Wątek "wszystko źle"
-
WIADOMOŚĆ
-
kotakota wrote:Też sobie pozwolę ponarzekać Nie dość, że w pracy się wykańczam to w około dziewczyny zachodzą w ciąże bez najmniejszego trudu i potem na kogo spadaja kolejne obowiązki? Na bezdzietne oczywiście. Nie piję, nie palę, jestem zdrowa i co? Nic mi nie pomaga.Z mojej strony na dziś to wszystko. Dziękuję za uwagę. Trzymajcie się
Pozwole sobie dopisac sie do Twojej wypowiedzi,u mnie jest wszystko tak samo:(((((kotakota lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki dziekuje za pokrzepienie. jako typowa psiara, kociara i zwierzeciara wiem, że zwirz to lekarstwo na wszystko. Jak mój spojrzał na mnie tymi niewinnymi ślipiami, to od razu wiedziałam, że coś zmajstrował. Nie myliłam się, zepsiuł piłkę. tzn z piłki zostały tylko wiórki
Poszlismy na ponad godzinny spacer i już mi lepiej. J.coś choróbsko trafił, nie bede go dzisiaj męczyć. A i ja mam ochotę po prostu iść spać. Zatem dobrej nocy Kochane, niech się Wam śnią same przyjemności.vanessa lubi tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Saramago wrote:Dziewczynki dziekuje za pokrzepienie. jako typowa psiara, kociara i zwierzeciara wiem, że zwirz to lekarstwo na wszystko. Jak mój spojrzał na mnie tymi niewinnymi ślipiami, to od razu wiedziałam, że coś zmajstrował. Nie myliłam się, zepsiuł piłkę. tzn z piłki zostały tylko wiórki
Poszlismy na ponad godzinny spacer i już mi lepiej. J.coś choróbsko trafił, nie bede go dzisiaj męczyć. A i ja mam ochotę po prostu iść spać. Zatem dobrej nocy Kochane, niech się Wam śnią same przyjemności.
Ja mam tak samo jak mi źle to pocieszam się psiakiem. Zawsze pomaga...Saramago lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
turkawka wrote:a ja nawet psa nie mam nawet chomika za to pies mojego lubego, który został u teściów (względy mieszkaniowo-rodzinne) jest no zgadnijcie... tak jest bezpłodny hehehe o ironio
A mój Velo jest gejem i tak go kochamturkawka, vanessa lubią tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
turkawka wrote:a ja nawet psa nie mam nawet chomika za to pies mojego lubego, który został u teściów (względy mieszkaniowo-rodzinne) jest no zgadnijcie... tak jest bezpłodny hehehe o ironio
Za to cudna i słodka sarenka na nas spogląda z Twojego awatarkuSaramago, turkawka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykierzynka wrote:aaa... ja też będę krzyczeć.. dziś dowiedziałam się że moja bratowa jest w drugiej ciązy, że mojego A siostra jest w ciąży i to obie wpadki, do tego jeszcze ciągle każdy pyta mnie a kiedy ja. I jeszcze na dodatek dziś małpiszon paskudny przybył tydzień za wcześnie... wezmę się upiję chyba zaraz!
Kierzynko nie chce cie straszyc ale wczesniejsza miesiaczka nic dobrego nie wrozy . . .
Gdy bedziesz u ginekologa do mu wspomnij o tej miesiaczce.
Ja mialam wlasnie taka wczesna miesiaczke i mialam ciaze pozamaciczna. -
Ja dzisiaj jestem na skraju załamania nerwowego. Mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie.
Dwa tygodnie temu mój luby poszedł do wojska (mieszkamy w Turcji), a ja wróciłam do kraju skończyć studia i wariuje. Od dwóch tygodni, żadnych wieści od niego, a ja odchodzę od zmysłów, co się dzieję! Mam regularny kontakt z jego rodziną z którą przez rok mieszkaliśmy, ale oni także nic nie wiedzą! Strasznie się martwię, że może dostał przydział w niebezpieczne rejony, że może coś mu się stanie, albo, że przez ten rok, dojdzie do wniosku, że to nie ma sensu. Jesteśmy razem ponad trzy lata, ale właśnie przez ten pobyt w Turcji się tym martwię, bo wiem, że na pewno wszyscy będą się tam nabijać, że nie stać go na Turczynkę, to sobie Polkę wziął.
Niedługo odejdę od zmysłów...
Nienawidzę takich dni jak dziś, kiedy czuję się tak strasznie samotna i wyobcowana. W Polsce mam tylko rodziców, babcię i przyjaciółkę. Brakuje mi H., jego rodziny, sąsiadów wpadających codziennie na herbatę po 50 osób, tureckiego ciepła, tego radosnego klimatu, wszystkiego. Czuje się tak strasznie sama i obca...ten rok będzie najgorszy w moi życiu, już to czuje ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2013, 15:40
-
basiulkaa_89 wrote:Kierzynko nie chce cie straszyc ale wczesniejsza miesiaczka nic dobrego nie wrozy . . .
Gdy bedziesz u ginekologa do mu wspomnij o tej miesiaczce.
Ja mialam wlasnie taka wczesna miesiaczke i mialam ciaze pozamaciczna. -
Unlike wrote:Ja dzisiaj jestem na skraju załamania nerwowego. Mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie.
