Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Napiszę krótko, bo opis porodu w wersji wiedzmowej napiszę później.
Bolało, żadne odkrycie, ale warto było, więc pytongować bo jedno - choć niepełne (musiałam być łyżeczkowana) łożysko czeka na nowego właściciela!
Młoda urodziła się o 23:27lauda., Emma80, emilanka, ciri22, emaj, kattalinna, Basik122, marzusiax, Yousee, zwei_kresken, Baronowa_83, przyszła mama 2, odrobinacheci, Eva82, Morwa, Maczek, Vesper, Izoleccc, Ralpina, myshka84 lubią tę wiadomość
-
Kata - jesteś mistrzem dzisiejszej ceremonii
Ciocia Emilanka jest dumna
Ridż się chyba rozmyślił chwilowo, no zaaferował się porodem Katy i się schował...
Vesper - oddawaj mi Ridża bo chyba go zawróciłaś - jak już ma się rozkręcić to niech się rozkręca a nie plamka plamka i cisza ... Chcę nowy cykl i nowe pytongowanieKatarzyna87 lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualny
-
Majura, witamy na świecie!
Oficjalnie wręczam Ci Twojr podstawowe akcesorium:
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, walnęłam sobie zastrzyk na brudaska wieczorem, bo jednak chciałam zmienić porę strzałów na wieczorną. Lepiej mi przespać ten stan niż łazić od rana do południa z bolącym brzuchemKatarzyna87, ciri22, Vesper lubią tę wiadomość
-
Mam chwilkę, bo me dziecię śpi.
14:00 oglądam najnowszy odcinek przyjaciółek, nagle czuje mokre między nogami. Myślę sobie - Bagno, jak zawsze. Kurde ale coś za dużo tego. Lecę do kibla Łochocho chyba to nie Bagno, bo zielone i leci.
14:10 Wołam do męża, że chyba dzisiaj nie dokończy dniowki
14:20 idę się wykąpać, mój mąż biega (dosłownie) po domu i sieje panikę :p Zjadam jeszcze rosół :p
14:40 jesteśmy w szpitalu
15:30 nafajniejsza rzecz - lewatywa, dosłownie sikam dupa :p
17:00 trafiam na porodówke, skurcze słabe, rozwarcie małe, jest decyzja o oksytocynie, bo były zielone wody
21:00 błagam o Znieczulenie, położna obiecuje ze jeszcze 20 min
21:20 Położna zrobiła mnie w konia
22:00 Jest podajemy znieczulenie!
22:15 leżę już z cewnkiem w plecach, czekamy 10 min czy zadziałało
22:30 ni ma ch*ja nie działa. Decyzja o ponownym wklociu. Mam ochotę zabić położna, wkłada mi cała rękę w pipkę i rozszerza szyjkę
23:00 Znów się wkłuwamy w plecy, czekamy 15 min aż zacznie działać
23:15 Wołam do jakiejś babki, że chyba zrobiłam kupę! Wstyd roku, ta wola położna. Ta znów uważa że to niemożliwe, bo jak mnie badała ostatnio miałam 5cm rozdarcia a już miałabym parte?
23:ileś położna mnie bada i widzę szok w jej oczach. Każe mi nie przec, dzwoni po lekarzy, noworodkowych i innych
Mój mąż miał wyjść, ale jest ze mną. Mówi ze dam radę. Słyszę tylko jego
23:27 Majka leży na moim brzuchu, mąż z kamerą kręci jej pierwszy krzyk
Czas urwany...Majka mnie obsrała :p
Nie wiedziałam że jestem w stanie wytrzymać taki ból. Dałam radę i zostaje tu z Wami jako mama, ale staraczką szybko nie zostanę
Warto rozkładać nogi dla takiej kruszynkiBasik122, Eva82, lauda., Yousee, marzusiax, Maczek, Vesper, Emma80, emaj, Ralpina, myshka84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kasia
P.S. Ja też krokodyle łzy wylewam
P.S.2. Ciri, możesz wcale nie zacząć się bać. Ja się nie boję. Kwestia przyjęcia do siebie myśli, że będzie bolało - no bo jak ma nie boleć? Toż przepchniesz arbuza przez pipkę... Ale myśl o tym, że ten "arbuzik" zaraz wyląduje na Tobie... Nie boję się i nie mogę się doczekać wręczVesper, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNoo wlasnie ja zamiast porodu boje sie samej tej kruszynki ze sobie z nia nie poradze (wiem durne myslenie) a w tym wszystkim porod przyjmuje jako najlatwiejsza czesc tego co nastapi pozniej.
Noo ale Lauda Ty juz na wylocie, a ja jeszcze tyle czasu, dobrze ze po drodze swieta to jakos szybciej minie
Edit: Nawet mnie jakos nie stresuje to ze znieczulenia doledzwiowego nie moga mi podac.
A tak w ogole to co te dzieci ostatnio rodza sie w nocy? Tydzien temu z niedzieli na poniedzialek dwie moje kolezanki urodzily i tez w nocy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2015, 11:10
-
Nie miałabym nic przeciwko wylotowi np. jutro.
Wczoraj "opierdoliłam" calutką kuchnię. Łącznie ze znienawidzonym okapem - czyli bez ściemy. Na kolanach, ze szczotą i w oparach sody.
Dzisiaj robię ostatnie zakupy do spiżarnianych zapasów na czas "po" oraz "opierdalam" łaźnie. Mąż stwierdził łaskawie, że jak chcę, to i jego mogę opierdolić
Także ten... Jutro niedzielka, ładna data.
Może moja Żaba się zdecyduje.
P.S. Ciekawe jak Amelcia i jej synulek? Może już się tulą?ciri22 lubi tę wiadomość