X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wątek "wszystko źle"
Odpowiedz

Wątek "wszystko źle"

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2013, 15:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konwalia wrote:
    To i ja się dołączę do wątku - temat na dzisiejszy mój nastrój.
    Staramy się z mężem od czerwca 2012. Po drodze była histeroskopia, łykanie bromocornu, wszystkie badania hormonalne parokrotnie, test na wrogość śluzu, badanie nasienia, monitoringi oraz w cyklu aktualnym znów histeroskopia. Po roku od ostatniego zabiegu usunięto mi trzy polipy i wyłyżeczkowano endometrium. Przeraża mnie to, że ten problem powrócił i boję się, że skoro mam takie tendencje, to nigdy nie zostanę mamą. Obawiam się również, że po raz drugi miałam wyłyżeczkowanie co podobno nie służy kobietom chcącym mieć dzidziusia. Mam zaufanego lekarza z prywatnej kliniki i powiedział mi, że zdecydował tak, bo endometrium było polipowate. Męczy mnie ta ciągle nie kończąca się opowieść. Bardzo prawdopodobne, że czekają mnie 3 miesiące z antykami, których nie cierpię, bo mam infekcje i migreny.
    A poza tym mam bardzo stresującą pracę, która mnie wykańcza. Ale nie rzucę jej, bo tyle lat pracy i uważam, że zasłużyłam, aby mi płacili na macierzyńskim.
    Trzy koleżanki, które zaczynały starania później ode mnie cieszą się już bobaskami.

    aleksa.wawa co do enel-medu, to uważam, że jakość usług bardzo spadła. Jest to taki supermarket medyczny. Nie ma tam dobrych specjalistów. Wszyscy którzy byli pouciekali. Tam dobrej diagnozy nie postawią. Napisałam Ci o moim przypadku pod wykresem.

    A to łyżeczkowanie to Ci robią od tak??? Ja mialam łyżeczkowanie rok temu bo trafilam do szpitala z podejrzeniem poronienia no i mnie wylyzeczkowali, potem jednak sie okazalo ze to wcale nie byla ciaża :(

  • agniesia2569 Autorytet
    Postów: 641 555

    Wysłany: 28 listopada 2013, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aleksa.wawa wrote:
    A program rządowy??? niech twoj gin wystawi ci zaswiadczenie i moze sie zakwalifikujecie... Mi moj na pieska tez sie nie zgadza :( ani na drugiego kotka :(
    może i się zakwalifikuję, oby, jeśli nie to na pewno nie będzie mnie stać. Refundacja niby jest, ale nie na wszystko, badania, stymulacja, dojazdy, to też nie mały koszt :/

    ex2be6ydkier3hmw.png
    iv09uay3ce2ufi7w.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2013, 17:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zgadza sie, min 3-4 tys trzeba zainwestowac :( i gdzie tu kurna sprawiedliwosc!! ja rok temu zaczelam chodzic do kliniki i po kilku wizytach zrezygnowalam bo koszty mnie przerosly. i wez tu czlowieku udokumentuj ze min rok sie leczysz skoro sie nie leczysz (stymulacja, monitoringi, inseminacja itp) bo ciebie na to zwyczajnie nie stac :/ rece opadaja. mi na szczescie sytuacja finansowa troche sie polepszyla dlatego od grudnia wracam do kliniki i niech robią ze mną co chcą, bede płakać i płacić ehh

  • Konwalia Autorytet
    Postów: 1813 2472

    Wysłany: 28 listopada 2013, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam wylyzeczkowana sluzowke przy okazji histeroskopii, bo endometrium miałam polipowate.

    l22nroeq1zznmx65.png
    l22ntv73nfpjjdx8.png
  • agniesia2569 Autorytet
    Postów: 641 555

    Wysłany: 28 listopada 2013, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konwalia wrote:
    Ja miałam wylyzeczkowana sluzowke przy okazji histeroskopii, bo endometrium miałam polipowate.
    pewnie to samo mnie czeka w styczniu, eh... bolało?

