Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiemy niestety, że idealny wykres to jeszcze nie wszystko.
Ja miewałam takie śliczne wykresy kończące się mniej ślicznym Ridżem.
Dlatego dla wszystkich potrzebujących, proszę, wystarczy dla każdego:
EDIT: Zwei chyba pracuje teraz po kilkanaście godzin dziennie i pewnie dlatego się mało odzywa.
EDIT2: Wiedźma, bo właścicielom pytongów to własnie trzeba tak drukowanymi literami, bo oni mają mocno upośledzoną zdolność domyślania się. Ja wychodzę z założenia, że lepiej się więcej nagadać, ale dawać jasne komunikaty, czego się chce, niż później generować spięcia, bo się nie domyślił.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2015, 13:37
Vesper lubi tę wiadomość
-
Chciałam napisać to samo co Zuu
Facet to proste (w tym kontekście) stworzenie.
Lepiej powiedzieć: wytrzyj kurze, odkurz dywan, umyj podłogę, niż posprzataj pokój, bo to pojęcie bardzo względne.
Mnie bawi jak mój małż wolno sprząta. Sypialnie (po za łóżkiem, komodą i dwoma szafeczkami przy łóżku nie ma tam nic). Sprzątał prawie 1,5h (nie liczę mycia podłóg i okien:p Widziałam, że nie leżał w tym czasie.
Nie narzekam, pomaga -
Katarzyna87 wrote:Chciałam napisać to samo co Zuu
Facet to proste (w tym kontekście) stworzenie.
Lepiej powiedzieć: wytrzyj kurze, odkurz dywan, umyj podłogę, niż posprzataj pokój, bo to pojęcie bardzo względne.
A jak jeszcze dodasz do tego ładne "proszę, kochanie", a po dobrze wykonanej robocie zarzucisz pochwałą w stylu "Tak dzielnie wywaliłeś te okropne śmieci, mój domowy bohaterze", to chodzi dumny i napuszony jak paw, a śmieci się potem już "same" wyrzucają
Itd.Prosty behawioryzm. Brutalne, ale prawdziwe
A przy okazji wszyscy zadowoleni
Edit błędów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2015, 14:07
aleala, Katarzyna87, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Maczek wrote:A jak jeszcze dodasz do tego ładne "proszę, kochanie", a po dobrze wykonanej robocie zarzucisz pochwałą w stylu "Tak dzielnie wywaliłeś te okropne śmieci, mój domowy bohaterze", to chodzi dumny i napuszony jak paw, a śmieci się potem już "same" wyrzucają
Itd.Prosty behawioryzm. Brutalne, ale prawdziwe
A przy okazji wszyscy zadowoleni
Edit błędów.
U mnie się to nie sprawdzaWłaściciel pytonga ma więcej kobiecych cech niż ja i nie daje się nabrać na takie sztuczki
(mam na myśli sferę emocjonalno-duchową).
-
Malibu wrote:U mnie się to nie sprawdza
Właściciel pytonga ma więcej kobiecych cech niż ja i nie daje się nabrać na takie sztuczki
(mam na myśli sferę emocjonalno-duchową).
Masz egzemplarz, który się domyśla?Są i takie ewenementy
Takiego można ładnie poprosić bez dodatkowych trików
Vesper lubi tę wiadomość
-
WiedźmaMaKota wrote:Mój nie lubi komplementów, a od kilku dni mam wrażenie, że najlepiej by było gdybym mu po prostu dała spokój i się nie odzywała. Dziś zamknę się z dzieckiem w sypialni po jego powrocie.
Może ma jakiś kryzys związany z ogarnięciem zmian życiowych? No wiesz, dziecko, Ty się pewnie inaczej zachowujesz, takie tam... Aż tak źle, że się nie da pogadać?
-
Ja już nie mam siły gadać, wkurza mnie kiedy biegam między Hanią a pralką/obiadem/naczyniami/odkurzaczem a on pyta jaki film ma ściągnąć... nosz do wuja pana! bo ja mam czas na takie pierdoły... no i jeszcze dobił mnie jak pokazałam mu ulotkę od lekarza o dostępnych środach/sposobach antykoncepcji a on spojżał na to i odłożył!
