Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta.83 wrote:no ja właśnie czekałam na to, ze dostanę teraz od razu... a tu zdziwienie, byłam przekonana, że jak mi beta spada to lada chwila dostanę, ale faktycznie, temp mi rośnie zamiast spadać, beta z poniedziałku 13, boję się tego Ridża, dawno go nie było, moze wpaść porządnie wkurwiony
-
nick nieaktualnyMarta.83 wrote:no ja właśnie czekałam na to, ze dostanę teraz od razu... a tu zdziwienie, byłam przekonana, że jak mi beta spada to lada chwila dostanę, ale faktycznie, temp mi rośnie zamiast spadać, beta z poniedziałku 13, boję się tego Ridża, dawno go nie było, moze wpaść porządnie wkurwiony
-
Basik122 wrote:W katowicach masz dużego smyka w Silesi, sklep Fido. CH Belg. W gliwicach jest w galeri europa ogromny smyk i sklep Kaja Hurt. Kaja jest tez w Sosnowcu.
Basik122 lubi tę wiadomość
-
ktosiowa wrote:Nie, nie leczę się. I niewiem czy powinnam naciskać na skierowanie (a od stycznia nie mam już lekarki pierwszego kontaktu, muszę nowego poszukać
)
Edycja: bardzo ci dziękuje, ze nam pomagasz.
A wiesz czemu ft3 jest ok, a ft4 mogłoby byc lepsze a tsh podejrzane? Chodzi mi co to łącznie moze znaczyć.
Podejrzane jest TSH w takim sensie, ze wygląda na to, że tarczyca przestaje się wyrabiać, skoro przysadka wydziela więcej TSH żeby zagonić ją do pracy. Nie wiem czy badałaś FT3 i FT4 wcześniej i jakie miałaś wyniki.
Do endo przecież nie potrzeba skierowania, popraw mnie jeśli się mylę, ja się zapisuję bezpośrednio. Poza tym tarczycę od stycznia 2015 mają leczyć lekarze pierwszego kontaktu właśnie.
-
nick nieaktualnyzwei_kresken wrote:Słabiutko.
Masz tylko 36,25 % FT3 i 22% FT4. To TSH wcale nie jest najgorsze przy takich wynikach, bo tarczyca ewidentnie nie wyrabia. Jesteś pod kontrolą endo? Leczysz się? -
Marta.83 wrote:nie, nie lecze się, zrobiłam te badania w ubiegłym cyklu ale jeszcze nie konsultowałam... cholera, nie tego się spodziewałam, ale w takim razie ruszam do endo
Gdybyś zrobiła badania teraz, mogłyby być dużo gorsze. Mi w pierwszej ciąży wyniki popsuły się bardzo. Druga już tak mocno nie obciążyła tarczycy, ale byłam na dużo wyższej dawce leku. -
Skopiowałam mój post z 15 grudnia:
Badanie z 15.12.2015:
TSH 2,768 µIU/ml 0,350 4,940
FT3 4,24 pmol/l 2,23 5,37 64,01%
FT4 13,24 pmol/l 9,00 19,00 42,40 %
Badania z 14.08.2015 (osobiście myślę, że lab się tu pomylił (jestem trollem?;p), bo spadło mi TSH bez konkretnej przyczyny):
Tsh 0,946 (0,350 - 4,940)
Ft3 3,59 (2,23 - 5,37)43,31 %
Ft4 11,34 (9 - 19) 23,4%
Poprzednie TSH (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że samo TSH mało znaczy, ale podaję, żeby poprzeć moją teorię spiskową, że w sierpniu pomylili się z wynikiem):
17.06.2015
TSH 2,63 (i wtedy miałam zrobione też anty-TPO 6,18 - norma 0-34)
05.02.2013 TSH 2,567
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:03
-
Moja klutnia z pytongiem skonczyla sie tak że nocuje u siostry. Jeszcze nigdy nie pokłucilismy sie az tak jak dzisiaj... Generalnie okazalo sie ze stelaż ( ma urlop ) zaprosil swoją mamusie dzisiaj, mamusia nie umiala znalesc cukru do herbatki w kuchni wiec uznała ze jestem totalnie wujowo zorganizowana i ona mi tu pouklada zrobila totalną rewolucje w szakach wyrzucając mase moich rzeczy. W tym 80 letnią praske do ziemniakow po mojej prababci. Wpadłam w szał a moj stelaż bronil swojej matki twierdząc że w jej kuchni wszystko bylo inne i bylo ok wiec on jej bardzo podziekowal ze to wszystko ulozyla i teraz tez bedziemy tak mieli... No i po tym zdaniu rozpętała sie taka wojna że juz nawet nie wiem co sobie wykrzykiwalismy... Jak zaczelismy niebezpiecznie zbaczac w strone odpowiedzialnosci, rodzicielstwa i wpierd.alających sie dziadków to sie zabrałam i wyszłam zanim padło o kilka słów za dużo...
