X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
Odpowiedz

Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu

Oceń ten wątek:
  • Baronowa_83 Autorytet
    Postów: 6178 4021

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    powinien dać, pytanie czy da ;)


    Mama od 03.2010, czas na drugie
    Tadek i Władek w jednym stali domku...
    2r8rqps6ohlhosuf.png
    Szanse jedne na milion - rzekła- spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
  • Cytrynka_ Autorytet
    Postów: 4402 1914

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja wrote:
    Ale w takich ilościach? ;)

    Zjadłabym taki swojski, śmietankowy twaróg z chrupiącą bułą, marzenie...
    Hmm nie przemyslalam zakupu i mam ostatnie 3 kromki chleba... Jak zyc?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, nawet nie chcecie wiedzieć, co miałam wczoraj na myśli, jak mówiłyście "butelka z dziubkiem" do kozieradki. Gdzie ja mam głowe to nie wiem, po prawej to to, co wymyśliłam wczoraj - nic dziwnego, że zalałam pół łazienki, i całą koszulkę :D na to po lewej wpadłam dopiero dziś :) w kuchni znalazłam, buteleczka na roztopiona czekoladę do robienia wzorów

    http://iv.pl/images/16325365224106533735.jpg

    i tak na koniec, może nikt nie zauważy, przeryczałam całe popołudnie do wieczora. Byłam na przedostatnim juz monitoringu, lekarz powiedział wprost, że może mi robić hsg, hsc, inne badania, jakie wymyslimy, moglibyśmy je robić i w tym czasie poprawiac jakosc nasienia, gdyby nie czas... mówi, ze skonsultował moje wyniki z ojcem (ordynator szpitala położniczego) i bratem (pracuje w klinice w Poznaniu), nie chce mnie zatrzymywać na kolejny cykl, skończymy ten monitoring, skoro zaczęłiśmy, ale oddaje mnie w ręce kliniki, twardo się trzymałam, dopiero w samochodzie się rozryczałam jak dziecko. Myślę sobie, ze może ja złym człowiekiem jestem, ze może komuś źle życzyłam w życiu i mi teraz los oddaje... tak czy inaczej, jak przejrzałam na oczy, zadzwoniłam do kliniki, umowiłam nas, stelaż o niczym nie wie, myśli, ze jak wróci to będziemy robić inseminacje, a my będziemy robic in-vitro. On chciał, ja się broniłam.

  • Baronowa_83 Autorytet
    Postów: 6178 4021

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no przecież masz jeść łyżką to na co ci chleb ;)

    Mama od 03.2010, czas na drugie
    Tadek i Władek w jednym stali domku...
    2r8rqps6ohlhosuf.png
    Szanse jedne na milion - rzekła- spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
  • Baronowa_83 Autorytet
    Postów: 6178 4021

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ojejku wrote:
    Dziewczyny, nawet nie chcecie wiedzieć, co miałam wczoraj na myśli, jak mówiłyście "butelka z dziubkiem" do kozieradki. Gdzie ja mam głowe to nie wiem, po prawej to to, co wymyśliłam wczoraj - nic dziwnego, że zalałam pół łazienki, i całą koszulkę :D na to po lewej wpadłam dopiero dziś :) w kuchni znalazłam, buteleczka na roztopiona czekoladę do robienia wzorów

    http://iv.pl/images/16325365224106533735.jpg

    i tak na koniec, może nikt nie zauważy, przeryczałam całe popołudnie do wieczora. Byłam na przedostatnim juz monitoringu, lekarz powiedział wprost, że może mi robić hsg, hsc, inne badania, jakie wymyslimy, moglibyśmy je robić i w tym czasie poprawiac jakosc nasienia, gdyby nie czas... mówi, ze skonsultował moje wyniki z ojcem (ordynator szpitala położniczego) i bratem (pracuje w klinice w Poznaniu), nie chce mnie zatrzymywać na kolejny cykl, skończymy ten monitoring, skoro zaczęłiśmy, ale oddaje mnie w ręce kliniki, twardo się trzymałam, dopiero w samochodzie się rozryczałam jak dziecko. Myślę sobie, ze może ja złym człowiekiem jestem, ze może komuś źle życzyłam w życiu i mi teraz los oddaje... tak czy inaczej, jak przejrzałam na oczy, zadzwoniłam do kliniki, umowiłam nas, stelaż o niczym nie wie, myśli, ze jak wróci to będziemy robić inseminacje, a my będziemy robic in-vitro. On chciał, ja się broniłam.

