemy zupełnie sami (wizja dwuosobowego stolu wigilijnego powoli zaczyna byc moja obsesja).Nasze Święta zawsze są ciche i smutne,nikt nie biega wokół choinki,nikt się nie bawi pod stołem,nie ma gwaru,nie słychać dziecięcych głosów.Przed nami kolejne samotne bezdzietne Święta,bo temperaturę 10 dpo mam taką,jak normalne dziewczyny w okresie spadku przedowulacyjnego.Ja już nie mam siły walczyć...
Podsumowując: wszystko źle.vanessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagniesia2569 wrote:mam już dość płaczu, jestem na skraju załamania.... idą święta, rodzinne, dzieciaczki będą biegać i się cieszyć, a ja co? Serce mi pęka... Byłam u lekarza we wtorek już nawet nie wspomina, że mamy szansę na ciąże naturalną, wchodzi w grę tylko in vitro... Przy jednej pensji i to tak małej jest to nie realne A na dodatek dziś się pożarłam z mężem o pieska, kur....nawet tego nie mogę mieć!!!!!!!! Czy on nie widzi jaka ja jestem samotna eh.....wygadałam się, szkoda tylko, że to nie pomaga
A program rządowy??? niech twoj gin wystawi ci zaswiadczenie i moze sie zakwalifikujecie... Mi moj na pieska tez sie nie zgadza ani na drugiego kotka -
nick nieaktualnyXYZ wrote:Kochana,jak dobrze Cię rozumiem-ja też nigdy nie mogłam mieć nawet zwierzątka (mąż jest na wszystko uczulony).A Swiąt szczerze nie znoszę -jesteśmy dwójką jedynakow,poza moimi Rodzicami nie mamy żadnej rodziny i wiem,ze za parę lat zostaniemy zupełnie sami (wizja dwuosobowego stolu wigilijnego powoli zaczyna byc moja obsesja).Nasze Święta zawsze są ciche i smutne,nikt nie biega wokół choinki,nikt się nie bawi pod stołem,nie ma gwaru,nie słychać dziecięcych głosów.Przed nami kolejne samotne bezdzietne Święta,bo temperaturę 10 dpo mam taką,jak normalne dziewczyny w okresie spadku przedowulacyjnego.Ja już nie mam siły walczyć...
Podsumowując: wszystko źle.
ja jak pomysle o nadchodzacych swietach to tez az mnie wzdryga
Ściskam mocno!!!vanessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyu mnie dzisiaj tez wkur*** od rana bo w enel medzie (gdzie mam pakiet i wiekszosc badan bezplatnych) wywęszyli ze lecze sie w kierunku nieplodnosci i od teraz wszystkie badania mam miec platne!!! podobno tak jest w umowie napisane!! a ta baba gin co mi dzis posiew robila to niech ją szlag!! to przez nią wszystko!!! co za draństwo!!! dobrze ze do tej pory jakos mi sie udawalo i juz wiekszosc badan mam zrobione za free ale to nie zmienia stanu rzeczy ze jesli cos jeszcze wyjdzie to juz mam u nich spalone
-
nick nieaktualny
-
To i ja się dołączę do wątku - temat na dzisiejszy mój nastrój.
Staramy się z mężem od czerwca 2012. Po drodze była histeroskopia, łykanie bromocornu, wszystkie badania hormonalne parokrotnie, test na wrogość śluzu, badanie nasienia, monitoringi oraz w cyklu aktualnym znów histeroskopia. Po roku od ostatniego zabiegu usunięto mi trzy polipy i wyłyżeczkowano endometrium. Przeraża mnie to, że ten problem powrócił i boję się, że skoro mam takie tendencje, to nigdy nie zostanę mamą. Obawiam się również, że po raz drugi miałam wyłyżeczkowanie co podobno nie służy kobietom chcącym mieć dzidziusia. Mam zaufanego lekarza z prywatnej kliniki i powiedział mi, że zdecydował tak, bo endometrium było polipowate. Męczy mnie ta ciągle nie kończąca się opowieść. Bardzo prawdopodobne, że czekają mnie 3 miesiące z antykami, których nie cierpię, bo mam infekcje i migreny.
A poza tym mam bardzo stresującą pracę, która mnie wykańcza. Ale nie rzucę jej, bo tyle lat pracy i uważam, że zasłużyłam, aby mi płacili na macierzyńskim.
Trzy koleżanki, które zaczynały starania później ode mnie cieszą się już bobaskami.
aleksa.wawa co do enel-medu, to uważam, że jakość usług bardzo spadła. Jest to taki supermarket medyczny. Nie ma tam dobrych specjalistów. Wszyscy którzy byli pouciekali. Tam dobrej diagnozy nie postawią. Napisałam Ci o moim przypadku pod wykresem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2013, 14:14
-
nick nieaktualnyAnoolka wrote:Aleksa no niestety jest tak że jak jest choroba przewlekłą to się nie należą darmowe badania, tylko czy niepłodność jest chorobą????
Podobno takie sa zapisy w umowie (na oczy umowy nie widzialam bo mam w ramach pracy). I tak bede sie z nimi klocic bo na jakiej podstawie babsztyl rozpoznal u mnie nieplodnosc skoro bylam u niej pierwszy raz w celu zrobienia posiewu po 6 dniowym leczeniu bakterii!!!
Idiotyzm!vanessa lubi tę wiadomość