Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Zastanawiam sie bo nie wiem czy se owu samej nie zaznaczyc bo testy pozytywne wyszly mi 13-14 dc teraz juz cienie wychodzą.. Choć obstawiam że Alexis zaluczyła falstart
-
No mówię Wam tak słodkiego lodu, który do tego schował się pod śniegiem nie widziałam nigdy ... Boli mnie jak diabli... Do tego to prawa ręka łopatka i obojczyk
Edition - lód był oczywiście śliski a nie słodki jak zasugerował nam słownik mojego smart?fona :pWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 10:04
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
No właśnie to zrobiłam, leżę pod kołdrą i się wygrzewam ... Dobrze że Małżeństwo jest już w domu to s dodatkowe turbo grzanieIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
I ja się witam tego niezbyt ładnego 1 grudnia. Dominiś kończy dziś miesiąc i robi się z niego Mały klusek bo ma już dwa podbrudki no ale na jedno posiedzenie obciąga oba cycki
Nadal mam zmienne nastroje jak baba w cionży raz jestem grzeczny a raz pomarudzę i raz dam się matce przespać w nocy a raz dam popalić tak żeby wiedziała że mnie ma
ciri22, Katarzyna87, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Powiem Wam że guma to zło, ale...dobry seks rekompensuje wszystko
Mąż stwierdził że nie czuje różnicy, mam nadzieję że rzeczywiście tak jest, a nie chciał być po prostu miły :p nastawiłam go na rozklapioche.WiedźmaMaKota, Vesper lubią tę wiadomość
-
Z poślizgiem większych problemów nie było. Na początku sam seks był hmm 6/10.
Przyjemności żadnej, ale nie bolało. Nazwałabym to bardziej rozciąganiem. Jednak po chwili zrobiło się - Łał
Byłam na górze na początku, więc sama wywierałam odpowiedni nacisk.
Inna sprawa, że u mnie może być ostro, ale my się Kochamy, nie pieprzymy (nie lubię tego określenia, choć to kwestia poglądów). Samo Kochanie to dla mnie nie tylko penetracja i włóż/wyciągnij, włóż/wyciągnij. To dotyk, całowanie, przytulanie. Ilość "dodatków" jest zależna od dnia, czasami jest tego mało, czasami głównie się całujemy i jest romantycznie. Mam wrażenie, że dzięki temu, że mój mąż traktował mnie jakbym rzeczywiście miała pierwszy raz było tak dobrze i już czekam na powtórkęObudził się demoooooon!
Edit: literkiWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 13:35
Vesper, Maczek, odrobinacheci, JoHanna, WiedźmaMaKota, emaj lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kacha seks po dłuższej przerwie to zaj...sta sprawa. Choć osobiście wolę bez przerwy, to jak nam się zdarzyła w zeszłym roku rozłąka 4-miesięczna pytongowanie można spokojnie nazwać seksem stulecia :p
Zaczynam czuć oddech zbliżającego się Ridża za plecami...
Vesper będziesz się solidaryzować z Katą w grudniu
Vesper, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Nowy ciekawy wątek https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/okres-i-ciaza,8990.html
nie tylko tu zrobiła nowy wątekWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 14:49
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Katarzyna87 wrote:Z poślizgiem większych problemów nie było. Na początku sam seks był hmm 6/10.
Przyjemności żadnej, ale nie bolało. Nazwałabym to bardziej rozciąganiem. Jednak po chwili zrobiło się - Łał
Byłam na górze na początku, więc sama wywierałam odpowiedni nacisk.
Inna sprawa, że u mnie może być ostro, ale my się Kochamy, nie pieprzymy (nie lubię tego określenia, choć to kwestia poglądów). Samo Kochanie to dla mnie nie tylko penetracja i włóż/wyciągnij, włóż/wyciągnij. To dotyk, całowanie, przytulanie. Ilość "dodatków" jest zależna od dnia, czasami jest tego mało, czasami głównie się całujemy i jest romantycznie. Mam wrażenie, że dzięki temu, że mój mąż traktował mnie jakbym rzeczywiście miała pierwszy raz było tak dobrze i już czekam na powtórkęObudził się demoooooon!
Edit: literki
Cieszę się, że Ci się podobało, my będziemy próbować w weekend ale teraz już bez takiego strachu
Edek: Ja też mam lateksowy grudzień!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 14:51
Robimy drugiego Dziedzica