-
nick nieaktualnyzwei_kresken wrote:Gdybyś zrobiła badania teraz, mogłyby być dużo gorsze. Mi w pierwszej ciąży wyniki popsuły się bardzo. Druga już tak mocno nie obciążyła tarczycy, ale byłam na dużo wyższej dawce leku.
-
Oj Ala... Niefajnie
Tez by mnie szlag trafił, jakby ktoś wyrzucił moje rzeczy. To jest bardzo chamskie
Edycja: obstawiam, ze w szale wkurwu próbowałabym zniszczyć coś stelaża, typu pierdyknelabym jego telefonem etc... Żeby sie wyżyć i żeby poczuł to co ja//
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:13
-
nick nieaktualnyKurczę Ala, ja niestety mam tak, że po takiej akcji pakowałabym się do końca i nie wróciła. To co ja bym zrobiła, to nie jest dobre, bo trzeba naprawiać i bla bla bla. Ale wg mnie to żona jest najblizszą rodziną, nie matka. Niestety, mam nadzieję, ze to myślenie pozostanie mi do czasu, aż sama będe teściową i nie będę się wpierdzielać do zycia dzieci.
-
Jestem tak sfrustrowana tą sytuacją, że nie mam ochoty na żadnego sylwestra, a tym bardziej na noworoczny obiad u tesciowej...
-
Ala - wiem, wiem zrobię mega uproszczenie. Musicie się teraz pogodzić, bo godzenie jest super
A tak na poważnie - może jutro na spokojnie uda się Wam porozmawiać. On zachował się nieodpowiednio, Ty się wkurzyłaś i potem nakręciłaś, że nie będzie Ci tu "obca" baba porządków robić i tak wyszło. A on pewnie chciał dobrzeWiem, że Twoje męża tłumacze, ale czasem trzeba spojrzeć na problem z boku
Aluś, ściskam :*
Edit: Tylko ja jestem ugodowy człowiek i piszę to z takiej perspektywy. Wybacz Ktosiowa, ale nie polecam takiego "robienia na złość" bo to do niczego dobrego nie prowadzi, a tylko zaostrzy sytuację.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:19
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
Ala zaszlabym do tesciowej i stwierdzila ze teraz ja zrobie jej porzadki w kuchni... I wyrzucila wszystko. Doslownie wszystko...
Jak tak w cudzej kuchni sie rzadzic.babsko ma tupet...
Praska sie znalazla czy to juz tak ewidentnie stracone?ktosiowa, Maczek, Katarzyna87, Baronowa_83, Emma80 lubią tę wiadomość
-
Johanna, ale tu jest jeszcze sprawa wyrzucenia Ali rzeczy...
Bo np sprzątaniem bym sie tak mocno nie przejmowała, powkurzalabym sie, powkurzala i poukładały tak jak było... Ale k... wyrzucać rzeczy? Mogli odłożyć na bok i jak Ala by wróciła, to mogli sie zapytać czy te rzeczy wyrzucamy etc...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:20
-
JoHanna pewnie jutro sie pogodzimy jak oboje ochłoniemy, ale mnie zastanawia dlaczego nie powiedzial mamie ze wyrzucanie rzeczy powinna przedyskutowac ze mną, ze to ja w tej kuchni gotuje i to mi ma byc wygodnie i ' pod ręką'... Stelaż jest super mężem na codzień, ale względem swojej matki jest totalnie nieasertywny...
-
Oj Ala, ostro było. Ale ja jestem zdania że Wasz dom to teściowa nie ma prawa robić Ci porządków w kuchni. Litości! Ale może stelaż przemyśli lub siostra go ustawi. A on bardzo za mamusią?"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Żeby nie było, że pochwalam zachowanie stelaża i jego mamy. Staram się go po prostu zrozumieć. Zachował się nieodpowiednio i to nie ulega żadnym wątpliwością. Podejrzewam, że nad tym wyrzucaniem nawet się nie zastanowił, zobaczył że jest w jego odczuciu niepotrzebne i zdecydował.
Ala trzymaj się!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:25
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
Nic sie z tych rzeczy nie znajdzie.. To bylo rano... Zlomiarze juz 5 razy przegrzebali osiedlowe smietniki... Stelaz jest za mamusią mocno, taki typ... Ale do tej pory bylo to w granicach przyzwoitosci... Tesciowej napisalam smsa : Mamo, przykro mi że Twój syn ma żonę, która nie jest tak zorganizowana jak Ty. Ale skoro nie chodzi głodny ani brudny to wydawało mi sie że nie masz powodów do ingerencji. Nowe ułożenie w szafkach pozostawie w tle w obec wyrzucenia na smietnik mojej rodzinnej pamiątki o innych rzeczach nie wspominając. Spoko wiem, że chciałaś dobrze. Mozesz przy okazji wyprowadzic rano naszego psa bo ja nie nocuje w domu, syn napewno będzie Ci wdzięczny. Pozdrawiam "
Baronowa_83 lubi tę wiadomość