Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Blondik

miałam przeczucie, że coś z tą 17 jest na rzeczy, to będzie szczęśliwa dziewuszka, jestem tego pewna
chyba dobrze, że nie mamy wyobrażenia tego, co może się dziać podczas porodu. ja zamykam oczy podczas pobierania krwi, jak mnie będą kroić, to chyba wcisnę gały do mózgownicy
mam nadzieję, że szybko dochodzisz do siebie i że ładnie Cię zszyli. jeśli macie w planach kolejnego berbecia, to znaczy, że cały ten trud nie jest na darmo
spokojnego macierzyństwa
Kacha, kurde, a cukru w kostkach chociaż nie mają?
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Blondik
czekamy teraz na fotkę 
Kata poproś pielęgniarkę o batona - przecież to w ramach wywoływania porodu?
Chciałam powiedzieć że Pytong mnie trochę wyleczył z marudzenia - Poszłam do męża się wypłakać ale nie zdążyłam - uleczył mnie po swojemu - ważne że podziałało... Czekam cierpliwie na jutrzejszą temp i tyle
miłego wieczoru
Vesper, Baronowa_83, aleala lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Nie lubię za ridza, ale dobrze ze nie jest brutalemEva82 wrote:A do mnie przyszedł Ridż i nic mnie nie boli
Chociaż takie pocieszenie
Jak dla mnie to duży sukces i postęp w walce z endomendą. -
Blondik
swietnie czytać takie posty. Wszystko się ułoży z karmieniem i spaniem
ciesz się tymi chwilami bo dzieci tak szybko rosną 
Eva dajesz nadzieje
cieszę się z Tobą
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Blondik dzielna kobieta z ciebie. Miałaś podobne problemy jak ja bo też szyjka nie chciała się rozwierać nawet przy częstych i regularnych skurczach. No ale mnie zapodali jakieś leki i udało się urodzić po 18h o 16 godzinie
Wszystko da się przeżyć ważne że Madzia wynagradza cały trud
-
kiedyś tak miałam, że nie wyobrażałam sobie życia poza miastem, a teraz chcę od niego jak najszybciej uciec. szpilek nie noszę, a kostkę kiedyś się zrobiYousee wrote:U nas kładą nowy asfalt. Wszystko spoko, doceniam ten gest bo stary pofaldowany jak wydma, ale drogi dojścia do zabudowań ni ma. Dziura wykopana, ciężarówka stoi a ja do domu musiałam brnąc przez błoto. A nieprzygotowana kaloszowo byłam wiec moje szpile czarne stały sie brązowe bo całe sie zatopiły w tym błocku
ech nie lubię wsi
ja chcem do smogu krakowskiego 

czemu nie wracasz do miasta, jeśli Ci źle poza jego granicami?staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Kurde minic nie dali, a miała parte juz, a szyjka nierozwartaBasik122 wrote:Blondik dzielna kobieta z ciebie. Miałaś podobne problemy jak ja bo też szyjka nie chciała się rozwierać nawet przy częstych i regularnych skurczach. No ale mnie zapodali jakieś leki i udało się urodzić po 18h o 16 godzinie
Wszystko da się przeżyć ważne że Madzia wynagradza cały trud 
-
Nie możemy dojść do porozumienia z małżem bo on bardzo nie chce. Ja czasem doceniam lokalizacje, ale czasem mnie to mega irytuje.Vesper wrote:kiedyś tak miałam, że nie wyobrażałam sobie życia poza miastem, a teraz chcę od niego jak najszybciej uciec. szpilek nie noszę, a kostkę kiedyś się zrobi

czemu nie wracasz do miasta, jeśli Ci źle poza jego granicami?
No i względy finansowe rownież. Nie płace nikomu za wynajem ani nie spłacam kredytu. Co prawda stary dom ma swoje wymagania ale jednak..."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee ja się nie mogę doczekać kiedy się wybudujemy na obrzeżach miasta i wyniosę się z tego miasta w którym teraz mieszkamy. Jakieś 6m od bloku jest droga krajowa akurat na wysokości moich okien. Jest tu baaaardzo duży ruch na tereny przemysłowe i na kopalnie. Ciężarówki jeźdzą non stop po węgiel a natężenie samochodów osobowych jest ogromne. Godz szczytu zaczynają się ok godziny 13 i kończą ok 17. Do tego dochodzi smród z samej kopalni i ciągłe tąpnięcia. Wierz mi wolę błoto po kolana niż to co mam teraz i napewno nie będę za tym tęsknić. Poza tym dom to nie blok i kupa walniętych sąsiadów.
-
Basik mieszkamy w tym samym miejscu chyba ;pBasik122 wrote:Yousee ja się nie mogę doczekać kiedy się wybudujemy na obrzeżach miasta i wyniosę się z tego miasta w którym teraz mieszkamy. Jakieś 6m od bloku jest droga krajowa akurat na wysokości moich okien. Jest tu baaaardzo duży ruch na tereny przemysłowe i na kopalnie. Ciężarówki jeźdzą non stop po węgiel a natężenie samochodów osobowych jest ogromne. Godz szczytu zaczynają się ok godziny 13 i kończą ok 17. Do tego dochodzi smród z samej kopalni i ciągłe tąpnięcia. Wierz mi wolę błoto po kolana niż to co mam teraz i napewno nie będę za tym tęsknić. Poza tym dom to nie blok i kupa walniętych sąsiadów.
-
Oj zależy gdzie ale na wsi sąsiedzi są też specyficzni

Nie chcę narzekać bo w końcu po części to była moja decyzja, są plusy nie ma o czym mowić ale czasem bliskość komunikacji miejskiej byłaby zbawieniem (szczegolnie zima)."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Wiadomo że nieraz tęskni się za różnymi udogodnieniami ale ja w ogólnym rozrachunku i tak wole nie mieszkać tu gdzie taraz tylko na zadupiu:-)Yousee wrote:Oj zależy gdzie ale na wsi sąsiedzi są też specyficzni

Nie chcę narzekać bo w końcu po części to była moja decyzja, są plusy nie ma o czym mowić ale czasem bliskość komunikacji miejskiej byłaby zbawieniem (szczegolnie zima).
Ala świat jest mały więc wszystko jest możliwe. Być może jesteś moją sąsiadką z piętra
-
Yousee, rozumiem, szczególnie wyłuszczone przez Ciebie względy finansowe. lajf bez kredytu jest fajny, ale... zgadzam się z Basik
miasto, jego smrodki, hałasy, wszechobecny nerwowy pośpiech (pomimo wielu innych cech, które uważam za zalety), wszystko to powoduje, że nawet błoto po kolana mnie nie rusza. (hehe, zobaczymy za 30 lat
)
Nasi najbliżsi sąsiedzi to uciekinierzy z miasta
Katarzyna, to trzeba laskę czymś innym zanęcić. Może trza by rozpisać konkurs na jakiś okrzyk bojowy ?
edit: zmaściłam rosół, zrobiłam w efekcie jarzynową. macie jakieś patenty na królową zup?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2015, 22:40
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Ja wiem Kata - Majka czeka na stronę 1155

strona 1133 jest nazwana na cześć Blondik i Madzi to maja też chce mieć fajną stronę
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita...
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH











