Wątek "wszystko źle"
-
WIADOMOŚĆ
-
I ja dziś się dopisze do tego wątku. Dziewczyny jestem załamana, mam guza na stopie, który po wycięciu dorósł i teraz zaczęły boleć mnie ścięgna i pojawiają się jakieś dziwne obrzęki na nodze i ręce. To jakieś guzkowe zapalenie powięzi.Byłam dziś u reumatologia, który przepisał mi steryd encorton ;( przecież ja po tym już na pewno w ciążę nie znajd. ;( wyć mi się chce
-
Nie wiem, czy zakończenie tego miesiąca załatwi sprawę...Jak dla mnie to cały ten rok jest jakiś pechowy i najlepiej, jakby się już w cholerę skończył.
Czekam na nowy, lepszy rok (bo gorszy chyba być nie może).kierzynka, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Ja na nic dobrego już nie liczę, bo mogę się przeliczyć... jak dla mnie to coś czuję, że ten kolejny rok może okazać się gorszy, bo przyjdą kolejne rozczarowania jak zawsze...
-
nick nieaktualnyDawno tu nie zagladalam i widze ze sporo sie u was kochane dzieje aj jak nie urok to sraczka jak to mowia u mnie HSG tez jest pod znakiem zapytania bo odebralam dzis wyniki z czystosci pochwy i wymaz z kanalu szyjki i są jakieś cholerne bakterie!!! zanim je wylecze to mi termin przepadnie aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!
vanessa lubi tę wiadomość
-
paszczakin wrote:O rany, alma, a dlugo to musisz brac?
niech sie ten cholerny listopad skonczy, zycze Wam babemiczki i sobie, żeby sie wszytko naprawilo na swieta..
-
XYZ wrote:Przeryczałam dziś pół wieczoru.
Jak to możliwe, że jest tak fatalnie w obu sferach życia, tzn. i w tej zawodowej, i w tej rodzinnej?
Przecież powinna być jakaś równowaga, że jak jedno się pieprzy, to drugie jakoś trzyma. Nie może tak być, nie zgadzam się, żeby WSZYSTKIE plany i marzenia jednocześnie rozpryskiwały się jak szkło...
Już nawet nie wiem, czy jestem bardziej wściekła, czy bardziej zdołowana.
Wiem jedno: WSZYSTKO ŹLEvanessa, Unlike lubią tę wiadomość
kotakota -
alma wrote:Płaszczykiem Na razie mam brać miesiąc, a później pewnie zwiększa mi dawkę jestem totalnie załamana od dwóch dni nie funkcjonuje, tylko życzę, mam jakieś,bóle reumatoidalne i guzowe obrzęki, na oddział położą mnie może dopiero za miesiąc i może dopiero wtedy diagnostyką, bo teraz leczą na chybił trafił, zwłaszcza sterydami :'( żyć się odechciewa
vanessa, alma lubią tę wiadomość
kotakota -
No więc mam jakiś taki depresyjny nastrój, że postanowiłam tu napisać. Siedzę w pracy i nie mogę się na niczym skupić, nie wiem jak oderwać myśli od "zachodzenia w ciążę". [właśnie w radiu puścili piosenkę Bednarka "Cisza", a on tam zapewnia że wszystko będzie dobrze - rozkleiłam się na dobre] :'( nic nie idzie tak jakbym chciała....Beta 2.01 - 4120 (19dpo)
Beta 4.01 - 8317 (21dpo) -
..o żesz kurw.. ja pierd.. kurw.. Rano test.. jedna kreska...ciągle gapię się na niego i modle żeby pojawiła się druga kreseczka.. Przecież wiem że po dłuższym czasie to już wynik nieprawdziwy...ale gapię się i mam burzę myśli..i wszystko źle!
...brzuch boli...boję się iść do łazienki bo wiem że na wkładce małpa się zaczyna.. Po raz kolejny.. SMUTNO!!kotakota lubi tę wiadomość
-
monaaa85 wrote:..o żesz kurw.. ja pierd.. kurw.. Rano test.. jedna kreska...ciągle gapię się na niego i modle żeby pojawiła się druga kreseczka.. Przecież wiem że po dłuższym czasie to już wynik nieprawdziwy...ale gapię się i mam burzę myśli..i wszystko źle!
...brzuch boli...boję się iść do łazienki bo wiem że na wkładce małpa się zaczyna.. Po raz kolejny.. SMUTNO!!monaaa85, frutka lubią tę wiadomość
kotakota -
kotakota wrote:Rozumiem Cię w pełni. Też dziś dostałam @. Tylko, że ja juz sobie testy dawno darowałam bo moj okres jest zawsze punktualny. Ależ jestem wku*wiona. Dlaczego mnie w koncu szlag nie trafi? Jutro znowu zostawie w klinice ciężko zarobione pieniądze, które i tak nigdy nie zaprocentują. Po co ja tam ku*wa jeżdże?
I ja Was dziewczynki rozumiem. Dziś @ będzie. Kotakota nas też czeka klinika... Jeszcze wierzę, że nam pomogą . -
nick nieaktualnykotakota wrote:Rozumiem Cię w pełni. Też dziś dostałam @. Tylko, że ja juz sobie testy dawno darowałam bo moj okres jest zawsze punktualny. Ależ jestem wku*wiona. Dlaczego mnie w koncu szlag nie trafi? Jutro znowu zostawie w klinice ciężko zarobione pieniądze, które i tak nigdy nie zaprocentują. Po co ja tam ku*wa jeżdże?
dzisiaj dowiedzieliśmy się, że morfologia nasienia męża ani drgnęła - 1% pozostałe wyniki się poprawiły, ale ta cholerna morfologia nie...
w dodatku wyszła mężowi jakaś bakteria - z jednej strony łudzę się, że moze ona tak tą morfologię psuje, z drugiej jestem wku*** bo znowu nici ze starań! Już nie pamietam kiedy się kochaliśmy - bo albo ja mam zapalenie pęcherza, albo laparoskopię, albo stan zapalny, a teraz mąż...jedni piszą, że szybko się można jej pozbyć, inni że bardzo cieżko...starać się i tak nie mozemy!!!
ja już nawet nie jestem wkurzona, ja mam ochotę to rzucić, bo ostatnio czuję, że nie żyję..wszystko się kręci koło tego i mam wrażenie, że takmi psuje - nie wiem czy to odpowiednie slowo - wszystko, każdą dziedzinę życia, mam juz dość.. -
nick nieaktualnyHej dziewczyny..
U mnie tez nieciekawie, kolejny cykl staran i raczej porazka.
Nie dosc ze w okresie owulacji bylam przeziebiona (dostalam leki na ktore mialam alergie, bol brzucha i wysypka:/) do tego mam bakterie jakas w pochwie i biore teraz antybiotyk taki ktorego w 1 trymestrze nie mozna brac.. Za 2 dni termin @...
Wszystko do du... -
nick nieaktualny
-
U nas też porażka. Mąż musiał wyjechał... nie możemy się ani starać ani zrobić badań nasienia no i nie wiem jak długo będzie nieobecny... już mija 4 lata od rozpoczętych, starań nadal jesteśmy w kropce i nie możemy ruszyć bo jak? On tam a ja tu. Ciekawe czy nie wyjdzie tak że będziemy mogli zacząć starania, diagnozę ale już będzie za późno. Czuję się jakbym była tylko wegetującą roślinką czekającą aż uschnie a nie żyjącym człowiekiem. Nie mam na nic ochoty nic mi nie sprawia radości... po prostu dupa.
kotakota, Sudela lubią tę wiadomość
-
Mam ochotę wyć i krzyczeć. Przed chwilą pisała do mnie siostra mojego H., byłam pewna, że ma nowinę w stylu "Hasan się odezwał, wszystko w porządku, skontaktuje się jak będzie mógł", a tymczasem ona też żadnego kontaktu nie ma, za to ma...trzecie dziecko w drodze.
Rozwaliłam biedną świeczkę o ścianę ;( Jakie to życie jest niesprawiedliwe!kotakota lubi tę wiadomość
-
mogę się przyłączyć? Jestem pechowcem od zawsze.... staramy się o bejbusia ponad 1,5 roku, mam za wysoką prolaktynę, w sierpniu okazało się, że mam oba jajowody niedrożne, a na dodatek parę dni temu podczas @ znalazłam na podpasce kawał jakiejś rurki, która musiała być w macicy od sierpnia załamałam się....ten sam lekarz miał mi robić histeroskopie i laparo....jak mam mu zaufać jak on spieprzył hsg, wr........ Podczas starań straciłam pracę i teraz siedzę jak emerytka w domu i ciągle myślę
kotakota, Sudela lubią tę wiadomość
-
Przez nasze niepowodzenia w staraniach już nie jeden niewinny przedmiot ucierpiał... wczoraj o włos krzesła nie rozwaliłam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2013, 10:31
celia, XYZ lubią tę wiadomość