    ex2be6ydkier3hmw.png
    iv09uay3ce2ufi7w.png
  • Konwalia Autorytet
    Postów: 1813 2472

    Wysłany: 29 listopada 2013, 06:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam znieczulenie ogólne, więc nic nie czułam. A teraz nic nie boli.

    l22nroeq1zznmx65.png
    l22ntv73nfpjjdx8.png
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1965

    Wysłany: 29 listopada 2013, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    XYZ wrote:
    Kochana,jak dobrze Cię rozumiem-ja też nigdy nie mogłam mieć nawet zwierzątka (mąż jest na wszystko uczulony).A Swiąt szczerze nie znoszę -jesteśmy dwójką jedynakow,poza moimi Rodzicami nie mamy żadnej rodziny i wiem,ze za parę lat zostaniemy zupełnie sami (wizja dwuosobowego stolu wigilijnego powoli zaczyna byc moja obsesja).Nasze Święta zawsze są ciche i smutne,nikt nie biega wokół choinki,nikt się nie bawi pod stołem,nie ma gwaru,nie słychać dziecięcych głosów.Przed nami kolejne samotne bezdzietne Święta,bo temperaturę 10 dpo mam taką,jak normalne dziewczyny w okresie spadku przedowulacyjnego.Ja już nie mam siły walczyć...
    Podsumowując: wszystko źle.

    Ja też nie znoszę świąt z wiadomego powodu. Nie mam ochoty się katować idąc do dzietnej rodzinki na obiadek świąteczny i wysłuchiwać dziecięcych głosików i niekończących się opowieści o nich i różnego rodzaju tekstów pod moim adresem dotyczących mojej bezdzietności. Wolę żeby mnie obgadali, że ich nie odwiedzam i wysłuchać pretensji, że nie byłam, bo to potrafię olać a tamto mnie wprowadza w deprechę, z którą zazwyczaj sobie nie radzę...

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • kfeva Ekspertka
    Postów: 191 163

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakiś dół mnie dziś dopadł :( Wgapiam się w swój wykres i stwierdzam, ze jest beznadziejny, tracę nadzieję, że się udało :(
    W dodatku wczoraj byliśmy u znajomych, którzy mają kilkumiesięczną córeczkę i cały czas słyszeliśmy gadki n/t naszej bezdzietności, myślałam, że wyjdę z siebie, stanę obok :/

    c23e0907819853810232b578cae40af0.png
    82doe6yds8nhwups.png
  • Saramago Autorytet
    Postów: 2928 4012

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kfeva wrote:
    Jakiś dół mnie dziś dopadł :( Wgapiam się w swój wykres i stwierdzam, ze jest beznadziejny, tracę nadzieję, że się udało :(
    W dodatku wczoraj byliśmy u znajomych, którzy mają kilkumiesięczną córeczkę i cały czas słyszeliśmy gadki n/t naszej bezdzietności, myślałam, że wyjdę z siebie, stanę obok :/


    Nie dołuj dziewczyno!!! Cóż to za znajomi bez taktu, olać to. Olać ich. Olać wszystko. Olać system :) Głowa do góry i myśl pozytywnie. Szansa jest bo @ nie ma. A jak przyjdzie to naładujesz siły na nowy cykl. I do przodu. Do skutku. Nie będziesz się poddawać, bo masz cel. Który zrealizujesz prędzej czy później. Zrozumiano??????

    celia lubi tę wiadomość

    LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
    usunięty jajowód z wodniakiem
    Ciężka oligozoospermia
    ****************************7 lat walki.
    5 zarodków bardzo dobrej jakości.
    Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
    1 podana blastka
    Mamy dwie kreski <3
    CUDA się zdarzają :)
  • kfeva Ekspertka
    Postów: 191 163

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saramago wrote:
    Nie dołuj dziewczyno!!! Cóż to za znajomi bez taktu, olać to. Olać ich. Olać wszystko. Olać system :) Głowa do góry i myśl pozytywnie. Szansa jest bo @ nie ma. A jak przyjdzie to naładujesz siły na nowy cykl. I do przodu. Do skutku. Nie będziesz się poddawać, bo masz cel. Który zrealizujesz prędzej czy później. Zrozumiano??????