Dwa tygodnie temu mój luby poszedł do wojska (mieszkamy w Turcji), a ja wróciłam do kraju skończyć studia i wariuje. Od dwóch tygodni, żadnych wieści od niego, a ja odchodzę od zmysłów, co się dzieję! Mam regularny kontakt z jego rodziną z którą przez rok mieszkaliśmy, ale oni także nic nie wiedzą! Strasznie się martwię, że może dostał przydział w niebezpieczne rejony, że może coś mu się stanie, albo, że przez ten rok, dojdzie do wniosku, że to nie ma sensu. Jesteśmy razem ponad trzy lata, ale właśnie przez ten pobyt w Turcji się tym martwię, bo wiem, że na pewno wszyscy będą się tam nabijać, że nie stać go na Turczynkę, to sobie Polkę wziął.
Niedługo odejdę od zmysłów...
Nienawidzę takich dni jak dziś, kiedy czuję się tak strasznie samotna i wyobcowana. W Polsce mam tylko rodziców, babcię i przyjaciółkę. Brakuje mi H., jego rodziny, sąsiadów wpadających codziennie na herbatę po 50 osób, tureckiego ciepła, tego radosnego klimatu, wszystkiego. Czuje się tak strasznie sama i obca...ten rok będzie najgorszy w moi życiu, już to czuje ;(
Wiadomo, rozłąka zawsze boli... sama to przerabiam, może nie w taki sposób jak TY, ale będzie dobrze początki są najgorsze po czasie w jakiś sposób można się "przyzwyczaić" ale wiadomo tęsknota i obawy o ukochanego i tak pozostają. Pamiętaj zawsze możesz tu wejść i się wygadać, nie jesteś sama masz nasSaramago, Unlike lubią tę wiadomość
-
kierzynka wrote:Basiula jakbym miała takie coś to chyba bym juz wiedziala.. jak narazie to jestem załamana samym miesiacem listopadem, bo nic się nie układa... niech już się skończy! w pracy źle, w domu źle... zajść nie mogę, schodnąć nie mogę, wszystko do dupy...
kierzynko pocieszające więc niech będzie to, że teraz to już będzie tylko dobrze. I coraz lepiej! Nosek up. Wszystko się ułoży.vanessa lubi tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
paszczakin wrote:u mnie wkurw przeszedl w totalna zalamke.. tez mi sie pisac nie chce..
na plus tylko maz, reszta zycia mnie przerosla i zalamka..
Nie łam się. Poszukaj kogoś kto ma gorzej, wtedy Ci będzie lepiej. Paskudna jestem co? No tak Cię chciałam podradować ciut :*LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
A ja już generalnie nawet nie mam siły się złościć
Nie mam już ochoty wysłuchiwać kolejnego ginekologa, robić kolejne badania, zmuszać niemęża do kolejnego badania nasienia, zwalniać się w pracy pod dziwnymi pretekstami ... Po prostu mam już wszystkiego dość ...
-
paszczakin wrote:dzieki Saramago, niestety to na mnie to tak nie dziala. Zdaje sobie sprawe, ze wiekszosc ludzi ma gorzej niz ja..
Ale sa takie momenty, kiedy moja rzeczywistosc mnie przerasta.. problemu 'pierwszego swiata', ale coz..
No ja to tak z przymrużeniem oka troszkę, tak czy siak... obyś jak najszybciej doznała tych motywacji i jak najszybciej niech Ci się polepszy nastrój. Przesyłam moc pozytywnych myśli z Krakowa + obwarzankaLUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
To ja też dołączam, bo u mnie też nie wesoło nawet nie chcę mi się o tym gadać... Najbardziej boję się kolejnych rozczarowań, że znowu będę musiała przechodzić przez to co dwa lata temu kiedy psychicznie już nie wytrzymywałam ciągłych bezowocnych starań... W tym miesiącu mija 4 lata jak dowiedziałam się, że nie udało mi się zajść w ciąże, ale to był pierwszy cykl starań więc się tym wtedy nie przejmowałam, ale po kilku cyklach już było coraz gorzej... Po dwóch latach odpuściliśmy... z jednej strony chciałabym znów spróbować, ale z drugiej boję się, że będzie tak samo jak poprzednio... Mąż musiał wyjechać więc przez co najmniej pół roku nic nie zaczniemy w tym kierunku i to mnie też dobija bo czas nie działa na korzyść
Mam wrażenie jakby moje zajście w ciąże było czymś nie możliwym, nierealnym...
UUUUUUUUUUUUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2013, 17:48
XYZ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie nie lepiej niż u Was. Już nawet @ nie przychodzi, podobno ze stresu. Ciąży nie ma, @ nie ma, a kolejny cykl jest, ale jeśli bez @ to pewnie byle jaki i nie wiadomo czego się spodziewać, więc stymulacja zawieszona. Po CLO nic nie rosło, po gonadotropinach też nie rośnie. Całe życie podporządkowane staraniom, a nic z tego nie ma. Nawet alkoholu mi nie wolno, bo leki, srata tata. Do pupencji...
-
Przeryczałam dziś pół wieczoru.
Jak to możliwe, że jest tak fatalnie w obu sferach życia, tzn. i w tej zawodowej, i w tej rodzinnej?
Przecież powinna być jakaś równowaga, że jak jedno się pieprzy, to drugie jakoś trzyma. Nie może tak być, nie zgadzam się, żeby WSZYSTKIE plany i marzenia jednocześnie rozpryskiwały się jak szkło...
Już nawet nie wiem, czy jestem bardziej wściekła, czy bardziej zdołowana.
Wiem jedno: WSZYSTKO ŹLE