Wiosna 2016 rozpoczynamy owocne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
ZakreconaŻona wrote:Melduje się dopiero teraz bo dużo rozmów z lekarzami itp było.
Wstepniewiem że wyglądało dobrze kontrast przeszedł ale na wynik muszę jeszcze godz poczekać. Nie dali mi żadnego znieczulenia jechali całkiem na żywca...
a jak sie czujesz? bolalo mocno? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ZakreconaŻona wrote:Jadę już do domu. Prawy jajowod drozny że aż miło
Super wiadomość! No to teraz już tylko ta przyjemniejsza część
O tym orgazmie też słyszałam akurat to nie będzie problem
Ach i jeszcze wiek, a posiadanie dzieci - ja szalałam bardzo od 13 roku życia Miałam totalny luz w domu. Męża poznałam w wieku 21 lat, zamieszkałam z nim 9 miesięcy później, a w ciążę zaszłam po 7 miesiącach od wyprowadzki z domu. Gdy nasza córeczka miała pół roku, wzięliśmy ślub. Druga poczęła się 7 miesięcy po ślubie Zawrotne tempo, ale rzeczywiście wyszumiałam się w wieku nastoletnim dosyć mocno - praktycznie do poznania mojego męża korzystałam z życia i młodości garściami Potem też, ale już z mężem, a potem pojawiły się dzieci i wiadomo, że priorytety się zmieniłyunadarcy, emerald_m, ZakreconaŻona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZakreconaŻona wrote:Jadę już do domu. Prawy jajowod drozny że aż miło
Jakkolwiek to zabrzmi gratuluje drożnego jajowodu
Słyszałam że wpuszczanie tego kontrastu jest mega bolesne. Mi na samą myśl gęsi sie skóra, ale czego się nie robi, no nie? Szczególnie dla tak pozytywnego wyniku!
Dobrze że masz już to za sobą....ZakreconaŻona lubi tę wiadomość
-
Śliwka, każdy ma swój własny scenariusz
Pati, info na pierwszą stronę o mnie: 37 lat, synek 2-latka, 12.03.2015. 10tc Aniołek. Wkleisz mi takiego ślicznego jak masz Ty?21.01.2014. synek
05.01.2018. synek
12.03.2015 - 10tc [*] 12.05.2016 - 10tc [*] MTHFR C677T homozygota; -
nick nieaktualny
-
Dzięki Pati Jak będziesz edytować pierwszą stronę, wykasuj proszę u mnie to słowo Aniołek. Wtedy będzie wszystko w jednej linii.
No niestety, większość z nas ma jakieś przejścia za sobą. O Twoich czytałam kiedyś na innym wątku. Jeszcze się nie znałyśmy. Pamiętam, że serce mi pękało. Jesteś bardzo silna.21.01.2014. synek
05.01.2018. synek
12.03.2015 - 10tc [*] 12.05.2016 - 10tc [*] MTHFR C677T homozygota; -
ZakreconaŻona, cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze To teraz życzę szybciutko dwóch kresek na teście
Pati87, również poproszę o wpisanie na pierwszą stronę: wiek 29 lat, córka 10 lat, 2 Aniołki.ZakreconaŻona lubi tę wiadomość
-
emerald_m wrote:Dzięki Pati Jak będziesz edytować pierwszą stronę, wykasuj proszę u mnie to słowo Aniołek. Wtedy będzie wszystko w jednej linii.
No niestety, większość z nas ma jakieś przejścia za sobą. O Twoich czytałam kiedyś na innym wątku. Jeszcze się nie znałyśmy. Pamiętam, że serce mi pękało. Jesteś bardzo silna.
juz wykasowalam,
w trakcie zycia nauczylam sie byc silna kobieta, nawet nie wiedzialam ze bede sie w stanie podniesc po tym wszystkim, a udalo mi sie to pod koniec stycznia, ale tylko pewnie dzieki mojemu psychiatrze,
jednak nadal mimo ze sie dobrze juz czuje, nie jestem szczesliwa, bo brakuje mi dziecka zyjacego na ziemi z moim narzeczonym, dlatego uwazam ze musze walczyc o swoje szczescie, choc nie ukrywam ze sie czasami boje, bo za duzo zlego mnie juz spotkalo -
pati87 wrote:juz wykasowalam,
w trakcie zycia nauczylam sie byc silna kobieta, nawet nie wiedzialam ze bede sie w stanie podniesc po tym wszystkim, a udalo mi sie to pod koniec stycznia, ale tylko pewnie dzieki mojemu psychiatrze,
jednak nadal mimo ze sie dobrze juz czuje, nie jestem szczesliwa, bo brakuje mi dziecka zyjacego na ziemi z moim narzeczonym, dlatego uwazam ze musze walczyc o swoje szczescie, choc nie ukrywam ze sie czasami boje, bo za duzo zlego mnie juz spotkalo
pati87 przeczytałam Twój pamiętnik... popłakałam się strasznie. Nie wiem jak dałaś radę przez to przejść... jesteś niesamowitą i silną kobietą. Całym sercem życzę Ci, żeby w końcu los się do Ciebie uśmiechnął.pati87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziękuję Wam pięknie za słowa wsparcia. Były mi bardzo potrzebne - cieszę się bardzo, że mamy tu grupę wsparcia i będę to pewnie powtarzać za każdym razem.
Jestem bardzo zmęczona, po tym jak usłyszałam wynik badania popłakałam się tak, że nie mogłam się uspokoić. Ból i emocje były dziś zdecydowanie poza moim zakresem który zazwyczaj wytrzymywałam. Próg bólu mam chyba już tak wysoki, że i poród bez znieczulenia przejdzie. Mój brzuch boli tak jak przed operacją w listopadzie ale powoli uczucie parcia zaczyna się zmniejszać mam nadzieję, że już jutro nie będę nic czuła.
I z całych moich dzisiejszych przemyśleń mogę Wam powiedzieć, że dziś jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i że cuda się zdarzają. Nie chcę ciągnąć za sobą tego co działo się od listopada. Traktuję to jako drugą szansę/ drugie życie które dostałam. Odradzam się na nowo. Dlatego też proszę o wpisanie przy moim nicku tylko i wyłącznie wieku. To co było zahartowało mnie jako człowieka i mojego partnera, ale nie ma co do tego wracać trzeba korzystać z tego co jest teraz.emerald_m, śliwka w czekoladzie lubią tę wiadomość