    Zrozumiano! :D
    Ja ogólnie jestem optymistką w temacie ciąży, ale dzisiaj, jak zmierzyłam temperaturę, to, tak jak wcześniej napisałam, dół mnie dopadł :/
    No nic, masz rację, póki @ nie przyjdzie, jest nadzieja :)
    A tak w ogóle to jesteśmy na podobnym etapie - 30-stka na karku :P i 3 cs o pierwszego malucha :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 09:14

    c23e0907819853810232b578cae40af0.png
    82doe6yds8nhwups.png
  • Saramago Autorytet
    Postów: 2928 4012

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No dół może każdego dopaść, ale trzeba szybko wziąć łopatę i go zasypać :)
    Mówi Ci to ciut starsza koleżanka, której pewnych zachowań nie rozumiesz :P

    Umówmy się, że jak ja wpadne w dół, to Ty mi rzucisz łopatę :) a potem skopiesz tyłek. A później, po karmieniu, pójdziemy na wódkę :) Chociaż nie, ja po Andrzejkach, więcej wódki się nie tknę :D

    3 cykl będziemy opijać mlekiem :)

    LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
    usunięty jajowód z wodniakiem
    Ciężka oligozoospermia
    ****************************7 lat walki.
    5 zarodków bardzo dobrej jakości.
    Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
    1 podana blastka
    Mamy dwie kreski <3
    CUDA się zdarzają :)
  • kfeva Ekspertka
    Postów: 191 163

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saramago wrote:
    No dół może każdego dopaść, ale trzeba szybko wziąć łopatę i go zasypać :)
    Mówi Ci to ciut starsza koleżanka, której pewnych zachowań nie rozumiesz :P

    Oj tam oj tam, jak wyjaśniłaś sytuację, to zrozumiałam :D
    Quote:
    Umówmy się, że jak ja wpadne w dół, to Ty mi rzucisz łopatę :) a potem skopiesz tyłek. A później, po karmieniu, pójdziemy na wódkę :) Chociaż nie, ja po Andrzejkach, więcej wódki się nie tknę :D

    3 cykl będziemy opijać mlekiem :)

    Ja ani mleka, ani wódki nie piję :P
    Ale możemy się umówić na opijanie herbatką :P

    Właśnie oglądam sobie wykresy ciążowe i pocieszam się, że mało który wygląda podręcznikowo, są spadki, są zęby a mimo to jest ciąża :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 09:36

    c23e0907819853810232b578cae40af0.png
    82doe6yds8nhwups.png
  • stardust87 Autorytet
    Postów: 4116 4035

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze, że jest taki wątek, bo dziś to kur.. mam ochotę walić głową w ścianę! :( To dopiero 3 dzień cyklu, a ja już wiem, że nic z tego cyklu nie będzie. Tyle razu się nie udało więc czemu miałoby się udać w tym? Beczeć mi się chcę, nawet cholernego wiesiołka nie chce mi się brać, ani dziurawca, ani kwasu foliowego. Bo po co? Aaaaaaaaaa!!!!!!

    No to się wykrzyczałam. Dziękuję za wątek.

    Moje maleństwo [*] 30.07.13 (5tc) |
    Drugie maleństwo [*]7.10.2015 (7tc)
    f2wljw4zsezkkurs.pngmhsv9vvjv50e03h0.png
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1965

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kfeva wrote:
    Jakiś dół mnie dziś dopadł :( Wgapiam się w swój wykres i stwierdzam, ze jest beznadziejny, tracę nadzieję, że się udało :(
    W dodatku wczoraj byliśmy u znajomych, którzy mają kilkumiesięczną córeczkę i cały czas słyszeliśmy gadki n/t naszej bezdzietności, myślałam, że wyjdę z siebie, stanę obok :/

    Wiem coś na temat wścibstwa innych w tej sprawie i nie zawsze łatwo to olać chociaż tak byłoby najlepiej. Ja zerwałam kontakty z dzietnymi i lepiej się czuję...