    mądrego masz lekarza,

    Już po ostatnim twoim wpisie chciałam ci coś napisać, ale nie bardzo wiedziałam jak to ubrać w słowa. A wiadomo, ze słowa pisane nigdy nie oddadzą do końca tego się chce powiedzieć
    W kązdym razie strasznie mnie oburzyło to co napisałaś, jak umniejszasz to co dokonałaś do tej pory, bo macie problem z zajściem w ciążę. Kobiety, które mają problemy z płodnością nie są przez to gorsze i to co robiły całe życie nie przestaje być przez to ważne. Rozumiem rozgoryczenie czy mega frustrację, bo to w takim wypadku to oczywiste. Ale nie przekreślaj tego co do tej pory osiągnęłaś przez to jakie teraz wyszły problemy. Mam nadzieję, ze dobrze wyraziłam o co mi chodzi
    Trzymam mocno kciuki za procedurę .

    ojejku, Vesper lubią tę wiadomość

    Mama od 03.2010, czas na drugie
    Tadek i Władek w jednym stali domku...
    2r8rqps6ohlhosuf.png
    Szanse jedne na milion - rzekła- spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czemu nie napisałaś? Pisz ! Po to tu jesteśmy, zeby kopa w dupę dostać jedna od drugiej.

    ja nie wiem tak do końca, dlaczego ja ciagle ryczę. Chyba tej diagnozy nie mogę przeżyć, choć szanse przeciez mamy, mimo wszystko. Stelaż już wie, w miedzyczasie zadzwonił, ja znowy w ryk, nie da się tego ukryć ;) mówi, ze głowa do góry, zrobimy co trzeba

    Tylko teraz to całe moje wspaniałe dotychczas życie, mi się wydaje jakimś kanałem, wyjde z tego, kurde nie podoba mi się, ze tak to wszystko przeżywam, wolałabym jakoś lżej przyjmować takie rzeczy... Patrząc z boku ktoś by pomuyślał - szczęsciara, a ja jeszcze chwila i wpadnę w depresję. Dobrze, ze mam karnet na siłkę, bo bym oszalała chyba.

    ed. jutro na budowie mam nadzór budowlany, jak pójdę z podkrążonymi oczami to będzie wstyd, muszę jeszcze do nich zartowac, wiecie, że się z tymi inspektorami lubię... pora się ogarnąć i działac, nie ma mazgajenia. Taka jestem na codzień twarda a jedna sprawa potrafi mnie rozwalić na kawałki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 22:24

  • Yousee Autorytet
    Postów: 2122 1212

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo takie sprawy wybijają człowieka ze wszystkiego. Nic nie ma sensu jeżeli naszego życia nie mozemy dopełnić dzieckiem. Doskonale Cię rozumiem. Dla mnie nie ma szans. Ty walcz jak umiesz.
    Ale ja ciagle bede sie upierać ze zaszłas w ciąże wiec wcale nie jest źle!
    Ściskam :*

    "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
    a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
    Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
    Księga Hioba
  • Cytrynka_ Autorytet
    Postów: 4402 1914

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 23:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    yousee przestan mi tu gadac głupoty o ze nie ma szans dla Ciebie. Sa. Tylko jeszcze nie znalazlas metody.

    Marta musisz byc optymistka. Lekarz madry Ci się trafil nie chce żebyś długo czekała na malenstwo. No i pamiętaj ze sa osoby które po długim leczeniu, invitro (udanym) potem zaliczaja wpadke ;) wiec masz szanse na gromadke ;) musisz tylko myslec optymistycznie

  • Emma80 Autorytet
    Postów: 1263 562

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ojejku wrote:

    i tak na koniec, może nikt nie zauważy, przeryczałam całe popołudnie do wieczora. Byłam na przedostatnim juz monitoringu, lekarz powiedział wprost, że może mi robić hsg, hsc, inne badania, jakie wymyslimy, moglibyśmy je robić i w tym czasie poprawiac jakosc nasienia, gdyby nie czas... mówi, ze skonsultował moje wyniki z ojcem (ordynator szpitala położniczego) i bratem (pracuje w klinice w Poznaniu), nie chce mnie zatrzymywać na kolejny cykl, skończymy ten monitoring, skoro zaczęłiśmy, ale oddaje mnie w ręce kliniki, twardo się trzymałam, dopiero w samochodzie się rozryczałam jak dziecko. Myślę sobie, ze może ja złym człowiekiem jestem, ze może komuś źle życzyłam w życiu i mi teraz los oddaje... tak czy inaczej, jak przejrzałam na oczy, zadzwoniłam do kliniki, umowiłam nas, stelaż o niczym nie wie, myśli, ze jak wróci to będziemy robić inseminacje, a my będziemy robic in-vitro. On chciał, ja się broniłam.

    Nie będziecie jednak próbować inseminacji?

    Starania od 09.2011r.
    sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
    14 c.s.
    luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
    wrzesień 2016 - usuwamy polipa...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raczej nie, zobaczę co w klinice powiedzą, ale z tym wynikiem moje jajeczka w większości się nie nadają do niczego... potrzeba mega stymulacji żeby wyciągnąć zarodek... ale zobaczę co powiedzą,

  • Vesper Autorytet
    Postów: 2378 1813

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Baronowa, Marta...

    Myślę, że etap totalnego przewartościowania swojego życia w chwili, kiedy pojawiają się problemy z płodnością jest, mimo wszystko, naturalny. Ja też go przeszłam, chociaż w mniejszej skali. W końcu jednak, jeśli chce się zmienić stan rzeczy, a w każdym razie powalczyć o jego zmianę, człowiek musi wziąć się w garść, zebrać d*pę w troki i zacząć działać. Od mękolenia przy poduszce nic się nie zmieni ;) Dopiero wtedy pojawia się szansa na właściwą- bliższą realiom ocenę stanu rzeczy. Ponowne ustawienie wartości. Do przeżycia :P

    Także teges, będzie lepiej, Marta. Nadzieja to podstępne bydlę ;)

    staramy się od września 2015
    ,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"

  • Baronowa_83 Autorytet
    Postów: 6178 4021

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 23:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak napisałam rozumiem rozgoryczenie, depresję, złość. Ale nie umniejszanie swojego zycia czy dokonań bo są problemy czy dlatego że nie ma się dzieci.
    Coś na zasadzie: Kobiety bez dzieci nie są gorsze czy mniej wartościowe.
    I nie można tak o sobie myśleć.

    Mama od 03.2010, czas na drugie
    Tadek i Władek w jednym stali domku...
    2r8rqps6ohlhosuf.png
    Szanse jedne na milion - rzekła- spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
  • Vesper Autorytet
    Postów: 2378 1813

    Wysłany: 4 kwietnia 2016, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Baronowa_83 wrote:
    Tak jak napisałam rozumiem rozgoryczenie, depresję, złość. Ale nie umniejszanie swojego zycia czy dokonań bo są problemy czy dlatego że nie ma się dzieci.
    Coś na zasadzie: Kobiety bez dzieci nie są gorsze czy mniej wartościowe.
    I nie można tak o sobie myśleć.
    Nie można, ale tak się dzieje czasem :P a jak się dzieje, to trzeba to przepracować, bo nie jest to prawdą :P Ale wiesz, rozum jedno, emocje drugie - w takich sytuacjach się to czasem nie zgrywa. Ale, da się przez to przebrnąć ;) szczególnie przy wsparciu dobrej duszy u boku ;)

    edit:
    ale "najlepsze" w podnoszeniu się z dołka są "wyrazy współczucia" :P "ooo, ty taka bidulka", "ale Ci zdrowie siadło (a to tylko oprycha na wardze ;))" etc. Matko! działa na odwrót :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 23:59

    staramy się od września 2015
    ,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"

  • Maczek Autorytet
    Postów: 2476 2586

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 00:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem, czy tu chodzi o poczucie bycia gorszą kobietą. Może bardziej o to, że pragnienie dziecka bywa na tyle silne, że wszystko inne jakby traci blask i wydaje się mniej ważne - mimo że obiektywnie tak nie jest.