Ogólnie bardzo mi pomaga ale jak powiem, ze ma coś zrobić. Może ma jakiś kryzys tylko boli mnie to, że ja tego kryzysu nie mogę mieć bo kto to wszystko wtedy ogarnie?Robimy drugiego Dziedzica
-
Na mojego nic nie działa. Pomaga mi nie powiem ale remont sie ciągnie i ciągnie. Kolejne święta w wspólnej kuchni z teściowa i ani prośba ani groźba."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Faceci są słabsi psychicznie, to wiemy. Kryzys - w związku z nowa sytuacją (Hania), a może coś w pracy nie tak? Może kumple mu nagadali głupot, jak to teraz przesrane będzie miał z małym dzieckiem i jakąś deprechę łapie?
Wkurzające jest to, że kobieta zawsze ma sobie dać radę, w dodatku ma widzieć, że coś jest nie tak i ratować sytuację, a mężczyzna, notabene głowa rodziny, nie potrafi się ogarnąć, według nich wszystko zawsze jest OK i szukamy dziury w całym.
P.s. A my mamy "okazję" znowu przygarnąć królika. Znajomy dzwonił, że wczoraj sąsiad złapał. Samochód jechał wzdłuż ogródków działkowych, zatrzymał się, drzwi się otworzyły, wyrzucono królika i auto odjechało... Jakby komuś serce nie zmiękło i go nie wziął to by zamarzł albo dzikie koty/psy by go rozszarpały.
My chyba nie chcemy już króla, za mocno cierpieliśmy po stracie poprzedniego, i ogólnie problem bo w domu kable pogryzione, kanapa itp., a w klatce przecież nie zamkniemy... no i dylemat bo niby nie, a ja cały dzień myślę o nim...
Ciekawe, czy wyrzucony bo się znudził, czy jest rozrabiaka, może gryzie, sika gdzie popadnie, a może przeszkadzał tylko w świątecznych porządkach.
Ech. I wszystkie gadżety po poprzednim mam, i jedzenia dużo dobrego jeszcze. Bladź
-
Zadzwoniłam do ośrodka o moje wyniki z 5dc i FSH- 4,86, LH-4,7. Norm nie mam, bo mi nie podała. Z tego co na szybko mówi dr Google to jest git. Jest jakiś lek na zrytą głowę? Bo wygląda że z moimi jajcorami jest nie najgorzej. Uciekam pomóc stelażowi przy pracach nad naszym M. Może się nie złamię w pół. Wczoraj już było blisko...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Uff, nadrobiłam Was i zgadzam się z Mar, że płodności na wątku nie da się Wam odmówić
Wiedźma Hanulka jest taka, że jakbyś potrzebowała rąk do tulania, to się zgłaszam pokornie
Morwa, Emma zagapiłam się i nie spisałam sobie Waszych propozycji na książkowe prezenty. machniecie do mnie listę, pliiisss?
Zdobyłam ostatnio order Słoika Roku. Pomyliłam pociągi i wsiadłam w kolejkę podmiejską w stolycy, bo podjechała w czasie, kiedy miał przyjechać mój pociągzgłosiło się na pomoc dwóch mężczyzn. Jeden na polskiego kompozytora mówił Czopin, a drugi pięknie władał łaciną. W ostatnich dniach dostałam od brzydszej płci tyle komplementów, że chyba kupię sobie jeszcze jednego puszapa. Stelaż od pytonga zazdrosny nawet. Ogólnie strasznie dostałam po mordzie duszy przez te dwa dni, więc komplementy trzymają mnie na powierzchni
Dziś testujemy z pytongiem kokosowy poślizg za Waszą radą
Dobrego wieczoru!WiedźmaMaKota, Malibu lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper, link do strony wątku. Moja wiadomość o godz. 00:11
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/wrozenie-z-wykresow-czarownice-w-oparach-absurdu,5321,1378.html
Vesper lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nick nieaktualnyWiedźmaMaKota wrote:przepłakałam pół nocy.
Ja po wczorajszym progu też urządziłam scenę pytongowi, jaką to ja jestem beznadziejną kobietą i ryczałam do poduchy. Dziś sobie myślę, że to było głupie i biedny pytong musiał się nasluchać. Ale ja od czasu do czasu chyba potrzebuje takiego oczyszczenia.
Dziś jest już lepiej, a mi zapowiada się pracowite dwa dni i weekend na uczelni więc nie będzie szans na użalanie się nad sobą