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • Ciapulinka Ekspertka
    Postów: 184 161

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 16:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kfeva wrote:
    Zrozumiano! :D
    Ja ogólnie jestem optymistką w temacie ciąży, ale dzisiaj, jak zmierzyłam temperaturę, to, tak jak wcześniej napisałam, dół mnie dopadł :/
    No nic, masz rację, póki @ nie przyjdzie, jest nadzieja :)
    A tak w ogóle to jesteśmy na podobnym etapie - 30-stka na karku :P i 3 cs o pierwszego malucha :)
    Kobieto! 3 sc??? Co to jest... ja się staram od 9 miesięcy, a to na ovu wcale nie jest aż tak długo... I też mam 30 lat. Głowa do góry, uda się nam!!!

  • kfeva Ekspertka
    Postów: 191 163

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vanessa wrote:
    Wiem coś na temat wścibstwa innych w tej sprawie i nie zawsze łatwo to olać chociaż tak byłoby najlepiej. Ja zerwałam kontakty z dzietnymi i lepiej się czuję...
    Ja urywać kontaktów z dzietnymi nie chcę...
    Ale wkurzają mnie teksty związane z brakiem dzieci, to jest bardzo delikatny temat i nie wyobrażam sobie, że ja miałabym robić komukolwiek jakieś uwagi związane z tą kwestią. Przecież to oczywiste, że można niechcący komuś przykrość sprawić.
    Ciapulinka wrote:
    Kobieto! 3 sc??? Co to jest... ja się staram od 9 miesięcy, a to na ovu wcale nie jest aż tak długo... I też mam 30 lat. Głowa do góry, uda się nam!!!

    No ja wiem, że 3 cs to jest praktycznie nic, ale powoli zaczynam się martwić, szczególnie kiedy czytam, ile czasu starają się niektóre dziewczyny. Bardzo przygnębiające :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 18:10

    c23e0907819853810232b578cae40af0.png
    82doe6yds8nhwups.png
  • Liath Przyjaciółka
    Postów: 66 37

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny głowy do góry ja już się staram ponad 4 lata!! i nie tracę nadziei na to że w końcu się uda :) no może czasem :P

    celia, kotakota, Ciapulinka lubią tę wiadomość

    oar8dqk33oflkx9m.png
  • stardust87 Autorytet
    Postów: 4116 4035

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paszczakin wrote:
    sturdust, a co to za szklana kula ci tak mowi? ;)
    w 3dc? he?
    szklana kula? głupie przeczucie.. chyba się już poddałam..

    Moje maleństwo [*] 30.07.13 (5tc) |
    Drugie maleństwo [*]7.10.2015 (7tc)
    f2wljw4zsezkkurs.pngmhsv9vvjv50e03h0.png
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1965

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Liath wrote:
    dziewczyny głowy do góry ja już się staram ponad 4 lata!! i nie tracę nadziei na to że w końcu się uda :) no może czasem :P

    No to jestem pełna podziwu dla Ciebie bo ja też zaczynam już 5 rok starań i coraz częściej mam gdzieś czy mi się uda czy nie w ogóle dziwnie do tego teraz podchodzę

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1965

    Wysłany: 2 grudnia 2013, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kfeva ja musiałam zerwać kontakty gdzieś po 2 latach starań prawie ze wszystkimi osobami dla swojego dobra.
    Każdy inaczej przez to przechodzi jednym to pomaga drugim tamto, ale Ty wyolbrzymiasz 3 nieudany cykl!? ja ich nawet już nie liczę bo pewnie byłoby ok. 60 cykli.

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
‹‹ 14 15 16 17 18 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