Wraz z Nowym Rokiem wkraczam z Nową nadzieją ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
perelka89 wrote:Wiem ze to nie duzo no ale z tamtym cyklem cos bylo nie tak wiec chcialam wiedziec ze teraz jest wszystko dobrze, wiecchce ten monitoring i bede spokojna. Bo dziwne ze ze tego 16 dc test owu nie pokazywal ani cienia drugiej kreski a moj sluz tez juz nie byl przezroczysty. Czyli jak teraz bym possla w 20 czy 21 dc to bedzie widac czy owulacja byla?
chyba najlepiej abys zrobila sobie 3y wizyty w cyklu aby zobaczyc co sie dzieje, tak w w okolicach dni płodnych, aby zobaczyc jak rosna pecherzyki,
ale wydaje mi sie ze ta wizyta u specjalisty nie bylaby bezproduktywna, bo moze cie poprosi o zrobienie badan...hormonow itp
jak ci zalezy to podaj ze 2 razy dluzej sie staracie, bo wlasnie jak sa to poczatki to lekarze nie chca za bardzo ingerowac.
perelka89 lubi tę wiadomość
-
Ale właśnie mój gin dał mi skierowanie na hormony, jeszcze coś sama zrobiłam - dwóch lekarzy to widziało i twierdzą, że jest ok. Nie będę się nakręcać i szukać problemu, gdzie go nie ma.
Zapytałam gina w piątek, co dalej w razie kolejnych niepowodzeń. Powiedział, że wtedy po badaniach nasienia hsg albo laparoskopia. Ok. Co będzie,to będzie.
Nie chcę się stresować non stop. To mi naprawdę nie służy.
Wiem tyle - albo się uda i będę mamą, a wtedy te miesiące denerwowania się okażą się straconym czasem. Albo nie będziemy rodzicami. Muszę to przyjąć jako pewną ewentualność. I też nie zgadzam się na to, by być wtedy zgorzkniałą osobą. -
KASIKK wrote:Lianna a ile czasu sie staracie??
Teraz siódmy cykl.
W 2010 podjęliśmy decyzję, ja zaczęłam się przygotowywać, wizyta u gin... No i różne rzeczy wypadły zdrowotne. U mnie. Potem u nieMałża. Wyprostowanie wszystkiego trwało dłuuugo.
Staramy się od wiosny 2014 ale też z różnymi przerwami - znowu nas coś dopadało.
Mam już dość rozmyślania czy się uda, czy nie. Czy znowu na coś zachoruję.
Wiem, że czas nie działa na moją korzyść, ale odnoszę wrażenie, że bycie znerwicowanym też nie.
Trafiłam tu na forum jesienią, zaniepokojona, że nic z tego (a miało się oczywiście udać niemal od razu ). Tylko się jeszcze bardziej nakręciłam.
Widzę, że coraz trudniej mi myśleć o czymś innym niż starania i ciąża.
Dość tego Podobno szczęśliwe dzieci mają szczęśliwe mamy. A jak już będę miała to dziecko, to chciałabym dla niego dużo szczęścia... taka nieoryginalna jestem
-
KASIKK wrote:aa myslałam ze to sie pije
-
perelka89 wrote:Dziewczyny dziekuje za rady jakie od Was otrzymalam, za wsparcie ale rezygnuje z forum, nie wiem czy uda mi sie ale chce sie troche zdystansowac, bardziej wyluzowc, nie staramy sie dlugo wiec bez sensu sie nakrecam, za duzo o tym mysle. Tak wiec naprawde dziekuje i zycze kazdej powodzenia, abysmy zostaly jak najszybcie mamami jak nie wytrzymam bez Was to wroce.