Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
No tak jak napisałam wcześniej - tak zrobię bo nic więcej nie mogę ... I wiecie co chyba zakończymy rozmowę na ten temat, bo mamy na wątku wiele pozytywniejszych informacji do roztrząsania ... Dziękuję za wszystkie rady i słowa wsparcia
Maczek, marzusiax, Vesper lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Do urządzania mieszkania bawiłam się na programie Leruamarnę :p Ch* wie jak to się pisze :p
Co do dziecka to nie ogarniam. To dla mnie za dużo. Choć wiem, że sytuacja i strata niewspółmierna to jak mi matka powiedziała po łyżeczkowaniu, że "jestem młoda, wszystko przede mną", " babcia poroniła i nie płakała" itp to miałam zabić. Serio.marzusiax lubi tę wiadomość
-
Strata najbliższej osoby jest dotkliwa, ale tutaj dochodzą jeszcze zmiany hormonalne w ciele, które jest gotowe do macierzyństwa i szykowało się do tek roli przez 9 miesięcy...
Moja siostra była pierwszym dzieckiem mamy... potem przy każdym z nas mama po dwóch tygodniach traciła pokarm... ciało pamiętało...nawet, jeśli ból utraty został już przepracowany...
Będę pamiętać w modlitwie o nich...
edit:
Emi, długo pisałam postaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 21:39
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
marzusiax wrote:Wy taki w pieczeniu wprawione. Czy siemie lniane mogło mi zrobić zakalec z chleba drożdżowego? Piekłam już i był ok, a jak dałam siemie to wyszedł zakalec
Mogło Ci wciągnąć trochę wody i jeśli dałaś jej tyle samo, co zwykle do ciasta bez ziarenek, to mogło tym razem być jej zbyt mało.
-
Emi masz racje z tymi kondolencjami.
Po smierci brata ktory mial raptem 20 lat. Takie gadki ze "bedzie dobrze" czy "pamietaj mozesz na mnie liczyc" tylko mnie bardziej dolowaly i draznily. A gadki ze "wyobrazam sobie co czujesz" od osob ktore nie przezyly takiej tragedii to ogolnie bylo najmniej pocieszajace. Najlepiej sie czulam jak ktos po prostu podchodzil i nie mowiac nic mnie przytulil.
Przy stracie dziecka nie ma slow ktore pociesza matkę. I nie jwazne czy to male dziecko czy dorosły chlopak. Czy kobieta ma jeszcze inne dzieci czy nie. Pamietam jak bylo z mama. Pomimo iz bylam przy niej non stop nie umialam jej wtedy pocieszyc. Musiala sama sobie z tym smutkiem ktory ja wypelnial poradzić. Mama jako slaba psychicznie poszla do psychologa. Byla na dwoch spotkaniach. Wygadac sie. Lykala antydepresanty. I wrocila do zycia po jakichs 2-3 miesiacach.
Z tym ze doskonale zdaje sobie sprawe ze nie uwolnila sie od tego bolu. Tylko nauczyla sie z nim zyc. Tak samo jak ja zreszta.
Takze Emi. Nie narzucaj sie. Bo jestes daleko I chocbys nie wiem jak bardzob ys chciala to tak naprawde niewiele mozesz zrobic.
Powinnam ziemniaka wstawic. -
Maczek wrote:Priv
Marzu, wit. C ma coś do szczawianów?
Wątpię, żebym miała jej zbyt dużo. Ze świeżych warzyw jem głównie pomidory, trochę sałaty. Owoców jem bardzo mało, bo cukier - jedną mandarynkę na kilka dni albo garść truskawek nie częściej niż raz dziennie. Z rzadka jakieś jabłko. Soków nie piję, poza świeżo wyciskanym z marchwi i jabłka, raz na 2-3 dni.Maczek lubi tę wiadomość
-
Maczek wrote:Mogło Ci wciągnąć trochę wody i jeśli dałaś jej tyle samo, co zwykle do ciasta bez ziarenek, to mogło tym razem być jej zbyt mało.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
Taka tragedia. Zbyt wiele na tym świecie małych aniołkow. Ja,pomimo tego, że czułam się wtedy mama niecałe dwa miesiące stratę przezywam do teraz. I pomimo tego, że jest z nami Madzia nic nie wypełni tej pustki po Alicji. Tego poczucia że pomimo choroby mogła być z nami. Za każdym razem jak zapalam znicz przy jej grobie mam łzy w oczach.
A takich tragedii jak urodzenie martwego dziecka w tak zaawansowanej ciąży mój mały rozum nie ogarnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 22:38
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:To na bank ciąża ! Gratulacje ma pani w brzuchu córkę
A tak w ogóle to co dobrego jadłaś? Pochwal się
Torta z truskawkami i bitą śmietana, sałatke z pomidorem, ogórkiem, mieszanka sałat, szynka pieczona, twarogiem i sosem czosnkowym, tatar, kulkę rybna, poledwiczkę w sosie grzybowym i placek z mąki ziemniaczanej i ziemniaków smażony na patelni (nie wiem jak się prawidłowo nazywa) mmm...kattalinna, Morwa, Maczek, Katarzyna87, WiedźmaMaKota, Cytrynka_, Blondik, marzusiax, Vesper lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Zważyłam się i od porodu schudłam 26kg. Zasłużyłam na chipsy:)
Liczysz od wagi po porodzie, czy jeszcze przed?
Niezły wynik.
A, nie odpowiedziałaś na moje pytanie o zaufanie.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Cytrynka_ wrote:Morwa ja mam cale dwa granaty tylko dla siebie. Bo jak juz je rozbroilam to moj powiedzial ze nie ma ochoty jestem wniebowzieta
Kurde Lubię granaty . Podziel się. Coś czuje ,ze mam skok insuliny na samą myśl o jedzeniu idę się najeść mety