Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
kattalinna wrote:Maczku, jesteś gdzieś w internetach?
to chyba Ty dawałaś przepis na polewę czekoladową superlatwa z ksylitolem?
Taaaaaak, ja.
"1 łyżkę kakao utrzeć z 2-3 łyżkami wody na gęstą masę.
1 łyżkę ksylitolu stopić w rondelku na małym ogniu, dodać masę kakaową, wymieszać, krótko zagotować. Dołożyć 1 łyżeczkę oleju kokosowego lub twardego masła, razem gotować przez chwilę."
Robię z podwójnej porcji, a kakao rozrabiam często w nieco większej ilości wody, a potem tylko chwilę dłużej odparowuję polewę przed dodaniem masła.
Boziu Laudo! Apeluję o przepis na pączki! Chcę zrobić pączki sama, a nigdy nie robiłam i kombinujęNa razie mam na celowniku te ekspresowe pączusie od Yousee, ale nie pogardzę kolejnym przepisem.
lauda., kattalinna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
PĄCZKI NA ZIMNO
1 kg mąki tortowej
10 dag drożdży
6 żółtek
2 całe jajka
1/2 litra mleka
1/2 kostki masła
2 łyżki spirytusu
4 łyzki cukru
marmolada/konfitura/wiśnie do nadzienia
olej lub smalec do smażenia
1. Mleko podgrzać. Drożdże wymieszać z niewielką ilością mąki i mleka - odstawić aż zaczną pracować.
2. Roztopić masło. Jajka i żółtka utrzeć z cukrem i wlać do miski z przesianą mąką. Dodać ciepłe mleko i wyrobić ciasto. Dodać ciepłe masło i alkohol. Wyrabiać aż ciasto zacznie odchodzić od ręki.
Miskę z wyrobionym ciastem wstawić na ok. 30 min. do lodówki.
3. Wyjąć ciasto z lodówki. Na oprószonej mąką stolnicy rozpłaszczyć ciasto. Wykrawać szklanką kółka. Położyć nadzienie i zalepić tak by powstała taka bułeczka. Odkładać na oprószony mąką stół.
Smażyć w głębokim tłuszczu.
________________________
Z kilograma mąki fachowo powinno być 40 pączków. Ja robię z połowy porcji.
Zamiast wykrawania szklanką, rozpłaszczone ciasto kroję na równe kwadraty i zalepiam je jak buły. Jest szybciej i mniej paprania.
Pąki smażę na smalcu. Mniej śmierdzi fryturą, a skórka jest bardziej chrupiąca.
Pączki do tłuszczu wkłada się do góry stroną na której leżały - czyli tą płaską.
No i to chyba tyle.emaj, ciri22, Maczek lubią tę wiadomość
-
A ja bym się najadła sushi i napiła wina.
Muszę znaleźć jakąś suszarnię, która mi zrobi sushi z pieczoną rybą, warzywami i serkiemAlbo sama pokombinować.
Lauda, dziękuję za przepis! Chociaż tak patrzę na to i patrzę... I chyba jednak zrobię coś pączkopodobnego w piekarniku. Bo, kurczę, muszę uważać, żeby się nie nabawić cukrzycy ciążowej. I byłoby fajnie, gdyby waga pod koniec ciąży pozostała jednak dwucyfrowa
-
nick nieaktualny
-
Marta pytanie do Ciebie (bo w pracy slaby internet i google szwankuje) co to irobot?
Lauda oficjalnie mowie Ci ze jestes jedza. Jade dzis na kawe po pracy i niby kiedy ja mam te paczki robic? A ochoty narobilas.
Skonczy sie tym ze bede juteo wpierdzielac paczki z piekarni. Z cukrem i chemia. -
nick nieaktualny
-
Ale mnie jeden palancicho wkur*ił na parkingu. Siedzę sobie w aucie i słyszę bumm. A gościu mi mówi ,że przecież nic na moim aucie nie ma i najwyraźniej mam słaby słuch bo on wcale drzwiami nie walnął w moje auto i ze coś mi się zdawało. W prosty i rzeczowy sposób mu pokazałam jak idzie rezonans po aucie... mina gościa bezcenna. Niech się cieszy ,że ząbki jeszcze ma i ze dzisiaj byłam w dobrym humorze od rana.. kupię sobie dzisiaj wino na rozluźnienie, oj kupię
-
A ja smażę naleśniki owsiane bo nie wiem czemu nie kupiłam mąki gryczanej, robię farsz ze szpinaku a do gotowania przygrywa mi mix Lao Che
Nie wiem jeszcze co z pączkami... Kto to zje?Bo dziś robię takie coś
http://www.mojewypieki.com/przepis/czekoladowa-chmura
Cos się mi rozjeżdża i nie mogę linka poprawić
Edit: PoprawiłamWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 18:48
Morwa, lauda., Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
emaj wrote:Morwa, ale Ty masz jaja!
Marta z samobieżnych urządzeń, mogę tylko kosiarkę polecićTaki robot może mieć podobne problemy do niej, tzn. różnice poziomów - progi, stopnie (pochyłości pokonuje) i myślę, że problemem mogą być porozstawiane meble (krzesła, nogi od stołu...). Ale nie mam, więc nie oceniam:)
Pieczone pączki są zajebiste! Nie robię ich tylko dlatego, że nie miałam jeszcze okazji sama robić tradycyjnychmówię mu ,ze zadzwonię na policje bo mi lakier lekko przerysował a on ,że na 100 % już to było na moim samochodzie wcześniej i jak chcę to mam dzwonić. To Odczekałam jak odejdzie kawałek stukłam drzwiami o jego drzwi(tak by słyszał) i czekałam jak równie szybko zawróci
dodałam ,że ta ryska u niego też na 100 % była tu wcześniej i jak chce niech dzwoni na policje i mnie wyręczy bo mi się telefon rozladował i ze tym razem to coś jemu się przesłyszało. Dodałam abyśmy poczekali na pana obok z samochodu bo to mój świadek i zapytałam ,czy on też jakiegoś ma. To się wku*wił powiedział ,że jestem nawiedzona i odjechał z piskiem opon
WiedźmaMaKota, kattalinna, pepsunieczka, emaj, Blondik, JoHanna, Cytrynka_, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Morwa lubię za to, jak gościa potraktowałas
W końcu w Szkocji niebo widać!
Nawet poszlam z mała Wiedźma na spacer. Oczywiście deszczyk mały nas złapał bo jak by to było?
Ja mam na obiad dziś ogorkowa - nie mogłam jeść w przedszkolu bo przywolywala do mnie wyluzowane JaKupy. Na szczęście już tak nie działaMorwa lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica