Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA ja tych durnot na fb nie czytam, szkoda się denerwować. Dość mam wokół przypadków odmużdżenia cudownych mamusiek. Szkoda mojego jakże cennego zdrowia na reagowania na cudzą gigantyczna głupotę, a i tak nic nie zdziałam.
No i mam problem. Skoro człowiek upodabnia się do swojego psa, to teraz nie umiem określić, do którego jestem podobna, bo:
piewszy - pies, wysoki, uszy w dół, gruby, sierść szpakowata, wykastrowany, bojaźliwy (po przejściach), obżartuch straszliwy
drugi - suka, niska, uszy sterczące (jedno klapnięte), normalnej tuszy, sierść czarna, wiecznie uhahana z wszystkiego, małojadek
Ni przypioł, ni przyłatał Może jednak obalę ten mit i stwierdzam, że jednak upodobniłam się do kota. Wprawdzie brak mi niebieskiej lub liliowej sierści, ale charakter pasi
U mnie zamiast smarowania się psim sadłem, jest obkładanie kocim ciałkiem Jakoś wprawdzie jeszcze nie zadziałało, ale ciągle na to liczę
Ja mam propozycję, zamiast używać chusteczki (w którą życiodajny płyn może wsiąkać) może lepiej zatkać sztucznym pytongiem Posmarować go wcześniej żelem, który odżywia plemniory Dwa w jednym, papu plus korek Zawartość nie wyleci, w dupkę nie poziębi
Że też jeszcze nikt na to nie wpadł
Emma80, Maczek lubią tę wiadomość
-
Amelcia wrote:Ja mam propozycję, zamiast używać chusteczki (w którą życiodajny płyn może wsiąkać) może lepiej zatkać sztucznym pytongiem Posmarować go wcześniej żelem, który odżywia plemniory Dwa w jednym, papu plus korek Zawartość nie wyleci, w dupkę nie poziębi
Że też jeszcze nikt na to nie wpadłAmelcia, Blondik lubią tę wiadomość
-
Odnośnie wyników badań. Ciekawy artykuł:
http://wyborcza.pl/1,137662,17000749,Nieznajomosc_matematyki_zabija.html#TRNajCzytSST
Fragment:
"2. Nie pytaj lekarza, co by ci doradzał. Zapytaj, co by doradził swojej siostrze lub matce.
To pomaga zmienić perspektywę spojrzenia i skoncentrować się na faktycznych korzyściach i niebezpieczeństwach terapii.
Badania wykonane w Szwajcarii w 1993 r. wykazały, że blisko 16 proc. kobiet w tym kraju poddało się bardzo inwazyjnej operacji usunięcia macicy. Niemniej, kiedy analogiczne statystyki wykonać wyłącznie na grupie kobiet - lekarek oraz małżonek lekarzy, odsetek ten spada do 10 proc."
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,137662,17000749,Nieznajomosc_matematyki_zabija.html#ixzz3PS9k7kTzMorwa lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Amelcia wrote:
Ja mam propozycję, zamiast używać chusteczki (w którą życiodajny płyn może wsiąkać) może lepiej zatkać sztucznym pytongiem Posmarować go wcześniej żelem, który odżywia plemniory Dwa w jednym, papu plus korek Zawartość nie wyleci, w dupkę nie poziębi
Że też jeszcze nikt na to nie wpadł
Hahahahahahahaha!!!
-
nick nieaktualnyMatleena no jasne, u mnie kiedyś, to na tydzień przed miałam nastrój jakby wszyscy się przeciwko mnie umówili. Każdy najbardziej błahy powód był źródłem łez. Niechybny to znak, że Ridż już o Tobie sobie przypomniał. Bądź czujna, bo ten drań czai się gdzieś za rogiem
-
Matleena wrote:Luzik, mam czas do 28 stycznia. Zabieram go od Was w tym miesiącu, więc wykorzystajcie sytuację, jasne?
Amelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa go chce początkiem lutego. Tak koło 10-go może być
R E Z E R W U J Ę... T E R M I N!
Edit: Gupek ovu nie chciał mi zrobić dużej spacji między wyrazami - musiałam walnąć kropy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2015, 12:38
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Taaak, to brzmi jak przedridżowy dół. Dużo Ci zostało do końca tego doktoratu? Faktycznie na 10 mkw trochę jest ciasno. Jakbyście sobie wynajęli jakąś choćby 20-30-metrową kawalerkę, to już się zmieści więcej roślinek i pieseł
Dobrze, że Ci ciśnienie spadło Skupianie się tylko na zaciążaniu nie służy zdrowiu psychicznemu
-
Matleena wrote:Amelcia, bardzo mi przykro, ale wtedy to on jeszcze u mnie będzie siedział, więc niestety, ale w tym cyklu zaciążasz. A u mnie musiałoby być chyba cudowne zapylenie, bo z tego co kojarzę nijak nie utrafiliśmy w płodne
-
Basik122 wrote:A to dobre, w dupkę nie ziębiło Ok, od następnego cyklu każę małżowi wsadzić chusteczkę jak będzie pytonga wyciągał. Nieuronimy ani kropeleczki też życiodajnej ambrozji dla mego jaja
Kkoniecznie, przy okazji ćwiczenie refleksu. Tylko tak, jak mówiłam, nie higieniczna, a lniana, no i jak chcecie chłopca to z niebieska, a jak dziewczynkę, to z różowa lamowką!
-
Summerka wrote:Kkoniecznie, przy okazji ćwiczenie refleksu. Tylko tak, jak mówiłam, nie higieniczna, a lniana, no i jak chcecie chłopca to z niebieska, a jak dziewczynkę, to z różowa lamowką!