    K7KTp2.png
    VMlC.png
  • Vesper Autorytet
    Postów: 2378 1813

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 00:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Poczucie bycia gorszą, wybrakowaną też się pojawia, Zuu... i widziałam to także w wielu pamiętnikach na ovu, wcale nie jest to rzadkie uczucie :/ i wtedy właśnie wszystko inne bardziej lub mniej traci blask. A potem od nas zależy, co z tymi odczuciami zrobimy. Działanie jest krzepiące. Na jakiś czas, bo każdy ma jakąś swoją odporność. Chciałabym napisać, że na pewno doświadczymy macierzyństwa. Ale mogę napisać tylko, że póki żyję, mam nadzieję i nie przestanę się starać ;)

    edit:
    A tak w ogóle, to kompletnie nie czuję tej cionrzy :P poza ochotą na luteinę, oczywiście ;) od kiedy detektor coś nalicza, kurde? nie mam się jak powkręcać :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 01:06

    marzusiax lubi tę wiadomość

    staramy się od września 2015
    ,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 03:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta... <3
    Miałam Ci coś tutaj napisać, ale chyba wór kartofli musiałabym za to wrzucić.
    Po prostu odbierz priv.
    kattalinna wrote:
    Impra, dobrze, że wróciłaś <3 już się poważnie zaczęłam martwić. Jak Twoje płuca i cała reszta objawów?
    Jakby to ująć... W sobotę wyszłam z domu pierwszy raz od 2 tyg. Wróciłam i zaliczyłam krwioplucie. Niedzielę całą spędziłam na nogach, kolejne dni planuję spędzić podobnie. Mimo że wyglądam jak cień siebie samej, po prostu muszę. Inaczej wyląduję w kaftanie. Stelaż daje mi do zrozumienia, że potrzebuję lekarza i odpoczynku. Rozumiem, że nikt, poza mną, nie może wejść w moje buty. Szpital? Hmm, za każdym razem ktoś, kogo tam poznaję, umiera. Nie bardzo chcę patrzeć na swoje szanse.

    Także ten, aktywnie będzie. Mniej czasu na myślenie, internety, cokolwiek.
    Po prostu wdech-wydech. Niby takie proste, a jednak...

    ojejku lubi tę wiadomość

  • Maczek Autorytet
    Postów: 2476 2586

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja, nie mam pojęcia, na co chorujesz, strasznie to wredne :/ Mam nadzieję, że będzie lepiej :*

    Impresja lubi tę wiadomość

    K7KTp2.png
    VMlC.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vesper w 100% się z tobą zgadzam!

    Edit. Jednak babki na fb wysyłają Szydło info o swoich cyklach :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 11:55

    Vesper lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • Cytrynka_ Autorytet
    Postów: 4402 1914

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    Edit. Jednak babki na fb wysyłają Szydło info o swoich cyklach :-)

    I cieszy mnie to. Sama wyslalam. I zapewne wyśle kolejne emaile.
    Szydlo po tym spamie juz mowi ze nie ma tego tematu. Ze jej wypowiedz zostala zle odebrana. Blabla...
    Zastanawiam sie tylko co chca zatuszowac rzadzacy robiac taki szum.
    Bo to wyglada na ukartowane. Najpierw projekt powinien miec podpisy pozniej trafic do ministrow. A tu ministrowie juz projekt widzieli a podpisy dopiero maja byc zbierane. Czyli ktos wiedział ze wokol tego bedzie szum i staral sie go narobic.
    Oni tam cos kreca.

  • Emma80 Autorytet
    Postów: 1263 562

    Wysłany: 5 kwietnia 2016, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cytrynka_ wrote:
    I cieszy mnie to. Sama wyslalam. I zapewne wyśle kolejne emaile.
    Szydlo po tym spamie juz mowi ze nie ma tego tematu. Ze jej wypowiedz zostala zle odebrana. Blabla...

    A co ona konkretnie mówiła? Można prosić o jakiegoś linka, albo coś?

    :)

    Starania od 09.2011r.
    sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
    14 c.s.
    luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
    wrzesień 2016 - usuwamy polipa...
‹‹ 1888 1889 1890 1891 1892 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